Mowa oczywiście o Carrie Fisher (*), Marku Hamillu i Harrisonie Fordzie...
Osobiście uważałem jak dotąd, że nikt inny nie mógłby być kojarzony z rolą księżniczki Lei, Luke`a Skywalkera, czy Hana Solo. (Pomijając niektóre użyczane głosy w serialach jak Rebels) Wielokrotnie było nam to wmawiane wręcz od początku bycia fanem Star Wars, mówiono nam, że każdy przejaw jakiejkolwiek zmiany już starzejącej się Trójki zasługuje na hejt. Jestem świadom tego, że niektórzy hejtują, żeby hejtować, jednak zapomnijmy na chwilę o takich osobach i zastanówmy się nad tym kto byłby dobrym kandydatem na odegranie jednej z tych ról?
Ja jak na razie mam jednego kandydata. Jest nim Sebastian Stan. Według wielu osób (Także Marka Hamilla) Sebastian przynajmniej z wyglądu nadawałby się do roli Luke`a. Wielokrotnie zestawiano jego zdjęcia ze zdjęciami młodego Skywalkera. Gdyby nadeszła taka potrzeba zagrania go w dajmy na to... trylogii opowiadającej o wydarzeniach po ROTJ moim zdaniem byłby odpowiednim kandydatem. Nie będę się dużo rozpisywał na jego temat. Zostawiam to do dyskusji w komentarzach. Co o tym sądzicie?
Na ten temat wpadłem, gdy zastanawiałem się nad filmem o Hanie Solo. Wielokrotnie byłem sceptycznie nastawiony do tego spin-offu, głównie ze względu na to, że nie widziałem nikogo innego w roli Hana Soli niż Harrisona Forda, a tym bardziej nie Aldena Ehrenreicha, jednak po dłuższym rozmyślaniu doszedłem do wniosku, że warto się nad tym zastanowić, ponieważ film zapowiada się naprawdę dobrze i myślę, że nawet widok Aldena Ehrenreicha nie zaboli po filmie również najgorszych hejterów. Dlatego uważam, że warto szukać zastępców Forda, Fisher i Hamilla chociażby dlatego, żeby zostawić sobie otwartą furtkę do wspomnianej przeze mnie trylogii.