TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Ogólnie o Star Wars

Efekt pierwszeństwa i świeżości w SW

Mossar 2017-09-09 12:39:12

Mossar

avek

Rejestracja: 2015-06-12

Ostatnia wizyta: 2025-01-17

Skąd:

Oglądając Rogue One pare tygodni temu naszła mnie myśl, że Łotrzyk zaczyna się bardzo interesującą i świetnie wprowadzającą do historii sceną na Lah`mu, a potem kończy się zbiorem scen bardzo dynamicznych i ciekawych, zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że już powoli ikonicznych. Nawet jeżeli scena Vadera jest trochę przesadzona to była głównym tematem rozmów zaraz po seansie. Za to cała historia przedstawiona w środku filmu - Jedha, Eadu, Scarif - nie tyle, że jest jakaś nudna i nieciekawa, ale odbiega trochę od prologu i epilogu. W przypadku fanów naszego pokroju jest to jeszcze rekompensowane dużo ilością easter eggów i smaczkami, ale typowy widz (i widzę to po rozmowach ze znajomymi) zwyczajnie nudził się na scenach rozgrywających się w środku acji. Tak czy inaczej po wyjściu z kina odebrałem film rewelacyjnie. Zaczęło się od natychmiastowego wkręcenia się w historię, potem nawet jeśli ekscytacja mi trochę zelżała to zostało to bardzo szybko zrekomponsowane bitwą nad Scarif, Vaderem i Leią. Sam z psychologią mam tyle wspólnego, że moja narzeczona jest z wykształcenia psychologiem, ale efekt pierwszeństwa i świeżości to w sumie coś co można znać nie będąc psychologiem. I wydaje mi się, że działał on w przypadku mojego pierwszego (i drugiego) seansu Rogue One bardzo mocno.

Raczej nie robiłbym tego tematu tylko ze względu na R1. Z ciekawości znalazłem swoją odpowiedź w temacie "Który epizod jest najlepszy" i spróbowałem przeanalizować mój ranking ze względu na początkowe i końcowe sceny. I co ciekawe - można powiedzieć, że nawet się to zgadza.

Pierwsze miejsce to w moim wypadku TESB i ROTS ex aequo. TESB zaczyna się intrygująco. Po zobaczeniu ANH mamy jakąś wizję Luke`a, Rebelii i konfliktu galaktycznego. W pierwszej scenie TESB od razu robi się ciekawie - droidy szpiegujące, lodowa planeta, Luke na jakimś dziwnym stworze, bitwa naziemna i powietrzna jakiej w ANH nie było. O zwieńczeniu TESB nawet nie mówie, bo to chyba dla wszystkich fanów SW są kultowe sceny. To, że TESB jest pierwsze powoduje też nagromadzenie ciekawych i kultowych scen w środku, co dodatkowo potęguję ten efekt. Podobnie ROTS - w przeciwieństwie do poprzednich prequeli zaczynamy z grubej rury. Pamiętam, że przy tej scenie ( https://www.youtube.com/watch?v=ZZq53GloUhw ) w kinie oniemiałem, a potem jest tylko lepiej. Uwięziony Palpatine, walka z Dooku i lądowanie na Coruscant. Podobnie jak w przypadku R1 potem trochę akcja siada i może zacząć się nudzić. Ale wystarczy, że dochodzi do aresztowania Palpatine`a i zaczyna się jeden z najlepszych epilogów ze wszystkich epizodów Star Wars. W moim przypadku nawet te lekko wynudzające sceny na Coruscant w środku filmu nie mają znaczenia jeśli film tak dobrze się zaczyna i kończy.

Następne filmy, które również umieściłem na równi to ANH, TFA i R1. I pewnie zaraz ktoś powie, że TFA to gniot. Ale w moim przypadku nawet jeśli juz nie do końca chcę mi się oglądać scen, np. na Takodanie to zawsze z ogromną chęcią oglądam atak Kylo Rena na miasteczko Tuanul + ucieczkę Finna i Poe + wstęp do Rey. Kurde, całe wprowadzenie postaci w TFA jest naprawdę nieźle zrobione. Potem podobnie jak przy R1 nie jestem już aż tak zainteresowany kiedy walczą z Ratharami, są na Takodanie czy w bazie Ruchu Oporu. Pełne zainteresowanie wraca dopiero kiedy zaczyna się atak na Starkillera (mimo, że to jest akurat jedyna zżynka która mnie szczerze denerwuje). Film kończy się emocjonalną śmiercią jednej z najbardziej uwielbianych postaci tego uniwersum, świetnym pojedynkiem Kylo z Finnem i Rey, a wisienką jest cliffhanger z Luke`iem.

Tak jak te filmy, które cenię najwyżej może nie do końca oddają sens tego posta to dużo bardziej widać to w przypadku najgorszych moim zdaniem filmów. A wygląda to w ten sposób:

6. ROTJ
7. TPM
8. AOTC

Powiecie - jak to ROTJ na 6 miejscu, gorszy od TFA i ROTSa, no chyba Cie po$%^#@&. No ale właśnie taki mam odbiór tego filmu. Bo mimo, że lubię sam środek, przygotowania do bitwy nad Endorem, sceny na Dagobah, całe zakończenie, to wprost nienawidzę prologu w pałacu Jabby. Nie mam pojęcia dlaczego, ale tak bardzo nie trawię tego początku, że rzadko kiedy wracam do ROTJ. Na siódmym miejscu - TPM - i tu znowu to samo. Początek TPM z Qui-gonem i Obim, Separatystami i spotkaniem Jar Jara na Naboo jest dla mnie bardzo słaby. I to nie jest tak, że hejtuje TPM w całości, bo kiedy pojawia się Maul zaczyna się robić ciekawie. Cały motyw z podracingiem i zakładami z Wattoo to jedne z moich ulubionych scen w tym uniwersum. Po czym film ponownie kończy się.. średnio. Może i walka z Maulem jest fajna, ale bitwa na Naboo to znowu nic ciekawego. Na ostatnim miejscu jest u mnie AOTC. W tym filmie początek jest tak nudny, że bardziej się chyba nie da. Po czym nawet środek filmu tego nie rekompensuje. Można by rzecz, że od walki na Geonosis robi się ciekawiej, pewnie część z Was lubi już ten fragment, ale mi osobiście bitwa na Geonosis i walka Dooku nie bardzo leży. Jedyny plus to ostatnia, ostatnia scena rozpoczynająca wojny klonów.

Jakby tak np. porównać Rogue One i ROTJ to bardzo możliwe, że proporcjonalnie jest więcej scen w ROTJ, które lubię oglądać i cenię je, ale jak tak bez większego zastanowienia próbuje stworzyć taki ranking i staje mi przed oczami cały prolog ROTJ u Jabby to automatycznie film ląduje niżej. Za to kiedy myślę o ROTSie to zapominam o tym, że przez prawie połowę filmu jestem wynudzony, za to pamiętam absolutnie fantastyczny początek i koniec.

Jestem przekonany, że nie wszyscy tak macie, bo pewnie jedni są mniej, inni bardziej na to podatni, ale ciekawi mnie czy macie podobnie jeśli chodzi o odbiór filmów Star Wars. I to już nawet nie mówie o ocenie po ~10 seansach, bo wtedy człowiek zaczyna się zastanawiać, ale po wyjściu z kina. I tu najbardziej liczę na odpowiedź jeśli chodzi o TFA i R1, bo jeszcze pewnie pamiętacie swoje wrażenia po pierwszym seansie. Ciekawi mnie czy aktualna ocena tych filmów różni się od tego co uważacie aktualnie - po przemyśleniu tego, po kilku seansach.

LINK
  • tak trochę

    bartoszcze 2017-09-09 12:56:50

    bartoszcze

    avek

    Rejestracja: 2015-12-19

    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

    Skąd: Jeden z Wszechświatów

    nie zrozumiałem:
    kończy się zbiorem scen bardzo dynamicznych i ciekawych (..)
    historia przedstawiona w środku filmu - Jedha, Eadu, Scarif - nie tyle, że jest jakaś nudna i nieciekawa, ale odbiega trochę od prologu i epilogu (..)
    zostało to bardzo szybko zrekomponsowane bitwą nad Scarif, Vaderem i Leią


    Czyli Scarif jest tą częścią słabszą, czy ciekawą?
    BTW ponieważ jestem świeżo po seansie, to zasadniczo nie miałbym nic przeciwko, żeby końcówkę z Vaderem wywalić, a scenę z Lah`mu wrzucić w retrospekcję, tak aby film zaczynał się od Cassiana na Kafrene i zdobycie pierwszej informacji o DS.

    LINK
    • Re: tak trochę

      Mossar 2017-09-09 13:15:13

      Mossar

      avek

      Rejestracja: 2015-06-12

      Ostatnia wizyta: 2025-01-17

      Skąd:

      Scarif mnie trochę nudził do momentu pojawienia się floty - wtedy poza samymi walkami powietrznymi i naziemnymi przyspieszyła też akcja jeśli chodzi o K2SO, Jyn i Cassiana.

      A Lah`mu głównie sobie cenię za dialog Krennica z Galenem i sam wygląd tej planety.

      LINK
  • Re: Efekt pierwszeństwa i świeżości w SW

    HAL 9000 2017-09-09 14:17:57

    HAL 9000

    avek

    Rejestracja: 2016-01-23

    Ostatnia wizyta: 2022-01-21

    Skąd:

    Przemyślałem sprawę i...
    u mnie się nic nie zmieniło:
    TPM 10/10
    AOTC 10/10
    ROTS 10/10
    ANH 10/10
    TESB 10/10
    ROTJ 10/10
    TFA 10/10
    R1 10/10

    Tylko dojdzie jeszcze:
    TLJ 10/10
    Spin-off 2 10/10
    Epizod IX 10/10
    Spin-off 3,4,5... itd. 10/10

    PS
    Gdyby nie było Ratharów w TFA, to film byłby już dramatycznie biedny:
    https://vignette3.wikia.nocookie.net/starwars/images/0/07/Rathtar-TFAVD.png/revision/latest?cb=20160509015124
    PS 2
    POTWORY MUSZĄ BYĆ!!!
    http://a.dilcdn.com/bl/wp-content/uploads/sites/6/2016/10/star-wars-monsters-creatures-1.jpg

    https://youtu.be/WdgQWQAzbOY?t=12

    LINK
  • Dość oryginalne...

    Evening Star 2017-09-23 19:31:57

    Evening Star

    avek

    Rejestracja: 2016-07-13

    Ostatnia wizyta: 2024-09-20

    Skąd: Bydgoszcz

    podejście. Powiem szczerze, że początkowe i końcowe sceny u mnie w ogóle nie mają wpływu na ranking, bo nie przykładam do nich zbyt dużej uwagi. Przynajmniej na to mi wychodzi w SW. Co innego jakiś thriller, który generalnie jest średni w większości, a kończy się niespodziewanie i ciekawie to wtedy na pewno taki film zyskuje.

    Powtórkę całej sagi zrobię sobie bliżej premiery VIII, a na teraz u mnie na tym samym poziomie jest stara trylogia z TFA i ROTS, z czego jeszcze każdy z tych filmów lubię za inne rzeczy. I tu już mniejsza o miejsca, każdy z nich to mniej więcej ten sam dobry poziom. Ich sceny początkowe ani końcowe nie miały w ogóle wpływu na odbiór tych filmów, choć chyba to wśród właśnie tych jest najlepsze otwarcie w SW, czyli bitwa o coruscant z ROTS.

    Z kolei nie lubię AOTC, R1 i TPM, właśnie w tej kolejności, choć to ten środkowy ma niezaprzeczalnie najlepsze zamknięcie z filmów SW.

    A co do wrażeń po pierwszym seansie TFA i R1 i pierwszej ocenie, a tej obecnie - raczej kolejne seanse utwierdziły mnie w pierwszym, negatywnym wrażeniu przy R1, a zmieniły negatywne podejście do TFA po pierwszym seansie.

    Pierwszą moją myślą po pierwszym seansie TFA było "lekki zawód"- spowodowany zbyt dużym podobieństwem fabuły do poprzednich filmów (głównie występowaniem nieszczęsnego Starkillera), groteskową naradą wojenną w bazie Ruchu Oporu, Huxem-Hitlerem i naładowaniem różnego rodzaju fanserwisem, który uważam za tani chwyt, maskujący brak pomysłu na film i jego tożsamość. Jednak następnego dnia udałam się po raz kolejny na seans, po którym nastąpiły kolejne, gdyż ułomności scenariusza przestały mi przeszkadzać (choć nadal uważam je za wielki minus), a ja już tylko cieszyłam się tym, co lubię najbardziej i w filmach i w SW - postaciami, muzyką, klimatem, no i Mocą.

    Z kolei przy R1 hype miałam porównywalny albo nawet i większy z powodu "cięższego" podejścia do tematu, ale niestety już po pierwszym seansie miałam wrażenie, że nie dość, że byłam na średnim filmie, to jeszcze w ogóle to nie było SW. I tutaj mogę się odnieść do konkretnie tego tematu - otóż ten film ma prawdopodobnie najgorsze otwarcie w SW i najlepsze zamknięcie. Przez pierwsze 20-30 minut byłam zdruzgotana postaciami, ich przedstawieniem, dialogami, generalnie pomysłem, wszystkim. Środek mnie trochę nużył, na szczęście końcówka wynagrodziła trochę początek i środek. Film ten ma tony fanserwisu i fajne efekty, co jednak nie rekompensuje mi braku elementów, które cenię sobie najbardziej. Byłam na tym filmie jeszcze trzy razy i żałuję.

    W tym momencie nie mam zamiaru R1 już nigdy więcej tknąć, ewentualnie obejrzę sobie zakończenie na yt, jak będę mieć ochotę zobaczyć Vaddiego, Leię i może jakieś sceny z Tarkinem. TFA natomiast powtarzam co jakiś czas, nadal jest idealną rozrywką i czas przy nim mija niepostrzeżenie.

    LINK
    • Re: Dość oryginalne...

      HAL 9000 2017-09-23 19:51:23

      HAL 9000

      avek

      Rejestracja: 2016-01-23

      Ostatnia wizyta: 2022-01-21

      Skąd:

      Ja najwyżej cenię otwarcie z ANH, a ROTS i TFA na drugim miejscu (pojawienie się Finalizera w TFA ma klimat - w tym wypadku mniej znaczy lepiej).

      https://i.stack.imgur.com/RFZNP.gif

      PS
      Fajny ten nowy awatar (ale ja nie oceniam po awatarach)

      LINK
      • Re: Dość oryginalne...

        Evening Star 2017-09-23 20:55:47

        Evening Star

        avek

        Rejestracja: 2016-07-13

        Ostatnia wizyta: 2024-09-20

        Skąd: Bydgoszcz

        Ofc, minimalizm górą, ale czasem lubię, jak coś pierdyknie jak w ROTS A propos minimalizmu - wprowadzenie Rey w TFA <3

        Awek wzięty z zarąbistej ilustracji:
        http://michaelmatsumoto.tumblr.com/post/150465535824/im-happy-to-finally-have-the-time-to-finish-the

        LINK
        • Re: Dość oryginalne...

          Finster Vater 2017-09-23 23:36:32

          Finster Vater

          avek

          Rejestracja: 2016-04-18

          Ostatnia wizyta: 2024-11-25

          Skąd: Kazamaty Alkazaru

          RoTS fajne, ale ANH manajlepsze otwarcie - może to "siła sentymentu", ale taki "sieskończony" Devastator w przestrzeni kinowej robił niesamowite wrażenie.

          LINK
        • Re: Dość oryginalne...

          Mossar 2017-09-23 23:58:46

          Mossar

          avek

          Rejestracja: 2015-06-12

          Ostatnia wizyta: 2025-01-17

          Skąd:

          A to racja - z technicznego punktu widzenia można trochę zarzucić TFA, ale wprowadzenie postaci i zawiązanie relacji między nimi jest zrobione wzorowo. Najpierw "nawrócony" Stormtrooper, który w zgrabny sposób poznaje Poe, co prowadzi do naprawdę fajnej sceny ucieczki Poe i Finna - pamiętam, że na premierze sobie pomyślałem: "Kurde, ale zarąbiście, dopiero co film się zaczął, a tu już tak udana przyjacielska relacja pomiędzy bohaterami". Poznajemy też Kylo Rena, wtedy jeszcze nie wiemy jaka twarzyczka kryje się pod maską (co niektórym obrzydziło tą postać w połowie filmu). Wchodzi, bez ceregieli zabija postać, którą redditowcy kreowali na Kenobiego sequeli. Dynamika trochę jak Vader w ANH (tak wiem zżynka, ale tego rodzaju zaowalowane zżynki są w porządku, Starkiller to już była przesada). Potem szybkie cięcie i poznajemy Rey - zero drętwych dialogów pokroju "Zbieram złom, żeby mieć co jeść" tylko wszystko wyjaśnione klimatycznymi scenami. Z ocenieniem "wprowadzenia" Hana i Luke`a mam problem. Z jednej strony Han i Luke musieli być wprowadzeni z przytupem, ale dużo bardziej do mnie przemawia spokojny ton wprowadzenia Rey. Co do Hana, na premierze prawie się popłakałem ze szczęścia, ale jak już oglądam któryś raz to chyba jednak wolałbym jakieś bardziej przemyślane, spokojne wprowadzenie. Cliffhanger z Luke`iem jest kultowy, choć trochę przesadzili z długością szczerzenia min przez Luke`a i Rey No i Leia - ją wprowadzili idealnie - z odpowiednim poziomem emocji i humoru.

          LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..