Whaaaaat?
https://www.youtube.com/watch?v=T-vVDtfQFg0
Dobry wybór!
Whaaaaat?
https://www.youtube.com/watch?v=T-vVDtfQFg0
Dobry wybór!
Łoł, to grubo!
Jak dla mnie super pomysł, nic tylko czekać na jakieś wieści. 😊
Niech Moc będzie z Wami.
Raczej skończy się na jednym sezonie
Być może, jest to bardzo prawdopodobne. Ale to tak naprawdę wróżenie z fusów, bo również bardzo prawdopodobne jest to, że będzie to świetny serial, bo o czymś oryginalnym, choć z pozoru to przedstawienie po raz kolejny konfliktu Imperium z rebelią. W związku z tym, że ten serial ma szansę być świetnym, może być spora oglądalność i można by to pociągnąć trzy albo nawet cztery sezony. Pamiętajmy, że jeden sezon obecnie produkowanych seriali ma na ogół osiem, dziesięć albo góra dwanaście odcinków, i z tego co wiemy, w tych okolicach zakręci się pierwszy sezon The Mandalorian, więc pewnie podobnie będzie i w tym przypadku. Mała liczba odcinków w jednym sezonie działa jedynie na korzyść długiego trwania serialu. Oczywiście wszystko zależy od tego, jaki twórcy będą mieć pomysł na ten serial, bo tak naprawdę nic o nim nie wiemy, włącznie z dokładnym okresem, w jakim będzie się to odbywało, ani o momencie startowym, czyli czy pierwszy odcinek zacznie się, gdy Cassian będzie jeszcze po stronie separatystów. Albo czy na przestrzeni kilku pierwszych odcinków - może całego pierwszego sezonu - będą pojawiały się retrospekcje z czasów wojen klonów. Jest wiele składowych, które w odpowiednim ich ułożeniu i złożeniu do kupy dadzą serial długi lub krótki. Finanse, jakość i zainteresowanie widzów też są ważne, albo i nawet ważniejsze niż - nazwijmy to - potencjał objętościowy serialu, czyli w przeliczeniu na ile setek/tysięcy minut serial będzie się mógł rozciągać, byśmy nie powiedzieli, że to nudny serial o niczym, przeciągany w nieskończoność dla zrobienia kasy. W sumie nigdy takiego odczucia przy żadnym z dotychczasowych gwiezdnowojennych seriali nie mieliśmy, więc obyśmy nigdy w przyszłości też nie mieli. Słowem - jest zbyt wiele zmiennych, zbyt wiele uwarunkowań, wedle których serial miałby zakończyć się szybko bądź trwać długo. Tak jak już jednak wspominałem, ja widzę potencjał na trzy, cztery sezony. Trzeba do tego tylko odpowiednio podejść.
Niech Moc będzie z Wami.
Baaardzoo, ale to bardzo niszowe. Tego naprawdę nikt się nie spodziewał . Brawa za odwagę !
Jakoś trzeba odkupić się po tlj, żadna odwaga, lecz przemyślana decyzja, za to szanuję Disneya.
żeby Cassian wpadł w którymś odcinku na Jedhę i minął medytującego Baze Malbusa
Świetne wieści! Bardzo mnie cieszy kolejny serial, jak najwięcej poproszę!
R1 lubię chyba najmniej z nowych filmów, ale Cassian był ciekawą postacią także spoko. Do tego thriller szpiegowski- TAK!!!
Bardzo dziwi mnie wybór, bo jednak bohater mocno niszowy, ale jeśli będzie dobrze zrobione to powinno się obronić i zarobić. No i występ K-2SO <3 jest niemal pewny.
Dobra, patrząc na siebie z boku widzę, że od dłuższego czasu mam tendencję do przechodzenia w SW faz od "meh" do "JARAM SIĘ, BĘDĘ TEGO CHRONIĆ ZA CENĘ WŁASNEGO ŻYCIA".
Zacznijmy zatem.
meh.
Nie zrozumcie mnie źle - Cassian to wspaniała postać, nie do końca bohater, no i do tego były Separatysta, a seksi akcent Diega Luny to wisienka na torcie. Ale...
1. Wybór jest niszowy - jak dla mnie zbyt niszowy. Jest tyle postaci, które wręcz krzyczą, by coś z nimi zrobiono. Moglibyśmy mieć któregoś z łowców nagród i serial o półświatku. Albo piratów, co jest zawsze dobre. Boże, nawet o jakimś Jedi w stylu Qui-Gona, który działa gdzieś tam na obrzeżach galaktyki z dala od Rady. Zamiast tego serwuje się nam po raz 145 684 dzieło o konflikcie Imperium z rebelią. Ludzie, ileż. Można.
2. Stara Republika. Just sayin`.
Ale jak mówię... poczekam parę miesięcy i pewnie będę się jarać. Na razie czekam na reakcję mojej przyjaciółki, która porzuciła fandom Star Treka dla SW właśnie dzięki "Łotrowi" i buja się w Cassianie .
A tak właściwie, to kto nie jest niszowy z punktu widzenia szerokiej publiczności? Sądzę, że więcej ludzi kojarzy dzielnego kapitana Cassiana od dzielnej Sabine Wren czy genialnego admirała Thrawna
Też mnie dziwi zarzut, że to będzie "niszowe". Przecież R1 się sprzedał, ogólnie rzecz biorąc, widzowie go polubili, a Cassian jest chyba nieźle rozpoznawalną postacią? No chyba że to tylko moją część internetu zalały po R1 gify z Diego Luną
Coś związanego z półświatkiem będzie chyba w tym serialu o Mandalorianach?
Półświatek i piratów w SW chyba mało kto kojarzy, to byliby dopiero niszowi bohaterowie. Ja tam zdecydowanie wolę Cassiana
No i owszem, znowu rebelia kontra imperium, ale z drugiej strony... To właśnie sedno SW, na pewno sporo ludzi chętnie obejrzy historie dotyczące tego konflikt, oczywiście, pod warunkiem, że będą one ciekawe.
ale ta niszowość to właśnie plus. Zresztą "Łotr 1" ma ten problem, że jest tam za dużo postaci nawrzucanych na pierwszym planie i nie mają szansy się rozwinąć. Dzięki temu Cassian to tak naprawdę tabula rasa. Będzie powiązanie z "Łotrem 1", będzie uniwersum, ale to będzie nowa historia, która właściwie jest ograniczona dwoma czy trzema rzeczami fabularnymi.
Pierwszy to taki, że Cassian musi przeżyć. Wielu osobom to się nie podoba, ale tak w 95% produkcji książkowych, serialowych, czy filmowych, główny bohater nie umiera. A jak zostawia się miejsce na kontynuacje to już na pewno nie ginie. Co najwyżej robi się takie bzdety jak z zabiciem Holmesa w "Sherlocku" czy Jona Snowa w "GOT", jednocześnie wiedząc od razu, że zaraz się to odwróci lub ożywi bohatera. Czyli jest takie mrugnięcie okiem, że może zginie - jak choćby w "MI: Fallout", ale jednocześnie wszystko jest na miejscu.
Drugie ograniczenie - to Cassian jest po stronie Rebelii i koniec końców po niej zostaje. Serial jedynie może zrobić z niego podwójnego lub potrójnego agenta, jeśli pójdą w tę stronę.
Trzecia rzecz - to K2SO on się musi pojawić, by w "Łotrze 1" miało to sens. A jeśli nie on, to inny droid. Oraz pewne cechy charakterystyczne, które muszą się w nim pojawić. Albo na początku, albo nabyte.
Reszta? Feel free. Cassian może być szefem komórki w stylu INF z "Mission: Impossible" i ukazywać jej sukcesy, rozwój i upadek. Albo może być imperialnym agentem, który tak wkręca się w misje infiltracji, że nieświadomie przechodzi na drugą stronę (albo świadomie). Można też zrobić z niego życiową niedorajdę, kogoś, kto na koniec ląduje w prostej misji, która nagle staje się kluczowa. Jest mnóstwo możliwości. A Cassian jest tylko łącznikiem, który ukaże, że to uniwersum jest jakoś połączone. To dobre podejście, zwłaszcza jak w "The Mandalorian" będziemy mieć nowych bohaterów. Taki łącznik jest ok.
Co do Starej Republiki czy Jedi - myślę, że w TV szybko ich nie zobaczymy. Imperium / Rebelia wbrew pozorom wymaga mniej efektów, choćby mieczy nie trzeba kolorować.
ostrą zrzynkę z Kyle`a Katarna...
Pewnie będzie Rycerzem Jedi, zaliczy w międzyczasie służbę w Imperium i K2SO okaże się droidem zbudowanym przez jego ojca. No na pewno.
Dajcie już spokój z węszeniem podstępu tam gdzie go nie ma.
Nie broń już tak tego Disney`a. xD
Ale wiesz, że Cassian ma strój, który jest w zasadzie kopią 1:1 stroju Kyle`a xD Jego udział w zdobywaniu planów DS to też gruba kopia... Zresztą dla mnie taka zrzynka to byłby raczej plus
Co do stroju to zupełnie tego tak nie odbieram. Kyle w Dark Forces miał bardziej coś w rodzaju lnianej tuniki z brązowym naramiennikiem. Cassian ma kurtkę pokroju tej od Hana, poza tym miał też taką niebieskawą parkę, która zupełnie wygląda inaczej niż strój Katarna. Katarn był trochę takim cwaniaczkiem o nienagannym akcencie. Cassian mówi łamaną angielszczyzną (tu akurat ciężko to oceniać, bo ciężko powiedzieć czy Basic to angielszczyzna ;D).
Jego udział w zdobyciu planów DS właściwie jest podobny tylko dlatego, że jest udziałem w zdobyciu planów DS. Wkradł się, wykradł plany i tyle. Jak dla mnie to dosyć słabe podobieństwo.
Zgadzam się co do jednego. Taka zrzynka to byłby plus, bo Katarn to ciekawa postać.
Chyba już nie ma co liczyć na sensowne filmy w uniwersum SW. Zostają tylko seriale na własnych platformach streemingowych i gry z mikropłatnościami.
Filmy wrócą, tylko muszą kilka lat zrobić przerwy bo brakło im pomysłów. a żeby hajs się zgadzał to wypuszczą seriale które być może dużo zarobią.
Co do samego tematu przygody Cassiana jako szpiega może być całkiem ciekawym projektem, ale też myślę że na jeden 10 odcinkowy sezon możemy liczyć.
K-2SO na pewno będzie i to jest duży plus.
Tylko mam nadzieję że nie zrobią tych serialów na odwal się.
jak każdy serial
Czemu Ty tak tych seriali niecierpisz?😯 Co news o jakims sertialu to widze jak na nie zlorzeczysz😁
Spóźnili się tak z 2 lata, bo to o on powinien być głównym bohaterem R1, a nie jakieś gwiazdeczki i kolejne wątki rodzinne.
I to jest dla mnie świetna wiadomość. Moim głównym zarzutem względem R1 byli nijacy bohaterowie, których potencjału nie wykorzystano w najmniejszym stopniu. To jest szansa na rozwinięcie chociaż jednej z nich, a akurat Cassian był w filmie przynajmniej w jakimś minimalnym stopniu intrygujący. Do tego jest to szansa na pokazanie początków realnej Rebelii i rzeczywistości Imperium w sensowny sposób, bez tej całej infantylności Rebelsów. Jestem jak najbardziej za.
Tylko błagam. Bez Maula.
wrażenie jak zobaczyłem czerwonego newsa to... kto to jest Cassian Andor? Oglądałem R1, co prawda raz, ale to przecież wystarczy i w ogóle nie skojarzyłem.
Drugie wrażenie było lekko przytłaczające, bo na pewnym optymizmie przygotowywałem się do newsowania o Manadalorach, że to ostatnia szansa na mój ogień w SW, więc trzeba to wesprzeć i nagle łup.
Jak nie było seriali aktorskich to teraz będą. Znaczy na modłę tych słabych animacji? Nie wiem o co im tam chodzi, nie lepiej przyłożyć się do jednej produkcji, zobaczyć jak zostanie odebrana na dość trudnym i konkurencyjnym rynku i potem ew. rozszerzać zakres?
Czy po prostu trzeba czymś zapchać ramówkę kanału i to będzie wyglądało jak tvp - rodzinka.pl, wszystko przed nami, kulisy wszystkiego, barwy szczęścia, kulisy barw, m jak miłości, kulisy miłości, kulisy kulisów?
Nie rozumiem tego, rozwadniania i spłycania marki :/
Co do rozwadniania marki - w 100% zgoda. Dwa seriale SW wypuszczane praktycznie jednocześnie to za dużo, zwłaszcza jeżeli znowu pozbawione będą jakiegoś zamysłu, spójności, jak w przypadku wypuszczania - dla uproszczenia powiedzmy że jednocześnie - sequeli i oderwanych od nich i siebie nawzajem spin offów.
Chociaż gdybym sam miał wybierać między Cassianem a Mandalorianinem - skasowałbym Mando.
Ale o tym, czy będą jednocześnie, jeszcze nie wiemy. Ja stawiałabym na 2020...
Dobra, nadal uważam, że można było wybrać lepiej, ale ocenię, jak zobaczę finalny produkt. Obejrzę choćby dla samego K-2 .
Ale to nie będą stusezonowe tasiemce tylko short-shoty, pewnie po kilka odcinków po 50 minut wypuszczanych jednego dnia. Takie długie filmy w odcinkach. Niech i co trzy miesiące wypuszczają jakiś.
A co do "rozwadniania i spłycania marki" - XD XD
Mi tez bardzo się podoba passus o "spłycaniu i rozwodnianiu" marki, na równi ze zdaniem o "filmach o niczym". Bo taki Marvel to to wszystko tak w kupie i głęboko, a,każdy jeden film ważniejszy od poprzedniego.
Casian jako początkujący Fulcrum/terrorysta, razem z K2, szpiedzy, połswiatek, kartele - tylko prosić o więcej.
Część ludzi ma tak wpojone, że Disney niszczy SW, że naprawdę COKOLWIEK by się nie działo to będzie to idealnie pasowało pod "spłycanie i rozwodnianie" marki. Filmy mogłyby powstawać co 4 lata, a i tak by się znaleźli krzykacze pt. "Znowu te Star Łorsy? Ileee można!"
Karaś napisał:
pewnie po kilka odcinków po 50 minut wypuszczanych jednego dnia. Takie długie filmy w odcinkach. Niech i co trzy miesiące wypuszczają jakiś.
-----------------------
Co?
I skoro pisząc coś takiego nie rozumiesz pojęcia "spłycanie marki" to nie ma dla ciebie szans
Jedna z niewielu dobrych wiadomości jakie ostatnio do mnie dotarły!
W dodatku bohater nie tylko nie jest zbyt niszowy - jest chyba najlepszym wyborem. Dlaczego?
1. Ludzie pokochali Łotra, a on jest jednym z głównych bohaterów. W zasadzie to chyba jedyny film który podobał się tylu ludziom, żeby nie powiedzieć - jedyny, który spełnił w pełni swoją rolę.
2. Chyba nie muszę tłumaczyć czemu nie wzięli Vadera czy Bena?
3. Cassian jest na tyle znany, że większość go skojarzy i może da się ich tak wciągnąć głębiej w fanostwo.
4. Iger uważa że wysycił kina SW, a jednocześnie zazdrości Netlfixowi, HBO i reszcie.
5. Nowa postać może się nie przyjąć - w Mandalorians rekompensują to zbroją, ale czy wystarczy?
6. LF wciąż targetuje GCW zgodnie z taktyką. Dopiero po IX przeniosą ciężar na nową trylogię a dalej... Ale bez pośpiechu.
7. Ludzie wolą Cassiana od Jyn.
8. Thriller szpiegowski to kolejna rzecz przez której brak uniwersum cierpi.
9. Mogą z bohaterem zrobić niemal wszystko.
10. Nie ma potrzeby gmerania w kanonie i wzywania Vongów dla epickości.
Nie wiem, kogo wolą ludzie, ale o Jyn już właściwie wszystko wiemy. Wyszła o niej książka, no i w filmie jest o niej sporo informacji, więc serial nie miałby wiele sensu. Z kolei o Cassianie nie wiadomo prawie nic, tyle tylko, że był dość ważny w Rebelii i walczył od dziecka. Jest więc duże pole do popisu.
W niszowość, o której tu piszecie, nie wnikam. Wychodzę z założenia, że "Disneya stać". I cieszę się po prostu, że będzie więcej Star Wars, zwłaszcza takich bez Mocy i saberów. Za to w klimatach szpiegowskich/undercover. Cassiana lubię bardzo, potencjał widzę wielki... No czego chcieć więcej?
I chyba nawet fakt, iż jestem fanbojem Rogue One, nie jest tu tak ważny Po prostu się cieszę i tyle
Dla mnie najważniejsza część zapowiedzi serialu to fakt, że powraca Diego Luna. Bo moglibyśmy dostać generyczny prequel, z Cassianem jako dzieckiem, i ze miał ciężkie życie. Ale Diego ma wrócić do tej roli, a to daje nadzieję na serial z tym Cassianem Andorem, którego widzieliśmy w filmie. Przy czym R1 za dużo nie naopowiadał o tych wszystkich postaciach, o Cassianie było ledwie jedno zdanie, że wojnę zna od dawna. Także potencjał na ciekawą opowieść jest duży. Oby serial był mniej depresyjny niż R1!
I może prócz innych bohaterów, których tu wszyscy wymieniają (Hera, Enfys, K2) niech w serialu pojawi się też młodszy Melshi? Jacyś inni znani koledzy z Rebelii?
Powiem tak - pewnie mi się spodoba (to fajna postać), natomiast nie jest to produkcja z gatunku tych, na które wszyscy by czekali (i ja też nie). No bo umówmy się - co ten serial może nam zaoferować? Znowu okres między RotS i ANH, znowu dowiemy się, że Imperium jest złe i okrutne, że trzeba walczyć o wolność, ble, ble, ble. Bardzo oryginalne.
Kolejna produkcja, która niewiele nam doda do świata SW i znów będzie krążyć wokół tych samych tematów. W dodatku wiadomo, że bohater za chwilę ginie, więc... nie przejawiam szczególnego entuzjazmu.
Produkcja z gatunku takich, jak "Solo" - fajne do oglądania, zabawne, ale w gruncie rzeczy niepotrzebne. I w sumie widzę, że w Disneyu zapanowała nowa tendencja. Zamiast spin-offów o niczym a`la "Solo", robimy seriale o niczym, np. o Cassianie.
Na poczekaniu można podać ze 20 innych, dużo ciekawszych tematów, niż ten. Pewnie dostaniemy masę dobrych odcinków, fajne światy i poboczne postaci - ale sam rdzeń fabuły jest byle jaki.
Po "Mandalorianach" spodziewam się dużo więcej.
Wolałbym nie Cassiana, a jakiegoś nowego bohatera (albo Kallusa z Rebels). Głównie dlatego że serial znowu musi być osadzony między ROTS a ANH. I to znowu blisko ANH. Widziałbym sen serial między ANH a ROTJ bo nie ma chyba żadnego który opisuje ten okres.
skoro na tyle odlatujemy że w temacie już dawno zapowiedzianego i właśnie produkowanego serialu pada argument "a ja bym wolał żeby był o czymś zupełnie innym"
no offence
http://filmmusicreporter.com/2022/02/16/nicholas-britell-to-score-disneys-rogue-one-prequel-series-andor/
I fajnie, byle nie polecał w göranssonizmy.
założył sobie konto na Twitterze. Zakłódkowane, więc na razie Imperium... nikt niepożądany nie zobaczy
https://twitter.com/StarWarsAndor
BTW może by zmienić nazwę wątku, skoro jest oficjalna nazwa? Czy już zaczekamy na premierę i osobny dział...
A pomyśleć że nie byłoby problemu gdyby OP zrobił tytuł ,,Serial o Andorze"
2022-05-26 20:40:27
2022-05-26 20:53:05
Pierwszy raz od 7 lat DLF pokaże konkretnie Coruscant (pomijając flashback z R1). Reszta przeciętna. Boję się tych wioch.
2022-05-26 21:02:28
Wygląda naprawdę obiecująco. Czekam niecierpliwie. Ale mam jedną uwagę po tym teaserze: nie wypatrzyłem choćby jednego obcego, wszędzie tylko ludzie.
2022-05-26 21:14:53
właśnie mam to samo... widzę, że LFL wziął sobie do serca sentencję Adama Soonga - "Safe galaxy is human galaxy". O ile przy Imperium to się trzyma jakoś, ale reszta świata - wygląda biednie. Mam nadzieję, że w serialu będzie inaczej.
2022-05-26 21:18:23
Zieleń jak na Takodanie, kamienie jak na Lah`mu, miasto jak Jedha, instalacje przemysłowe jak na Korelii, CZY W TYM DISNEJU NIE POTRAFIĄ WYMYŚLIĆ JAKICHŚ ORYGINALNYCH PLANET?
Żartuję.
PE-TAR-DA.
Jestem zrobiony na tyle, że w tym momencie poważnie się zastanawiam, czy nie opóźnić subskrypcji D+, żeby Andora oglądać na bieżąco (gdyż, wybaczcie, Kenobi mi nie robi).
W porównaniu do zwiastuna z "Kenobiego", to jest to inna galaktyka. Czyli jak chcą, to widać można.
2022-05-26 22:14:09
Pewnikiem tu budżetu nie zżarła gaża McGregora
2022-05-26 21:56:35
Piękne, szerokie kadry, Coruscant, krew i piach
Ależ mi serce szybciej zabiło.
Co do nadmiaru ludzi - placówka Imperium to wiadomo, tylko ludzki personel. Kolonia górnicza (?) , przetwórcza, tu już mogli się pokusić o inne rasy, ale to ledwie teaser. Ale ten kościelny na wieży, rewelacja.
przegapiłem jakoś newsa o jej zaangażowaniu i aż mi się ciepło zrobiło jak ją zobaczyłem pod koniec trailera
oraz co to za jasny mundur nosi Denise Gough?
Nareszcie po 50 latach coś nowego a nie rebelia vs Imperium
A nie czej xD
początek spoilera choć trailer super koniec spoilera
Na to trzeba będzie zaczekać do Acolyte
Ah yes, Sithowie kontra Republika, powiew świeżości
Nie wiemy czy aby to na pewno sithowie. Zresztą nawet jeśli to tak, w kanonie to jest powiew świeżości
powinien być ostatnim, gdyż:
“The second 12 will take us over the next four years, and the final scene will walk you into Rogue,” Gilroy said.
jak dla mnie wystarczy
Nudny ten zwiastun, nie wiem czym tu się jarać.
Naciśnij play to może zobaczysz
Fajny ten zwiastun, jeśli serial też będzie taki, to na pewno może się bić o gwiezdnowojenny TOP z Mandalorianinem.
Ale ja nadal podtrzymuję, że robić serial o jakimś Andorze, mając tak wielkie i bogate w postaci uniwersum, to to jest nieporozumienie
Nieporozumienie? Raczej przebłysk... tłuczenie od 50 lat tego samego jest nudne. początek spoilera Nawet Skywalkera musieli wpierdzielić do seriali. Aktualnie Luke Skywalker pojawia się W KAŻDYM serialu SW koniec spoilera.
Postać jakiegoś ziomka może w końcu zacząć eksplorację innych rejonów - sabotaż, terroryzm, partyzantka.
Karaś napisał:
Postać jakiegoś ziomka może w końcu zacząć eksplorację innych rejonów - sabotaż, terroryzm, partyzantka.
-----------------------
Oczywiście, że może, tylko pytanie co to będzie mieć wspólnego z SW.
Bo jeśli to będzie ta sama galaktyka, ale bez elementu łączącego, to trzeba będzie robić od nowa cały world-building.
Chyba że to będzie "patrzcie, Tatooine/Korelia/Naboo ale 5000 lat wcześniej/później".
Andor to ziomek, który wprowadził do filmowego SW nowe wymiary, teraz jego postać będzie rozwinięta (i przypominam że ekranowo o tym okresie to jest tylko Solo, a jeśli dodamy animacje to Rebels).
A jeśli chcemy iść w nowe rejony (na co liczyłem w "trylogii Riana"), to nie serialem o którym z góry wiadomo, że jest w starych rejonach.
mi się podobała. Serial wygląda dość obiecująco, niby temat i okres już znane, ale są szanse na trochę inne spojrzenie, pokazanie innych elementów (np. imperialny senat). I nie będzie pustyni. A to już na plus w świetle pozostałych produkcji
Nie będzie pustyni, ale są CEGŁY... Choć dalej mam nadzieję że to będzie najlepszy serial SW.
Żeby nie było, że jestem pelikanem co łyka wszystko jak leci z nowych Star Wars , powiem, że serial Andor kompletnie mnie nie grzeje. Ot, mroczna mroczność pomroczona, o zobaczcie jaka okropna galaktyka, jakie okropne można mieć życie zanim się umrze od strzału z Gwiazdy Śmierci . Miłym zaskoczeniem jest Mon Mothma, wydaje się, że to będzie po części jakiś dramat polityczny, takie najpełniejsze Mroczne Czasy. I nie mam nic przeciwko, żeby był taki serial. Ale nie jest to szczególnie dla mnie. Na plus, że będzie tak dużo odcinków i od razu drugi sezon, liczę, że to pozwoli na spokojniejsze i lepsze opowiedzenie jakiejś spójnej historii, a przy okazji może jakieś fajne zawiązanie politycznej imperialnej intrygi.
...Co nie zmienia faktu, że również zgadzam się, "że robić serial o jakimś Andorze, mając tak wielkie i bogate w postaci uniwersum, to to jest nieporozumienie" . Na dzień dobry, na pierwsze pojawienie się tej postaci w filmie R1 bohater zabija kolegę z pracy, bo mu nie pasował do zrealizowania swojej misji. I teraz mamy patrzeć jak to się zaczęło, jak wcześniej był jeszcze bardziej niemoralny/amoralny/zły? Nie wiem, jakoś nie mam takiej potrzeby, nie jest za dużo przesadą , że ten serial to będzie trochę taki Joker .
Przecież ta "mroczna mroczność" to najlepsze co może nam zaserwować nowy kanon a zwłaszcza seriale. Po dobrym dziadku Fettcie i nieporadnym Kenobim wolę poznać losy bojownika o wolność, który nie przebiera w środkach. Może dostaniemy bardziej złożoną historię, która obrani się nie tylko fan serwisem a w końcu solidnym scenariuszem.
Dzisiaj Gilroy poinformował że pierwszy sezon będzie pokrywał jeden rok. Drugi zaś 4 lata, po jednym roku na 3 odcinki co sugeruje taki trochę arcowy system. Poza tym wrzucili zdjęcie Cassiana z postacią grana przez Skaarsgarda.
Nie wiem, kurde od zwiastunu czuję, że będzie bardzo dobrze. Lepiej niż w Mando albo przynajmniej ten sam poziom. Podskornie mi coś tak sugeruje, jakieś midichloriany albo inne chipy ze szczepionki.
W sumie pierwszy raz od zwiastunu TLJ (tego z "Breathe, just Breathe") kiedy tak serio jaram się na jakąś produkcję filmowo-serialową SW. Mam nadzieję że we wrześniu nie będę musiał tu wrócić ukorzony.
Disnejowe starłorsy przyzwyczaiły mnie, że albo są lepsze od produktu finalnego albo nie zawierają tego, co jest w produkcie finalnym (Rogue One ). Na nic nie liczę, obejrzę na pewno, mam nadzieję, że będę się chociaż dobrze bawił - poziom The Room też by mi odpowiadał, najgorsze co mogą zrobić to odgrzewane flaki z olejem.
https://www.youtube.com/watch?v=cKOegEuCcfw&ab_channel=StarWars
Ależ to fajnie się zapowiada!
I niech się teraz twórcy "Obi-Wana Kenobiego" schowają ze wstydu.
Ale, żeby nie było za wesoło. premiera została przesunięta na 21 września.
Ale za to 3 odcinki od razu
PS policzył ktoś obcych?
A było co liczyć?
Wpatrywałem się uważnie (choć jestem mało czuły na szczegóły) i chyba dwóch mi mignęło.
Wypatrzyłem czterech: dwóch z drużyny Sawa Gerrery; jednego, wyglądającego jak jakiś mechanik. No i cztero-rękiego chirurga.
Mało, nie da się ukryć. Oby serial pod tym względem jednak zaskoczył pozytywnie.
Tego Dwie Rury to zauważyłem też - ciekawe czy on jest od Sawa (co sugeruje trailer) czy jednak z ekipy Meridy od Green Knighta?
Powtórka z R1, czyli poza lepszym CGI i zdjęciami niż w Kenobim czy Bobku, nudy. Na premierę wlecą od razu 3 odcinki.
Wygląda ładnie i to może się udać, pytanie tylko czy nie zobaczyliśmy już wszystkich ciekawych momentów z serialu.
Aczkolwiek gościa z kałachem to już mogli sobie darować
A co to, w Legendach nie było broni palnej?
Była, no ale serio, kałach w sosie własnym? Myślałem na początku, że coś źle kliknąłem i jakiś film o kartelach mi się włączył
A szturmowcy używali broni z I wojny światowej
No nie, tak samo jak Mauser hana nie był wzięty prosto z półki, tylko trochę nad nim popracowano, żeby wyglądał jak z "odległej galaktyki", a nie że masz wrażenie że to kolejna część "Poszukiwaczy zaginionej arki"
+ widzę w tym potencjał, może nawet na zdetronizowanie Mando
- jak zwykle rasizm w disney`owskich SW. Prawie tylko ludzie i ludzie. Oby to była tylko kwestia tego zwiastuna
Czy będzie tak dobrze jak Mando czy tak średnio jak Kenobi? Lepiej poczekać na premiere bo na Kenobiego się napaliłem i się rozczarowałem. Do Andora trzeba podejść na spokojnie.
Andor, Rebelia, Imperium, generalnie zieeeeew. Mam chociaż nadzieję, że to nie będzie kolejny serial o strzelaniu, bieganiu i uciekaniu, czyli generalnie o niczym i że tym razem pojawi się chociaż jakiś zalążek dobrego pomysłu na fabułę.
Wygląda obiecująco, ale co w trailerach tak nie wygląda?
Chociaż nie wygląda źle, po Kenobim jestem bardzo ostrożny w ocenie jakiegokolwiek trailera.
Co się rzuca w oczy jako pierwsze, to w zasadzie brak obcych ras - jakoś bardzo to doceniałem w Mandalorian i BoBF, że jednak wprowadzali pewną różnorodność, a Andor zapowiada się bardzo "ludzki". Cieszy mnie wielki powrót Coruscant do uniwersum, chętnie zobaczę funkcjonowanie senatu Imperium.
PS. Czy powróci też Bor Gullet?
Jeśli będzie to bliżej R1 niż do dotychczasowych seriali to będzie najlepsza nowa produkcja SW na D+.
Nie zawiedźcie mnie jak Boba po zajawce na koniec Mando!
Bo to tak trochę wygląda jak R1 (Extended Edition ). No i od razu nasuwa pytanie, dlaczego tak nie można było przy Kenobim ?. Ja tego nie rozumiem, skąd u licha tu widać, że budżet i rozmach na filmowym niemal poziomie, a u Kenobiego kaktusy z parku w Arizonie, żwirownia i malowane tła udające Coruscant ...
Jak na razie jest to najlepiej wyglądający zwiastun do seriali SW. Pierwszy raz miałem wrażenie, że oglądam coś o skali filmowej a nie zwiastun serialowy - może w końcu realizacja będzie na lepszym poziomie. Pozostaje tylko mieć nadzieję, żeby sam serial utrzymał poziom zwiastuna.
Mam wrażenie, że pre-produkcja była dłuższa, mieli też lepszych scenarzystów i więcej czasu na zaplanowanie ujęć. Odnoszę też wrażenie, że produkcja "Andor" zaklepała sobie więcej utalentowanych ludzi od samego początku a Kenobi jakimś dziwnym trafem, obliczony na samograj wpadł w ręce nieopierzonej indie reżyserce. Jestem arcyciekawy jak to wygląda w korpo disney i kto komu dołki kopie.
Ja myślę ze smutna prawda jest taka, że Disney wychodzi z założenia że przy Kenobim nie trzeba się było za bardzo starać, bo to Kenobi, bo to McGregor, bo wróci Vader. To się miało samo skończyć wielkim sukcesem.
Przy Andorze trzeba wymyślić dobra historię i pokazać to w ładny sposób. Cassian to nie jest postać, która przyciągnie widzów sama w sobie. A jak wyjdzie produkt końcowy to się okaże. Ale spodziewam się poziomu R1.
Mi się wydaje, że disney ma określone środki do rozdysponowania tzn. studia, hale, speców od cgi, kostiumów, szkiców itp. I to wszystko musi po prostu działać rotacyjnie, na akord dla zachowania płynności finansowej. Andor i Mando były od samego początku realizowane w formie serialu, Kenobi po wielu przebojach był "docinany" na zapleczu studyjnym chyba, co widać bo pracy kamery, scenariuszu, drugim planie, wąskich kadrach i scenach realizowanych w małych przestrzeniach. Już sam zwiastun Andora ma ze trzy iście kinowe ujęcia. Spore nadzieje pokładam też w doświadczonych scenarzystach.
cwany-lis napisał:
Mi się wydaje, że disney ma określone środki do rozdysponowania tzn. studia, hale, speców od cgi, kostiumów, szkiców itp. I to wszystko musi po prostu działać rotacyjnie, na akord dla zachowania płynności finansowej.
-----------------------
Mi się wydaje, że LFL jest niezależne w tych kwestiach od "czapy" i innych wytwórni Disneya. Znaczy może konkuruje czasem z Marvelem o studio czy inne takie na takich samych zasadach jak z Paramountem.
No ale kurde, wizualia ! - aż chce się krzyknąć.
Pal licho, że mieli - może wciąż tak mają, że wystarczy Ewan/Hayden, i będzie sukces. Pal licho, że scenariusz. reżyserka tegoż, leży aż nie miło. Ale dlaczego do jasnej ciasnej taka dykta z tegoż wylazła ? ... Kto u licha zatwierdza te budżety, bo chyba nie małpa ? . Jak to wytłumaczyć, bo przecież widać po zwiastunach wyraźnie, że oba te seriale będzie dzieliła wizualna przepaść. Dlaczego na Kenobiego szczędzono kasy, a na "no-nejma" Casiana, jak widać po zajawkach nie pożałowali ?.
Przecież to są tak podstawowe błędy w założeniach, że aż niemożliwe, by w takim korpo myślano w tak głupi sposób, że - tu oszczędzimy, bo wystarczy Ewan/Hayden z plastikowymi mieczykami na budowie nocą, i fani zrobią - WOW!, emejzing, na to czekalim.
Tu nie trzeba dyplomu z high school, by wiedzieć, że to się nie uda, że nie tędy droga. Kto więc zatwierdza ostatecznie takie pomysły w tej firmie ?, kto bierze w pełni za to odpowiedzialność, że jak się nie uda, to wyjdzie przed szereg i powie - biere to na klatę, jam to zatwierdził, i już się pakuję ...
Nie ogarniam tego Disneya normalnie
AJ73 napisał:
niemożliwe, by w takim korpo myślano w tak głupi sposób, że - tu oszczędzimy, bo wystarczy Ewan/Hayden z plastikowymi mieczykami na budowie nocą, i fani zrobią - WOW!, emejzing, na to czekalim.
-----------------------
Kolega nowy w biznesie, widzę.
-kto bierze w pełni za to odpowiedzialność, że jak się nie uda, to wyjdzie przed szereg i powie - biere to na klatę, jam to zatwierdził, i już się pakuję ...
Korpo tak nie działa - w korpo jak jesteś podczepiony to nie musisz brać niczego na klatę, bo to by oznaczało że twoi promotorzy się mylili, a jak wiadomo oni się nigdy nie mylą (bo każdy błąd bedzie wykorzystany przeciw nim). Więc naprawdę musiałbyś zmaścić wielką rzecz, żeby Ci podziękowano.
W drugą stronę, jak leci big boś to zazwyczaj wszyscy podczepienia pod niego też, bo przecież nowy boś ma własną kamarylę i na co mu stara, nielojalna (w tym układzie możesz być najlepszy, mieć osiągnięcia a i tak polecisz, bo "ty nie nasz"
Ja nie. Zresztą wystarczyło porównać ujęcie z senatu z tymi z prequeli.
Yoda zniszczył więc trzeba było odbudować
intensyfikują się:
LF tyle razy zawiódł że kiedy jest szansa na porządną produkcję to wszyscy kręcą nosem
Ja w Andora wierzę, że będzie przynajmniej na szkolną czwórkę. Trzymam kciuki. I dobrze że przesunęli - nie będzie konkurować z innymi produkcjami i może lepiej wybrzmi.
Moja teoria jest taka, że Andor został przełożony na koniec września, żeby być przyjemną odtrutką po Rings of Power
Jakie by to TROP to nie było to zgarnie sporo zainteresowania na początku września. Ludzie będą się jarać albo będą krytykować, ale i tak pewnie większość obejrzy chociaż z dwa odcinki. Poza tym pod koniec sierpnia startuje Ród Smoka (a może nawet to jest istotniejszym powodem), więc gdyby Andor startował w sierpniu to zostałby zjedzony przez te dwa seriale.
A tak to na spokojnie 21 września wszyscy zasiądą do Andora mając z tyłu głowy porażkę jaką było TROP (nie mówię, że tak będzie, ale nawet jeśli nie będzie to wiele osób tak będzie uważać).
-A tak to na spokojnie 21 września wszyscy zasiądą do Andora mając z tyłu głowy porażkę jaką było TROP
I jeszcze co niektórzy będą pamiętać o porażce jaką był "Kenobi"
- Martina Ogień i krew ... znaczy "House Of The Dragon"
- Marvelowe - "She-Hulk"
- No i wisienka w tym towarzystwie - "Pierścienie Bezosa".
No i weź teraz wstaw w to jeszcze "Andora" ... Chociaż gdybym miał obstawiać powód przesunięcia, to wskazałbym na "She-Hulk". Pewnie nie chcą, by te dwa seriale na siebie się nakładały.
Mossar napisał:
Moja teoria jest taka, że Andor został przełożony na koniec września, żeby być przyjemną odtrutką po Rings of Power
Jakie by to TROP to nie było to zgarnie sporo zainteresowania na początku września. Ludzie będą się jarać albo będą krytykować, ale i tak pewnie większość obejrzy chociaż z dwa odcinki.
-----------------------
Do momentu (opóźnionej) premiery Andora to widownia zdąży obejrzeć zaledwie trzy odcinki TROP, naprawdę wątpię żeby poza polskimi fandomiarzami oraz marudami spod znaku Bezło ktokolwiek na tym etapie uważał ten serial za porażkę
Natomiast She-Hulk będzie pokazywana do 12 października, więc w pewnej chwili i tak będzie konkurować z Andorem o uwagę (nie u mnie, ale), nawet w ten sam dzień będą premiery odcinków (środy, podczas gdy TROP w piątki, a smoki w niedziele).
bartoszcze napisał:
Mossar napisał:
Moja teoria jest taka, że Andor został przełożony na koniec września, żeby być przyjemną odtrutką po Rings of Power
Jakie by to TROP to nie było to zgarnie sporo zainteresowania na początku września. Ludzie będą się jarać albo będą krytykować, ale i tak pewnie większość obejrzy chociaż z dwa odcinki.
-----------------------
Do momentu (opóźnionej) premiery Andora to widownia zdąży obejrzeć zaledwie trzy odcinki TROP, naprawdę wątpię żeby poza polskimi fandomiarzami oraz marudami spod znaku Bezło ktokolwiek na tym etapie uważał ten serial za porażkę
Natomiast She-Hulk będzie pokazywana do 12 października, więc w pewnej chwili i tak będzie konkurować z Andorem o uwagę (nie u mnie, ale), nawet w ten sam dzień będą premiery odcinków (środy, podczas gdy TROP w piątki, a smoki w niedziele).
-----------------------
Pierwszy odcinek obejrzy dużo osób a potem będzie drop w oglądalności, naprawdę przeceniasz ludzi skoro sądzisz że po jednym epizodzie nie wyrobią sobie opinii
Ja z kolei nie ogarniam czemu niby tak duża ilość seriali miałaby kolidować ze sobą. Mowie to z własnego punktu widzenia, że im więcej seriali tym lepiej. Tydzień ma 7 dni, jednego dnia oglądam She-Hulk, następnego Andora itd. Ja uważam, że obsuwa wynika z problemów czysto technicznych związanych z efektami komputerowymi.
Wszystko zależy kogo spytasz. Ja sporo czytam książek a poza tym oboje z żoną pracujemy i mamy syna do ogarnięcia. Zostaje czasu na jeden odcinek wieczorem. Wystarczy że sobie ogarniesz jakiś jeden tasiemiec do oglądania i na nowości nie ma zbyt dużo czasu. Jak oglądałem Stranger Things to nie miałem zupelnie czasu na Moon Knighta czy inne seriale, ledwie wrzucałem pomiędzy to Kenobiego.
9 minutowa zapowiedź Andora dostępna na D+
Diego i Tony rozmawiają o serialu, sporo nowych scen, BTS i rozszerzona scena rekrutacji Cassiana.
z D23 expo
https://www.youtube.com/watch?v=PboKpnin_Wg
tylko niech tu nie bedzie znowu leczenia czyichś daddy issues z dzieciakami tylko coś sensownego
Tym dzieciakiem będzie Andor.
Ale to jakiś background w retrospekcjach lub prologu pewnie, a nie główna oś. No chyba, że się okaże że będzie musiał ratować swoją zaginioną siostrę lub córkę i że to dla niej walczy z Imperium to padnę xD
Karaś napisał:
Ale to jakiś background w retrospekcjach lub prologu pewnie, a nie główna oś. No chyba, że się okaże że będzie musiał ratować swoją zaginioną siostrę lub córkę i że to dla niej walczy z Imperium to padnę xD
-----------------------
I jak, padłeś?
Oczywiście w komentarzach do ostatniego newsa znów pewne osoby z bartkiem na czele na siłę próbują bronić tych wypocin od Disney`a. Na innych stronach też zachwyty bez powodu.
Zatrzymajcie tę planetę. Chcę wysiąść.
Pojawianie się tych seriali (bo chodzi też o Fetta i Kenobiego i animacje) sprawia, że uniwersum Gwiezdnych wojen stało się tak obsesyjno-kompulsywnie zaśmiecone, a ponadto trywialne, że nie ma mowy o eskapizmie. To coś, od czego ma się ochotę uciec.
Te nowe bzdury plus zrzynanie starych pomysłów sprawiają, że czuje się jakby już to wszystko się widziało a jednocześnie lepiej byłoby nie zobaczyć tego nigdy.
Co się dzieje z tym uniwersum?
Lubsok napisał:
Pojawianie się tych seriali (bo chodzi też o Fetta i Kenobiego i animacje) sprawia, że uniwersum Gwiezdnych wojen stało się tak obsesyjno-kompulsywnie zaśmiecone, a ponadto trywialne, że nie ma mowy o eskapizmie. To coś, od czego ma się ochotę uciec.
-----------------------
Co Cię powstrzymuje?
Ja to trochę dziwny jestem, wiem, ale jak Sandman po 2 czy 3 odcinkach był dla mnie tak nudny że powodował zero zainteresowania "co dalej" to go po prostu przestałem oglądać - światowa kultura ma do zaoferowania takie ilości wartościowych dla mnie pozycji, nowych jak i archiwalnych, że marnowanie czasu na coś w czym nie ma dla oglądającego nic pozytywnego wydaje mi się... nie wiem, nie umiem tego określić, wymyka się to mojemu rozumieniu
Edited by Rusis
Dwie rzeczy. Zafiksowanie lucasfilmu na tzw. "wizji Lucasa", co uniemożliwia opowiadanie historii o jedi i sith tak różnorodnych, jak w starym eu, przez co sw jest ograniczone do powielania dokładnie tej samej historii do porzygu. Oczywiście, zostają historie w uniwersum niezwiązane z Mocą, ale umówmy się - #nikogo, bo to, co odróżnia to uniwersum od innych to właśnie ten aspekt i generalnie zawsze był najważniejszym elementem. A bez wątku Mocy choćby mcu oferuje więcej, więc na ma zapotrzebowania na sw. Po drugie wokeizm oczywiście. Skoro uniwersum tworzą bardziej polityczni aktywiści niż pisarze, których nie interesuje łączenie wydarzeń w sensowną całość, a bardziej manifestowanie mejnstrimowych poglądów społeczno-politycznych, dopier**lanie fanom, maskowanie własnej nieudolności twórczej nawtykaniem pierdyliarda ester eggów i nazywanie tego storytellingiem to jest jak jest. Jedyna szansa dla tej franczyzy to odsunięcie wszystkich ważnych "kreatywnych" w lucasfilmie łącznie z KK, bo to hamulcowi i absolutne odsunięcie Lucasa od jakichkolwiek projektów (bo to też hamulcowy). A że się to nie stanie - masz stare eu, masz fanficzki, masz mcu.
Evening Star napisał:
Oczywiście, zostają historie w uniwersum niezwiązane z Mocą, ale umówmy się - #nikogo, bo to, co odróżnia to uniwersum od innych to właśnie ten aspekt i generalnie zawsze był najważniejszym elementem.
-----------------------
#nikogo powiadasz? No to jestem nikim I patrząc się po komentarzach do Andora to w fandomie sporo ludzi którzy do tej kategorii się zaliczają.
Zgoda, że historie związane z Mocą są centrum tego uniwersum, ale dlaczego się zamykać tylko na nie? Szczególnie wydając wiele różnych pozycji, dlaczego nie eksperymentować, nie bawić się konwencją i opowieściami tylko wciąż klepać kino nowej przygody kręcące się wokół Mocy?
Ach, ten fandom osławiony. Dziś "fandom sw" działa tak, że jak pozytywnie się wypowiadasz o sw to jesteś fanem, a jak krytykujesz to jesteś toksyczny/troll/wklej sobie dowolny, negatywny buzzword, nadawany przez starwarsową positivity crew. Także wiadomo, że w "fandomie" jest przewaga pozytywnych komentarzy na temat każdej produkcji.
Nie trzeba się zamykać, ale powinny to być dodatki do głównego, a główne powinno eksplorować różnorodne historie o Mocy tak, jak stare eu. Widocznie Disney nie jest w stanie wymusić na hamulcowych nowych rzeczy w wątku Mocy, więc dodatek staje się daniem głównym.
-Ach, ten fandom osławiony. Dziś "fandom sw" działa tak, że jak pozytywnie się wypowiadasz o sw to jesteś fanem, a jak krytykujesz to jesteś toksyczny/troll/wklej sobie dowolny, negatywny buzzword, nadawany przez starwarsową positivity crew. Także wiadomo, że w "fandomie" jest przewaga pozytywnych komentarzy na temat każdej produkcji.
No popatrz, a jednak nie przeszkadzało to w jechaniu na forum ludziom po Księdze Boby Fetta czy Kenobim? I jakoś nie byli przez to napiętnowiani? Mam wrażenie, że albo generalizujesz i przekładasz trochę to co się działo przy epizodach na obecne czasy albo na otoczkę Bastionową narzucasz to co się dzieje gdzie indziej.
Nie trzeba się zamykać, ale powinny to być dodatki do głównego, a główne powinno eksplorować różnorodne historie o Mocy tak, jak stare eu. Widocznie Disney nie jest w stanie wymusić na hamulcowych nowych rzeczy w wątku Mocy, więc dodatek staje się daniem głównym.
Ciężko mi tu dyskutować bo żeby sensownie przyrównać do starego EU to musiałbym mieć jakiekolwiek pojęcie o tym co się dzieje obecnie w książkach i komiksach. Ograniczając się jednak tylko do seriali aktorskich i filmów (bo o tym mam wiedzę) to..
5 filmów, z czego trzy z dużym wątkiem Mocy (epizody)
4 seriale, z czego w jednym Jedi jest głównym bohaterem (Obi-Wan Kenobi), w dwóch pojawiają się Jedi (Mandalorianin i Księga Boby Fetta) a wątek Mocy nie jest bez znaczenia (Mandalorianin i Grogu) i jak na razie tylko jeden w którym nie ma Mocy (Andor).
Wydaje mi się, że proporcje wciąż się skłaniają ku pozycjom w których Moc i Jedi istnieją. Do tego w produkcji są pozycje, które będą to bardziej eksploatować (Acolyte).
Rusis napisał:
5 filmów, z czego trzy z dużym wątkiem Mocy (epizody)
-----------------------
A czwarty z pomniejszym.
Bo te "kulturalne" jednostki nie "jadą" po tych, co krytykują na forum, tylko na discordzie i dobrze o tym wiesz. Nic nie generalizuję, bastion to tylko drobny wycinek fandomu. Sam lucasfilm wręcz nakręca niechęć do każdego, kto ma czelność krytykować ich "dzieła" przez swoje media społecznościowe czy wojujących pracowników.
No i te trzy filmy koncertowo zawaliły wątwek Mocy, a o tym był mój pierwszy post. Bo mi nie chodzi o samo występowanie wątku, a o jego eksplorowanie, a póki co nic od disneya nie eksplorowało tego wątku, nie dodało do niego absolutnie nic, czego nie znaliśmy wcześniej, tylko bezczelnie skopiowało założenia z ot.
-#nikogo powiadasz? No to jestem nikim
No ja też
tzn. oczywiście moc jest bardzo ważna w SW i powinno być jej dużo, ale jak się pojawi dobra historia bez użytkownika mocy to dlaczego nie?
I odwrotnie - historia o użytkowniku mocy może być słaba, jak to widać po "Kenobim" - to bardziej zależy od historii, a nie od tego czy jest moc, czy też jej nie ma.
Evening Star napisał:
Oczywiście, zostają historie w uniwersum niezwiązane z Mocą, ale umówmy się - #nikogo, bo to, co odróżnia to uniwersum od innych to właśnie ten aspekt i generalnie zawsze był najważniejszym elementem.
-----------------------
Jako fan, dla którego Moc ma niezmiennie duże znaczenie (dlatego niższe notowania u mnie ma fajny SOLO, niż w połowie zmaszczona TROSka) stwierdzam, że mnie się Andor bardzo podoba, a do Mando też nic nie mam (będąc pod koniec pierwszego sezonu). Obi Fetta na razie nie widziałem więc się nie wypowiadam.
*Jako positivity crew member
Mogliby zacząć płacić za to
A o moim positivity najlepiej świadczy wątek recenzencki o TROS.
Lubsok napisał:
Oczywiście w komentarzach do ostatniego newsa znów pewne osoby z bartkiem na czele na siłę próbują bronić tych wypocin od Disney`a. Na innych stronach też zachwyty bez powodu.
Patrząc się po komentarzach na Bastionie to przy "Mandalorianinie" były komentarze mieszane, przy "Księdze Boby Fetta" głównie negatywne, przy "Obi-Wanie Kenobim" znowu mieszane choć sporo w nich negatywnych było. Więc to nie jest tak, że fani łykają wszystko. Może zatem skoro tym razem zdecydowana większość komentarzy jest pozytywnych to coś w tym jest? Dopuszczasz może myśl, że jednak Twój gust jest niereprezentatywny i obiektywnie możesz się zwyczajnie... mylić? Czy też skoro Tobie się nie podoba to musi być złe?
Zatrzymajcie tę planetę. Chcę wysiąść.
Nikt nie zmusza do oglądania SW i komentowania tego co wychodzi.
Pojawianie się tych seriali (bo chodzi też o Fetta i Kenobiego i animacje) sprawia, że uniwersum Gwiezdnych wojen stało się tak obsesyjno-kompulsywnie zaśmiecone, a ponadto trywialne,
Bo do tej pory SW były nietrywialną, głęboką historią na miarę klasyków światowej literatury, nie?
-
Bo do tej pory SW były nietrywialną, głęboką historią na miarę klasyków światowej literatury, nie?
Parafrazując klasyka - SW skończyło się na kill them all. Tzn na TESB. A potem to już historia mniej lub bardziej zawiedzionych oczekiwań.
A co do klasyków światowej literatury, może po prostu stare EU lepiej wchodziło jak się miało 12 lat?
Ja co prawda nie miałam styczności ze starym eu. Wiem w które strony poszły wątki, co eksploatowano, że jest krytykowane, bo zbyt fanfikowe. Tyle, że dziś nazywanie czegoś fanfikowym nie może być lepszą rekomendacją, by coś obejrzeć. Taką próbą, ale nieudaną, był nowy matrix. Z mojej perspektywy pewnie jak miałam nawet mniej niż 12 lat to jarałam się serialem Xena, spin-offem sztampowego Herkulesa. Dziś w pewnych kręgach uchodzi za serial kultowy, dla innych za cringowy relikt lat 90-tych. Obejrzałam całość gdzieś w 2014 czy 2015, właśnie z ciekawości jak będzie wchodził po latach i w sumie czemu mnie to jarało wtedy, no i praktycznie w ogóle nie pamiętałam bohaterów poza głównymi. Jakie to było dobre. Postacią główną jest złolka na drodze do odkupienia, serial nie ogranicza się tylko do wątków z mitologii greckiej, ale eksploatuje też nordycką, dalekowschodnią, chrześcijaństwo, przedstawia trochę zmienione wydarzenia historyczne, fillery były tak skonstruowane, że nie nudziły, bo były skoncentrowane na humorze i łamaniu czwartej ściany, więc nawet odcinek, gdzie tylko łowili ryby i robili jedzenie był dobry. Miałeś klasyczne przygody bohaterów, miałeś bitwy z dużymi armiami, odcinki musicalowe, odcinki horrorowe, miałeś wątek lesbijski w podtekście nie dlatego, że jacyś aktywiści tego żądali, tylko twórcy poszli za ideą fanów. Oczywiście, że ma wady, bo nawet trylogia lotr je ma xD Ale właśnie z tych powodów dziś ten spin-off jest jest jeszcze pamiętany gdzieniegdzie, a serial, z którego wyrósł jest pamiętany, bo z niego powstała Xena. No i sytuacja z sw jest identyczna: zatrzymały się na poziomie Herkulesa i nie mają prawa osiągnąć poziomu Xeny.
Na Bastionie. Ale jak wyjdziemy z bastionowej banieczki, to ogólnie się okaże, że ten Obi-wan to całkiem spoko był i o co te hejty.
Bo do tej pory SW były nietrywialną, głęboką historią na miarę klasyków światowej literatury, nie?
Tu raczej chodzi o to, że korzenie Gwiezdnych wojen egzystowały głównie na srebrnym ekranie, filmy były eventami zarówno wśród fanów co szerokiej widowni i wychodziły co kilka lat, nie mieliśmy seriali akorskich, EU było fetyszem przeważnie fandomowym, a nie mainstreamu jak dzisiaj, gdzie wystarczyło doczepić markę do randomowego produktu i zlatywały się miliony widzów.
Z tym się zgodzę, ale tylko częściowo.
Pełna zgoda, że korzenie były na srebrnym ekranie i we wczesnych latach głównie na nim egzystowały. Zgoda, że filmy były eventami. I tego mi trochę brakuje obecnie - czyli dużej produkcji raz na kilka lat w kinie (pod warunkiem, że byłaby dobrze zrobiona), której wyjście można by odpowiednio celebrować i się nim cieszyć.
I owszem, nie mieliśmy seriali aktorskich, ale tylko dlatego, że nie wierzono, że da się je zrobić z zadowalającym efektem. Przypominam, że SW miało 3 aktorskie filmy telewizyjne. A ich poziom raczej nie zachwycał. Były produkcje animowane i mimo wszystko dolepiano markę do każdego randomowego produktu, dzięki czemu zlatywały się miliony fanów - w końcu SW było pierwszą marką, która na tak dużą skalę potrafiła licencjonować praktycznie wszystko co tylko można.
Gdyby George planował seriale w takiej formie w jakiej teraz otrzymaliśmy Mando, Bobę, czy Obi-wana, tylko bez Stagecraftu i po taniości światotwórczej, to by się jak najbardziej dało No ale George miał większe ambicje niż mix spacerniaków po krajobrazie ziemskim z Xeną sci-fi.
Nie odnoszę się do produktów licencjonowanych, a ich materiałów źródłowych.
Masz coś do Xeny?
Tak.
Lubsok napisał:
Oczywiście w komentarzach do ostatniego newsa znów pewne osoby z bartkiem na czele na siłę próbują bronić tych wypocin od Disney`a. Na innych stronach też zachwyty bez powodu.
-----------------------
O czym ty mówisz? Kenobi był najbardziej jechanym serialem na tym forum jaki widziałem, a w tym roku stuknęło mi 15 lat od czasu rejestracji.
Nic się nie dzieje
Hehe, kolejny, którego dopadła star warsowa depresja ?
Co do meritum, wszyscy chcielibyśmy jak najlepiej dla SW. Różnimy się jednak, gdy przychodzi do napisania - jakie SW byśmy chcieli zobaczyć ?. Obiektywnie patrząc na dotychczasowe seriale, to dwa wyszły słabo, dwa dobrze. Słabe, są po prostu słabe, i tu się zgadzamy w ocenie. Ale dobre ? - co to znaczy dobre ? ... i tu znów wracamy do subiektywnego co się komu podoba i co by chciał zobaczyć. Bez znaczenia czy mowa jest o filmie, serialu czy animacji.
Co więc dzieje się z tym uniwersum ?. Oprócz tego, że nie jest aż tak źle, ale nie jest też dobrze, to napisałbym, że jest marazm Ogólne zmęczenie materiału. A dlaczego tak jest, to już pytanie jest do tych z Disneya.
...że niektóre jednostki tak przywykły do żywienia się niezgodą i konfliktem, że nie wiedzą co ze sobą począć, kiedy ogółowi coś się mniej więcej podoba xD Jest mi was strasznie żal, serio.
Offtop, który był poniżej tego posta pocięty - wystarczająco dużo jest w Andorze tematów do rozmowy o SW, żeby tu polityki nie mieszać.
Rzekłem i na przyszłość takie offtopy będę regularnie ciął.
Pojawiła się muzyczka z pierwszych 4 odcinków
https://www.youtube.com/watch?v=73fQOkfHk8Q&list=OLAK5uy_kz5rJYR89-HFxKDZ0kDJ9_gNcia7JStmk
Muzyka do odc. 5-8, następna porcja w grudniu
https://www.youtube.com/watch?v=srOEkHpShWs&list=OLAK5uy_mFdPOf14SMBrLxZK9qz9gwaQBzihnMiIk
to jestem ciekaw jak widzi Andora ktoś, kto nie zna uniwersum SW i ogląda go jako po prostu dystopijny serial rozgrywający się gdzieś w kosmosie (nie ma wszak świetlówek, Szmocy ani typów w białych zbrojach)
jak taka osoba postrzega budowanie świata, tempo i rozwój fabuły
https://collider.com/andor-season-2-directors-ariel-kleinman-janus-metz-alonso-ruizpalacios/
U góry mamy krótko i na temat "`Andor` Season 2 starts filming soon.".
W drugim sezonie mają być nowi reżyserzy:
Ariel Kleinman (6 odcinków), Janus Metz, Alonso Ruizpalacios.
Także oficjalnego potwierdzenia jeszcze nie ma, ale wydaje się, że drugi sezon powstanie.
Mossar napisał:
W drugim sezonie mają być nowi reżyserzy:
Ariel Kleinman (6 odcinków), Janus Metz, Alonso Ruizpalacios.
-----------------------
Gilroy ostatnio przyznał, że nowi reżyserzy będą dlatego, że "starzy" są zajęci.
Gilroy przyznaje, że spora część historii inspirowana jest zdarzeniami z młodości Stalina
"- The previous set piece was the heist. And one thing that this show does that’s never been even discussed before in the Star Wars saga is focus on funding the Rebellion. (..)
- There’s an amazing book called Young Stalin [by Simon Sebag Montefiore].
The opening chapter is this incredible [potential] movie sequence where Stalin is part of staging a major bank robbery in a Georgian town in 1907. It involves 15 people and hookers and teamsters and all these things. Stalin was Lenin’s financier. He was a thief. And the reason Lenin loved him so much was he kept bringing the money. They needed money. This shit all costs money. People gotta eat, they gotta get guns. You gotta get stuff."
https://www.rollingstone.com/tv-movies/tv-movie-features/andor-explained-season-1-finale-season-2-preview-1234626573/
Czytałem ową książkę, rewelacyjna lektura. Zresztą po serialu widać, że za opowiedzianą historię odpowiada erudyta, osoba inteligentna i oczytana. Dbałość o detale, wspomniane dialogi i budowanie wiarygodnego, immersyjnego świata - Andor to najlepsze Gwiezdne Wojny, tyle powiem.
-that’s never been even discussed before in the Star Wars saga is focus on funding the Rebellion.
I to wszystko? Ktoś kradnie coś aby ufundować coś. Banał. A tych pieniędzy i tak już nie widzimy przez resztę serialu. Gdzie cała rzesza dbałych detali, na przykład o powstaniu Imperium, dlaczego przeciw niemu walczymy czy kim jest ten cały Palpatine i co jest w nim złego? 1:0, panie GIlroy.
Bawi zresztą, że pierwsze skojarzenie ma z bolszewikami, kiedy u Lucasa chodziło o WIetkong, a ten ma zgoła inną historię zaopatrywania swoich sił. Tyle z oczytania pana Gilroya. Ale ok, do disneyowskich SW, ich "spójności" czy rozpasania 1 zdania z Nowej Nadziei do dwu godzinnego filmu bardzo pasuje. Poza tym facet sam mówił, że nie znosi Gwiezdnych wojen
Ale że co, Lucas ma monopol na wizję artystyczną? Lucas mógł się inspirować Wietnamem, jak to jankes, mógł też wpaść na pomysł galaktycznej armii liczącej ... 6 milionów klonów. "Oczytany Gilroy" może mieć swoje źródło zapożyczeń, zwłaszcza, że ta przeklęta rebelia w tej odległej galaktyce powinna mieć setki tysiące komórek oporu, pełnych diversity. Od Al-Kaidy po Żołnierzy Wyklętych i kosynierów. A takich Luthenów powinien być legion i kraść miliardy i tryliony. Nie miałem czasu tego zweryfikować, ale kwota ukradziona przez Andora i spółkę to suma pozwalająca zakupić chociaż fregatę?. Starczyłoby na jedną turbinę do ISD? Ach ta kameralność tej małomiasteczkowej galaktyki ...
Nawiązując do pytania to tak, jest to bardziej adekwatne do punktu w historii, kiedy George pisał SW i punktu w historii samej odległej galaktyki, tak jak sequele miały akcentować następstwa bardziej aktualnej wojny w Iraku. Natomiast samo w sobie nie musi się to kłócić z Lucasem, dopóki nie robi się śmiesznych porównań Cassiana ze Józkiem, za którym nie idzie żadna konsekwencja
Właściwie to kasy starczyło by na całego Gwiezdnego niszczyciela klasy Venator lub Victory, plus jakieś mniejsze okręty wsparcia.
No tak samo jak Piłsudski napadający na pociąki z kasą
A do książek pana Montefiore radziłbym podchodzić z dużą dozą ostrożności
Coś jak Bezdany i napad 4 Premierów w sumie każdy rebeliant dochrapał się za rządów NR ciepłej posadki.
A Montefiore jak to Brytyjczyk, miał zawężony dostęp do materiałów, nie wiem jak z jego znajomością Rosyjskiego, ale bibliografia w "historii młodego despoty" jest imponująca.
Rzadko już się udzielam na forum, ale muszę napisać jedno...
Andor to zdecydowanie najlepsze co przydarzyło się Star Warsom od czasu disneya. Ten serial nie dość, że jest bardzo dobry jako same gwiezdne wojny to ogólnie jako SERIAL jest niesamowity (no pierwsze 3 odcinki rzeczywiście przy długie, dlatego pewnie udostępnili je od razu ). Może spokojnie konkurować z najnowszymi produkcjami w świecie tv series jak Ród Smoka czy Pierścienie Władzy (choć od tych zdecydowanie jest lepszy już w pierwszym kontakcie). Nie wiem szczerze jaki jest odbiór jego w necie. Z tego co widzę po swoich grupkach to ludzie też są zachwyceni, ale obstawiam, że tutaj jest z tym różnie Nawet nie wiem co mógłbym zarzucić.
Przedostatni odcinek to coś czego NIGDY nie było w star warsach, czyli niesamowite dialogi. Scena Luthen rozmawia z imperialnym/rebelianckim oficerem jest the best of the best. Pomijam już cudownie wykreowaną postać przez Andy Serkisa.
Piszesz o przed-przedostatnim odcinku sezonu
W odbiorze Andora ludzie dzielą się na dwie frakcje. Ci który są zachwyceni serialem (i tu nie ma się co dziwić, bo jest czym) oraz na tych, którzy się nie odzywają, bo wolą pew-pew i płytkie dialogi. Tu nie ma takich pierdołowatych sytuacji.
W przypadku Rodu Smoka i Pierścieni jest wielu którzy się wypowiadają na plus i na minus a czasami zakrawa to o małe wojenki. Przez to jest duży szum, a podobno to się liczy. Andor tego niestety nie ma.
Ke? Na HotD narzekają tylko w Polsce chyba, i to jeszcze słabe trolle; bo jedyne "argumenty" jakie lecą to: nudne, fuj incest, za dużo poroduff! %@#, Korona Królów już lepsza...
Tylko Wspaniałe Stulecie. To był serial. Nie ma już takich.
Chyba nie kojarzę. O czym to?
jeśli to pytanie serio, to turecka telenowela o Sulejmanie taki GoT tylko z mniejszym budżetem ;d Wyparło Modę na Sukces, formatem, zasadami, i lokuje miejsce w tej samej grupie demograficznej :D
A dziękuję, pytanie było jak najbardziej na serio. Czyli pewnie coś takiego gdzie Europejczycy robią za `baddies"
https://en.wikipedia.org/wiki/Muhte%C5%9Fem_Y%C3%BCzy%C4%B1l tu możesz doczytać; osobiście wiem tylko że babcie oglądają z namiętnością
Szczerze to ja wolę Wspaniałe Stulecia czy nawet Korony Królów niż Mody na Sukces czy Klany, są rzeczy z epoki, a w Stuleciu od czasu do czasu nawet jakaś bitwa się trafi.
No ba. Jasne, Wspaniałe Stulecie jest tureckie, masz wszelkie cechy tureckiego serialu i generalnie telenoweli.. ale w czasach osmańskich. I o dziwo, jak tak zerkałem parę razy (x lat temu) jak moja mama oglądała to po paru odcinkach się wciagnalem. I ciekawiły mnie meandry życia rodzinnego w rodzinie Sulejmana, ciekawiło mnie to jak ruszali na podbój innych narodów.
Teraz bym już pewnie nie dał rady, ale wtedy właściwie jeszcze nie ogladałem seriali, nie korzystałem za bardzo że streamingu.
to nie jest strefa dla piszczących fanek, proszę nie zaśmiecać wątków o Andorze hormonalnym wizgiem.
pierwszego sezonu na IMDB:
1 - 7,4
2 - 7,3
3 - 8,6
4 - 7,9
5 - 7,6
6 - 9,2
7 - 8,1
8 - 8,2
9 - 8,6
10 - 9,5
11 - 8,5
12 - 9,3
4. i 5. mają tak wysokie oceny? :O
Może dlatego że zaczynają rozwijać wątki Mothmy i Dedry.
Pokrywają się te oceny w ogromnej mierze z moimi Najlepsze odcinki to te kończące arki.
Z całego serialu najlepszy odcinek:
10 - 9,5
Potem w zasadzie na równi finał i akcja na Aldhani
12 - 9,3
6 - 9,2
Potem zakończenie pierwszego arku i ... środek w więzieniu
3 - 8,6
9 - 8,6
Te powiedzmy trochę słabsze to te poprzedzające finały arków czyli 2, 5.... 9? No dobra, cała Narkina była super
Reszta bardzo spoko.
Wszystko się zgadza
Zajrzałam sobie w posty z wiosny, o Kenobim, te wszystkie smutne prognozy o tym jak to już nic z SW nie będzie. A tymczasem dostaliśmy takiego pysznego Andora
A kiedy dostaniecie coś, co jest i fajne i rzeczywiste?
Zdefiniuj fajne i rzeczywiste. Takie jak Twierdza Rebelii, której dawaliście wszyscy 10/10, z Irkiem Ismarenem mającym miecze świetlne wyrastające z kolan i łokci xD?
Rzeczywiste w tym kontekście, że istnieje. Jak np. Twierdza Rebelii. A Andor to tylko Wasza masowa halucynacja.
XDDDD piękna odpowiedź
ty kur.... Ludwik, na dywanik, rozliczymy się na priv za to.
...Marcin, bo ci wjadę w temat o Halo i kamień na kamieniu nie zostanie ;P
Ups!! Dobrze, przepraszam, już wychodzę!!!
Dla Shedao "Andor" jest nierzeczywisty, bo go nie oglądnął jeszcze, gdyż wtedy zaburzył by mu wizję disnejowych SW. W czym ma sporo racji, bo i dla mnie aktorski serial SW który da się oglądać beż uczucia zażenowania i nie opartego na marketingowym pluszaku, jest czymś prawie nierzeczywistym.
ale mógłby się przyłożyć do trollingu a nie takie zaczepki 3/10, kto to widział, legenda forum a takie badziewne otwarcie tygodnia.
Shedao nie oglądał Andora, bo się boi że mu się spodoba.
Oczywiście że tak.
No i cały czas mamy jako zakładnika temat o Halo Nie zaryzykowałby.
Wspaniały serial, tyle radości ze Star Wars nie miałem od wielu lat. Chyba od momentu, kiedy TCW utemperowało mój entuzjazm w 2008. Czekam na kolejny sezon, prawie mi serce pękło jak zobaczyłem że premiera za 2 lata. xD A Shefao Shai to zwykły ch..j że ośmiela sie pchać w ten wątek z buciorami.
Kilka przykładowych opinii i ocen w sieci:
Ponarzekajmy o filmach - 8/10
Dakaan (m.in. Holocron) - 8/10
Komisarz Sev - z opinii wynika, że ok. 9/10
Popielecki/Taczanowska (Filmweb) - 8/10
Yako (Biblioteka Ossus) - z opinii wynika, że ok. 7 lub 8/10
Pisula/Rogowski (Napisy Końcowe) - z opinii wynika, że ok. 9/10
Bez Schematu - z opinii wynika, że ok. 8/10
Honest Trailer ładnie wyjaśnia, że Andor to najlepsze co spotkało D+ i Gwiezdne Wojny w ogóle.
https://youtu.be/b6_5fjY54oQ
Andor nominowany w kategorii Best Drama Series, a Diego Luna z nominacją aktorską.
https://twitter.com/starwars/status/1600187735427293185
"Przede wszystkim serial ten jest okropnie nudny, slow-burn, jakoś tak stonowany emocjonalnie. Ma kuriozalne i kompletnie randomowe zwroty akcji. Ma postaci, które nie wiadomo gdzie zmierzają i których rola zupełnie nie pasuje do typowych zachodnich schematów narracyjnych – co jak na franczyzę słynąca z replikowania do znudzenia monomitu jest to tym bardziej zaskakujące. Główny bohater nawet jest (zdaje się?) nudny i niecharyzmatyczny – ciągnięty w fabule przez okoliczności, wypychany do heroizmu.
Wszystko to razem sprawia, że mam wrażenie oglądania nie serialu z franczyzy Star Wars, ale… jakiegoś nudnego serialu historycznego – opartej na faktach i bardzo mało koloryzowanej opowieści o preludiom do jakieś rewolucji w carskiej Rosji, czy o polskich dążeniach niepodległościowych u progu pierwszej wojny światowej. Przez to serial sprawia wrażenie opartego na faktach filmu biograficznego z typowymi *wadami* tego typu produkcji, gdy staraj się być wierne faktom. Dlatego jest nudny, suchy, narracyjnie niedopracowany. AND I LOVE IT!"
Całość:
https://www.facebook.com/mizajam/posts/pfbid02T2FbgfraMfQPoKJmrWcAFT35kDexeY59VK8FqW1zxvU4LWE8V7fVpbcF8gApZ3gVl
Każdy ma prawo do swojego zdania, ale tu nie zgadzam się wcale, a wcale. Ktoś widać przeczytał streszczenie i miał ciśnienie na wypowiedzenie się o serialu, którego nie widział lub nie zrozumiał.
Jednak polecam lekturę całości, bo z premedytacją nie kopiowałem reszty - ale w cytowanym fragmencie ostatnie zdanie powinno zwrócić uwagę
Czy on tam napisał o zniszczeniu Couruscant w sequelach?
Dokładnie. Andor jest "nudny and stuff" i taki urwał miał być, i proszę mi tu niczego nie zmieniać. No. Bo ja też "Love it"
Dosyć oklepana recka Andora. Wspominamy o głębi, "dogłębnym pokazaniu Imperium" (choć tak naprawdę mamy tu pojedynczą klitkę, jeden okrągły stół i te same postacie spośród Imperium, które podobno rozciąga się na galaktykę z milionami planet), ale nie podamy przykładów, wspominamy o dialogach, ale nie podamy przykładów, wspominamy o realistycznych postaciach bez podania ich jakichkolwiek cech, wspominamy o "wyśmienitym przedstawieniu imperialnej biurokracji", ale też nic o tym nie napiszemy. Standardzik
-"Przede wszystkim serial ten jest okropnie nudny, slow-burn, jakoś tak stonowany emocjonalnie. Ma kuriozalne i kompletnie randomowe zwroty akcji. Ma postaci, które nie wiadomo gdzie zmierzają i których rola zupełnie nie pasuje do typowych zachodnich schematów narracyjnych – co jak na franczyzę słynąca z replikowania do znudzenia monomitu jest to tym bardziej zaskakujące. Główny bohater nawet jest (zdaje się?) nudny i niecharyzmatyczny – ciągnięty w fabule przez okoliczności, wypychany do heroizmu.
-----------------------
Podsumowane w punkt.
za najlepszą rolę w serialu dramatycznym nie dla Diego Luny, przegrał z Costnerem ("Yellowstone")
Yellowstone jest świetne, jednak to całkowicie inny poziom.
Znaczy ja nawet nie wiedziałem chyba o tej nominacji, i raczej nie dawałbym Diego wielkich szans, choć żadnego z rywali nie widziałem.
tym razem do nagrody Gildii Scenarzystów, w kategorii "serial dramatyczny" i "nowy serial"
https://www.hollywoodreporter.com/tv/tv-news/writers-guild-awards-2023-tv-new-media-news-nominations-1235296922/
wygląda poważniej niż nominacja gildii reżyserów dla Obi-Wana...
Do tego gildia producentów "najlepszy serial dramatyczny"
https://twitter.com/newsandor/status/1613624492387074049
a gildia aktorów "najlepszy zespół kaskaderów"
https://twitter.com/StarWars_JC/status/1613563545186361346
UWAGA! Potencjalne MEGA spoilery
początek spoilera
Siostra Mon Mothmy poświęci się by ją ratować, gdy Imperium odkryje jej machlojki finansowe.🥰🥰🥰
Córka Mon Mothmy wybierze tatusia i Imperium, w sumie syna gangstera też ❤️
Melshi odnajdzie swojego Cassiana, okaże się osobą LGBTQ i w Łotrze poleci na Scariff tylko i wyłącznie dla miłości swojego życia, mimo oziębłości samego Andora na jego uczucia. 🤦
Dedra będzie torturować Kino, dzięki czemu pozyska cenny rysopis Andora. Syrill posika się z wrażenia, gdy dowie się, że Andor dokonał takich wielkich szkód w więzieniu i dla całego Imperium. Dedra wściekła za zaśmierdzenie jej otoczenia moczem Syrilla, każe mu wracać do mamusi, żeby mu wyprała spodnie. Mamusia powie mu, że duży chłopiec sam powinien iść do pralni publicznej.
W pralni dostrzeże Luthena piorącego jakieś łachmany, a że jest stuknięty to zacznie przeglądać wszystkie fotki ze swojego prywatnego, nielegalnego archiwum i zauważy, że w takich łachmanach został uchwycony pomagier Cassiana podczas pierwszej obławy na Andora.
Luthen zabije Syrilla 😍😍😍 a Dedra dzięki temu dopadnie samego Luthena. 🤩 Przed śmiercią, Luthen zostawi fałszywe ślady prowadzące do miejsca potencjalnego przetrzymywania środków z kradzieży na Aldhani. W rzeczywistości będzie to lokalizacja jednej z pułapek Sawa.
K2SO nie zostanie przeprogramowany, tylko nawrócił się w wyniku odsłuchania nagrania płomiennej przemowy matki Cassiana, którą posłyszał podczas odtwarzania w ramach imperialnego śledztwa. A jako droid-hipster, oświecony wcześniej nagraniami z droidziej rebelii w pewnej kopalni na zadupiu Kessel, które to pospolite ruszenie wywołała niejaka L3 uznał, że to będzie całkiem niezły żart trollować Imperium i Rebelię.
Dedrę dopadnie banda Sawa, z nim samym na czele. Dedra zasadzi mu kopa w krocze, w wyniku czego Saw dozna skurczu mięśni, do tego stopnia, że jego płuca zostaną niemalże zmiażdżone i przez ostatni tydzień życia będzie oddychał na wspomaganiu. Pojmana Dedra wpadnie w macki Bor Gulleta.
Straci zmysły i wyląduje na samym dole więzienia w kryjówce Gerrery. Ginie 3 ułamki sekundy później niż jej ledwo dyszący gospodarz.
Wszelkie podobieństwa do oryginalnego scenariusza II sezonu są przypadkowe i wynikają jedynie z symultanicznego naśladowania nudy fabularnej sezonu pierwszego i filmu wieńczącego całość.
Dla osób, które nie zrozumiały... Tak to żart i kpina, dosłownie i w przenośni koniec spoilera
Qel Asim napisał:
[cytat]UWAGA! Potencjalne MEGA spoilery
początek spoilera Melshi odnajdzie swojego Cassiana, okaże się osobą LGBTQ i w Łotrze poleci na Scariff tylko i wyłącznie dla miłości swojego życia, mimo oziębłości samego Andora na jego uczucia. 🤦 koniec spoilera
-----------------------
Gdzie wady?
Hmm.... a czy jest w ogóle sens dyskutować z tym postem?
ze WSZYSTKIM jest sens dyskutować
(byle wiedzieć jak)
cho no tu.
Co to za wołanie do biedakontentu, hę?
dla właśnie tej odpowiedzi, bastionowy arbiter elegantiarum!
dobra, zatem dodam jeszcze że kol. Assim jest znacznie zabawniejszy kiedy nie próbuje być zabawny tylko pisze na serio. Miłego dzionka i smacznej kawusi.
Loffciam. 🥰 🥳
PS. Ale aż tak pojeżdżać po Sirillku to nie musiałeś! On za słodyczkowy facet na takie szorstkie traktowanie...
Miło mi ☺️😘
Po Syrillu pojechałbym o wiele bardziej, jakby przyzwoitość i regulamin mnie nie blokowały.
Heh. 😃
Ale tak szczerze, za co Ty go właściwie tak nie trawisz? 😉
Nie bardzo widzę możliwe powody...
On taki poczciwy chłopina jest!
To taka płaczliwa ciota, z chorą obsesją i urojeniami.
Nie ma w tej postaci nic za co bym mógł o nim myśleć choćby neutralnie i zaryzykuję stwierdzenie, że wystarczyłoby wyciąć jego wątek a moja ocena serialu natychmiast by podskoczyła o jakieś półtora do dwóch stopni.
Wednesday, October 19, 2022 - 9:06PM
.
.
.
Czy ty w ogóle rejestrujesz co wklejasz i gdzie?
Czyli starsze newsy, które rzucają jakieś światło na serial są zakazane?
Wszystko można, tylko pisaliśmy i dyskutowaliśmy o tym wtedy gdy to się pojawiło
https://star-wars.pl/News/26657,Wyniki_ogladalnosci_Andora.html
Do tego news, który wrzucasz ma najpierw krzykliwy nagłówek, a później dementi bo tak też ta historia powstawała. Parrot Analytics wówczas wywołał mnóstwo szumu wokół siebie na podstawie źle wstawionych danych.
Rusis napisał:
[cytat]Wszystko można, tylko pisaliśmy i dyskutowaliśmy o tym wtedy gdy to się pojawiło
https://star-wars.pl/News/26657,Wyniki_ogladalnosci_Andora.html
-----------------------
I thx jako pierwszy wtedy tego newsa skomentował
Ciekawe ile z tego się zwróciło?
https://thedirect.com/article/andor-budget-star-wars-record
Jeszcze ciekawsze jest to ile wyłożyli na drugi sezon i jak wyniki oglądalności wpłyną na decyzje artystyczne tej produkcji.
Może mniejszy budżet przełoży się na pomysłowość twórców
Tak, niech zrobią teatr telewizji, gdzie kilku przywódców rebelli schowanych, gdzieś w bunkrze prowadzi dyskusję nt. cienkiej granicy pomiędzy walką partyzancką a terroryzmem. Montażowo coś w stylu "Ostatecznego Rozwiązania" Franka Piersona.
Serialu Andor, fortunnie zakończył swój pierwszy sezon.
a teraz zaznaczam, że będą spoilery. Od razu powiem, że ustępuje on startrekowemu Lower Decks. Czemu on zresztą nie ustępuje? Nie ustępuje Kenobiemu i Pierścieniom Władzy, podobnie jak Kenobi jest też przykładem biedaserialu. Pierścienie Władzy Amazona biorąc pod uwagę rzekomy budżet też nie wyglądają dobrze. Prawdopodobnie nie mieli tam deklarowanego pół miliarda dolarów tylko połowę z tego albo nawet jedną trzecią dlatego wygląda to tak ubogo.
Andor słusznie może być sklasyfikowany jako biedaserial bez polotu. Uzasadnienie tego wniosku podam jednak za paywallem, tj. pardon, za spoilerem:
UWAGA SPOILER
Konstytutywną cechą Andora jest jego amerykańskość: funkcjonariusze w 1 odcinku to typowe typy, czy też archetypy amerykańskiego skorumpowanego policjanta. Orkiestra w ostatnim też wygląda jak amerykańska tradycyjna orkiestra. Przykłady można mnożyć. Kontrowersyjny kałach to próba powiązania Rebelii z Fidelem Castro, tzw ruchami narodowowyzwoleńczymi finansowanymi przez Moskwę (Czerwone Kmery np.) i innymi takimi. I dowodem na brak polotu ten kałach jest. Braku wyobraźni dowodem jest. Kreatywności i rozeznania. Czego jeszcze jest dowodem ów kałach?
Drugą podstawową cechą Andora jest popsuta immersja, czyli światotwórstwo. Tak sobie paczę na Imperium i nie wiem czy to jest potężne imperium obejmujące galaktykę z milionami gwiazd i planet? Nie wygląda. Ilu funkcjonariuszy potrzeba na każdej planecie zaludnionej i zaalienowanej (zaufoczonej) miliardami osobników? Jak rozbudowana musi być ich hierarchia? Nad nimi są jeszcze układowi, sektorowi itp. To jest potężna drabina funkcyjnych i potężna masa ludzi i innych takich tych. Tymczasem ta Dedra żąda w pewnym momencie akt wszystkich incydentów rabunkowych. Powinna dostać a z milion przypadków dziennie. I jak to przeanalizuje i wnioski wyciągnie? Jest ona porucznikiem więc na dnie hierarchii galaktycznej stoi, takich jak ona musi być miliardy. W ostatnim odcinku jakiś imperialny chce pokazać miejscowym potęgę imperium. I parudziesięciu funkcyjnych wyłazi. Żenada to jest. Co najmniej miliona szturmowców powinni użyć.
Schemat stosują taki, że planeta to jest odpowiednik miasteczka na Dzikim Zachodzie. Takiego z westernów. Loty międzyplanetarne są odpowiednikiem podróży dyliżansem i konno między tymi miastami. Planeta Ferrix to jest jedna dziura tak naprawdę z jedny, placem, zamieszkała przez garstkę mieszkańców. Na dłuższą metę taka kreacja światotwórcza jest nie do utrzymania bo jest absurdalna. Żenująca jest. Dlatego wieje nudą bo nie pozwala się wczuć w świat przedstawiony, tak jak Blade Runner/BR2049, gdzie też tempo narracji było powolne.
W odróżnieniu oglądając Orville widać ograniczenia budżetowe, ale widać że starają się wycisnąć jak najwięcej z tego co mają. Kenobi i Andor to jest zaś jakieś przepalanie kasy. Widać różnicę podejścia fachowych twórców fanowskich (Seth MacFarlane, Jon Favreau etc) i jakiegoś nie wiadomo kogo w ogóle.
II
Andora ratuje gra aktorska, ratują go takie wątki jak więzienie. Tam gdzie potrafią złapać odpowiednią skalę działań prowadzonych w świecie przedstawionym to sobie radzą. Bohaterowie są w dużej mierze klasyczni: mają jakieś skrzywienia i traumy, aktorzy będący męskimi szowinistycznymi świniami (Luthen, Serkis) dźwigają ciężar świata przedstawionego. Wątek Mon Mothmy przespałem w większości ale nie zachowuje się ona jak GoGaladriel. Kilka scen jest fajnych oprócz tego. Przeżycia zmieniają ich, często na lepsze.
Pierwszy sezon oceniam w związku z tym 6/10. Jest to szczytowe osiągnięcie obozu Kennedy. Serial jest dobrze profilowany, czyli ci co im się nie podoba nie oglądają go i nie minusują. Stąd dość wysokie oceny. Skutek jest tu taki, że dość mała liczba ocen jest, np. na IMDB. Jeden z drugim biadoli: czemu takiego super seriala nikt nie ogląda.
skończ ten trolling i wróć do portu, bo brzeg już zbyt daleko.
...mój ulubiony wątek Andorowy. 😻
Just being in your presence I...I realized that life is worth living
https://vm.tiktok.com/ZGe1UE8vc/
Iiiiiii! ❤
Jak On to pięknie ujął...
I ten łapu capu za rękawek Dedry. 🤗
JAK ONI MI RAZEM ZGINĄ NA GWIEŹDZIE ŚMIERCI TO SZLAG JASNY MNIE CHYBA TRAFI NA MIEJSCU!
AGRrrr. 🥶
Princess Fantaghiro napisał:
JAK ONI MI RAZEM ZGINĄ NA GWIEŹDZIE ŚMIERCI TO SZLAG JASNY MNIE CHYBA TRAFI NA MIEJSCU!
-----------------------
Przecież to jest jedyne słuszne zakończenie dla nich... :b