czyli wprowadzenie do "Ostatniego Jedi". Jak ta pozycja spełnia swoją rolę?
Jako wporwadzenie do filmu - bardzo słabo. Na pewno nie pomoga, że jako czytelnicy musimy jednoczesnie przebywać z siostrami Tico w najgorszych maszynach latających naszego uniwersum. Sama historia to po prostu kolejna, nieistotna, skromna misja w walce z Najwyższym Porządkiem. Jako czytelnicy musimy zawiesić naszą niewiarę naprawdę mocno, gdyż MG 100 StarFortess potrafią w pojedynkach pokonać są eskadrę TIE fighterow (oglądając filmy wiemy, że to jest absolutnie niemożliwe). Co więcej, druga z sióstr Tico jest tutaj zdeycdowanie zepchnięta na boczny tor, wszystko kręci się głównie wokół Rose. Niestety, postać Rose została przedstawiona tutaj w takim sposób, że nie przechodzi praktycznie żadenj przemiany, wszystko czego będzie się musiał nauczyć spotka ją dopiero po śmierci siostry. Śmiesznie wyglądają również poczynania samych członków obu eskadr bombowców - czytają ich przygody ma sie wrażenie, że walka z FO to taka trochę zabwa, nasze bohaterki zachowują się jak nastolatki. Tymczasem przypomnijmy sobie na jakich poważnych gości wyglądali piloci z bitwy o Yavin 4.
Podsumowując - bardzo słabe wprowadzenie do filmu, bardzo słaba młodzieżówka. 3/10