Aż dziwi mnie, dlaczego nikt jeszcze nie założył tematu o Porgach - uroczych mieszkańcach Ahch-To (acz nie jedynych!), którzy przypominają skrzyżowanie ciekawskiego pingwina z wróbelkiem. No, przynajmniej dla mnie, bo pewnie dla niektórych mogą przypominać coś innego.
Nie ulega jednak wątpliwości, że porgi są niewielkimi, latającymi zwierzątkami, które - wedle informacji wiadomych na dzień napisania tego posta - upodobały sobie klify w okolicy Świątyni Jedi na Ahch-To.
Zapewne będą jedną z głównych "maskotek" Epizodu VIII, bo na maskotki czy jakieś gadżety nadają się wprost idealnie - mają słodki wygląd, są "malusie" i puchate. Podobnie zresztą convory.
A co Wy sądzicie o tych zwierzątkach? Chodzi o opinie o porgach zarówno pod kątem ich bytu w uniwersum nowego kanonu, jak i pod kątem marketingowym, zwłaszcza dla Epizodu VIII.
Według mnie jak najbardziej pasują do uniwersum, a z punktu widzenia biznesowego są strzałem w dziesiątkę, bo wiele osób (także niebędących fanami Gwiezdnych Wojen) będzie chciało mieć uroczego pluszaka czy zabawkę, czy to dla swoich pociech, czy dla siebie. Mam tylko nadzieję, że porgi będą wesołą wstawką do "Ostatniego Jedi", a nie będą jednym z dominujących elementów. Podstawa dla przemysłu maskotkowo-zabawkowego mogą być jak najbardziej, ale nie chciałbym ich jednak widzieć w roli arcyważnych istot, na co się nie zanosi, no ale taka ewentualność może mieć miejsce, nawet jeśli jest na nią tylko promil szansy. W roli "istotnych dla fabuły słodziaków" mamy już convory i według mnie dobrze będzie, jeśli tak pozostanie.
Zatem, porgi są porgastyczne, czy wprost przeciwnie? Zapraszam do dyskusji.