Hollywood znowu bierze się za amerykanizacje kultowych manga/anime. Na kogo padło tym razem, na mini-serial "Gunnm" (aka. Battle Angel). Reżyserem jest Robert Rodriguez, a odtwórczynią głównej roli, mało znana, Rosa Salazar. Występowała ostatnio w dwóch młodzieżowych seriach filmowych (Zbuntowana, Więzień labiryntu). Rodriguez ostatnio nie miał dobrych filmów, ale nie boi się ukazywać brutalności na ekranie, tak więc, jak zwykle zostaje nam nadzieja.
Premiera w lipcu 2018.
O ja niedobry, błędnie założyłem że wszyscy przynajmniej kojarzą tytuł. Zarówno manga, jak i anime, opowiadają o cyborgu w postaci małej dziewczynki, która wyrzucona z utopijnego miasta Zalem, trafia na wysypisko śmieci. Tam zostaje odnaleziona przez wyrzutka z miasta, geniusza cyber-chirurgi, która ją naprawia. Dziewczynka nie pamięta kim była, ale jej przeszłość daje o sobie znać w chwilach zagrożenia.
Co do świata przedstawionego, to podobne motywy socjo-sf można było również znaleźć w filmie "Elizjum" z 2013, gdzie też istniał podział na bogatych żyjących ponad (dosłownie) biednymi. I pragnieniem tych drugich, dostania się do "mitycznego" miasta dobrobytu.
Yy, widziałam Salazar i w "Zbuntowanej" i w "Więżniu", imo strasznie Pinokiowata aktorka. Dziwię się że zdecydowano się na kogoś tak słabego aktorsko, prawdopodobnie strzał w stopę. Chyba że Rose cudem się wyrobiła, albo Rodriquez zamaskuje jej niedostatki warsztatowe dialogami, kopniakami, kaskaderskimi wyczynami postaci...
Pinokiowaty to jest Hyden.
W sensie, że jak kłamie na ekranie, to rośnie mu nos?
Nie, bardziej chodziło mi o to, że Pinokio był z drewna. Watsonie ).gif)
Jak kłamał to mu penis rósł XD
A to ja nie wiem. Nie patrze na penisy
Mówisz, że jednak Rodriguez? Spoko. Ja wielkim fanem nie jestem, ale może to dlatego, że widziałem tylko anime. Mangi nie czytałem, choć wyszła w Polsce.
Sam główny motyw jest ok, takie tematy zawsze łyknę. No i bardzo lubię Rodrigueza. Powiedzmy, że czekam.
PINDOL Choreograf 
instagram.com/pawel_koller_art/
Zdrowie Gufa, który dużo rucha - Yeleniu & Malak, Endor`08 
Po wynikach finansowych ghosta i nowego br zwiastuje jedną wielką nicość. Cyberpunk się nie sprzeda w obecnym trendzie. Ludzie wolą oglądać trykociarzy.
A może prawda jest prostsza? Ludzie wolą oglądać anime w wersji anime, a nie aktorskiej?
Ja po GitS az się boję zobaczyć aktorskie Death Note, o aktorskiej wersji DB to... ciszej nad tą trumną.
Ja rozumiem że brak pomysłów na nowe scenariusze, ale, producenci, zostawcie anime w spokoju. Taki drobny apel.
A wg mnie niech robią. Może w końcu się nauczą. Ile musiało powstać kiepskich filmów o superbohaterach dopóki Marvel sam tego tematu nie ogarnął na poziomie? Owszem, były wcześniej pojedyncze sukcesy, ale nic na taka skalę jak Avengers. Może tutaj też będzie podobnie? Po serii paździeży doczekamy się godnej wersji aktorskiej? Z drugiej strony ekranizacje gier komputerowych ciągle czekają na swój wielki sukces, więc nie wiadomo :/
Tak po prawdzie, to chyba dopiero trzecie podejście Amerykanów do ekranizacji anime: wyszły "Death Note" i "Ghost in the Shell", oba z tego roku. W produkcji jest "Alita: Battle Angel", a w planach "Akira", która ma raczej status nieokreślony.
Japończycy częściej ekranizują swoje mangi/anime, co jest zrozumiałe. Kierując się opiniami z internetu, wychodzi im to na przemian, raz dobrze, raz źle.
BR 2049 nie fundamentu w postaci anime i też słabo mu idzie. Ex-machina skończyła co dopiero finansowo słabo i tak wiem, film nie kosztował wiele pieniędzy. Szkopuł w tym, że taki Deadpool z budżetem 58 milionów zarobił ponad 700, co ma się kosmicznie do proporcji kosztów i zarobków machiny-która zarobiła 36 milionów przy budżecie 15 milionów. Transcendencja zarobiła 100 milionów z hakiem, co też niczego nie urywa.
Zostaje przy tezie, że to nie chodzi tylko o sprzedaż anime, ale też po prostu samej konwencji cyberpunku, w części przypadków zupełnie sterylnej od japońskiej animacji.
Ale, generalnie produkcje anime nie są dla "szerokiego widza" (poza Japonią). U mnie przy odpowiednim marketingu sala z "Kiki`s delivery service" czy "Castle in the sky" jest pełna, ale to jeden seans na rok A jak rzucą coś bez zapowiedzi znienacka (jak ostatnio "Lupina trzeciego" w środku tygodnia), to na seansie są trzy osoby...
Ja w anime nie siedzę prawie wcale. Tzn wiem co to studio ghibli, cowboy bebopi, akira, mononke, ale nie śledzę aktualnych trendów, nie oglądam tego na co dzień. Ciągle mam znajomych, którzy siedzą w temacie i twierdzą, że anime ma taki trdnd jak wszystko inne. Popularnością królują głupie masówki nastawione na efekciarstwo.
Jeżeli to bardziej ambitne anime słabo się sprzedaję, to w sumie podwójne kombo w połączeniu ze słabą komercyjnością cyberpunku.
Błagam, zwracaj uwagę na pisownię, interpunkcję, literówki i wielkie litery.
Cyberpunk może faktycznie wydawać się średnio komercyjny, ale to również kwestia tego, że dopiero ostatnimi czasy zaczyna znów być na nowo "popularny" (czytaj: w ogóle się pojawia). Klasyczne filmy, komiksy czy książki z tego nurtu mają już mimo wszystko trochę lat i w obliczu dzisiejszej popkultury mogą być lekko archaiczne lub zwyczajnie inne (a to dla niektórych często najlepszy powód, żeby je odrzucać 
). Ale jak wspomniałem, sajberpank powoli wraca, więc może za jakiś czas, kiedy szersze grono odbiorców do niego przywyknie, będzie się lepiej sprzedawał. Ja bym wtedy nie narzekał.
Wracać, wraca, ale nie umie przebić się jeszcze do masowej świadomości na takim poziomie jak star wars. Myślę, że największą szansą dla zaistnienia gatunku może być Cyberpunk 2077. Tylko pewnie jeszcze długo przyjdzie nań czekać.
Co do archaiczności. Nie sadze, żeby do końca tak było. Pewnie otoczka stylistyczna jest dla wielu ludzi niedzisiejsza- chociaż z drugiej strony retro 80`s jest obecnie w modzie- ale warstwa treściowa na czele z zagadnieniem sztucznej inteligencji i ulepszeń człowieka może kiedyś stać się rzeczywistością. Globalna sieć komunikacyjna też brzmiała niegdyś całkowicie fantazyjnie, a dziś to element codzienności.
To już raczej winna rynku, który nastawiony jest na serwowanie wyłącznie rozrywki. A większość widzów łaknie tylko odmóżdżenia, a nie obrazów stawiających trudne, kluczowe pytania o człowieczeństwie.
Nie obraź się, nie myśl o mnie źle, nie znienawidź... Ale ten post brzmi (pod względem stylu) kubek w kubek w stylu Sellera, kiedy on pisze o starym EU vs. Disney
Ale z samą treścią się zgadzam, choć Ameryki nie odkryłeś .gif)
PINDOL Choreograf
instagram.com/pawel_koller_art/
Zdrowie Gufa, który dużo rucha - Yeleniu & Malak, Endor`08
xD, wiesz, jakby tak się zastanowić, to masz rację z tym porównaniem. Przez postanowienie ograniczenia się z komentowanie TLJ, przynajmniej do czasu jej premiery, to wyżywam się teraz na gatunku SF 
.
https://twitter.com/20thcenturyfox/status/938955113376256001
Wiem, że za mało wiemy na temat filmu, ale w sumie teraz przyszło mi do głowy. Prędzej dostaniemy kolejnego filmowego "Ghosta" czyli nieciekawą papkę o walce ze złym korpo wypchaną nędzną ekspozycją niż dobry film.
Poza tym Rodriguez, co on ostatnio nakręcił dobrego i jakie sci- fi wysmażył?(mali agenci pozdrawiają)
Nie wiem co o tym sądzić. Zapowiada się w miarę wierna adaptacja anime, ale czy to będzie zaleta, zobaczymy. Bez kategorii R, ocena leci od razu w dół o jedno oczko. I to CGI twarzy, zbyteczne, nie lepiej było znaleźć odpowiednią aktorkę.
Głęboko, głęboko w "dolinie niesamowitości".
CGI fuckathon. Ciężko znaleźć określenie na to coś. Dlaczego po prostu nie wzięli wysportowanej, młodej Chinki! Tak wyglądają decyzje producenckie po wciągnięciu tony koksu. Getafakara hirr!!
Pojawił się nowy trailer.
https://www.youtube.com/watch?v=w7pYhpJaJW8
Niezłe, chętnie to obejrzę.
Zachęcony zamówiłem sobie nawet tom 01.
http://www.mangarden.pl/pl/c/Battle-Angel-Alita/821
https://www.facebook.com/J.P.Fantastica/photos/pcb.1849415825081749/1849404555082876/?type=3&theater
Obadamy.
Niezły przelicznik, zważywszy że to w miękkiej...
Ja brałem pre-order w twardej plus plakat:
https://www.facebook.com/J.P.Fantastica/photos/pcb.1849415825081749/1849404555082876/?type=3&theater
Postanowiłem jednak że najpierw obadam film, żeby sobie nie psuć zabawy .gif)
Utwór promujący film, bo przecież nie piosenka 
https://youtu.be/kO8fTk6oKQg?list=RDkO8fTk6oKQg
Dua Lipa
Jest jeszcze finałowy zwiastun, w którym kładą nacisk na nawalankę
https://youtu.be/l17i87ez_6w
I clipy, które już trochę za dużo pokazują:
https://youtu.be/bjLtqZ23NYs?t=6
To jest jakieś chore, ale za każdym razem gdy słyszę jej songa mówię do siebie: O, śpiewa Dupa Lipa.
Na za cholerę nie mogę się pozbyć tej natrętomyśli.
I wersja IMAXowa jest ok ale bez fajerwerków
A sam film jest na pewno lepszy od Plajera 1 w mieście 1000 twarzy greja, co nie znaczy że jest wybitny. Jest ok, bez szału. To wszystko już było.
Sama Alita jest przyznam zrobiona naprawdę dobrze - cgi ? Natomiast tła już kuleją.
Mnie się ten film skojarzył z Spy Kids i bliżej mu do niego pod pewnymi względami niż do np.: Planet Terror.
Totrochę taka Alicja Burtona - w sensie że z czegoś trza żyć XD
Dałbym 3 z dwoma.
And find my Sith lightsaber. It`s the one that says Bad Motherfucker on it.
THE LEGEND 2004-2021
Lover
CGI na pewno bije na głowę "Zabójcze maszyny" czy "Player One", gdybym sobie przypomniała Valeriana pewnie też bym doszła do tego wniosku. Pięknie zrobione Iron City - masa kadrów z tego filmu będzie się nadawać na tło pulpitu. Sama Alita także daje radę pomimo tego, że nie jest to jakiś wyjątkowy fajerwerk efektów specjalnych. No i sceny akcji, a przede wszystkim wszelkie napierdzielanki dają autentyczną frajdę i także są zrobione dobrze. I z tego powodu warto wybrać się do kina - dla wrażeń wizualnych, bo reszta jest średnia. Waltz nie wkłada minimum wysiłku (w sumke nie dziwię mu się, bo nie ma co grać), historia standardowa, muzyka niezauważalna, cienki wątek romansowy (chociaż ten ostatni zyskuje, jeśli się shipuje reylo, bo jest jeden fajny moment xD). Nie żałuję, że się wybrałam.
Evening Star napisała:
cienki wątek romansowy (chociaż ten ostatni zyskuje, jeśli się shipuje reylo, bo jest jeden fajny moment xD).
-----------------------
Napisałabyś w spoilerze, jaki to moment? 
(Nie wybieram się).
-początek spoilera mordercze combo 3p - prośba, pauza, please + wyciągnięta łapka xD koniec spoilera
Podobało mi się. Alita piękna - zakochałem się 💗
3D nieśmiałe, to takie minimum przyzwoitości - o poziomie Thor 3 można zapomnieć.
Film zaczyna się znakomicie, jednak w połowie zdajemy sobie sprawę że nie starczy czasu by opowiedzieć wszystko i faktycznie koniec sugeruje nastepną część, która pewnie nie powstanie
Alita to niestety kolejny film, który obnaża bidę jaka wieje od nowych epizodów 
Tak jak Alita to powinno wyglądać 30 minut epizodu, czyli jedna z wielu świetnych lokacji, a mamy to co mamy, ech...
HAL, trochę jednak marudzisz, SW to NIE TYLKO detale lokacji
Piszę prawdę, jestem hiperentuzjastą Star Wars ale nie jestem ślepy - jest kilka zarąbistych ujęć na Jakku ale reszta lokacji w takim TFA jest taka sobie, słaba albo ssie na maxa!
Oglądasz taką Alitę i myślisz: czemu to nie jest jedna z lokacji w epizodzie Star Wars???
Trudno się nie zgodzić. Dlaczego Reński Rycerz nie mógł ścigać złomiarki w pięknych okolicznościach przyrody przypominających Felucje z ep. III, tylko musieli się gonić po krzakach na Takodanie...
I już kolejna osoba mi mówi że na Alite warto, to się pewnie niedługo wybiorę.
Musisz wziąć pod uwagę, że ja oglądałem Alitę i przez połowę filmu wyobrażałem sobie że to jest jakieś "Batuu"
Na bank kupię UHD - a gdzie jest do cholery R1 i TFA UHD? A OT i PT UHD???.
Gdzie jest drugi sezon Freemakerow na BD się pytam (o UHD przezornie nie wspominam)
Oglądasz taką Alitę i myślisz: czemu to nie jest jedna z lokacji w epizodzie Star Wars [2]
Pod wzgledem graficznym, scenograficznym - prześliczne. Choć chciałoby się więcej underworldu. Klimatycznie też fajne.
Pod względem fabularnym - poprawne, choć niby wszystko już było, wiec nieco banalne. Najlepszy jest do czasu aż akcja zaczyna przyspieszać, bo widać że film zaraz się skończy a tyle jeszcze zostało do opowiedzenia (a i tak nie zdążą, a drugiej części pewnie i tak nie będzie, więc kicha). Tak samo nie bardzo dowiadujemy się kim był Snoke (znaczy, Alita) i w jaki sposób, ale czy to nam przeszkadza?
Ale był to przyjemnie spędzony czas + cała sala tylko dla mnie , nie żałuję że poszedłem, ze tak powtórzę za Evening.
Początek był świetny bo bez normalnego dzisiaj wyjaśniania co i jak, dlaczego i kiedy 
Na razie Alita ma 360 mln na koncie z czego 113 z Chin:
https://www.boxofficemojo.com/movies/?page=main&id=alita.htm
Więc na drugą część się chyba nie zanosi, o Valerianie 2 też na razie cicho
Szkoda że nie ma klimatu i widowni na nowe pomysły, w kółko to samo
Trochę słaby wynik ze stanów, niestety. Mi właśnie taki tajemniczy początek pasował, nie muszę mieć wszystkiego łopatologicznie jak Legionie Samobójców. Szkoda jednak trochę, że od połowy zrobiło się banalnie i przewidywalnie do bólu.
Patrząc na ilość kopii to od początku była pozycjonowana w drugiej lidze.
No nie do końca banalnie, choćby watek jej chłopaka - nie wiedziałem do czego to w końcu zmierza i z jednej strony podoba mi się jak się zakończył, ale kompletnie nie kupuję tego jak w banalny sposób został wrobiony i oskarżony. To było mega słabe. Tutaj scenarzyści powinni to lepiej rozwiązać - muszę przeczytać w końcu mangę i zobaczyć jak to naprawdę było
Co do lokacji to ma rcję. jest bida ze az piszczy...
Pojawiły się pogloski że może jednak bedzie 😀 Widać w Hollywood kończą się pomysły (czy raczej, skończyły się) a ludzie nie bardzo lubia kolejne odgrzewane kotlety. Trzymam kciuki.
Przy okazji uświadomiłem sobie że jeszcze nie mam Alitki na półce, i szybko uzupełniłem drogą zakupu UHD - film dalej fajnie (mimo niedociągnięć) się ogląda, bohaterka ciągle sympatyczna, CGI nie jest wybitne, ale kto dzisiaj robi dobrze (a nadodatek bywa i takie jak w filmie o "polskim kosmonaucie"), no i jest cała dodatkowa płyta świetnych dodatków. Tak że jak ktoś nie ma jeszcze to polecam, warto. Niestety steelbook ze śliczną okładką jest już raczej nieosiągalny.
Fajne to było, choć powiem całkiem szczerze, że już o tym filmie totalnie zapomniałem.
Także raczej nie było to dla mnie aż takim efektem WOW, jak to oglądałem.
To był bardzo fajny film, spokojnie mógłbym powtórzyć, jeden z tych przy których żałuję przynajmniej trochę że nie poszedłem do kina
Ale czy tam był materiał na kontynuację...
...materiał na kontynuację jest, nawet sporo tomików
).gif)
