Hmmm, pierwszy to będzie gdzieś tak końcówka lat 90-tych, nie pamiętam jaką to nazwę miało , wiem tylko, że zakup tego dziadostwa to jedna z tych pomyłek, które pamięta się latami - trzy razy w ciągu roku mi się zepsuł, fatalna elektronika tajwańska, składana nie wiem gdzie. Rok to pochodziło, i wywaliłem, miałem dosyć. Później miałem już komplet tv+nagrywarka vhs marki Funai, więc już sprzęcik tip-top, jak na tamte bieda czasy. Pochodziło mi to z dobrych 7 latek !. Następnie zrezygnowałem z vhsów na rzecz satelity, kablówki, no i odtwarzaczy dvd. Ale do dzisiaj mam sporą kolekcję kaset video z koncertami MTV, kiedy ta stacja była jeszcze naprawdę muzyczna. Heh, mam nawet nowe kasety vhs, i jeszcze nie rozpakowane !
Ależ to były czasy ...
A dzisiaj ?, vhsów już nie ma, ich pogromca - płyta dvd też w odwrocie, co ciekawe, mająca żywot znacznie krótszy od swej poprzedniczki, i powiem wam, że trochę przykro, bo ja jestem fanem pudełek, nośnika fizycznego, nie elektronicznego. Kto zbiera/zbierał, ten wie