Heh, to jest pytanko na oddzielny temat zasadniczo
Ale dobra, jako statystyczny (na szczęście) Bastionowicz (bo ultrasi, są już straceni, mają zbyt duże wymagania ) nakreślam ...
Najsampwierw jednak, oto mamy sytuację, (seriale, filmy, ostatnie zapowiedzi), która miałaby miejsce już wcześniej, gdyby sikłele wypaliły. Owa serialowa "marvelizacja", która (tu muszę przyznać, że moje wcześniejsze obawy, chyba zostaną tylko obawami) nas czeka po ostatnich zapowiedziach jest mniej więcej tym, co mogłoby się wydarzyć po TROSce. Z innymi postaciami, historiami oczywiście, ale taki wydaje się był plan w Disneyu.
Jak wiemy, to się im wykopyrkło, i teraz szczerze powiem, że miałem obawy iż czeka nas dekada posuchy w temacie. Disney, co było wyraźnie widać przed mando, wziął na duże wstrzymanie, co było zgodne z tym, co Katrina mówiła - musimy się zatrzymać, spojrzeć wstecz, na to co mamy, i zastanowić się w jakim kierunku pójść. Tak z grubsza, mniej więcej, pi razy drzwi - mówiła.
Pierwszy sezon "The Mandalorian" był takim "sprawdzam". Dla Disneya, ale przede wszystkim dla nas. Oni moim zdaniem, nie wiedzieli jaka jest skala zniszczeń po-sikłelowych, i chcieli sprawdzić, czy jest w ogóle do czego w SW wracać, czy też odłożyć wszystko na półkę z napisem - za 10 lat otworzyć.
To, co się wydarzyło (czyli hajp na mando), dało im do myślenia, ale też nakreśliło w jakim okresie czasowym mogą się bezpiecznie poruszać. Co trochę jest smutne, ale o tym parę zdań poniżej.
No więc, teraz będziemy mieli wysyp seriali, które będą się przenikać wątkami, bohaterami, historiami.
Fajn baj mi
Po tym, co pokazano w tym sezonie mando, i oczywiście z wisienką na torcie (tak, wiem, Aśka też), czyli wejściem smoka, jestem spokojny na 1000%.
Widać, że Mando jest główną osią SW. Widać też, że obecna ekipa z naczelnikiem Favreau, wie co robi. Widzę, że twórcy będą chcieli ... hmm, może nie naprawiać tego, co sikłele zrobiły, ale próbować łączyć te różne wątki i zamieniać to w coś pozytywnego. Zaraz pewnie skontrują mnie książkowcy, że przecież można se sięgnąć i przeczytać, ale przecież dobrze wiemy, że to filmy (no, teraz już i seriale) są głównym kołem zamachowym SW, i to one powinny pokazywać co i jak. A nie, żebym po wyjaśnienia musiał sięgać do booka, bo po sikłelowej wpadce, z tym właśnie mamy do czynienia.
Także, bardzo jestem contente, że właśnie tak się sprawy mają na odcinku serialowym, że idzie to w dobrym kierunku. Jeszcze nie wiadomo, do którego punktu nas serial zaprowadzi, ale moim zdaniem, wprowadzenie WIADOMO KOGO w finale, nie było przypadkowe, znaczy, jako chęć fanserwisowania na maksa, tylko, że coś z tego będzie więcej
Teraz zaś o tym, co mogłoby być, ale na razie czekają co z tego wyrośnie. Jak już powyżej napisałem, smutno, że korpo z takimi możliwościami, nie potrafi stworzyć niczego nowego. Filmy się im fabularnie wykopyrkły. Reyówna #nikogo, a przecież to ona miała "pogrzebać" Luke`a, a tymczasem hihihi ...
- tu jeszcze mnie się przypomniało, jak nasz Master Jedi miażdży mocą ostatniego z transformersów ... miałem nieodparte wrażenie, że jest to pokazanie, co Favreau and & myślą o pomysłach Kachny
Nieśmiało, ale jednak wkracza na scenę High Republic, i bardzo bym chciał, by to był jakiś zaczyn czegoś nowego, i oczywiście dobrego, co pozwoli Disneyowi podjąć tą jedynie słuszną decyzję moim zdaniem, że teraz idziemy już fabularnie w inny okres. Znaczy HR ok., jako wstęp. A teraz będziemy iść w te tysiące lat, ale wcześniej
In short, bo znów sporo literek. Seriale z Aśką, Bo Katan, Kenobim, Bobie, jak najbardziej. Serialowy Mando niech łata te dziury i łączy kropeczki do sikłeli. HR niech będzie zaś czymś nowym, ale bardziej jak wstęp, do wcześniejszego okresu. O filmie/filach, nie mam zielonego pojęcia, co można by tu pokazać. Znaczy, co po TROSce teraz pokazać, bo przecież nie Reyównę ?
Tak to widzę, statystycznie