Wieki temu wyszła książka "słowniczek najpopularniejszych zwrotów w językach gwiezdnych wojen", którego pierwsza część to jakieś głupoty na kiju, a druga to właśnie historia dźwięków w SW, autorstwa wspomnianego już Bena.

A myślałeś, że skąd się wziął ten odgłos, z kosmosu?
Generalnie Ben Burtt nagrał 90% dźwięków do klasycznej trylogii jak również do preequelów i seequelów.

W Powrocie Jedi nawet wystąpił

Oj tak, Ben Burtt jest geniuszem jeśli chodzi o dźwięki. Wiele charakterystycznych odgłosów, które kojarzymy z Gwiezdnymi Wojnami, to właśnie jego dzieło.

http://i0.kym-cdn.com/photos/images/facebook/000/210/119/9b3.png

co ty nie powiesz

No tak, dla wielu fanów to nie są nowe i szokujące informacje, ale faktem jest, że przez lata zauważyłam, że często nawet fani ze stażem nie interesują się za bardzo tym jak film powstawał. No i są też ludzie nowi w fandomie. Więc, choć ten temat wywołał uśmiech, to jednak topic poświęcony chwaleniu Bena Burtta, jest jak najbardziej uzasadniony. Choć niekoniecznie skupiający się na jednym efekcie. Rozumiem, że to pod wpływem ekscytacji, ale tematy można w troszkę bardziej przemyślany sposób zakładać.

A co do Burtta, to od lat uważam go za jednego z ważniejszych ojców sukcesu Star Wars. Poszukaj sobie (powinny być jakieś na YouTubie) filmików o tym jak tworzył te efekty. Czytanie to jedno, ale jeszcze fajniej zobaczyć i USŁYSZEĆ.

Naprawdę należały mu się te Oscary, które dostał, bo ikoniczne dźwięki, które stworzył można by długo wymieniać, a zacząć pewnie należy jednak od mieczy świetlnych i oddechu Vadera. Strasznie się cieszę, że cały czas pracuje przy Gwiezdnych Wojnach. Pamiętam, jak tu na forum ktoś pisał, że płytkę z dźwiękiem bomby sejsmicznej dałby mu do podpisania

Poza SW uwielbiam jego wkład w film WALL-E, z tytułowym robotem i moim ulubieńcem M-O na czele. No i odpowiadał za E.T.