że kolejny raz dyskusje wokół nominacji nie dotyczą jakości filmów i kunsztu artystycznego, ale... wpływu tychże na politykę i polityki na nie, trumpizm tu, trumpizm tam, czarni tu, czarni tam.
Z drugiej strony zastanawiam się, w zaistniałej sytuacji, czy jednak ta kategoria popularnych, czy jak ona się tam miała zwać, nie była dobrym pomysłem? Jeśli tak bardzo chce się dać marvelowi statuetkę...
Próbowałem obejrzeć `Panterę`, nie w kinie oczywiście, nie dałem rady. Bez różnicy czy obsada byłaby all whites, czy all blacks (nie mieszać w to proszę drużyn z Nowej Zelandii) - są lepsze marvele. Serio, nawet wg mnie.
`BlacKkKlansman` nie widziałem, bo... zobaczyłem twarz Drivera na plakacie to pomyślałem, że to jakaś słaba komedia. Może nadrobię.
`Bohemian Rhapsody` w końcu... nie poszedłem. Nie miałem odwagi. Wolę sobie puścić płytę, względnie koncert z Wembley.
`Green Book` nie byłem, `Faworyta` wchodzi dopiero, ale raczej też nie. `Roma` to film dziwny, ciężko mi się do niego ustosunkować, a świeżutki `Vice`... mega obsada, niezła historia, ale kurcze... mam wrażenie, że ciągle ten trumpizm czyha pod tupecikiem
No i `Narodziny gwiazdy`, nie byłem, ale wątek muzyczny Oscarów też jest i chyba byłoby lepiej gdyby skupić się na nim, nie na tym o czym wspominałem wyżej.
A wszystko podsumowują trzy nominacje dla `Zimnej wojny` i szczerze? To jest najlepszy tytuł z tych wszystkich, które wypisałem, które widziałem i których nie. Chciałem iść na ten tytuł, czekałem na niego, nie zawiodłem się i to już w dzisiejszych czasach dużo. Co prawda polskie kino od ładnych paru lat idzie bardzo wysoko (ale nadal trafiam na ludzi, którzy nie chodzą na PL bo... po prostu słabe), ale zawsze się zastanawiam, czy ważna jest wysoka średnia, czy jednak perełki.
Muszę tylko podkreślić, że chwalę ten tytuł nie dlatego, że jest polski. Nie mam takich kompleksów, cała ta dyskusja jacy to jesteśmy wspaniali, ale świat nas nie docenia, jak to tak naprawdę te popcornowe Oscary są obrzydliwe, no ale nam się NALEŻY i wtedy naszym narodowym chrystusem uświetnimy tą ceremonię, dlaczego Gaga, a nie Kulig... jebać to :/
Film jest dobry, bo jest dobry. Co z tego, że z Polski? Jeszcze słyszałem porównania do `La La Land`, ale bo co? Bo są piosenki i jest miłość? No tak, ale jak przedstawione. Tylko ja mówię o sztuce, a nie o metce narodowościowej.
Ale tak to jest, gdzie się nie obrócisz, gdzie nie spróbujesz, ludzie mało chcą gadać o filmie jako takim, a raczej o otoczeniu. Szkoda trochę.