Jak sądzicie jak tylu Jedi moglo zginąć w Wojnach Klonów skoro mogli np.wysłać Klony do walki.Poza tym Jedi byli ich dowódcami to mogli im mówić "hej,atakować" lub "uważać bronić się".Nie musieli walczyć.Przecież gdyby walczyli to prędzej zabiły by ich Klony no bo te bitwy Wojen Klonów były dość duże to wszyscy się strzelali i to klony prędzej rozwaliłyby Jedi.O wasze prosze w tym oto temacie
Też mnie to zastanawia...Przecież mogli zostawić te klony i kazać wykasować te droidy (...) Ale jest coś jeszcze.Słowa Mace Windu.
Powiedział je na początku filmu do Palpatine`a ,,Lecz jeśli zawiodą
pamiętaj że jest za mało Jedi by prowadzić wojne.Są strażnikami pokoju nie żołnierzami" Mogli im po prostu załatwić komunikatory i posprawie !
musieli być dotychczas w momencie wojy musiał ktoś dowodzić, a skoro nie było regularnego wojska nie było i dowódców, aJedi do tego najbliżej. poza tym uczestnictwo Jedi w Wojnie mogło zapewnić jej jak najszybsze zakończenie, czyli było to po ich myśli
Jedi byli straznikami pokoju, zanim nastaly czasy Imperium..."-Obi Wan Kenobi.
Podjeli walke i przegrali. Zmasowany atak klonow wlasnie sie do tego przyczynil:jak by to wygladalo, gdyby klony walczyly, a jedi staliby z boku i przypatrywali sie? Nie mieli by juz takiego znaczenia-musieli zaczac walczyc
A w jaki sposob mozna bronic pokoju? Agresywne negocjacje, czyli walka.
Wystarczy atak na statek, którym lecieli, podpuchy Palpiego w stylu akcji z C`Baothem, który wysyła grupę Jedi na misję pułapkę. Na takiej Arenie poginęła całkiem spora grupe, wiec jak widać, jak się chce to sie potrafi zabić Jediów. Tym bardziej, że tak na prawdę eksterminacja nastąpi w okolicach EIII - może atak na świątynię??? No i Vader zajmie się tymi co zostali.
to nie był dowódca, który siedział w wygodnym gabinecie i patrzył na bitwę. On walczył w polu. Pewnie jak większość Jedi - stąd takie straty. Cóż zobaczymy co GL wymysli .gif)
