Po pierwsze muszę napisać, że bardzo cieszę się z tego fragmentu. Jeszcze bardziej nakręcił mnie na tę książkę. Już się jej nie mogę doczekać. Podobnie jak pierwszego tomu „Thrawna”, którego nie wiadomo, kiedy dostaniemy... 😑
Poza tym fajnie, że dowiedzieliśmy się, kiedy będą dziać się wydarzenia tej powieści. Wychodzi na to, że pomiędzy sezonem trzecim i czwartym Rebels. Fajnie, że wspomniana jest ta bitwa na Atollonie, Kanan i Bendu. Sprawia to, że kanon jest bardziej spójny, bardziej zwarty. Tak jest, bardziej zwarty.
Myślę, że to jest trochę tak, iż przez te ponad czterdzieści lat nasłuchaliśmy się Vadera, który mówi o tym, że ta Gwiazda Śmierci to nic w porównaniu z Mocą i tak dalej. Kilka razy się o niej wypowiadał, i nigdy nic nie wskazywało na to, że jej budowę popiera. Choćby ta wypowiedź z ANH i ta z RO, gdy mówi do Krennica, żeby się nie zachłysnął terrorem, który skonstruował, dały nam, fanom, duże pole do interpretacji. Może nawet nadinterpretacji. Narzuciliśmy trochę sobie samym wizję Vadera-przeciwnika DS. Bo taki obraz, zarówno w legendach, jak i tym bardziej kanonie, wyłaniał się do tej pory. Przynajmniej takie interpretacje były w pełni uprawnione. A tu się okazało, że twórcy zagrali nam na nosie. Bo wątpię, by nie byli świadomi tego, jaką burzę wywołają tą jedną kwestią i ogromne poruszenie, dyskusję, że jak to, przecież Vader nie był za DS, był jej przeciwnikiem. No ale właśnie, jako że nigdy Vader nie powiedział wprost, czy jest jej przeciwnikiem czy nie, daje szerokie pole do interpretacji, w tę czy drugą stronę. My, jako fani, pewnie w przytłaczającej większości, mieliśmy obraz Vadera jako wielkiego przeciwnika DS, a twórcy chcą przedstawić to najwyraźniej inaczej. I nie można im tego prawa odebrać, bo Vader nie powiedział nic, co stawiałoby jakiekolwiek interpretacje jego szczątkowych wypowiedzi na ten temat na przegranej pozycji.
Inna sprawa to to, czy nam podoba się taka wizja Vadera, jako zwolennika DS. O ile jestem w stanie zaakceptować i zgodzić się, że nie doszło do nieścisłości, bo to, że Vader w roli przeciwnika DS był jedynie wytworem naszej wyobraźni i interpretacji, to taka wizja Vadera chyba mi się nie podoba. Wydaje mi się, że lepiej by było, gdyby był - wraz z Thrawnem - w opozycji do reszty technologicznych freaków w Imperium.
A może to będzie moment, gdy Thrawn przekona Vadera, że jednak to jest głupie i zgubne? Pamiętajmy, że wydarzenia z tej książki odbędą się przed RO i ANH, w którym Vader wypowiedział te kwestie, które dawały pole do interpretacji. I to byłoby jeszcze fajniejsze.
Niech Moc będzie z Wami.