TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Polskie wydania

Legendy: Karmazynowe imperium III - Imperium utracone

promil 2017-11-09 20:45:12

promil

avek

Rejestracja: 2006-09-22

Ostatnia wizyta: 2024-11-21

Skąd:

Trzecia część popularnego wśród wielu fanów Karmazynowego Imperium. komiks trafi do sprzedaży 22 listopada.

Twórcy kultowych Karmazynowego Imperium i Karmazynowego Imperium II po kilkunastu latach powrócili do swojej opowieści. Kir Kanos, ostatni ocalały członek Gwardii Imperialnej, jest gotów wyrównać rachunki z Lukiem Skywalkerem i innymi, których obwinia o śmierć swojego Imperatora. Na jego drodze staje była przeciwniczka, a zarazem niemal sympatia, Mirith Sinn. Oboje są jednak tylko pionkami w sekretnej rozgrywce, uknutej przez imperialną klikę!
Komiks oryginalnie ukazał się nakładem wydawnictwa Marvel w zeszytach Crimson Empire III: Empire Lost #1-6.
Scenariusz Mike Richardson i Randy Stradley, rysunki Paul Gulacy, kolory Michael Bartolo, okładka Dave Dorman. Przekład: Maciej Drewnowski.

Okładka i wybrane plansze - /News/22548,Komiksowe_zapowiedzi_w_koncowce_2017_roku.html

LINK
  • No i jak tam, ziomeczki

    Gunfan 2017-11-25 12:06:33

    Gunfan

    avek

    Rejestracja: 2003-11-27

    Ostatnia wizyta: 2023-04-16

    Skąd: Bielsko-Biała

    Recenzujcie ten trzeci tom Krimsona, bo na razie w ogóle mi się, po "cudownym" drugim tomie, nie chce tego kupować. Potrzebuję silnej motywacji, czyli pozytywnych opinii, niekoniecznie od tych, którym podobały się poprzednie części

    #unpopularopinion

    LINK
  • Gdyby seria

    Kassila 2017-11-29 19:47:43

    Kassila

    avek

    Rejestracja: 2009-10-27

    Ostatnia wizyta: 2024-07-09

    Skąd: Cieszyn

    skończyła się na poprzednim tomie, gdyby tej części nie było, nic by się nie stało, a tak mam wrażenie drugiego zakończenia czegoś, co już uważałam za zamknięte.
    Nie znałam wcześniej tego komiksu i dlatego przeczytałam z ciekawością. Na plus sam główny bohater i Gilad Pellaeon. Repki z trzymaniem na siłę szefowej ochrony Leii, która chciała dwa razy już odejść (szefowa, nie Leia), nie różnią się niczym od Imperium, mimo że tak bardzo chcą Olewanie problemów innych światów jest podobne do obecnej postawy Mon Mothmy w Rebelsach, więc tutaj Sojusz ciągle jest sobą.
    Ogólnie przygoda jakich wiele, a Kir Kanos może po raz kolejny pokazać, jaką ma ładną czerwoną zbroję i jak ładnie walczy.

    LINK
  • Karmazynowe Imperium III - Imperium Utracone

    Elendil 2017-12-04 23:19:39

    Elendil

    avek

    Rejestracja: 2008-04-26

    Ostatnia wizyta: 2024-11-18

    Skąd: Kraków / Zakopane / Kraków

    Od razu mi się wydawało, że w tej części zmieniły się kolory i faktycznie, potwierdził mi to w posłowiu Jacek Drewnowski. Zatem wreszcie było pod tym względem lepiej.
    Natomiast rysunki, szczególnie przy walkach, były chwilami chaotyczne i trzeba było uruchomić wyobraźnię, żeby ogarnąć kto, kogo i czym . Z kreską ogólnie też szału nie było, ale poziom poprawny, jak w poprzednich częściach. Okładka za to najlepsza ze wszystkich.

    Trzecia część utrzymała też poziom fabularny. Dobrze było spotkać postaci z innych źródeł, które wreszcie kojarzyłem (Pellaeon, Vima), bo z tym mam w sumie czasem problem. Cała intryga z przejęciem Imperium przez Deviana była mało skomplikowana i mam wrażenie, że nie głowkowano nad tym zbyt długo, ale przynajmniej akcja dzięki temu nie zawierała przestojów. Nie była to jakaś wielka historia, ale jednak udało się pozamykać wszystkie wątki i wyszło z tego całkiem dobre zakończenie. Poza tym trochę Luke`a, Lei i Hana, gdzieś tam przewinęli się Chewbcca, Jacen, Jaina i Anakin, więc fajnie.
    Przyjemna czytanka do wieczornej herbaty i piwka

    8/10

    LINK
  • Trimfalny powrót Kira Kanosa?

    Vergesso 2018-04-02 20:57:03

    Vergesso

    avek

    Rejestracja: 2007-08-29

    Ostatnia wizyta: 2024-05-05

    Skąd: Toruń

    Po wielu, wielu latach doczekaliśmy się kontynuacji Karmazynowego Imperium, które samo było pewnego rodzaju kontynuacją Mrocznego Imperium. Karmazynowe Imperium było bardzo dobre, Karmazynowe Imperium 2 - jeszcze lepsze, wręcz jeden z najlepszych komiksów SW, głównie dzięki Grappie i Zanibarom, którzy wprowadzali iście czarny humor. Jak więc wypadł powrót czerwonego gwardzisty z własnym nazwiskiem?

    Od razu napiszę - legendy poprzednich dwóch komiksów "Karmazynowe Imperium 3: Imperium Utracone" nie przebiło. Ale za to nadal jest przyzwoitą historią, którą bez żadnych problemów można nazwać kontynuacją CE. Mamy powrót starych postaci: Kir Kanos, Nom Anor, Baron D`Asta z córką, nawet Scott Summers nam zagościł!
    No, właściwie Mirith Sinn, ale w tych okularkach wygląda jak żeńska wersja Cyklopa z X-Menów Do tego dołączają do nich filmowe i EU-owe postacie: Luke, Leia, Han Solo, Boba Fett, Pellaeon... fajnie zobaczyć interakcje Kanosa z tymi postaciami, aczkolwiek niektóre relacje są... dziwne.

    Bardzo spodobało mi się w tym komiksie łączenie Starej Trylogii i EU z Nową Trylogią - mamy parę fajnych nawiązań do prequeli, a Kanosa na nowotrylogicznej Coruscant fajnie zobaczyć. Baaaardzo mi się też spodobało coraz bardziej negatywne nastawienie Mirith do systemu, któremu służy - co prawda lubię Nową Republikę, ale naprawdę podobał mi się wątek, w którym nie tylko Kanos ma wątpliwości, ale i Mirith Sinn - zwiastowało to zapowiedź fajnego zakończenia, które jednak niestety nie nadeszło. Fajnie też chociaż raz zobaczyć, jak Resztki Imperium traktują Kanosa ze wszelkimi honorami i zaszczytami.
    Piękne też było, jak władze centralne NR olały Anora przemawiającego na wiecach - pięknie to pokazało, czym w ostateczności kończy się wstępne olewanie demagogów i "antysystemowców" przez mainstreamowych polityków.

    Jednak wkradło się i kilka minusów: słaby czarny charakter, strasznie dziwne zachowanie Luke`a - to, że zachowywał się nieufnie jest zrozumiałe. Wszak CSM buzuje, stał przed nim imperialec który obiecał mu śmierć, i inne tego typu pierdoły. Ale odniosłem wrażenie, że zachowanie Skywalkera względem Kira i Mirith było niepotrzebnie wredne i chamskie!
    Końcówka - zwykle nie lubię takich rzeczy, ale tu aż prosiło się o początek spoilera wspólne odejście Kanosa i Sinn którzy stwierdzają, że mają wyjebkę na Republikę i Imperium, w związku z czym wylatują gdzieś na odległą planetę ułożyć sobie wspólne życie. Tutaj tego nie było, a bardzo by pasowało względem całości opowieści. koniec spoilera

    Rysunki super - bardzo lubię Paula Gulacy`ego i jego sposób rysowania, którego uważam za jednego z najlepszych rysowników starwarsowych komiksów, dlatego fajnie było zobaczyć powrót Gulacyego po latach. Nie rozumiem, czemu tak wielu ostatnio narzeka na jego rysunki.

    Całość mogę ocenić na 7/10 - nie jest to poziom pierwszych dwóch części, ale dobrze się bawiłem w czasie czytania, nie mówiąc o możliwości zobaczenia przygód Kanosa po raz kolejny.

    Dlatego odpowiadając na tytułowe pytanie - tak, myślę że po tak długim czasie od premiery "Rady we krwi" można mówić o umiarkowanym triumfalnym powrocie.

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..