Powinien wiedzieć. Nic mi nie wskazywało żeby nie wiedział. Oczywiście, że a), natomiast zdradza Snoke`a albo dlatego, że ten robi kuku Rey, albo dlatego, że po wyjawionej rewelacji, jakoby dla manipulacji Snoke stworzył tę więź - ten podejmuje decyzję, że nie chce być dalej manipulowany/nie wierzy mu. Albo wszystko razem.

Władzę przejmuje z powodów, które wyjawił Rey. Nie chce stać po żadnej stronie konfliktu, chce zaprowadzić nowy ład jak rozumiem na gruncie neutralnym. Jeśli Rey w skradzionych z drzewa książkach znajdzie journal of the whills i będzie coś o Grey Jedajach, a ten dalej będzie miał z nią force bonda to w ostateczności może w którymś momencie dojść do sytuacji, że ona przyjmie jego ofertę.

Natomiast z powodu przedstawienia tego wszystkiego w filmie nie wyszłam z innym przekonaniem, jak tym, że po prostu kolega zadurzył się w darksajdzie i że władza da mu potęgę.

"Decyzja" Kylo to IMHO przegrany pojedynek w Mocy, planowany jako ścieżka do EIX i ostatecznej konfrontacji z Leią.

Tak w zasadzie po tym filmie, to ja do końca nie wiem czego ten Kylo chce. Sithem chyba nie będzie. Sam zresztą mówił że ma dosyć już tego wszystkiego, mocy, jedi, wojny, rebeliantów. Ciemną mocą, jako "mocą" posługuje się chyba słabawo, walcząc z tymi czerwonymi miotał się mieczem i kopniakami, zamiast załatwić ich mocą raz, dwa, trzy. inklinacji politycznych nie ma. Rządzić mu się niby zachciało, ale nie jestem pewien, czy on chce władzy dla samej władzy, czy po prostu zemsty, że odebrano mu dzieciństwo, młodość, że rodzice go porzucili i kazali zrobić z niego jedi, a on niekoniecznie chciał.