TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Ogólnie o Star Wars

A idź pan z tymi Szarymi Jedi

Adam Skywalker 2018-01-31 18:27:38

Adam Skywalker

avek

Rejestracja: 2014-08-04

Ostatnia wizyta: 2024-12-23

Skąd: Gdańsk

Przygotowuje się do napisania tptekstu na bloga i ostatnie dwie godziny niezamierzenie spędziłem na analizowaniu zagadnienia dobra i zła.
Wśród fanów popularna jest pewna interpretacja teorii o szarych Jedi, jednak moim zdaniem nie ma ona sensu. Szarzy Jedi w Legendach to byli zwyczajni protestanci którzy inaczej zrozumieli aspekty dobra i zła. Taka Ahsoka np. nie dopuszczała się żadnych zbrodni, była postacią jednoznacznie dobrą.każde nasze działanie jest umotywowane konkretnymi elementami dobra lub zła. Każde działanie odnośnie istot żywych, bo takie w SW właśnie przenika Moc. Więc podejmowanie decyzji nie może być podparte czymść pomiędzy, gdyż nawet nieświadomie kierujemy się w którąś ze stron.

LINK
  • Re: A idź pan z tymi Szarymi Jedi

    RodzyN jr. 2018-01-31 18:38:19

    RodzyN jr.

    avek

    Rejestracja: 2007-05-21

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Grodzisk Maz.

    https://vignette.wikia.nocookie.net/fantendo/images/b/b8/Room_full_of_people_who_care.png/revision/latest?cb=20120531193016

    LINK
  • Re: A idź pan z tymi Szarymi Jedi

    Evening Star 2018-01-31 19:55:42

    Evening Star

    avek

    Rejestracja: 2016-07-13

    Ostatnia wizyta: 2024-09-20

    Skąd: Bydgoszcz

    Nie wiem, czy należy na to patrzeć Jasna Strona = dobro, Ciemna Strona = zło. Czy w ogóle taki był zamysł. Bo ok, historia jest z perspektywy "tych dobrych" i z tymi dobrymi współpracują zawsze Jedi, ale i RO i TLJ zrobiły dużo, żeby tę dobrą frakcję nieco wyszarzyć. Poza tym pojęcia dobra i zła można rozkminiać, a i tak dojdzie się do wniosku, że wszystko zależy od punktu widzenia. Także to nie to.

    Na dobrą sprawę różnica polega na czerpaniu siły z innych rzeczy. W skrócie Jedi z opanowania, kontroli emocji, spokoju, Sithowie z poddania się emocjom i konsekwencjom z tego płynącym.

    W TLJ Luke ładnie zaznaczył, że balans to koegzystencja Jasnej i Ciemnej, nie eliminacja Ciemnej. Czyli nowy zakon powinien opierać się na korzystaniu z obu "źródeł" Mocy, bo jest to też, nie ukrywajmy, najbardziej życiowe.

    Słowo-klucz z TLJ, które w końcu zostało wypowiedziane - to zakony religijne, a skoro istnieją tysiące lat to ich obecne nauki są zniekształcone. Tak jak i obecne religie są w zasadzie o tym samym, ale komunikują to inaczej, a niektóre wręcz chcą zniszczyć inne, tak jest i tutaj. W pierwotnym zakonie doszło do schizmy, stąd dwie strony. Liczę, że skoro Rey zwinęła tych książeczek całkiem sporo to dowiemy się kawałka historii, nie tylko o początkach, ale o prawdopodobnym rozłamie.

    LINK
    • Re: A idź pan z tymi Szarymi Jedi

      Adam Skywalker 2018-01-31 20:12:47

      Adam Skywalker

      avek

      Rejestracja: 2014-08-04

      Ostatnia wizyta: 2024-12-23

      Skąd: Gdańsk

      Tam nie chodziło że balans to alternatywa. To ich wspólną koegzystencji. Masz medal - z jednej strony jasna, z drugiej ciemna. Medal jest zrobiony z metalu (Mocy).

      LINK
      • Re: A idź pan z tymi Szarymi Jedi

        AJ73 2018-08-11 22:56:51

        AJ73

        avek

        Rejestracja: 2017-10-12

        Ostatnia wizyta: 2025-01-18

        Skąd: Ponda EVIL Tower

        Po raz pierwszy chyba, i tak wyraźnie zostało to w końcu powiedziane w filmie (TLJ) - Jasna Strona nie może istnieć bez swojego ciemnego oblicza. Balans, koegzystencja, równowaga - jedno bez drugiego nie może istnieć, bo nie ma odniesienia, porównania.
        ALE, będąc "po środku", oznacza to stagnację a nie rozwój. A więc jeśli nie rozwijamy się (w Mocy), to jej potęga również się nie zwiększa - więc jaki jest sens bycia "Szarym Jedi" ? ...
        Chyba, że określenie "Szary Jedi" wcale nie odnosi się do rozwoju w Mocy, rozwoju duchowym, a bardziej dotyczy "punktu widzenia" Bo mnie zawsze to męczyło w filmach/grach - dobry, znaczy samo DOBRO aż do obrzydzenia, w sensie istnieje tylko jeden punkt widzenia i nic poza tym. A zło, to ZŁO ABSOLUTNE i tylko takie istnieje, bez możliwości bycia "po środku", a już zupełnie niemożliwym jest czynienie dobra będąc złym i odwrotnie.
        Nie wiem czy się już w tej wypowiedzi za bardzo nie zamotałem ...

        LINK
    • Re: A idź pan z tymi Szarymi Jedi

      Zablokowany 2018-02-01 21:35:32

      Zablokowany

      avek

      Rejestracja: 2016-02-04

      Ostatnia wizyta: 2019-09-17

      Skąd:

      Evening Star napisał:
      W TLJ Luke ładnie zaznaczył, że balans to koegzystencja Jasnej i Ciemnej, nie eliminacja Ciemnej. Czyli nowy zakon powinien opierać się na korzystaniu z obu "źródeł" Mocy, bo jest to też, nie ukrywajmy, najbardziej życiowe.
      -----------------------
      Przypomina mi to historię po ROTJ kiedy Luke uważał że jeedi muszą inaczej podchodzić do mocy i próbował przerganizować zakon (stosowanie tortur na więźniach, faworyzowanie jednej grupy młodzików względem drugiej...
      Ogólnie koncepcja się posypała i Luke musiał objąć stanowisko wielkiego mistrza bo groziła wewnętrzna katastrofa.

      LINK
      • Re: A idź pan z tymi Szarymi Jedi

        Lord Budziol 2018-02-01 21:41:30

        Lord Budziol

        avek

        Rejestracja: 2011-02-12

        Ostatnia wizyta: 2024-07-21

        Skąd: Imperial City

        Tak, i jak tylko obwołał się Wielkim Mistrzem tak wszystko zaczęło się sypać na całego;p

        LINK
        • Re: A idź pan z tymi Szarymi Jedi

          Zablokowany 2018-02-01 22:12:16

          Zablokowany

          avek

          Rejestracja: 2016-02-04

          Ostatnia wizyta: 2019-09-17

          Skąd:

          Cóż jeśli jakaś zmiana zostaje przeprowadzona zbyt łagodnie to znaczy, że jest ona oszustwem.

          LINK
        • Re: A idź pan z tymi Szarymi Jedi

          Zablokowany 2018-02-01 22:22:49

          Zablokowany

          avek

          Rejestracja: 2016-02-04

          Ostatnia wizyta: 2019-09-17

          Skąd:

          Zresztą co się takiego stalo? Oprócz jednej osoba,która odeszla bo nie podobały jej się warunki odeszła tylko Tenel Ka Djo ale tylko dlatego, że zostala królową i nie mogla pełnic obowiązków jeedai.
          Może chodzi ci o stronnictwo Kypa? Ono istniało dużo wcześniej tylko było mniej liczne i tak się nie ujawniało. Postawa Luke`a wywabiła ich tylko z cienia.

          LINK
  • Blog

    Adam Skywalker 2018-02-01 11:13:55

    Adam Skywalker

    avek

    Rejestracja: 2014-08-04

    Ostatnia wizyta: 2024-12-23

    Skąd: Gdańsk

    Trochę dokładniej spróbowałem wyjaśnić o co mi chodzi. Konstrukcyjnie wyszło dosyć średnio, ale nie o to chodzi.

    https://starwarsencyklopediamocy.blogspot.com/2018/02/na-dwa-gosy-18-dobro-i-zo-w-gwiezdnych.html

    Oczywiście zapraszam, żebyście również podzielili się swoim zdaniem, jednak jeżeli chcecie mi zaprzeczać, to przeczytajcie całość tego co napisałem, a nie jak w zeszłorocznym temacie o Disneju,kiedy część osób zarzucała mi jakieś banalne błędy, bo się po prostu nie zgadzała.

    LINK
  • Naszła mnie myśl

    Adam Skywalker 2018-08-11 21:53:09

    Adam Skywalker

    avek

    Rejestracja: 2014-08-04

    Ostatnia wizyta: 2024-12-23

    Skąd: Gdańsk

    Zobaczyłem obrazek na Twitterze, więc sobie przypomniałem o szarych Jedi.

    Wyobraźmy sobie taką sytuację - Sith chce zabić jakiegoś cywila, natomiast Jedi próbuje go ocalić. Co powinien zrobić szary Jedi? Broniąc go pokieruje się światłem, natomiast nie robiąc tego - lekceważąco pozwoli na zabójstwo niewinnej istoty (Ciemna Strona). Może są tu jacyś znawcy tematu, bo tylko utwierdziłem się w tym, jak nielogiczna jest ta idea.

    LINK
    • Re: Naszła mnie myśl

      SW-Yogurt 2018-08-11 22:03:55

      SW-Yogurt

      avek

      Rejestracja: 2011-05-19

      Ostatnia wizyta: 2025-01-18

      Skąd: Wrocek

      Znaczy się Szary jest na miejscu zwykłego?

      Załatwi Sitha, a potem cywila lub w odwrotnej kolejności. Równowaga pozostanie zachowana.

      Jest jeszcze drugie rozwiązanie, też z trupem, tym razem szarym.

      LINK
    • Re: Naszła mnie myśl

      Jacek112 2018-08-12 00:06:40

      Jacek112

      avek

      Rejestracja: 2012-04-03

      Ostatnia wizyta: 2025-01-17

      Skąd:

      Zapewne pokieruje się własnym sumieniem. Tzn. jeśli zechce to pomoże, ale równie dobrze może stwierdzić, że nie będzie się mieszał, wszakże cywil ma już pomoc, a na dodatek nie jest on losowym przechodniem tylko osobą zamieszaną w sprawę. Kolejną możliwością jest zignorowanie całego zdarzenia bo ingerencja może zagrozić zadaniu które akurat wykonuje. Także według mnie wszystko zależy od człowieka i okoliczności.

      LINK
    • Re: Naszła mnie myśl

      Adam Skywalker 2018-08-12 10:40:09

      Adam Skywalker

      avek

      Rejestracja: 2014-08-04

      Ostatnia wizyta: 2024-12-23

      Skąd: Gdańsk

      Może być też tak, że szary Jedi jest dobry, ale nie trzyma się zasad. Tylko dlaczego się szarych Jedi stawia się po środku - między Jedi i Sithów, skoro to bardziej wypada na odłam Jedi.

      LINK
    • Re: Naszła mnie myśl

      hackeradyn 2018-08-12 12:43:08

      hackeradyn

      avek

      Rejestracja: 2006-09-08

      Ostatnia wizyta: 2020-11-10

      Skąd:

      Pierwszy błąd w Twoim rozumowaniu to dzielenie świata na czarny i biały. Dobro i zło to są abstrakty. Czyli sztucznie wykreowane wartości, które są przez różne osoby rozumiane inaczej. Przykład? Dla Katolików samobójstwo to zło, dla samurajów honor (dobro). W wielu miejscach (zwłaszcza w sytuacjach skrajnych) oba pojęcia się sypią.

      Drugi błąd. W powyższym przykładzie stawiasz Szarego Jedi jako osobę decyzyjną. Dajesz mu odpowiedzialność za los owej istoty. Niby dlaczego? Wcale nie jest odpowiedzialny. Jest Szary.

      Koncepcja Szarego Jedi jest konsekwencją absurdalności pojęć dobra i zła. Z tej perspektywy ma sens. Nie ma czegoś takiego jak dobry i zły człowiek. Każdy w swoim życiu narobił wiele rzeczy (nawet jeżeli nie zdaje sobie z tego sprawy), które zostaną zakwalifikowane przez jakąś społeczność jako złe oraz takich które, owa społeczność, zakwalifikuje jako dobre.

      Oczywiście w czarno białym świecie na Szarych Jedi nie ma miejsca. Ale dlaczego SW ma być li tylko zwykłym fantasy?

      LINK
      • Re: Naszła mnie myśl

        Adam Skywalker 2018-08-12 13:14:35

        Adam Skywalker

        avek

        Rejestracja: 2014-08-04

        Ostatnia wizyta: 2024-12-23

        Skąd: Gdańsk

        Świat Star Wars to typowa baśń z uniwersalnym podejściem dobra i zła. Jasna Strona, Ciemna Strona i Moc - równowaga która je łączy. Nie możemy zmieniać zasad tego uniwersum tylko po to, aby wprowadzić przesadnie realistyczną koncepcję. W Gwiezdnych wojnach nie ma miejsca na szarych Jedi. Pamiętajmy, że Star Wars zawiera także elementy wychowawcze i fizyka, podobnie jak filozofa, funkcjonuje tam inaczej.

        LINK
      • Re: Naszła mnie myśl

        Evening Star 2018-08-12 13:24:36

        Evening Star

        avek

        Rejestracja: 2016-07-13

        Ostatnia wizyta: 2024-09-20

        Skąd: Bydgoszcz

        hackeradyn napisał:
        Oczywiście w czarno białym świecie na Szarych Jedi nie ma miejsca. Ale dlaczego SW ma być li tylko zwykłym fantasy?
        -----------------------

        Bo jak dotąd były zwykłym fantasy i Disney w IX nie będzie chciał uciec od schematu, nawet jeśli VIII położyła fundamenty pod taką ewentualność. Odbiór Ostatniego Jedi skutecznie ich wyleczył z eksperymentowania. Jak szeroka publika ma kupić tę ideę, skoro ludzie na forach fanowskich nie są w stanie? Ja widzę, że dobrze kombinujesz, ale to się nie sprzeda.

        LINK
        • Re: Naszła mnie myśl

          Adam Skywalker 2018-08-12 13:50:01

          Adam Skywalker

          avek

          Rejestracja: 2014-08-04

          Ostatnia wizyta: 2024-12-23

          Skąd: Gdańsk

          A co niby w tej kwestii nowego wprowadził TLJ?
          Ja nie mówię, że bez Jedi światło umiera, bo oczywiście - na przestrzeni lat mogło powstać wiele kultów Mocy. Ja po prostu nie mogę zrozumieć, jak można być po środku, a o tym w Epizodzie VIII już nic nie ma.
          Sithowie (skróćmy do Ciemnej Strony) "opierają na pasji swoją siłę, myślą wyłącznie o sobie" - Anakin w ROTS. Kierowanie się wyłącznie własnymi potrzebami też więc nie wchodzi w grę.

          Zwracacie mi uwagę, że jest coś więcej niż skrajności. Ale może nie zawsze. Może nie w tym przypadku. Wyobraźmy sobie bliźniaka (dom) pomalowanego na dwa kolory. Jedna część jest niebieska, druga czerwona. Nie ma w tym wypadku nic po środku.

          LINK
          • Re: Naszła mnie myśl

            AJ73 2018-08-12 14:38:38

            AJ73

            avek

            Rejestracja: 2017-10-12

            Ostatnia wizyta: 2025-01-18

            Skąd: Ponda EVIL Tower

            Co nowego wprowadził ?, może nie wprowadził, bo to w pewien sposób już było - Luke, mający wątpliwości na Dagobah, czym jest dobro ?, czym jest zło ?, i z jakiego punktu widzenia ? ... w TLJ mamy po raz pierwszy dwójkę głównych bohaterów po przeciwnej stronie, mających podobne wątpliwości, ale z innego punktu widzenia.
            To był (jest ?) fundament do obalenia klasycznego podziału będącego od początku tej sagi - Dobro i Zło, a pomiędzy nie ma nic. Na tym fundamencie można było budować naprawdę "wywrotowe" (jak na filmy SW) scenariusze, bo załóżmy, że Rey i Kylo odrzucają klasyczną drogę rozwoju Dobro/Zło - co poniekąd już się stało, i co mamy ? ...

            Niestety, na co zwróciła uwagę powyżej Evening Star, TLJ zrobił sporo zamieszania i Disney raczej nie zaryzykuje powtórki, chociaż cały czas mam nadzieję, że w przypadku jednego z bohaterów (Kylo) droga, którą podąży będzie zupełnie inna niż sobie wyobrażamy. Odwagi J.J !

            LINK
          • Re: Naszła mnie myśl

            Evening Star 2018-08-12 15:07:46

            Evening Star

            avek

            Rejestracja: 2016-07-13

            Ostatnia wizyta: 2024-09-20

            Skąd: Bydgoszcz

            Cały czas patrzysz na to z perspektywy zakonów religijnych, które to po swojemu definiują czym są i jak właściwie władać Mocą i która z opcji jest lepsza, z ich punktu widzenia. I że istnieje jakiś podział na "Moc dobrą", którą nauczysz się władać u "dobrych Jedi" i odwrotnie ze Stroną Ciemną. W końcu (W KOŃCU!) z ust samego Luke`a usłyszeliśmy, że to religia, i od razu możemy domniemywać, że dawno, dawno temu mogło się z nią stać to, co z Islamem i Chrześcijaństwem czy podziałami wewnątrz Chrześcijaństwa (nie będę się powtarzać, bo już o tym tu pisałam). Czyż lekcje Luke`a, które dawał Rey nie były rozprawą nad tym, ile błędów Jedi popełnili i czy być może nie byli w błędzie, jeśli idzie o doktrynę, cały czas? Pytanie nie powinno być "czy jest coś więcej niż skrajności", tylko co mogło spowodować, że dziś widzimy tylko skrajności. Nie ma złej i dobrej Mocy, ani nie służy ona do czynienia dobra czy zła, bo to jest względne, Moc jest i tyle. To, że kiedyś doszło do podziału zapewne z czysto przyziemnych różnic w poglądach to już inna kwestia, jak to z religiami bywa.

            Dlaczego egoizm z automatu musi oznaczać coś niepożadanego, niewłasciwego? Luke dowiedział się, że Vader to jego ojciec, czego jego mistrzowie się tak obawiali, że go to przekabaci i zgubi. I jak było? Czy mu jednak ta wiedza nie pomogła? Czy poza wyższymi pobudkami nie kierował się przede wszystkim osobistymi?

            LINK
            • Re: Naszła mnie myśl

              hackeradyn 2018-08-12 16:12:53

              hackeradyn

              avek

              Rejestracja: 2006-09-08

              Ostatnia wizyta: 2020-11-10

              Skąd:

              Nie chce rozpoczynać gównoburzy, ale ep VIII jedyne podwaliny jakie wniósł to kino klasy Z.

              Podwaliny pod Szarych, jeśli już, wprowadził Lucas (perspektywa obserwatora), Bioware (seria KOTOR), a potem Dave Filoni (Bendu, Ashoka...etc.). W pewnym sensie w EU tez można by kilku szarych wyodrębnić, chociaż to trochę naciągane jest.

              Luke w ep VIII jest postacią niepotrzebną, zaś dorabianie ideologii o dwóch osobach po tej samej stronie? No nie. Luke jest osobnikiem złamanym. Nie myślącym racjonalnie. Nie jest po niczyjej stronie. Ale to nie oznacza, że jest Szary.

              LINK
              • Re: Naszła mnie myśl

                Adam Skywalker 2018-08-12 16:26:50

                Adam Skywalker

                avek

                Rejestracja: 2014-08-04

                Ostatnia wizyta: 2024-12-23

                Skąd: Gdańsk

                O, widzę natrafiła się okazja do pociśnięcia The Last Jedi

                Kurde, Evening, ten Twój ostatni post nawet mnie przekonuje - istnieje Moc, którą można interpretować na różne sposoby i w różnoraki sposób ją wykorzystywać.

                Ale czy o to chodziło w Gwiezdnych wojnach. Czy to ma znaczenie dla tej historii o walce dobra ze złem. Epickiej opowieści, która miała nas uczyć, jak przeciwstawiać się złu? Być może jest to ciekawa teoria z perspektywy fikcyjnego świata, ale raczej negatywnie wpłynęłaby na przekaz.

                LINK
                • Re: Naszła mnie myśl

                  hackeradyn 2018-08-12 16:57:07

                  hackeradyn

                  avek

                  Rejestracja: 2006-09-08

                  Ostatnia wizyta: 2020-11-10

                  Skąd:

                  "O, widzę natrafiła się okazja do pociśnięcia The Last Jedi" - Nawet bym się na ten temat nie zająknął gdyby nie prowokacja z drugiej strony.

                  LINK
                • Re: Naszła mnie myśl

                  Evening Star 2018-08-12 18:03:58

                  Evening Star

                  avek

                  Rejestracja: 2016-07-13

                  Ostatnia wizyta: 2024-09-20

                  Skąd: Bydgoszcz

                  Wiesz, nie ukrywam, że to może być moje życzeniowe myślenie, bo nigdy nie mogłam przekonać się do sw właśnie z powodu tego podziału, który po prostu w pewnym momencie wydawał mi się głupi, nielogiczny i niezyciowy. Nie, gdy miałam lat 8, bo wtedy znaczenie miały urocze uszka Yody, tylko później, z dwa razy tyle? Nie miałam na to lepszego określenia jak silnie zinstytucjalizowane religie, które są w miejscu, w którym są z tego powodu, że się biją o to samo i nie rozumieją siebie nawzajem. Lub nie chcą.

                  I gdy Disney kupił sw to liczyłam po cichu na zmiany w tej kwestii, bo to jedyna rzecz, która mnie do sw mogłaby przyciągnąć. Potem było tfa z bardzo, BARDZO dającym się polubić darksajderem , ale co ważniejsze, tlj. Gdy Luke nazwał to religią to mi szczęka opadła i później to, co mówił o Jedi. Mozaika w świątyni. Starożytne księgi, od zarania tej religii, które zakosiła Rey. Chyba nic mi nie dało w tlj tyle radochy.

                  Ale, zapewne zupełnie się mylę i patrzę przez pryzmat oczekiwań, a nie z perspektywy targetu. Jeśli nawet Disney miał to w planach to na pewno się z tego wycofali i bynajmniej nie z powodu, że nie kupilyby tego dzieci, lecz ich rodzice. Rodzice zbyt przywiązani do podziału na ls i ds, a dzieci - no, coś takiego nie byłoby disnejowskie. Dzieciom trzeba dać jasne przekazy. Więc, cóż, w całym ostatnim akapicie masz rację.

                  LINK
                  • Re: Naszła mnie myśl

                    Monique7 2018-08-12 18:27:33

                    Monique7

                    avek

                    Rejestracja: 2007-09-22

                    Ostatnia wizyta: 2021-05-01

                    Skąd: z zapadłej wsi

                    Daję temu postowi lajka :

                    wydawał mi się głupi, nielogiczny i niezyciowy
                    to według mnie nieomylny sygnał, że zaczynasz dorastać i patrzeć na świat starając się go zrozumieć i wytłumaczyć po swojemu i używać inteligencji Niestety część ludzi (spora, niestety) woli przyjmować wytłumaczenia innych i upraszczać rzeczywistość, stąd przywiązanie do podziału na ls i ds i ta cała reszta, którą widać za oknem (ekranem).

                    Gdy byłam młodsza miałam nadzieję, że świat staje się coraz bardziej racjonalny, teraz już nie mam złudzeń I przed dziećmi nie powinno się ukrywać rzeczywistości, tylko pomagać ją ogarnąć. Ale co ja tam rozumiem, jeżeli moją ulubioną postacią z kreskówek dzieciństwa był Szkieletor

                    LINK
                  • Re: Naszła mnie myśl

                    AJ73 2018-08-12 18:54:55

                    AJ73

                    avek

                    Rejestracja: 2017-10-12

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                    Skąd: Ponda EVIL Tower

                    W punkt !

                    LINK
              • Re: Naszła mnie myśl

                Evening Star 2018-08-12 17:38:58

                Evening Star

                avek

                Rejestracja: 2016-07-13

                Ostatnia wizyta: 2024-09-20

                Skąd: Bydgoszcz

                W filmach, złotko, W FILMACH, z których robi się najwięcej hajsu, a nie z tworów okolofilmowych, tę sposobność w VIII po raz pierwszy tak mocno zasugerowano. Skąd Lucas brał inspiracje też nie musisz mnie dokształcać.

                Luke jest tak złamany, że w końcu, mając gdzieś nauki Jedi wg których w sumie powinien na tej wyspie zostać, rusza dupę i coś robi. Ciekawe, czy by to zrobił, gdyby Leia, Rey i Chewie nie byli w niebezpieczenstwie, hm. Ale po co sobie zadawać jakiekolwiek pytania, prawdaż?

                LINK
                • Re: Naszła mnie myśl

                  hackeradyn 2018-08-12 18:19:00

                  hackeradyn

                  avek

                  Rejestracja: 2006-09-08

                  Ostatnia wizyta: 2020-11-10

                  Skąd:

                  Jak już pisałem wcześniej. Nie chce gównoburzy. Napisałem o TLJ wszystko co już chciałem napisać. Dlatego pominę ten temat (wątek Luke`a i dorabianie do ep VIII rzeczy , których w nim nie ma).

                  Szarzy Jedi to koncepcja głównie z EU, nie z filmów (jak już napisałem jedynie koncepcja obserwatora pod to podchodzi, nawet jeżeli nie intencjonalna, a to ep V jest czyli film). W mediach około filmowych pojawili się Jedi, którzy balansowali na krawędzi. A w Nowej Republice co drugi Jedi miał sporo wspólnego z DS. I to się bardzo ludziom spodobało. Najlepszymi przykładami są Quinlan Vos i Mara Jade.

                  Jeżeli chcesz prawdziwego Szarego Jedi to będzie nim Jolee Bindo z pierwszego KOTORa. To była postać, która krytykowała Jedi i żyła po swojemu. I jeden z lepszych triggerów, który wywoływał dyskusje na temat Szarych Jedi. Widać można coś zrobić dobrze, nawet wywracając oczekiwania niektórych o 180 stopni i nie wzbudzić protestów tylko zachwyt. Dziwostka prawda?

                  Wreszcie nie rozumiem dlaczego mamy się trzymać filmów (jakoś argument hajsu do mnie nie przemawia, zwłaszcza że o Szarych Jedi mówili fani uniwersum, a nie niedzielni oglądacze).

                  Po co dorabiać ideologię i zawężać się do filmów i "udawać", że to jakaś nowa koncepcja, skoro w innych mediach od dawna to istnieje. Dziwne podejście. Za chwile będziemy wychwalać jakiegoś celebrytę, który ogłosi, zachwycony samym sobą, że koło wynalazł

                  LINK
                  • Re: Naszła mnie myśl

                    Adam Skywalker 2018-08-12 18:28:51

                    Adam Skywalker

                    avek

                    Rejestracja: 2014-08-04

                    Ostatnia wizyta: 2024-12-23

                    Skąd: Gdańsk

                    Nie chce gównoburzy, ale zupełnie niepotrzebnie piszę, jaki to film, który ma tyle samo fanów co hejterów jest słaby, mimo że nic to nie wnosi do dyskusji.

                    LINK
                  • Re: Naszła mnie myśl

                    AJ73 2018-08-12 18:51:10

                    AJ73

                    avek

                    Rejestracja: 2017-10-12

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                    Skąd: Ponda EVIL Tower

                    Nie, nie, nie.
                    Jole Bindo nie był stricte Szarym Jedi. Jeśli prześledzisz jego historię od początku - także w KotOR-ze, to zobaczysz, że z niego był po prostu awanturnik, którego Zakon powinien od razu wywalić bez - zastanowienia. Młody Padawan, który łamie wszelkie zasady, handluje na boku czym się da, a na dodatek uparł się by szkolić swoją dopiero co poznaną dziewuchę - bo tak.
                    To późniejsze, dramatyczne wydarzenia sprawiły, że opuścił Zakon - dobrowolnie. A właściwie jak twierdził - to Zakon opuścił jego.
                    Większość fanów uważa, że Jolee był Szarym Jedi tylko na podstawie gry, ale w jego biografii wyraźnie jest zaznaczone, że zawsze stawał po Jasnej Stronie. Co prawda w wielu sprawach nie zgadzał się z Zakonem, ale to nie był prawdziwy Szary Jedi, jak napisałeś.

                    LINK
                  • Re: Naszła mnie myśl

                    hackeradyn 2018-08-12 19:00:42

                    hackeradyn

                    avek

                    Rejestracja: 2006-09-08

                    Ostatnia wizyta: 2020-11-10

                    Skąd:

                    "Nie chce gównoburzy, ale zupełnie niepotrzebnie piszę, jaki to film, który ma tyle samo fanów co hejterów jest słaby, mimo że nic to nie wnosi do dyskusji."

                    Serio. Trochę obiektywizmu:

                    1. To nie ja wpierdzeliłem TLJ do rozmowy.
                    2. Jak mam odpowiedzieć, jeżeli cały czas pada "argument" ep VIII.

                    To się chyba nazywa fanatyzm

                    "Większość fanów uważa, że Jolee był Szarym Jedi tylko na podstawie gry, ale w jego biografii wyraźnie jest zaznaczone, że zawsze stawał po Jasnej Stronie. Co prawda w wielu sprawach nie zgadzał się z Zakonem, ale to nie był prawdziwy Szary Jedi, jak napisałeś." -

                    Nie będziemy się kłócić o szarość Bindo na litość. W rozmowie z nim krytykował zakon i był najbliższy szarości ze wszystkich Jedi jakich znam. Dałem jego przykład bo tak jak Luke krytykował zakon (ale tego nie wolno mi pisać, bo jestem hejterem, jak się okazuje).

                    Po drugie (i to już mi chyba wolno napisać prawda?) on był jednym z głównych triggerów rozmów o Szarych Jedi.

                    Nie wiem czy jest sens rozpatrywać ile szarości jest w zachowaniu Bindo. Dla mnie było go wystarczająco dużo. Ale to moje zdanie.

                    LINK
                  • Re: Naszła mnie myśl

                    hackeradyn 2018-08-12 19:08:07

                    hackeradyn

                    avek

                    Rejestracja: 2006-09-08

                    Ostatnia wizyta: 2020-11-10

                    Skąd:

                    I tak pisze na podstawie gry i tego co z niej pamiętam. Większość tak go poznało i z jego biografii najlepiej pamięta się owe rozmowy na statku.

                    LINK
                  • Re: Naszła mnie myśl

                    Adam Skywalker 2018-08-12 19:51:37

                    Adam Skywalker

                    avek

                    Rejestracja: 2014-08-04

                    Ostatnia wizyta: 2024-12-23

                    Skąd: Gdańsk

                    Oczywiste jest, że w takiej rozmowie trzeba nawiązać do wydarzeń z jakiegoś Epizodu, ale nie trzeba już zaczynać dyskusji o samym, dość kontrowersyjnym, filmie.
                    Jak już wspominałem - nie mam nic przeciwko Jedi, którzy krytykują Zakon, ale tzw. szarym Jedi, wahającym się między światłem a ciemnością.

                    LINK
                  • Re: Naszła mnie myśl

                    bartoszcze 2018-08-13 09:55:59

                    bartoszcze

                    avek

                    Rejestracja: 2015-12-19

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Jeden z Wszechświatów

                    adam1210leg napisał:
                    Nie chce gównoburzy, ale zupełnie niepotrzebnie piszę, jaki to film, który ma tyle samo fanów co hejterów jest słaby, mimo że nic to nie wnosi do dyskusji.
                    -----------------------

                    Który ma znacznie więcej fanów niż hejterów.
                    I który generalnie musi być punktem wyjścia do rozważań nad kolejnym filmem

                    LINK
            • Re: Naszła mnie myśl

              ratha-raczek 2018-08-12 19:40:16

              ratha-raczek

              avek

              Rejestracja: 2018-01-07

              Ostatnia wizyta: 2025-01-18

              Skąd:

              Hej.
              A co z tao czy buddyzmem? Przeciez GW sporo czerpia z tej filozofi. W buddyjskich systemach filozoficznych dobro i zlo wlasciwie nie istnieja, a juz na pewno nie w sposob, do jakiego jestesmy przyzwyczajeni na zachodzie,czyli na zasadzie przeciwienstw, ktore ze soba walcza. Lucas dosc zgrabnie to sobie wykminil -cala
              jego saga jest opowiescia o wzlotach i upadkach Jedi, gdzie spektakularnym przykladem jest oczywiscie Anakin Skywalker, ktory przegral nie dlatego ze uzywal emocji, ale dlatego ze dal sie im pochlonac. Jedaje wcale nie sa swieci, bo i nie o swietosc tutaj chodzi, a o decyzje i dzialania, ktore sie podejmuje nie tylko we wlasnym rozumowaniu czy sumieniu, ale tez pod wplywem roznych okolicznosci i ich nastepstwa. Anakin zbladzil pod wplywem strachu o bliskich (tak jak Luke w TLJ), ale tez dlatego, ze falszywy przyjaciel caly czas podsycal w nim przekonanie o wyjatkowosci i o tym, ze wyjatkowym mozna wiecej. Obi Wan pokonal Maula, bo dal sie poniesc gniewowi, pomscil swego mistrza co w efekcie stworzylo jeszcze gorszego potwora. Windu usilowal zabic Palpatina w momencie, gdy dotarlo do niego kim jest, co zrobil i co dalej zamierza w swojej bezwzglednej skutecznosci, i tym samym przypieczetowal definitywnie przejscie Anakina na csm. Wszystkie te czyny byly podyktowane strachem o cos i bezsilnoscia, a poskutkowaly nie tyle wzmocnieniem ciemnej strony, ile jej zagorzalego adepta. Tak tez widzialabym nauki Luke`a w TLJ, nie jako (przynajmniej dla mnie) oczywista oczywistosc, ze moc jest slepa sila trzymajaca wszystko w kupie, dazaca bezustannie do rownowagi, ale jak istoty swiadome ustosunkowuja sie do tego calego kramu.
              Egoizm jest cecha wrodzona i bez wplywu pozytywnego otoczenia ( w przypadku GW Jedi), bedzie jedynym motorem dzialan jednostki. Empatii i samoograniczania sie dla dobra wykraczajacego poza czubek wlasnego nosa, uczymy sie od swiata. Sithowie nie byli zli dlatego, ze dopuszczali do siebie emocje, ale ze wzgledu na nieokielznany egoizm, postawienie wlasnego ja ponad wszystko.

              Vader byl morderca i tyranem, ktorego Luke sie bal. To strata i chec odwetu wyciagnely go z domu i kazaly pomoc nieznajomemu staruszkowi z pustyni. Wiedza o tym, ze ta zla i straszna postac w masce jest jego ojcem, zranila by go i zlamala. Zeby zmierzyc sie z Vaderem, musial wejsc na sciezke Jedi i zrzumiec o co w tym wszystkim chodzi od samego poczatku. Obi nauczyl go teorii mocy, walki mieczem i tego, ze nie wszystko jest takie, jakim sie wydaje. Yoda pokazal mu, ze walka ktora przyjdzie mu stoczyc, to w gruncie rzeczy walka z samym soba. Bez tego wszystkiego, Luke nie moglby wygrac. Czy Luke przemogl sie z pobudek osobistych, w sensie; oto moj ukochany tata, ktorego uratuje, zeby moc z nim byc? Tu raczej przewazylo wspolczucie dla Vadera, umiejetnosc dostrzezenia faktu, ze ten potwor, zrzadzeniem losu jego ojciec, jest ofiara zlego skurczybyka i, rzecz jasna, samego siebie. Gdyby powodowal nim egoizm, stanalby po stronie ojca i przegral. Nie zrobil tego, czym dal szanse Vaderowi na ockniecie sie z letargu. Do ostatnich chwil Luke nie wiedzial czy ojciec jest w stanie sie odmienic, tak jak Vader byl zdecydowany spelniac wole Imperatora.
              Tak to widze.

              LINK
              • Re: Naszła mnie myśl

                hackeradyn 2018-08-12 20:04:35

                hackeradyn

                avek

                Rejestracja: 2006-09-08

                Ostatnia wizyta: 2020-11-10

                Skąd:

                Ciekawe spostrzeżenie. Należy zwrócić uwagę na aspekt indywidualizmu i społeczeństwa. Sithowie to indywidualiści. Jedi to istoty współdziałające. W tym kontekście Anakin przegrał bo był indywidualistą. Co też oznacza, że był skazany na CSM.

                Z motywów wschodnich Lucas zaczerpnął zapewne równie dążenie do równowagi. Niezależnie od tego co robili Jedi, Sithowie i tak przezywali i rośli w siłę. Chociaż ta koncepcja mi zawsze nieco wadziła, bo mam sens jedynie w świecie przedstawionym na ekranie. Biorąc pod uwagę ogrom wszechświata w innych rejonach musiałyby istnieć identyczne, zrównoważone bąble.

                Ktoś kiedyś w dyskusji ze mną podniósł argument (na co ja osobiście nie wpadłem), że Luke jest tak ukazany w ST, że wygrywa jedynie wtedy, kiedy rezygnuje z agresji (może nie do końca, bo Vadera powala w przypływie gniewu, ale wygrywa kiedy odrzuca miecz i wyzbywa się agresji). A kiedy jest agresywny (jaskinia, pojedynek z Vaderem w ep V) przegrywa.

                W tym kontekście Jedi przegrali, bo pomimo deklaracji przystąpili do wojny (gdyby tego nie zrobili, nie straciliby liczebności i nie ginęli w wyniku zdrady klonów). Również Yoda odniósł ostatecznie zwycięstwo nad Imperatorem, bo zrezygnował z pojedynku. Obi przegrał ostatecznie, bo wygrał pojedynek. Może to trochę za daleko idąca teoria, ale wpisuje się w buddyjską wizję świata.

                Oczywiście w żadnym z powyższych przykładów nie ma miejsca na Szarych Jedi.

                LINK
                • Re: Naszła mnie myśl

                  ratha-raczek 2018-08-13 16:07:01

                  ratha-raczek

                  avek

                  Rejestracja: 2018-01-07

                  Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                  Skąd:

                  Indywidualizm nie wyklucza wspoldzialania z innymi, chocby nawet na dystans, chocby polegalo to jedynie na wystrzeganiu sie szkodzenia innym. Anakin przez swoj charakter byl bardziej podatny na wplywy Palpatina, ale na pewno nie skazany na csm.

                  Uzytkownicy mocy przemijali jak wszystko, chociazby z racji czynnikow naturalnych, jak smierc ze starosci. Przecie summa summarum, Palpatine ostatecznie skusil Anakina bajkami o niesmiertelnosci. Balans w przyrodzie zawsze jest zachowany, co dokonuje sie w mniej lub bardziej gwaltowny sposob, a my bedac jakas skromna tego czescia, wprowadzic rownowage mozemy jedynie do swiata nam dostepnego, nie dalej. Uzytkownicy mocy nie sa bogami, chociaz dzieki swoim mozliwosciom sa w stanie wywrocic do gory nogami porzadek, jakiemu podlegaja inni, czego przykladem jest Palpatine. Mysle ze to jest clou calej tej historii o Jedi bez ktorych nie ma jasnej strony. W uniwersum GW od czasu do czasu rodza sie osoby z polboskimi mozliwosciami, ale pomimo to, sa zwyklymi ludzmi. Ktos musi wskazac im sciezke ogolnie pojetego dobra, bo okolicznosci albo ktos inny, zrobi odwrotnie i zapanuje chaos albo terror. Bez sensu wydaje sie narracja, wedlug ktorej kazdy "mocowiec" sam z siebie ma tak silny charakter i idealny kompas moralny jak Rey, ktora wychowala sie na ulicy, kazdego dnia walczyla o przetrwanie a mimo wszystko oddala mala fortune za zagubionego, sympatycznego droida i co rusz postanawiala pomagac zupelnie obcym ludziom.

                  Zgadzam sie z twoim rozmowca, caly koncept Imperium Kontratakuje i Powrotu Jedi, jest na tym osadzony - na pokazaniu ze gniew, zlosc, nienawisc i chec odwetu prowadza do zla, a pokonac je najpierw trzeba w samym sobie. Dzisiaj to sie moze wydawac banalne, ale jak na moje oko, to jest wlasnie sila OT i uniwersalizm wartosci jakie ze soba niesie. Masz calkowita racje, ze w tym kontekscie Jedi przegrali z kretesem, chociaz w Prequelach innego wyjscia nie mieli, bo tu juz wchodzi nieco inna narracja, osadzona w realiach mniej elastycznych, jest konkretna Republika, polityka, wojna, Jedaje musza sobie radzic z o wiele bardziej przyziemnymi sprawami niz w OT i mniej tu miejsca na alegorie. Lucas sporo tu nabroil, ale jesli przymknac oko na kilka momentow, w ktorych wyraznie widac ze nie mial pojecia co z tym fantem zrobic co go w reku trzymal, mozna wszystko ulozyc.

                  LINK
              • Re: Naszła mnie myśl

                Evening Star 2018-08-12 22:39:54

                Evening Star

                avek

                Rejestracja: 2016-07-13

                Ostatnia wizyta: 2024-09-20

                Skąd: Bydgoszcz

                Tak, Lucas sam twierdził, że czerpie z religii Wschodu, ale wg mnie słabo to wyszło w jego filmach. Może w skali makro, podkreślone jeszcze w tlj, że Moc to pełne spektrum od jasności do ciemności, które "jest slepa sila trzymajaca wszystko w kupie, dazaca bezustannie do rownowagi", jest i będzie i żaden force user czy grupa force userów nie może zmienić tego stanu rzeczy we Wszechświecie. Ale nie w skali mikro - na poziomie użytkowników i doktryn. Tu i OT, i PT po europejsku nam klarują obie strony barykady. Od początku stawia nam się komu mamy kibicować, kto jest dobry, co jest złe i którą stronę należy wyeliminować. Sithowie, których mamy za jedynych istniejących w OT i PT dark side userów nigdy nie są utożsamiani jako coś potrzebnego, zawsze jako coś, co należy zniszczyć. Mniej więcej do tego sprowadzają się misje naszych protagonistów, żeby było śmieszniej, by powróciła równowaga (równowaga w skali mikro? makro? czy skala mikro ma w ogóle znaczenie dla równowagi w skali makro? Można zadać więcej pytań i żadnej satysfakcjonującej odpowiedzi).

                Wg mnie z doktryny Jedi jasno wynika, że jeśli tym konkretnym emocjom dajesz się ponieść, a nie tylko pochłonąć (bo kiedy już uznasz, że tylko ktoś został pochłonięty, a nie "dał się ponieść darksajdowi w celu ochrony innych, będąc po stronie światłości?") to już stąpasz po ścieżce Ciemności (a może właśnie wtedy, dokonując świadomego wyboru takiego, a nie innego, nie jesteś ani tu, ani tu?). Cała doktryna Jedi w takim razie idzie się kochać, bo te matoły, gdy są przyciśnięte do krawędzi i tak błądzą wg ich własnych założeń. Dlatego, jeśli w sumie tak na to patrzysz to dla mnie nigdy nie było czegoś takiego jak czysty Jedi jak z doktryny, bo spełnienie tych warunków dla istot rozumnych jest w zasadzie niewykonalne. Bo istnieje coś takiego jak pogląd na dane rzeczy jednostki, ale tak samo całego Zakonu, którego pogląd kreuje rada Jedi, która uznała, że chce być ochroniarzami Republiki, hm.

                Z tym, że pozytywnym otoczeniem to są Jedi w GW to no, polemizowałabym. To jest serio jak pewna religia z pięknymi rzeczami na papierze, a w rzeczywistości po uszy zamieszana w polityczne gierki. Ale każdemu, kto jest przeciw, wytrze twarz swoimi "ideami zapisanymi w statusie". Z pojęciem egoizmu także polemizowałabym, ale to z powodu mojego, zapewne odmiennego, postrzegania go. Jeśli widzisz żebraka i odczuwasz potrzebę pomocy mu i rzucasz mu tą monetę to wykonałaś to z czystej empatii i chęci pomocy mu czy może odczułaś taką potrzebę, własną potrzebę? Tym samym nie zrobiłaś dobrze jedynie jemu, ale i sobie, a może przede wszystkim sobie? Można się spierać, że jesli by Cię tak nie wychowano to nie pomyślałabyś o tym, żeby mu pomóc, ale czy aby na pewno? Ja tam sądzę, że każde nasze działanie, choćbyśmy sobie tłumaczyli nie wiem jak szlachetnymi pobudkami, wynika z naszych własnych potrzeb i chęci ich zaspokojenia.

                Nie wiemy jak zachowałby się Luke, gdyby się o tym dowiedział. Tak samo, jak nie wiemy co by zrobił, gdyby się dowiedział o tym w chwili, gdy tamten konał. Luke zawsze kierował się osobistymi pobudkami. W TESB poleciał z obawy o życie przyjaciół. W ROTJ, by ratować tatusia, jakkolwiek to brzmi (oczywiście, że było tam współczucie, jedno nie wyklucza drugiego). Gdyby Vader, zrządzeniem losu, nie był jego ojcem, to faktycznie czyn Luke`a możnaby uznać za godny prawdziwego Jedi, a tak to mnie nie przekonuje

                LINK
                • Re: Naszła mnie myśl

                  Lord Budziol 2018-08-13 08:06:22

                  Lord Budziol

                  avek

                  Rejestracja: 2011-02-12

                  Ostatnia wizyta: 2024-07-21

                  Skąd: Imperial City

                  Lucas twierdził że czerpie z religii Wschodu, a tak naprawdę to wziął z tego chyba tylko słowo "Równowaga";p Bo jakby się tak nad tym zastanowić to wersji Lucasa mimo wszystko znacznie bliżej do chrześcijaństwa - i to pomijając już niepokalane poczęcie Wybrańca;p W jednym z wywiadów George wyjaśniał że Równowaga to pozbycie się Sithów którzy są wypaczeniem, rakiem na Mocy. Dokładnie takie same podejście mamy w chrześcijaństwie, gdzie nie ma miejsca na "potrzebne zło" a jest mowa o całkowitym zwycięstwie dobra. O prawdziwej Równowadze słyszymy dopiero w sequelach...
                  I teraz pojawia się pytanie - czy można jakoś pogodzić te 2, wydawałoby się różne podejścia?
                  W mojej ocenie, na dzisiejszy stan SW (Snoke megaloman trzesący portkami na samą myśl o Jedi)* jak najbardziej tak...

                  W chrześcijaństwie wygląda to tak:
                  1. Bóg stwarza wszystko, jeden z jego tworów - upadły anioł rzuca mu wyzwanie i pragnie zawładnąć ludźmi pozbawiając ich raju i życia wiecznego poprzez skazanie ich na grzech pierworodny.
                  2. Bóg zsyła swojego syna Jezusa, który po niepokalanym poczęciu przez swoje cierpienie na krzyżu i zmartwychwstanie pokonuje śmierć, piekło i szatana.
                  3. Pomimo pokonania szatana zło dalej istnieje, czasem sprawia wrażenie jeszcze większego i silniejszego np. IIWŚ ale nie ma już tego zagrożenia duchowego i każdy człowiek ma szansę na życie wieczne w niebie.

                  W SW natomiast tak:
                  1. Moc stwarza wszystko, jeden z jej tworów - Sith rzuca jej wyzwanie i pragnie zawładnąć wszystkimi istotami w galaktyce i samą Mocą w czym ma mu pomóc m.in. "świat pomiędzy światami".
                  2. Moc zsyła Wybrańca, który po niepokalanym poczęciu przez swoje cierpienie (bo życie Anakina do wesołych raczej nie należało) pokonuje Sitha.
                  3. Pomimo pokonania Sitha zło dalej istnieje, czasem sprawia wrażenie jeszcze większego i silniejszego np. First Order, ale nie ma już tego zagrożenia "duchowego" i ludzie nie staną się niewolnikami Sitha.

                  W obu przypadkach mamy również Kościół/Zakon który miał służyć Bogu/Mocy który w swoim zaślepieniu i arogancji przypisywał sobie monopol na "dobro" i Boga/Moc. Tymczasem Bóg/Moc istnieje i działa niezależnie od tego Kościoła/Zakonu a walkę dobra ze złem (przede wszystkim wewnątrz nas) będziemy toczyć aż do skończenia świata...

                  Tak więc podsumowując jak dla mnie Anakin był Wybrańcem, przywrócił Równowagę Mocy aczkolwiek nie była to Równowaga w ścisłym tego słowa znaczeniu i o takiej możemy mówić dopiero od sequeli - dodatkowo chodzi tu przede wszystkim o Równowagę wewnątrz nas.




                  *Snoke to może i potężny, ale jednak tylko użytkownik Mocy, daleko mu do wszystkich rytuałów jakie wyprawiał Palpatine

                  LINK
                  • Re: Naszła mnie myśl

                    bartoszcze 2018-08-13 09:53:49

                    bartoszcze

                    avek

                    Rejestracja: 2015-12-19

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Jeden z Wszechświatów

                    Eee. Trochę się ta Twoja logika rozjeżdża, bo jeśli Bóg jest Mocą, to CSM jest także przejawem działania Boga, a to nijak pasuje do chrześcijaństwa (już nie wchodząc w odłamy...) ani nawet do judaizmu.

                    Dla mnie Jedi zawsze byli naśladownictwem Shaolin i podobnych.

                    LINK
                  • Re: Naszła mnie myśl

                    Lord Budziol 2018-08-13 10:18:05

                    Lord Budziol

                    avek

                    Rejestracja: 2011-02-12

                    Ostatnia wizyta: 2024-07-21

                    Skąd: Imperial City

                    Własnie o to chodzi że nie ma żadnych stron Mocy.
                    Jest jedna Moc, a jasne lub ciemne mogą być co najwyżej motywy i sposoby jej wykorzystania.
                    Telekinezą można złapać spadający na kogoś słup by go ocalić albo zmiażdżyć komuś krtań.
                    Bóg stworzył wszystko: jasność ale i ciemność itp. itd. twierdzenie że Bóg odpowiada tylko za "dobre" rzeczy nijak nie pasuje do chrześcijaństwa, no bo kto w takim razie stworzył te "niedobre"?;p No i znowu musielibyśmy wejść w dyskusje co jest dobre a co złe;p

                    LINK
                  • Re: Naszła mnie myśl

                    bartoszcze 2018-08-13 10:34:13

                    bartoszcze

                    avek

                    Rejestracja: 2015-12-19

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Jeden z Wszechświatów

                    Ale nie ma "ciemnej strony Boga", a Lucas jednak wyraźnie stworzył koncept CSM. Ba! Moc poznajemy zaczynając od jej Ciemnej Strony

                    W chrześcijaństwie Bóg jest osobą, a nie siłą.

                    LINK
                  • Re: Naszła mnie myśl

                    Lord Budziol 2018-08-13 11:51:22

                    Lord Budziol

                    avek

                    Rejestracja: 2011-02-12

                    Ostatnia wizyta: 2024-07-21

                    Skąd: Imperial City

                    To co Lucas chciał stworzyć, a co mu wyszło to dwie zupełnie różne rzeczy;p
                    Nie ma "ciemnej strony Boga" tak samo jak nie ma "ciemnej strony Mocy". To o czym słyszymy w 6 Epizodach Lucasa to wąskie, dogmatyczne spojrzenia 2 skrajnych religii...
                    Muzułmanie i chrześcijanie też w gruncie rzeczy wierzą w tego samego Boga tylko na różne sposoby i tak jedni uważają że swemu prześladowcy należy wybaczyć i nadstawić drugi policzek tak drudzy dążą do zrobienia wszystkiego co w ich mocy by ów prześladowca już nigdy na nikogo ręki nie podniósł... Co jest jasną a co ciemną stroną niech każdy odpowie sobie sam;;p

                    To że Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo nie znaczy że chociaż odrobinę przypomina on człowieka;p Pamiętaj że "świetlistymi istotami jesteśmy, nie tą surową materią" lub w wersji chrześcijańskiej ważna jest dusza, a nie ciało człowieka;p Bóg jest osobą, ale nie taką jaką przedstawia się na obrazach... Należałoby również zadać sobie pytanie na czym owo bycie osobą i "obraz i podobieństwo" miałoby polegać? W mojej ocenie na posiadaniu rozumu i wolnej woli - czyli tym co nas odróżnia od zwierząt. A skoro już przy wolnej woli jesteśmy, to chyba nie raz i nie dwa w SW słyszałeś o Woli Mocy?;p Dla mnie to właśnie sprawia że Moc również należy traktować jako osobę i Bóg=Moc...
                    A co do tego że Moc jest jakąś siłą z której korzystają Jedi, Sithowie czy inni użytkownicy Mocy to czy w przypadku Boga nie wygląda to identycznie? Tak jak w przypadku Jedi przy odpowiedniej wierze niejako w imię Mocy wyciąga statek z bagna tak w przypadku Boga w jego imię prorocy uleczali chorych czy też rozstępowały się przed nimi morza...

                    LINK
                  • Re: Naszła mnie myśl

                    bartoszcze 2018-08-13 12:53:16

                    bartoszcze

                    avek

                    Rejestracja: 2015-12-19

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Jeden z Wszechświatów

                    Zapomniałem, że nie ma Ciemnej Strony Mocy, tylko jest imperialny porządek xD

                    W ANH Moc jest wprowadzana jako zjawisko raczej fizyczne, może biofizyczne, niż duchowe, a zwłaszcza posiadające świadomość. Tak też była później rozwijana, a na poziomie filmowym "wola Mocy" pojawia się tylko w przepowiedni o Wybrańcu. Zdecydowanie nie jest to właściwy dla klasycznych religii (przynajmniej 3 wielkich) koncept Boga osobowego, call him Jahwe, Allah or Susan, który działa w taki czy inny sposób oddziałując na świat, i który ma "przeciwnika" niebędącego nim samym; Szatan w żadnej religii nie działa poprzez Boga, tylko przeciwko niemu.

                    Pamiętaj, że tematem dyskusji jest "na czym wzorowana jest religia Mocy", a nie "na ile uważasz Boga takiej czy innej religii za podobnego do Mocy"

                    LINK
                  • Re: Naszła mnie myśl

                    hackeradyn 2018-08-13 13:19:23

                    hackeradyn

                    avek

                    Rejestracja: 2006-09-08

                    Ostatnia wizyta: 2020-11-10

                    Skąd:

                    "Tak też była później rozwijana, a na poziomie filmowym "wola Mocy" pojawia się tylko w przepowiedni o Wybrańcu. Zdecydowanie nie jest to właściwy dla klasycznych religii (przynajmniej 3 wielkich) koncept Boga osobowego, call him Jahwe, Allah or Susan, który działa w taki czy inny sposób oddziałując na świat, i który ma "przeciwnika" niebędącego nim samym; Szatan w żadnej religii nie działa poprzez Boga, tylko przeciwko niemu. "

                    1. Z wywiadów z Lucasem oraz recenzji z tamtego okresu pamiętam, że najmocniejszą strona ST była własnie duchowość Mocy.

                    2. Koncept woli boga pojawia się we wszystkich znanych religiach (tak także owych 3). Choćby objawienia (kabała, objawienia chrześcijańskie, prorocy muzułmańscy...etc.). Czym są objawienia jeżeli nie wolą boga? A Sodoma i Gomora? A Potop? Dokładnie to samo.

                    3. Szatan nie jest żadnym przeciwnikiem boga w religiach Księgi. Jest jego tworem. Może sobie działać przeciwko swojemu stwórcy, ale nic nie zdziała. Nie jest mu równy. Koncepcja przeciwnika nie będącego nim samym ma miejsce w religia politeistycznych, nie monoteistycznych. Moc nie ma żadnego przeciwnika.

                    LINK
                  • Re: Naszła mnie myśl

                    Lord Budziol 2018-08-13 13:38:47

                    Lord Budziol

                    avek

                    Rejestracja: 2011-02-12

                    Ostatnia wizyta: 2024-07-21

                    Skąd: Imperial City

                    Imperium Galaktyczne nie było państwem teokratycznym, co więcej zdecydowana większość obywateli Imperium nie miała zielonego pojęcia że Palpatine jest Sithem;p

                    No tutaj nie za bardzo mogę się z Tobą zgodzić. Na pierwszy rzut oka (i ucha) może i się tak wydawać, że Moc to tylko jakieś pole energii ale praktycznie od samego początku (OT) przewija nam się tutaj motyw wiary (Luke i próba z X-wingiem) jak i przeznaczenia - a czymże jest przeznaczenie jak nie nieuchronną przyszłością zarządzoną przez bogów?;p W tym konkretnym przypadku owym bogiem jest Moc... I o ile w OT nie mamy tego powiedzianego tak wprost o tyle w prequelach najpierw z ust Qui-Gona a potem dot. przepowiedni słyszymy o Woli Mocy co chwila...
                    Dalej nie bardzo rozumiem w czym Moc nie pasuje do konceptu Boga osobowego? Że nie ma "fizycznej" manifestacji Mocy jak np. Ojciec, Syn i Córka na Mortis? Allah też nie ma, co więcej zakazane są nawet próby tworzenia jego "podobizny" no i Sura 112: Bóg Jeden, Bóg Wiekuisty! Nie zrodził i nie został zrodzony. Nikt Jemu nie jest równy! jak dla mnie równie dobrze pasuje do Mocy;p
                    Uznanie że szatan jest przeciwnikiem Boga który nie działa poprzez niego (jego stworzenie), a przeciwko niemu (czyli zakładamy jakieś jego własne moce) nie jest przypadkiem bluźnierstwem? W końcu to stawiałoby szatana w pozycji antyBoga, a jest to przecież tylko zbuntowany twór który postanowił rzucić wyzwanie swojemu stwórcy...

                    Star Wars, w tym "Religia Mocy" to jeden wielki miszmasz wszystkich religii i filozofii świata;p Lucas może sobie opowiadać że w głównej mierze inspirował go Wschód, ale poza słowem Równowaga jak już wyżej pisałem nie za bardzo widać te podobieństwa;p

                    LINK
                  • Re: Naszła mnie myśl

                    bartoszcze 2018-08-13 13:40:01

                    bartoszcze

                    avek

                    Rejestracja: 2015-12-19

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Jeden z Wszechświatów

                    hackeradyn napisał:

                    2. Koncept woli boga pojawia się we wszystkich znanych religiach (tak także owych 3).


                    I tym się odróżnia od Lucasowskiej Mocy przynajmniej na etapie OT.

                    3. Szatan nie jest żadnym przeciwnikiem boga w religiach Księgi. Jest jego tworem. Może sobie działać przeciwko swojemu stwórcy, ale nic nie zdziała. Nie jest mu równy. Koncepcja przeciwnika nie będącego nim samym ma miejsce w religia politeistycznych, nie monoteistycznych. Moc nie ma żadnego przeciwnika.

                    No i właśnie tym się CSM różni od Szatana...

                    LINK
                  • Re: Naszła mnie myśl

                    Lord Budziol 2018-08-13 14:00:30

                    Lord Budziol

                    avek

                    Rejestracja: 2011-02-12

                    Ostatnia wizyta: 2024-07-21

                    Skąd: Imperial City

                    Ad. 2 Zapisywanie ludziom przeznaczenia to też jakaś forma wyrażania Woli;p
                    Ad. 3 Ale przecież CSM nie istnieje... To pusty frazes Zakonu Jedi do opisania innowierców;p Moc którą Jedi używa do leczenie to ta sama Moc którą Sith używa do zabijania. Nie ma "Ciemnej Strony Mocy" która ma jakąś swoją wolę i narzuca ją np. Vaderowi czy Palpatine`owi by działać przeciwko "Jasnej Stronie Mocy" czy Mocy jako takiej... Jedyna różnica to ta skąd "jasny" czy "ciemny" użytkownik Mocy bierze "paliwo" do działania... Jedni z harmonii i spokoju drudzy z gniewu i nienawiści... I w OT mamy to przedstawione czarno na białym - bo jak widzimy to nie tajemnicza "Ciemna Strona Mocy" zdominowała życie Vadera a Palpatine? - ot pierwsze z brzegu I must obey my master.

                    LINK
                  • Re: Naszła mnie myśl

                    bartoszcze 2018-08-13 14:00:58

                    bartoszcze

                    avek

                    Rejestracja: 2015-12-19

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Jeden z Wszechświatów

                    Lord Budziol napisał:
                    przewija nam się tutaj motyw wiary (Luke i próba z X-wingiem)

                    Ale przecież to jest kwestia umiejętności, nie wiary (chyba tylko we własne siły). Luke wie, że Moc istnieje, bo już jej doświadczył, ale nie wierzy tylko w to jak jej można użyć. Jak młody adept, który mówi "niemożliwe żeby wbiec po ścianie".

                    jak i przeznaczenia - a czymże jest przeznaczenie jak nie nieuchronną przyszłością zarządzoną przez bogów?;p W tym konkretnym przypadku owym bogiem jest Moc...

                    Vader i Palpi nie odwołują się do Przeznaczenia dyktowanego przez Moc

                    Dalej nie bardzo rozumiem w czym Moc nie pasuje do konceptu Boga osobowego?

                    Bóg osobowy nie musi mieć postaci. Ma świadomość i wolę, którą manifestuje swoimi działaniami. Moc w wersji OT jest medium, które każdy (każdy wrażliwy) może wykorzystać. Kenobi nie modlił się do Mocy, żeby szturmowcy sobie poszli, tylko użył Mocy, żeby sobie poszli.

                    Uznanie że szatan jest przeciwnikiem Boga który nie działa poprzez niego (jego stworzenie), a przeciwko niemu (czyli zakładamy jakieś jego własne moce) nie jest przypadkiem bluźnierstwem?

                    Dla mnie bardziej bluźnierstwem jest sugestia że Szatan działa wykorzystując Boga

                    LINK
                  • Re: Naszła mnie myśl

                    Lord Budziol 2018-08-13 14:26:36

                    Lord Budziol

                    avek

                    Rejestracja: 2011-02-12

                    Ostatnia wizyta: 2024-07-21

                    Skąd: Imperial City

                    No chyba jednak też wiary;p I dla porównania ze słynnym I can`t believe it - That is why you fail Mt 14,28-31:28:
                    Na to odezwał się Piotr: «Panie, jeśli to Ty jesteś, każ mi przyjść do siebie po wodzie!» 29 A On rzekł: «Przyjdź!» Piotr wyszedł z łodzi, i krocząc po wodzie, przyszedł do Jezusa. 30 Lecz na widok silnego wiatru uląkł się i gdy zaczął tonąć, krzyknął: «Panie, ratuj mnie!» 31 Jezus natychmiast wyciągnął rękę i chwycił go, mówiąc: «Czemu zwątpiłeś, małej wiary?»

                    A skąd wiesz że nie odwołują się do Przeznaczenia dyktowanego przez Moc?;p Kto jak kto, ale Vader na pewno nie lekceważył potęgi Mocy;p Dodatkowo gada też o tym Luke;p

                    Hmm, a może Kenobi po prostu na tyle wierzył i ufał Mocy że ta dała mu moc czynienia "cudów" i gdy wyciągnął dłoń i powiedział "move along" to Moc sprawiła że szturmowcy ich puścili?;p
                    Dla porównania - Stary Testament, Księga Wyjścia:
                    21 Mojżesz wyciągnął rękę nad morze, a Pan cofnął wody gwałtownym wiatrem wschodnim, który wiał przez całą noc, i uczynił morze suchą ziemią. Wody się rozstąpiły, 22 a Izraelici szli przez środek morza po suchej ziemi, mając mur z wód po prawej i po lewej stronie.
                    Nie wiem jak Ty ale ja tam ani słowa o modlitwie nie zauważam;p

                    Szatan nie wykorzystuje Boga, a działa przez jego stworzenie np. ludzi, bo sam jako tako stworzyć nic nie może bo nie jest Bogiem;p

                    LINK
                  • Re: Naszła mnie myśl

                    bartoszcze 2018-08-13 15:25:48

                    bartoszcze

                    avek

                    Rejestracja: 2015-12-19

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Jeden z Wszechświatów

                    Lord Budziol napisał:
                    No chyba jednak też wiary;p I dla porównania ze słynnym I can`t believe it - That is why you fail Mt 14,28-31:28:

                    Na to odezwał się Piotr: «Panie, jeśli to Ty jesteś, każ mi przyjść do siebie po wodzie!» 29 A On rzekł: «Przyjdź!» Piotr wyszedł z łodzi, i krocząc po wodzie, przyszedł do Jezusa. 30 Lecz na widok silnego wiatru uląkł się i gdy zaczął tonąć, krzyknął: «Panie, ratuj mnie!» 31 Jezus natychmiast wyciągnął rękę i chwycił go, mówiąc: «Czemu zwątpiłeś, małej wiary?»


                    Różnica polega na tym, że Piotr zrobił to tylko wierząc słowu Jezusa. Luke natomiast poznał "realność" Mocy (jako potencjalnie wyczuwalnego pola energii opisanego przez Obi-Wana) już na pokładzie Sokoła i próbował sam z niej korzystać, zanim spotkał Yodę.

                    A skąd wiesz że nie odwołują się do Przeznaczenia dyktowanego przez Moc?;p Kto jak kto, ale Vader na pewno nie lekceważył potęgi Mocy;p Dodatkowo gada też o tym Luke;p

                    Brzytwa Ockhama

                    Hmm, a może Kenobi po prostu na tyle wierzył i ufał Mocy że ta dała mu moc czynienia "cudów" i gdy wyciągnął dłoń i powiedział "move along" to Moc sprawiła że szturmowcy ich puścili?;p

                    Tja Jak rozcinał Maula na pół, to też Moc tak naprawdę sama tym mieczem machnęła, a on tylko odwracał uwagę

                    Nie wiem jak Ty ale ja tam ani słowa o modlitwie nie zauważam;p

                    Bo wtedy Mojżesz nie działa sam (nie wymyśla tego), tylko jest wykonawcą woli Jahwe:
                    "Wtedy okażę potęgę moją nad faraonem i nad całym jego wojskiem" (Wj 14,4)
                    "Ty zaś podnieś swą laskę i wyciągnij rękę nad morze i rozdziel je na dwoje, a wejdą Izraelici w środek na suchą ziemię. Ja natomiast uczynię upartymi serca Egipcjan, że pójdą za nimi. Wtedy okażę moją potęgę wobec faraona, całego wojska jego, rydwanów i wszystkich jego jeźdźców." (Wj 14, 16-17)

                    Szatan nie wykorzystuje Boga, a działa przez jego stworzenie np. ludzi, bo sam jako tako stworzyć nic nie może bo nie jest Bogiem;p

                    No właśnie, a Vader czy Palpi wykorzystywali Moc do swoich celów.

                    LINK
                  • Re: Naszła mnie myśl

                    Lord Budziol 2018-08-13 15:50:18

                    Lord Budziol

                    avek

                    Rejestracja: 2011-02-12

                    Ostatnia wizyta: 2024-07-21

                    Skąd: Imperial City

                    A apostołowie to niby nie mieli okazji poznać realności cudów Jezusa jak chociażby przy rozmnożeniu chleba?;p

                    O przeznaczeniu gada Obi-Wan, Yoda, Luke, Vader i Palpatine ale oczywiście wszyscy gadają o jakimś innym?;p Że już o Hanie Solo w ANH nie wspomnę;p On to co prawda w tamtym filmie neguje, ale w TFA poprawia się na "it`s true, all of it";p

                    Dlaczego moc robienia cudów dana prorokom jest ok, a podobna moc dana Force-userom jest czymś zabawnym?;p W książkach nie raz i nie dwa można się spotkać z opisami walk na miecze świetlne w których walczący stawali się taką jednością z Mocą "jakby to ona sama sterowała ich ruchami" czy coś w tym stylu;p

                    Ech, no dobra, używany przeze mnie termin "Moc" może jest ciut zbyt ogólny... Może powinienem wejść głębiej w temat i zacząć od tego czym jest Moc, o Cosmic Force, o Living Force itp. itd. ale założyłem Twoją dobrą wolę zrozumienia mnie i bez tego;p Pytanie czy brniemy w to dalej bo z tego zrobi się jeszcze większy offtop;p

                    LINK
                  • Re: Naszła mnie myśl

                    bartoszcze 2018-08-13 16:04:59

                    bartoszcze

                    avek

                    Rejestracja: 2015-12-19

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Jeden z Wszechświatów

                    Cuda były apostołom przedstawione jako cuda.
                    Używanie Mocy było przedstawione jako umiejętność. Dla zwykłego człowieka poziom wytrenowania mnicha Shaolin to zwykłe cuda

                    I, please, nie rozmawiamy o wersjach książkowych, tylko o Lucasowskich filmach

                    PS Offtopy są spoko, póki moderator nie ma dość #ups

                    LINK
                  • Re: Naszła mnie myśl

                    Lord Budziol 2018-08-13 17:01:27

                    Lord Budziol

                    avek

                    Rejestracja: 2011-02-12

                    Ostatnia wizyta: 2024-07-21

                    Skąd: Imperial City

                    Nie mniej zwykły człowiek jeśli poświęci odpowiednio dużo czasu jest w stanie opanować te "cuda" mnicha Shaolin. Tymczasem bez "pozwolenia" Boga/Mocy nie masz najmniejszych szans nauczyć się takiego rozmnażania chleba/przesuwania kamieni "myślami" tak więc w mojej ocenie to kompletnie 2 różne sprawy;/
                    Używanie Mocy to nie było coś co mógł zrobić każdy śmiertelnik. Należało być niejako wybranym przez Moc, czytaj być wrażliwym na Moc + odpowiednio mocno wierzyć. To przez to Rey jest jaka jest;p Brakuje jej techniki Kylo, bo to jest własnie kwestia trenowania, ale poza tym jest mu praktycznie równa...

                    Ale w filmach ciągle o tym jest, po prostu Ty nie chcesz tego zauważyć;p All is as the Force wills it;p

                    No i aspekty Mocy czyli Living i Cosmic Force to TCW, więc nie wiem czy się łapie;p

                    LINK
                  • Re: Naszła mnie myśl

                    bartoszcze 2018-08-13 17:16:24

                    bartoszcze

                    avek

                    Rejestracja: 2015-12-19

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Jeden z Wszechświatów

                    Ale to zupełnie jak z bieganiem na setkę, każdy potrafi pobiec, ale nie każdy ma włókna mięśniowe pozwalające na bieganie poniżej 10 sekund
                    A przecież w TPM wyjaśniono, że zasadniczo chodzi o ilość tych takich maciupcich żyjątek obecnych w każdej komórce.

                    A "All is as the Force wills" gdzie się pojawia po raz pierwszy? Bo nie w OT.
                    W OT masz "I feel the Force! - But you cannot control it".

                    LINK

                    Re: Naszła mnie myśl

                    bartoszcze 2018-08-13 15:28:42

                    bartoszcze

                    avek

                    Rejestracja: 2015-12-19

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Jeden z Wszechświatów

                    To kim był Palpatine kiedy sam mówił o Ciemnej Stronie?

                    LINK
                  • Re: Naszła mnie myśl

                    Lord Budziol 2018-08-13 15:54:40

                    Lord Budziol

                    avek

                    Rejestracja: 2011-02-12

                    Ostatnia wizyta: 2024-07-21

                    Skąd: Imperial City

                    To zależy kiedy;p Jak mówił Luke`owi że ma się dać ponieść nienawiści i jego podróż na ciemną stronę zostanie zakończona to raczej po prostu miał na myśli "ciemną stronę" osobowości;p

                    A jak masz na myśli fragment z "the dark side of the Force is a pathway to many abilities" to powiedziałbym że... politykiem;p
                    Politykiem obiecującym Anakinowi gruszki na wierzbie byleby ten do niego przystał, używającym słownictwa odpowiedniego do adresata - młodzieńca ponad 10 lat indoktrynowanego przez Zakon który wpajał mu takie bzdury o Jasnej i Ciemnej stronie Mocy;p

                    LINK
                • Re: Naszła mnie myśl

                  ratha-raczek 2018-08-13 16:43:14

                  ratha-raczek

                  avek

                  Rejestracja: 2018-01-07

                  Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                  Skąd:

                  Bardziej chodzilo mi cos w rodzaju bozonu Higgsa, na ktory osoby wrazliwe na moc, potrafia oddzialywac, niz spektrum od ciemnosci do jasnosci, bo to akurat siedzi w naszych glowach, i poza nimi, nigdzie cos takiego nie wystepuje. Natura nie zna takich pojec, bo jest jedynie slepym mechanizmem.
                  GW to bajka, i jak kazda bajka niesie ze soba moral, to tez film fabularny, wiec bez sensu wydaje mi sie zarzut, ze autor ustawil swiat i bochaterow tak, aby widz mogl ten moral wyciagnac. Z doktryny Jedi, o ile tak mozna nazwac kilka zalozen, ktorymi kieruje sie i wedlug ktorych zyje (lub nie) rycerz Jedi, nie wynika niewiele wiecej poza to, ze powinien on panowac nad emocjami, nie pozwolic przejac im nad soba kontroli, wystrzegac sie przywiazania dla dobra innych. Spelnienie tych warunkow nie jest mozliwe dla nikogo, kogo znam, tak samo jak nie znam ani nawet nie slyszalam o kims, kto potrafi ruchem dloni podnosic przedmioty, wyczuwac mysli innych, przewidywac przyszlosc, czy zyc 900 lat. To sa bajkowe zalozenia. Tak samo jest z celibatem Jedi i zyciem be przywiazania. Skoro dowiaduje sie, ze Zakon jako jedyna sila porzadkowa, potrafi utrzymac tysiacletni pokoj w tak ogromnym tworze jakim jest galaktyczna Republika, to uznaje ze jest skuteczny, i przyjmuje do wiadomosci, ze force userzy po odpowiednim treningu moga swietnie sobie radzic z zyciem w celibacie. Nigdzie nie widzialam tez, aby Jedi ktory dal sie poniesc emocjom, automatycznie przechodzil na csm, to byl dlugotrwaly proces wyjasniony okolicznosciami jak i pobudkami jakimi kieruje sie dana postac. Zreszta emocje sa tutaj zmitologizowane, przeciez nikt chyba nie sadzi ze Yoda mowiac o strachu i gniewie, ma na mysli krotkotrwale stany emocjonalne doznawane przez nas na codzien, gdy sie czegos wystraszymy lub gdy ktos nas czyms zdenerwuje. Zgodzisz sie chyba, ze kazde z tych doznan jest nieprzyjemne, dreczace i na dluzsza mete prowadzi do pogorszenia jakosci zycia, a nawet degeneracji psychiki. Tego typu stany, mozna obserwowac np. wsrod szczegolnego rodzaju internautow, zwanych hejterami. Sama potrafie hejtnac jak cos mnie szczegolnie poruszy, ale co za duzo to nie zdrowo.

                  Nie bardzo wiem o co ci chodzi z ta „pewna religia” z ideami na papierze i zamieszana w polityczne gierki. Wszystkie instytucje religijne sa takie same, bez wyjatku. Z tym ze porownywanie Jedi do ktorejkolwiek z nich, to w moim mniemaniu ostre przegiecie. Niech bedzie, ze byli skostniali i twardo trzymajacy sie zasad, podczas gdy trzeba bylo odpuscic, byli naiwniakami, siedzieli na garnuszku panstwa, a swiatynke mieli jak ta lala etc. Nie bylo jednak nigdzie Banku Jedi, gdzie Huttowie prali brudne pieniadze, nie kotlowali sie po katach z panienkami czy chlopcami, adeptom zakazujac tego samego, nie robili przypadkowych dzieci ktorymi pozniej nie mial sie kto zajac, nie gwalcili nieletnich, nie chandlowali nadzieja, nie zbierali haraczu straszac meka po smierci i ostracyzmem wspolnoty, nie sciskali sie z dyktatorami, nie wplywali na polityke Republiki i zycie jej obywateli; kto jak ma zyc, z kim i jak sypiac.

                  Egoizm ma swoja definicje i nie jest tozsamy z ego, chociaz scisle sie z nim wiaze. Rodzimy sie egoistami, i gdyby nie proces socjalizacji, takimi bysmy pozostali. Pytanie, czy mile uczucie towarzyszace pomocy komus wyplywa z egoizmu czy altruizmu jest bez sensu, bo analizujac psychike czlowieka rozkladajac ja na czesci proste, dochodzimy do prostych odpowiedzi, a czlowiek to nieco bardziej skomplikowana maszyneria. Nie chodze po ulicach z zamiarem poprawienia sobie samopoczucia datkami dla potrzebujacych, tak jak nie potrafie dajac pare groszy, czuc sie w zwiazku z tym ach jak przyjemnie, i odejsc w poczuciu samospelnienia. Bezdomni nie sa dla mnie czescio krajobrazu, dostrzegam ich i sie nad nimi zastanawiam, kim dana osoba jest, jak znalazla sie w takiej sytuacji, i odnosze to do siebie, czy ze mna mogloby stac sie cos podobnego? Jakbym sie wtedy czula, co robila, Nie, nie odczuwam zadnego psychicznego komfortu dajac pieniadze biednym, wrecz przeciwnie, zawsze mi glupio – tak mam. Nie raz zastanawialam sie, kiedy u nich mija stan wstydu, upokorzenia, bezsilnosci, zapewne nigdy tak do konca. Jest mi zupelnie obojetne, czy to co czujemy pomagajac jest wynikiem altruizm, egoizmu czy neuronow lustrzanych. Nikt nie jest w stanie zmierzyc, zwazyc ani obliczyc tego co kieruje danym czlowiekiem, w danej chwili, konkretnej sytuacji. Twierdzenie, ze mile samopoczucie w zwiazku z zachowaniami altruistycznymi jest przejawem egoizmu, to straszne uproszczenie.
                  Luke to postac z bajki i zachowuje sie tak, jak mu Lucas kazal. W bajkach nie tyle chodzi o roztrzasanie, co bylo gdyby, tylko o identyfikacje z bohaterem – co ja bym poczula, gdybym sie dowiedziala, ze zupelnie obcy facet ktorego sie boje, nienawidze wrecz, morderca i kat moich bliskich, ktory mnie sciga i chce ciachnac po flaczkach, okazuje sie moim ojcem? Nabieram sil i checi do czynow heroicznych, czy raczej odwrotnie? Dlaczego Luke ktory w TLJ dal ciala i jeszcze noge na dodatek, w sytuacji o wiele mniejszego zagrozenia, jest bardziej prawdopodobny niz tenze sam, uciekajacy przed ciezarem swego pochodzenia i losow calej galaktyki? Ze byl mlodszy? W porzadku – ale wygral, Imperium padlo, Republika ponoc sie powoli podnosila z gruzow, istnial wzgledny spokoj. Tylko nie pisz, ze to znow Jedaje sa winni, bo oni juz od dawna nie istnieli, zostaly dwa swiecace duszki, a Luke mial wolna reke.

                  LINK
  • Re: A idź pan z tymi Szarymi Jedi

    Finster Vater 2018-08-12 03:40:28

    Finster Vater

    avek

    Rejestracja: 2016-04-18

    Ostatnia wizyta: 2024-11-25

    Skąd: Kazamaty Alkazaru

    Jak ktoś to odkopal, to w kwestii formalnej - Ahsoka wywaliła w kosmos fabrykę z circa milionem genosianskich robotnic, mało kto ma podobny dorobek (no wiadomo, Tarkin, Luke ale to chyba wszystko), więc tak nie do końca z tymi zbrodniami.

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..