-początek spoilera
Spokojnie, wytłumaczę, o co mi chodzi.
Zastanówmy się dlaczego my właściwie cały czas uważamy że Anakin jest Wybrańcm? Bo Qui-Gonn Jin tak powiedział? Przez cały ten cyrk z midichlorianami? Ludzie pomyślmy logicznie, przecież Jedi też się mylą, a ja myślę że decyzja o szkoleniu Anakina Skywalkera na Jedi była jedną wielką pomyłką, i to tragiczną w skutkach. Czy on faktycznie przywrócił równowagę Mocy? Odpowiedź brzmi: nie. Dlaczego? Z prostej przyczyny. Owszem zabił Imperatora, ale czy to naprawdę było zaprowadzenie Równowagi? Nie, on tylko zabił Palpatine`a, co położyło kres zakonowi Sith i galaktycznemu Imperium. Ale nie zapanowała jeszcze równowaga, bo gdyby tak było to nie powstałyby zakon Ren i Najwyższy Porządek. A zatem Przepowiednia nie została wypełniona, co oznacza, że ten wątek zapewne jeszcze nie został zamknięty. Może zakon źle odczytał przepowiednię, może chodzi w niej o coś więcej niż komukolwiek się wydawało...
Dalej.
Długo zastanawiałam się nad tym, dlaczego główną bohaterką nowej trylogii uczyniono Rey, niebędącą ani córką Hana Solo i Lei Organy. Ale czytając ostatnio kilka artykułów na różnych stronach, doszłam do bardzo interesujących wniosków, którymi chciałabym się podzielić. Może jest kimś więcej niż zwykłą zbieraczką złomu? Co jeśli...?
1) Drzewo Mocy
Kiedyś na pewnej stronie (nie podam linku bo już nie pamiętam) pojawił się artykuł, w którym czytaliśmy o Drzewie Mocy (nie wyjaśniono do końca czym miałoby być), które została objawione chłopcu i dziewczynce. Rey i Kylo mają być ze sobą powiązani w ósmym epizodzie, poza tym mają do tego stopnia podobne zdolności że Luke boi się szkolić Rey bo dziewczyna za bardzo przypomina mu Bena. Widzicie w tym jakiś związek? Ja tak.
2) Zwiastuny
W pierwszym zwiastunie Ostatniego Jedi Luke pyta "What do you see?", a Rey odpowiada: Light. Darkness. The Balance. Zwróćmy w tym miejscu uwagę, że nigdy wcześniej nie słyszeliśmy czegoś takiego,, zawsze były tylko Jasna i Ciemna Strona Mocy. Czy może to mieć jakieś większe znaczenie? Być może...
Następnie Luke szepcze: It`s so much bigger. A to dopiero początek. Co ma na myśli? Dzienniki Whillsów? Może przepowiednię?
Drugi zwiastun:
Aby zrozumieć co mam na myśli należy potraktować wszystko co mówi Snoke jako jeden ciąg. Co otrzymujemy? When I found you, I saw raw, untamed power, and beyond that, something truly special. Fulfill your destiny.
A teraz zastanówmy się, skąd wiemy że Snoke zwraca się do jednej osoby? Przecież zaimki you i your odnoszą się zarówno do liczby pojedynczej jak i mnogiej, nie sugeruje nam niczego. A ja skłaniałabym się do tej mniej oczywistej opcji, że zwraca się do Rey i Kylo Rena jednocześnie, do tych dwojga wyjątkowych użytkowników Mocy, których chce wykorzystać do zawładnięcia Galaktyką.
A co jeśli wybraniec nie jest jedną osobą, ale dwoma: połączeniem jasnej i ciemnej strony? Wydawałoby się to logiczne, jako że ma przywrócić równowagę, a więc chyba nie może być przedstawicielem ani jednej ani drugiej strony konfliktu, i myślę, że to dosyć ładnie by się ze sobą łączyło.
Może więc trylogia sequeli będzie czymś innym niż się spodziewamy, "wojną, która zakończy wszystkie wojny", czyli
konflikt skutkujący zaprowadzeniem w Mocy równowagi
Wysuwając dalej idące wnioski:
Czy Snoke chce zapanować nad Galaktyką? Nie, nie chce.
Czy to możliwe, że Porządek wie więcej niż inni w Galaktyce? CO jeśli Snoke chce nie chce władzy politycznej, co jeśli pragnie wykorzystać Wybrańca do swoich celów?
Co wtedy zrobi Rey?
Do czego zmierzam: nie twierdzę że to prawda, sądzę jedynie że byłoby to jedynie bardzo ciekawe rozwinięcie przepowiedni o Wybrańcu. Która może oznaczać coś innego niż wszystkim się wydaje. koniec spoilera