Pytanie do fanow. Czy ktos z was kojarzy taki gatunek muzyki jak Rock Progresywny? A może ktos nie tylko kojarzy ale i słucha?
Pytanie do fanow. Czy ktos z was kojarzy taki gatunek muzyki jak Rock Progresywny? A może ktos nie tylko kojarzy ale i słucha?
to witaj braciszku.
od razu mi sie przypomnial koncert z katowickiego spodka, chyba najlepszy na jakim byłem. Genralnie to odrobine wole ku tzw. "biegunowi egzsytencjalnemu" w postaci Van der Graaf Generator i King Crimson, ale zespołom tzw. "szkoly wodnikowej" jak Yes i zespołom środka jak Genesis jestem równierz oddany bezgranicznie
...King Crimson... ha to, już wiem, jak `wygląda` Rock progresywny... chociaż po jednym zespole trudno oceniać.
mam płytkę In the Court of the Crimson king i muszę powiedzieć, że jest niczego sobie
A ja mam The Power to Believe.... Frapujące... Panowie od Frippa się postarali
Ale nie słuchałem tego tyle razy, żeby do mnie dotarło w całości... w sumie z Pearl Jam* się też trochę z początku męczyłem, a teraz ich uwielbiam
*wiem, że Pearl Jam to nie rock progresywny
ja też takie posty kocham
z pearl jamem problemu nie miałem, po prostu ich polubiłem Co do King Crimson... żle zrobiem, ze sobie z Anglii nie przywiozłem... źle, oj źle... a było tam tego sporo...
A z innych progresywnych, np. taki Pink Floyd, inny niż wszystkie, a jaki wspaniały
I king crimson tyż znam
A Peter Gabriel? A Kate Bush? a klasyka rocka w ogóle - arcydziełko "Dark Side Of the moon"?
Gabriela, to kiedy sluchalem jego pierwszej plyty, naprawde mi sie podobala, jednak kazda nastepna byla juz gorsza, a kiedy slysze jego ostatnie " dzieła" to aż mi sie przykro robi na widok tego co stało się z tak genialnym artystą.
The Dark side of the moon to pierwsza progresywna płyta jką slyszałem wiec ma dla mnie znaczenie szczegolne
"Passion" to moim skromnym zdaniem coś niesamowitego... Fakt, że im dalej w las, tym mniej dobrych utworów (takie "Ovo" troche kiszkuje), no ale bez przesady...
Nic nie powiedziałeś o pannie z wichrowych wzgórz.
Peter Gabriel jest jak wino. Im starsze, tym lepsze. Płytka "Up" jest moją ulubioną.
A rock progresywny... no cóż, lubimy, ale słuchamy okazjonalnie. To nie jest bardziej doznanie artystyczne, niż hedonistyczne, dlatego nie zawsze mam na nie ochotę.
Misiek z LO2 napisał:
Peter Gabriel jest jak wino. Im starsze, tym lepsze. Płytka "Up" jest moją ulubioną.
No to mamy dosc odmienne poglady, bo dla mnie ta plyta jest slabiutka.. Uznaje tylko klasyke i tyle
A rock progresywny... no cóż, lubimy, ale słuchamy okazjonalnie. To nie jest bardziej doznanie artystyczne, niż hedonistyczne, dlatego nie zawsze mam na nie ochotę.
No ćóż... Ja mam zawsze
-----------
z Kate Bush! czy ja jestem jedyna która ją zna?
Come talk to me...
ahh King Crimson... najlepsze co człowiek mógł stworzyc...
Pozniej juz tylko zagłębiac sie w te klimaty... Universe zero, Magma...
Nie zapominając o Yes, Genesis, Emerson Lake & Palmer, Pink Floydach i wielu wielu innych...
nie ma to jak 26 minutowe solówki
zalicza się tak lubiany przeze mnie zespół The Mars Volta...?*
*pytanie do wszystkich, poza Raelem
ciezko sklasyfikowac... taki psychodeliczny progresywny punk rockowy zespol.. z mnostwem innych styli