Ciężko jest mi się wypowiadać, bo Legendy właściwie tylko liznąłem. Możliwe, że to co wymienię już istnieje (i wtedy będzie zarąbiście, bo będę mógł to przeczytać).
Na pewno zgadzam się z Finsterem, bo historia Jennira w Dark Times jest świetna + genialnie narysowana. Troche bałbym się, że inny rysownik spieprzy to arcydzieło jakim jest DT Wheatleya. Przyznam, że nie skończyłem DT, bo ma być w komiksach DeAgostini i zatrzymałem się w połowie, żeby poznać tą historię w fajnej oprawie.
To czego mi brakuje (a może już właśnie istnieje) to jakieś historie między Darthem Bane`m a Darthem Plagueisem. Książkowo z tego co wiem nic nie ma. Widzę po chronologii komiksów, że coś tam niby jest, ale patrząc po tytułach to nic nadzwyczajnego. A spokojnie można by jakoś ciekawie ten okres przedstawić. Ja rozumiem zamysł - Sithowie w ukryciu czekają na swój moment, ale to słaba wymówka na kilkaset lat bez książek/komiksów
Druga sprawa to KOTOR. Kończę 1 i jestem zachwycony tym jak ta historia świetnie wiąże historie sprzed KOTORa i dodaje swoje własne historie do Legend. Jolee, HK, Revan, Carth, Canderous, nawet Bastila - każdy z nich dodaje naprawdę dużo dobrego do tego świata. Z tego co czytałem to KOTOR2 już jest inny, niektórzy twierdzą, że lepszy, niektórzy, że na podobnym poziomie, a niektórzy, że jest o wiele gorszy. Ale w większości spotykam się z pochlebnymi opiniami, więc oczekuje dobrej historii. No i właśnie.. chciałbym bardzo, żeby Bioware dostał szansę i zrobił KOTORa 3. Boję się w tym wszystkim polityki EA, ale pomarzyć można.