https://www.youtube.com/watch?v=CRBy_jKlcFA Otwózcie oczy xD
https://www.youtube.com/watch?v=CRBy_jKlcFA Otwózcie oczy xD
Reksio też karmił wróbelka żywmi dżdżownicami
Dzdzownice to nawet małe dzieci w piaskownicy zjadają
#typowescenyzfilmudladzieci przecież.
Do kompletu "the best of" brakuje scen jak Krell szatkuje klony czy jak Opress zabija Adi. Scena z Ventress to ogólnie mała perełka. Szczególnie polecana dla tych co uważają że Ventress TCW jest gorsza od tej "legendarnej"
Słaby bait, ale co mi tam.
Osobiście nie lubię TCW nie dlatego, że jest "dziecinne" (chociaż w oczywisty sposób jest dla dzieci), ale dlatego, że psuje kanon. Na przykładzie rozkazu 66 (też się posłużę filmikiem yt): https://www.youtube.com/watch?v=UJMm94T5PGs
przecież to jest żałosne. Przed TCW rozkaz 66 nie był upośledzony.
Dzięki TCW dostaliśmy chipy, bo pewnie jakieś dzieciaczki w ameryce powiedziały "ale przecież klony nie mogą być złe", więc pan Filoni (swoją drogą bękarci syn Georga Lucasa) musiał wyjaśnić, że klony zabijały Jedi wbrew swojej woli.
Prequele i tak miały wiele plot hole`i, a rada Jedi wychodziła w nich na bandę kretynów, ale TCW ze swoją naiwnością fabularną jeszcze pogłębia to wrażenie.
Serio, parę zabójstw w takim serialiku (tak jakby 10-letnie dziecko nie było oswojone z śmiercią na ekranie) nie zmieni tego, że jego fabuła jest przeznaczona dla dziecięcego widza.
ekhm napisał:
[...] więc pan Filoni (swoją drogą bękarci syn Georga Lucasa) musiał wyjaśnić, że klony zabijały Jedi wbrew swojej woli. [...]
-----------------------
Dlaczego jesteś tak bardzo uprzedzony do Dave`a Filoniego? Bo aż to epatuje z zacytowanego powyżej zdania.
Ewentualnie także popełniłeś słaby bait. ;D
Co do tego, że SW to produkcja dla 12 latków nie ma wątpliwości, sam GL o tym mówił. Całość SW, a nie tylko TCW.
Co do "psucia kanonu", to jest cały wątek sobie z Shedaem dyskutowaliśmy czy zmienienie śmierci dwóch mistrzów (czy jednego, zależy jak zaliczymy "obession") i paru drobiazgów to wielka zmiana w EU czy też zmiana średniego bądź małego kalibru. A wracając do Twojego zarzutu o czipach, to dla mnie to jest zaletą. Tak czy inaczej klony musiały mieć coś zakodowane żeby reagowac na słowa "Exacute Order 66" - dlaczego nie czipy? Że klony mogły być dobre i zabijał wbrew swojej woli? Dlaczego nie? Zobacz na relację Aayli i komandora Bly (tę z "Republic")- z czipem rozkaz 66 w tym przypadku zdecydowanie łatwiej zrozumieć.
Poza tym, TCW w ostatnich sezonach jest piękne wizualnie. Same Coruscant, pomnik poleglych z wyrytymi nazwiskami, dolne poziomy z żebrakami na ulicach, świetne klimatyczne oświetlenie czy szczury uciekające spod nóg w kanałach. Przy niektórych scenach to PT wygląda bardziej ubogo i plastikowo.
Jutro jeszcze wkleję dwa linki, bo koty się ułożyły na nogach i nie mam jak iść szukać porządnego kompa.
Finster Vater napisał:
Co do "psucia kanonu", to jest cały wątek sobie z Shedaem dyskutowaliśmy czy zmienienie śmierci dwóch mistrzów (czy jednego, zależy jak zaliczymy "obession")
(czy trzech, jak wyliczyłem)
i paru drobiazgów
https://imagemacros.files.wordpress.com/2009/09/you_make_bunny_cry.jpg
Nie no przepraszam Zapomniałem napisać że "wedlug mnie" nie jest to Aż TAK istotne, bo rozumiem że dla Ciebie to rzeczy ważne.
To trochę jak z pałacem imperialnym czy siedzibę Vadera w NK i EU. Ale, kto zabroni Vaderowi rezydować na Vjun i mieć równolegle siedzibę na Mustafar, gdzie przebywa w czasie gdy dokucza mu np. reumatyzm A Imperator to może mieć po kilka siedzib, jak Ludwik XV.
No ale właśnie rozkaz 66 w Legendach był kiepsko wytłumaczony. W "Komandosach Republiki" jasno wynikało, że klony mogły odmówić jego wykonania, nic ich do tego nie zmuszało (poza obowiązkiem). Dlaczego w takim razie wielu żołnierzy strzelało bez wachania do Jedi, z którymi walczyło ramię w ramię? Wydaje mi się nawet, że w "Rozkazie 66", w którymś z dialogów ktoś wspominał, że komandor Cody był bardzo przywiązany do Obi-Wana - mimo to w Rots nawet się przez chwilę nie zawachał przed powiedzeniem "Blast him!". Podobnie było z Aaylą, która w Starym Kanonie traktowała klony bardzo "przyjacielsko".
Pomysł z chipem może się nie podobać, ale mimo wszystko to wciąż lepsze wyjaśnienie niż wersja z powieści pani Traviss. O ile lubię jej książki, to akurat kwetstia rozkazu 66 jest tam dużo dziurą fabularną i kanoniczną zagadką.
Jest jeszcze śmieszniej jeśli ktoś mimo wszystko twierdzi, że "Wojny klonów" to bajka dla dzieci. ;D To znaczy, każdy może myśleć co mu się podoba, jednak nie ulega wątpliwości, że pomiędzy dwoma pierwszymi a dwoma ostatnimi sezonami jest olbrzymia różnica. Te pierwsze są bardziej dla dzieci, natomiast "im dalej w las" tym klimat staje się bardziej poważny, cięższy. Czuć, że wojna nabiera rozpędu.
Obejrzałem pierwsze 4 sekundy i zauważyłem że filmik potwierdził to co i tak wiem, dzięki!
Zobacz to - Nie, to nie moje dzieło . Ale się zgadzam z przesłaniem.
https://www.youtube.com/watch?v=gAdo3dGYd1E
Czy to kogoś nieprzekonanego ma przekonać? Nie sądze. Ale pamietam jakie mialem dreszcze przy tej trzeciej scenie Poza genialnymi klonami i zrehabilitowaniem sie Ahsoki w ppzniejszych sezonach, Finster zwrocil uwage na jedna wazna ceche TCW. To ze naprawde niezle wyjasnia przejscie Anakina na CSM. Moim zdaniem lepiej niż Labirynt Zła i Zemsta Sithów Stovera.
Cóż, pomijając fakt że 3-minutowy filmik z fragmentami omawianego serialu jest mało reprezentatywny dla tego całego shitu który przeleciał przez te wszystkie sezony, mogę powiedzieć że już kiedyś ten filmik oglądałem, i tylko utwierdził mnie w przekonaniu że TCW to serial, może nie do końca dla dzieci, ale dla dorosłych też nie. To jest serial dla łykającej bez myślenia gimbazy, czyli osób w wieku tak między 13-16 lat. Cały ten mhrok jest mało naturalny, pokazany na siłę, to znaczy nie mający w wielu miejscach (bo nie we wszystkich) racjonalnego wytłumaczenia. Natomiast co do rzekomo wielce skomplikowanych sesji senatu, naprawdę, nie trzeba być studentem prawa, ekonomii, politologii albo marketingu i zarządzania, by zrozumieć o czym w serialu senatorowie dyskutują, ba, jestem przekonany że do zrozumienia podobnych rzeczy wystarczy wiedza z zakresu gimnazjum. Tak więc nie wiem co ten gość chciał udowodnić, 6-latki nie zrozumieją, ale 15-latki jak najbardziej.
Nie wiem czy ja się starzeję, ale na mnie dekapitacja kilku alienów na raz, torturowanie na śmierć, rozstrzelania, polowanie na dzieci dla zabawy, samobójstwa, nie robią specjalnego wrażenia. Tu właśnie zawiera się sedno, sam fakt pojawienia się strasznych rzeczy w serialu, nie sprawia z automatu że dla normalnego dorosłego widza serial jest wartościowy. Fakt pojawiania się tych strasznych rzeczy jedynie potwierdza że serial nie jest dla dzieci, to wszystko.
Każdy ma swoje zdanie, dobrze, że nie jest inaczej. Ja TCW i mam wiele argumentów dla samego siebie. Nie jestem łykającym wszystko pelikanem, często się zdarza, że wychodzę rozczarowany z kina , bo film po prostu mi nie odpowiada, nie trafił do mnie. Co do Star Wars, to po prostu cieszy mnie najmniejsza aktualizacja kanonu, cieszę się, że uniwersum jest żywe i mogę ciągle go sięgać po nowe pozycje. Tyle. Hantologię też obejrzę, chociaż mam co do niej złe przeczucia
No i słusznie, ja rzecz jasna podzielam Twój pogląd i zapewniam że nie mam zamiaru narzucać swojego zdania komukolwiek. Każdy niech cieszy się SW na swój sposób, nikt nikomu niczego nie wciska na siłę, nie to nie i tyle. Dla mnie, jedynym obowiązującym kanonem są filmy, dopuszczam dodanie jakiejś gry komputerowej, jak w końcu jakąś wydadzą, no i oczywiście czekam na kolejne spin-offy, tyle że ja nie mam do nich żadnych złych przeczuć.
Bo kto już ten serial polubił to lubi, zaś kto wciąż go hej..., znaczy nienawidzi, to go wciąż nie lubi.