Grudniowe i styczniowe emocje opadły, każdy sobie poukładał w głowie swoje przemyślenia na temat Ostaniego Jedi i można już na spokojnie przedyskutować pewne kwestie.
A moje pytanie jest takie..
JJ Abrams w TFA nakreślił wstępnie główne postacie i wątki - w Rey przebudziła się Moc, Kylo jest czymś w rodzaju ucznia Snoke`a, o którym niewiele wiemy, a Luke z jakiegoś powodu nie bierze udziału w całym tym konflikcie, odcina się od świata ukrywając się na wyspie. Masz za zadanie nakręcić kontynuację. Co Twoim zdaniem powinno być zrobione inaczej niż zrobił to Rian, czego (kogo) zabrakło, czego było za dużo? Generalnie, jak byś podszedł do wątków i postaci zostawionych przez JJa?
------
Mimo, że Ostatni Jedi mi się podobał to są elementy tego filmu, które bym zmienił. Zacznę od najgorętszego tematu, czyli wątku Luke`a. Uważam, że cały wątek Luke`a był trafiony i Rian świetnie wyjaśnił powody, dla których Luke siedział na tym odludziu, odciął się od swoich przyjaciół i świata. Jeszcze przed TLJ zastanawiałem się dlaczego Luke tam jest? Dlaczego gdzieś się schował? I nie bardzo potrafiłem wymyślić jakiekolwiek wyjaśnienie takiego zachowania. Może można było inaczej podejść do Luke`a już na etapie TFA, ale TLJ rozwinęło ten wątek sensownie. W całym wątku Luke`a zmieniłbym tylko kolor miecza w scenie na Crait. Rozumiem wyjaśnienia Johnsona, ale myślę, że i z perspektywy samego filmu i z perspektywy fabuły zielony miecz miałby tu większy sens.
Nie bardzo podoba mi się rozwinięcie wątku Finna. Liczyłem na to, że Finn w szeregach RO będzie kimś w rodzaju "eksperta od Najwyższego Porządku". Mógłby prowadzić jakieś działania dywersyjne, siać propagandę przeciwko FO. Oczywiście główny wątek fabularny TLJ niezbyt pozwalał na taki wątek Finna. Ale ostatecznie Finn w TLJ znajdował się w takim stanie filmowej hibernacji. Finn, nie wiemy co zrobić z Tobą, więc wyślemy Cie na inną planetę, na której będzie musiał coś znaleźć (Canto Bight notabene jest moim zdaniem interesujące, ale powinny tu być #STARERASY).
Relacja Kylo-Snoke wyszła Rianowi nadspodziewanie dobrze. Ich dialogi z początku filmu są mocne, prawdziwe i idealnie odzwierciedlają odczucia większości fanów względem Kylo - "dzieciak chowający się za maską". To był świetny ruch ze strony Riana, rozpieprzenie maski i stanie się autonomiczną postacią, a nie kimś próbującym udawać Dartha Vadera.
Niestety sama postać Snoke`a nie została rozwinięta tak jakbym sobie tego życzył. Nie zrozumcie mnie źle, śmierć Snoke`a to ważny element fabularny dla Kylo, całej fabuły i tego co może stać się w E9 i samą jego śmierć uważam za dobry ruch. Gorzej jest z postacią Snoke`a jako taką. Nie oczekiwałem tego, że okaże się Plagueisem, Windu czy ojcem Mortis, ale liczyłem na chociaż jakiś krótki dialog dotyczący jego przeszłości, motywów. Czegoś co choć trochę wyjaśniłoby widzom po co on tutaj jest. Star Wars zawsze było pełne tajemnic, w OT też nie wiedzieliśmy skąd wziął się Imperator i logika kazałaby stwierdzić, że nie potrzebujemy wiedzieć kim jest Snoke. Ale myślę, że prawie każdy kto obejrzał Przebudzenie Mocy uznawał to za jedno z najważniejszych pytań: "Kim jest Snoke? Co on robi w tym konflikcie?". Nawet jeśli to pytanie nie wymagało dla widza odpowiedzi to jednak na bank się pojawiało. I gdybym był reżyserem to rozwinąłbym ten temat, dał jakieś małe wyjaśnienie. Dołożył małą cegiełkę do tej tajemnicy. Niech Snoke dalej zostanie tajemnicą, ale niech ta tajemnica powoli się odkrywa. Oczywiście, JJ ma możliwość pociągnąć ten temat w epizodzie 9, ale nie nastawiałbym się na to. Jego głównym zadaniem będzie zakończyć (bądź rozwinąć) wątek Kylo & Rey i całego konfliktu między FO i RO, więc wyjaśnianie postaci Snoke`a raczej się tam nie znajdzie.
Tak już na koniec - wygląda to z mojej strony krytycznie, ale taki był zamysł tego tematu. Myślę, że którekolwiek SW (poza TESB ) zacząłbym analizować w ten sposób to też znalazłbym sporo elementów, które zrobiłbym inaczej (czyt. chciałbym, żeby było zrobione inaczej). Oczywiście, pewnie gdybym to ja był reżyserem filmu SW to nawet HAL by przestał być fanem xD Zrobiłem ten temat, bo wydaje mi się, że czym innym jest ocenianie TLJ jako całości, a czym innym ocenianie tego co Rian zrobił z fabułą, którą zostawił mu Abrams.