Kylo trochę przypomina ofiare syndromu sztokholmskiego. Snoke ma władzę nad Kylo, utrzymując wizerunek podobny do Boga, który Kylo ma czcić i służyć mu. Aby to zrobić, wykorzystuje swoją moc , aby sfałszować prawde . Tak naprawdę aby utrzymać Kylo w szeregu. Kylo natomiast zaczyna rozumieć ze go wykorzystuje i nieustannie obawia się, że Snoke coś podejrzewa. Snoke wyczuwa ze Kylo się zmienia i ma tajemnice- (przynajmniej nie wszystko, a na pewno nie w szczegółach.) Połączenie jakie stworzył Snoke między Benem i Rey , polega na tym, że jest to kolejna próba owej wszechmocy i zabawy w boga. Tylko Snoke może być przyczyną tej pozornie dobrej rzeczy teraz w życiu Bena, tylko Snoke ma moc, i oczywiście Snoke wie wszystko, co się działo. Bo Snoke jest bogiem, a Kylo jest jego niewolnikiem tak myślał. Tylko że Kylo od dawna zna prawdę. Tylko ze Rey wydawała się nieco zaskoczona fałszywym odkryciem Snoke`a, o ile sobie przypominam. Kylo chyba się wzdrygnął. Jak Snoke w swoim monologu mówił o swojej wszechmocy i władzy nad Kylo. Kylo, w tym momencie najwyraźniej już poznał granice…( w swoim umyśle, zaczyna formułować myśli specjalnie zaprojektowane, by były na tyle niejasne, by mógł osiągnąć swój prawdziwy cel, jednocześnie osiągając dokładnie to, co on. wie, że Snoke chce "widzieć ". Ponieważ nauczył się tych granic, znał je, tak mógł wreszcie zabić Snoke`a) . Kylo już wie że wszechmoc Snoke jest kłamstwem, że jego boskie twierdzenia są kłamstwem. Dlatego też prawdopodobnie rozumie, że roszczenie Snoke`a do stworzenia ich związku ( połaczena) również jest kłamstwem. Kiedy w życiu Kylo pojawia się Rey, widzi w niej lepszy, zdrowszy i nieskończenie bardziej autentyczny zamiennik, a teraz Snoke, który miał już głęboko błędne intencje wobec niego, jest nieistotną osobą w jego życiu. Był sprytny i wystarczająco potężny, by ukryć swoją wiedzę na temat ograniczeń Snoke. Ben wiedział, że to był ich moment podczas przesłuchania, wiedział, jak wyjątkowa jest ich ta więź to naprawdę, i mając nadzieję, że Rey zostanie u jego boku, postanowił zakończyć fałszywą grę ze swoim Mistrzem, wykorzystując całą zgromadzoną wiedzę, by w końcu dojść do swojego ja które mowiło. Zabij go. Kylo może nie był wcześniej pewny co do Snoke , ale jest w 100% pewny, że więź, jaką dzieli z Rey, jest naturalna i nie wymuszona przez Moc. Jeśli wierzy w coś - naprawdę - wierzy w siłę i przeznaczenie. I dla niego więź ta jest przeznaczeniem - plus wizje. Ta miłość i nadzieja będą upadkiem tego, co Snoke chciał zrobić z losem Kylo. On chciał , aby było w nim, nienawiść i cierpienie. Ale Rey wyciągnie z niego to światło i wiem, że ich Siła równowagi mocy dopiero się zaczyna. Snoke nie zdawał sobie sprawy, jak silna będzie ich więź. On jej nie stworzył.
Została stworzona dawno temu ( myśle że ma coś wspólnego miecz anakina …nalezał do Bena i Rey. W pierwszej części Snoke z hologramu mowi do Kylo czy poczuł ze cos się przebudziło …wyczuł to bo Rey dotknęła miecza jego dziadka…Moc i Anakin chciał ich połaczyc aby Kylo Ren mogł umrzeć i powrócił Ben…..Kylo czcił Vadera ale ten nigdy nie przyszedł do niego …nie chciał aby on tez popełnił te same błędy co on….co zatraciło jego dusze…Anakina uratował LUKE jego syn .LUKE go ocalił bo wierzył ze jest w nim dobro …MIłośc go uratowała ). Więc spełnią swoje przeznaczenie, ale nie tak, jak przewidywał Snoke .Ben ma zarówno światło, jak i ciemność, podobnie jak Rey. Będą razem, ale będzie inaczej. Sposób, którego nikt jeszcze nie widział.
W pewnym sensie, Kylo umrze w końcu ... ale Ben się odrodzi.