Po seansie "Ostatniego Jedi" taka refleksja trafiła do mojej głowy...
[ostrzegam przed spoilerami]
Otóż w TFA uśmiercono Hana Solo. Fani różnie oceniali ten zabieg. Według mnie Han Solo miał godną śmierć, która mogłaby być bardziej emocjonalna, ale nie było źle. Jego odejście było też istotne dla fabuły i miało dla niej kolosalne znaczenie. Jednakże niektórzy dość sceptycznie lub negatywnie podeszli do śmierci Hana jako legendarnej postaci, albo też sposobu, w jaki przedstawiono jego śmierć. Ale pomińmy oceny, trzymajmy się faktów.
Istne "combo" jeśli chodzi o zgony ważnych postaci (i to nie tylko tych ze starych odsłon Gwiezdnych Wojen, ale też ważnych dla trylogii prequeli) miało miejsce w TLJ. Odszedł Ackbar, odszedł Luke Skywalker, Snoke został przepołowiony. Leia prawie zginęła, ale ostatecznie przeżyła - nie wiadomo jednak jak potoczą się dalsze losy postaci, gdyż jak wiadomo Carrie Fisher zmarła w 2016 roku.
Refleksja, o której pisałem na początku posta, dotyczy teorii, która zrodziła się w mojej głowie.
Skoro - patrząc na przykład TLJ - jest tendencja do uśmiercania ważnych dla uniwersum w coraz większej liczbie, a niektóre śmierci wyglądają po prostu banalnie jeśli spojrzeć na to, ile dane postacie znaczą dla całego uniwersum, to co w takim razie czeka nas w Epizodzie IX?
Moją teorią jest złomowanie droidów. Tak, dobrze przeczytaliście. W każdym Epizodzie pojawiał się duet R2-D2 i C-3PO, czy to się nie zrobiło nudne? Pomyślcie jaki impact byłby, gdyby Najwyższy Porządek zezłomował droidy, pokazując wszystko Ruchowi Oporu przez transmisję odtwarzaną przez... BB-8! Artoo wydałby ostatni pisk, a Threepio po prostu powiedziałby "Oh, dear!" po raz ostatni. Ich miejsce mógłby zastąpić BB-8 jako nowy Artoo i jakiś nowy droid wprowadzony w Epizodzie IX, który byłby odpowiednikiem Threepio (może w kształcie gigantycznego porga?).
Ale to byłby zwrot akcji! Starzy fani by pewnie protestowali, ale co oni tam wiedzo. Plot twist byłby pierwsza klasa, bo kto by się spodziewał, że najdłużej obecny w sadze duet postaci, te legendarne droidy, byłyby zezłomowane i przerobione np. na nowy pancerz dla Phasmy? Albo na konserwy z porgastyczną mielonką w środku, eksportowaną zresztą na Kashyyyk? Możliwości jest multum.