To pokazuje, w jakim kierunku zmierza świat, w tym Disney, który zawsze wolał zrobić coś, by zarobić, niż żeby prawdziwi fani danego uniwersum byli ukontentowani. Oczywiście, nie można ich za to winić, wszak to normalna rzecz, że chce się zarabiać jak najwięcej, a jeżeli można do tego dołożyć niskie koszty produkcji + mało wkładu czasu i wysiłku, to już w ogóle jest super. To akurat powinno mieć wydźwięk pejoratywny, bo o ile jestem w stanie zrozumieć tworzenie kontentu, który przypada do gustu jak największej rzeszy odbiorców, a głównym wyznacznikiem ich zadowolenia z danego produktu są właśnie wpływy pieniężne, to nie pojmuję już robienia tego na skróty, byle szybko i byle taniej. To zrozumiałe, że taka marka jak Disney próbuje zarobić na produktach, które trafią do klientów o najniższych gustach, ale to jest odwieczne pytanie natury ogólnej: czy powinniśmy dawać tym klientom to, czego oczekują, z każdym wydanym produktem obniżając loty, czy powinniśmy kreować gusta odbiorców. Z mojego punktu widzenia jako dziennikarza odpowiedzialnego z treści w telewizji i na portalu, nie zawaham się stwierdzić, że lepszym rozwiązaniem jest to drugie, mimo - z całą pewnością - mniejszej oglądalności i poczytności, niż gdybyśmy mieli zaniżać poziom i robić coś populistycznego, dla mas. Z punktu widzenia Disneya, EA - niestety to pierwsze.
Niech Moc będzie z Wami.