Pytanie nie jest całkiem bezzasadne, chociaż nie ze względu na jakąś umowną datę ogłoszenia podziału na kanon i Legendy. Zamieszanie wprowadziło Fantasy Flight Games, które wydaje różnego rodzaju podręczniki, suplementy i kampanie RPG. Chociaż pozycje te określone były jako nienależące do kanonu, to obok zagadnień z Legend pojawiały się tam także rzeczy z Rebeliantów, między innymi Kanan, inkwizytor czy Lothal z różnymi miejscowymi zwierzakami. Trochę się o to szarpali na Wookiee, ale w końcu chyba stanęło na tym, że nie jest to podstawą do uznania, że te postacie/miejsca mają swoje wersje w Legendach, po prostu sporne źródła traktuje się jako pozycje nieokreślone, chyba, że coś należy w sposób oczywisty do EU.
Co do samej daty to, jak wspomniałem, jest to granica czysto umowna. Mnóstwo kanonicznych produkcji i publikacji zaczęło powstawać jeszcze przed ogłoszeniem podziału, a z drugiej strony wciąż pojawiają się materiały z EU, czyli właśnie produkty FFG i rzeczy związane z TORem. Jest też masa pozycji, które mimo wydania po kwietniu 2014 roku są po prostu niekanoniczne, bo albo nie przeszły przez ręce Story Group (często jakieś "gazetkowe" przewodniki, które na potęgę mieszają dane z kanonu i EU) albo nigdy nie miały należeć do kanonu. Trzeba jednak mieć na uwadze, że podanie informacji do publicznej wiadomości a podjęcie decyzji w Lucasfilmie to dwie różne kwestie, dosyć znacząco odsunięte od siebie w czasie. Tak naprawdę już TCW uznawane jest za przynależące do obu chronologii głównie dlatego, że pojawiło się sporo stricte legendarnych książek czy komiksów bezpośrednio odwołujących się do serialu i nie da się tego zwyczajnie oddzielić. Sam serial od początku powstawał na podobnej zasadzie jak obecny kanon - o EU przypominano sobie tylko, gdy można było wciąż stamtąd jakąś postać, miejsce czy pomysł i nikt nie zaprzątał sobie głowy zgodnością z dotychczasowymi materiałami. Po prostu wtedy jeszcze zachowywano pozór, że jest to to samo uniwersum, chociaż brak jakiejkolwiek jasnej chronologii (wewnętrznej i odnoszącej się od innych źródeł o wojnach klonów z EU) świadczył, że nikt oficjalnie nie będzie silił się na próby połączenia obu historii. Za dużo rzeczy się tam gryzło.