Pierwotnie jeden z najważniejszych filmów w dziejach, a pod koniec 1976r. jako produkcja, która była w powijakach i spóźniała się z terminem premiery na Boże Narodzenie,"Star Wars" miały poważny problem z prawidłowym montażem. W postprodukcji, zatrudniony na stanowisku montażysty: John Jympson, nie spełnił oczekiwań Lucasa i scalił z ujęć taki film, który całkowicie naruszał wizję Georga, gdyż nie dość, że zawierał ponad 30 min. więcej materiału niż planował reżyser, to zawierał ujęcia, i specyficzne kąty nie z tych kamer co trzeba. Wg. Lucasa psuło to odbiór i atmosferę filmu, a ten zmontowany przez Jympsona materiał nazwany został "Lost Cut" i trwał łącznie ok. 2h 30 min. Ponoć ten ,,inny" świat "Gwiezdnych Wojen", które miały jeszcze przed właściwym tytułem przedrostek "The", jest dostępny w sieci. 
 
 Znalazłem coś takiego, a nie wiem czy to jest ta wersja, lecz scena w Kantynie wydaje się być sporo dłuższa
 
 https://www.youtube.com/watch?v=w8sD6-u7g2Y
            
                
                
                    
 Lubię takie smaczki, tym bardziej, że wygląda to jakby miało wizualnie przypominać coś mogące być nazwane "lost cut". Porównując z dopicowaną wersją ANH, jaką znamy z najnowszych wydań tegoż filmu, to taki "surowy" filmik wydaje się być czymś wręcz starożytnym jeśli chodzi o kinematografię.