Taki oto skład na dziś trener wystawił:
Fabiański - Bereszyński, Glik, Bednarek, Jędrzejczyk - Grosicki, Krychowiak, Góralski, Kurzawa - Zieliński - Lewandowski
Powiem szczerze, że dziwny skład. Nie podoba mi się przede wszystkim to, że Zieliński dostaje szansę od pierwszej minuty po raz kolejny, po dwóch tragicznych meczach. Coś z tym chłopakiem jest nie tak, psychicznie nie daje na razie rady. Mauricio Sarri mówił, że talentem przypomina Kevina De Bruyne. Umiejętności może predestynują go do poziomu Belga, ale tak jak mawia Zbyszek Boniek - piłkarz zaczyna się od głowy, bo to tam zachodzą procesy myślowe. Mam wrażenie, że u Ziela te procesy zachodzą niedostatecznie dobrze.
Z jednej strony cieszę się, że Kurzawa dostanie swoją szansę, ale z drugiej mam co do niego ogromne wątpliwości. Jasne, stałe fragmenty gry to jego mocna strona, dzięki czemu będziemy mieli większe szanse na jakiegoś gola po dośrodkowaniu z rożnego lub wolnego (tym bardziej że gra Glik), ale mam obawy, że przez motorykę może się okazać, że nie jest to piłkarz na taki poziom. To jednak tylko ligowiec, bardzo niesprawdzony w boju takiej rangi. Myślę, że nie przez przypadek Nawałka nie sprawdził go w żadnym czerwcowym meczu towarzyskim (zresztą tak samo, jak Peszkę). Dlatego coś mi tu zgrzyta. Miałbym większe przekonanie co do Kurzawy, jeśli dostałby więcej szans na zaprezentowanie się w kadrze. Z Nigerią poradził sobie nieźle, ale dostał tak naprawdę tę jedną szansę. Co innego jednak mecz towarzyski, a co innego mecz na mistrzostwach świata.
Choć kto wie, może zaprezentuje się na tyle dobrze, że przybliży się do Fiorentiny? Bo spekulowano, że właśnie do Florencji mógłby trafić po mundialu.
Bardzo, bardzo szkoda, że Linetty nie dostanie szansy, przyjemniej od pierwszej minuty. To bardzo dziwne, że tak bardzo oddalił się od składu. Był przecież ważną postacią w trakcie eliminacji, był albo pierwszym do wejścia z ławki, albo pierwszym do zastąpienia kontuzjowanego zawodnika, vide Milika. Rzeczywiście musiał czymś Nawałce na zgrupowaniu podpaść, bo to wręcz nie do wytłumaczenia.
Z jednej strony fajnie, że zobaczymy Bereszyńskiego, ale chciałbym zobaczyć Łukasza Piszczka i Kubę Błaszczykowskiego od pierwszej minuty w ich - to bardzo prawdopodobne - ostatnim występie w kadrze. Szkoda.
I dobrze, że 4-4-2. A w zasadzie 4-4-1-1, bo gramy z Zielińskim. 😞
Naprawdę szkoda, że nie z Teodorczykiem albo Kownackim.
A, i coś czuję, że Nawałka da zagrać całej dwudziestce trójce. W tym meczu od pierwszej minuty zagra trójka, która do tej pory nie dostała szansy - Fabiański, Jędrzejczyk i Kurzawa, a na ławce też jest jeszcze trójka - wspomniani Linetty, Peszko i Białkowski. 😉
Niech Moc będzie z Wami.