Może klimat miało dla osób, które lubią takie rozwiązania. Dla mnie oglądanie filmu, który zaczyna się o północy, byłoby męczące w domu, a co dopiero w kinie (oprócz długiego filmu, jakim będzie TLJ, trzeba doliczyć przygotowanie się do kina, dojazd, przyjazd, a potem przygotowanie się do spania). Na dodatek podejrzewam, że w środku tygodnia to wiele osób nawet jakby bardzo chciało, to zwyczajnie się nie wybiorą z powodów prywatnych (np. szkoła, studia, praca).
W każdym razie, zwyczajnie nie czułbym takiej rozrywki, jaką byłoby oglądanie filmu o wcześniejszej porze. W dniu premiery się co prawda nie wybieram na TLJ, ale zmianę godziny z północy na 19:00 uznaję za trafiony pomysł. Nie tylko z wyżej wymienionego powodu dotyczącego bezpośrednio mojego gustu, ale bardziej z powodu ogólnego. Więcej osób będzie chętnych iść na premierę o 19:00 z przeczuciem, że nie zaburzy ich to harmonogramu szkolnego/uczelnianego/zawodowego, a na następny dzień będą mogli wydajnie wypełniać swoje obowiązki.