TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Ogólnie o Star Wars

Miecze świetlne Sithów

Wedge 2017-08-05 10:43:30

Wedge

avek

Rejestracja: 2005-01-07

Ostatnia wizyta: 2019-05-26

Skąd: Wrocław/Psary

Nie znalazłem tu podobnego tematu - jeśli jest, to proszę o przekierowanie. Frapuje mnie nowa koncepcja kryształów w mieczach świetlnych Sithów, nakreślona w miniserii "Darth Vader: The Chosen One". Bardzo podoba mi się idea, w której prawdziwy Sith musiał pokonać jakiegoś Jedi, zabrać mu miecz świetlny, po czym przekierować na kryształ cały swój gniew, ból i nienawiść powodując, że kryształ (jako quasi-żywa istota) nie wytrzymywał i zmieniał barwę na krwawo-czerwoną. Ma to świetny filozoficzny sens. Ale jest problem.

Ten problem to Darth Maul, jakby nie patrzeć pełnokrwisty Sith (bo w przypadku Dooku możemy założyć, że wypaczył swój własny kryształ). Maul nie miał żadnego kontaktu z Jedi przed tym, jak już posiadał swój podwójny miecz - wiemy to z nowej miniserii "Darth Maul", gdzie opisano jego pierwszy pojedynek z Eldrą Kaitis. Wynika więc z tego, że musiał otrzymać kryształ od Sidiousa... Jak to zatem ma się do tradycji samodzielnego pokonania Jedi? Ktoś ma jakieś pomysły?

LINK
  • Re: Miecze świetlne Sithów

    Mister S. 2017-08-05 11:16:06

    Mister S.

    avek

    Rejestracja: 2014-11-28

    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

    Skąd: Kraków

    W "Łowcy z Mroku" napisane jest, że Maul zdobył swój kryształ... wypalając go w piecu .

    Przynajmniej tak to zapamiętałem, szczegółowy opis był bodajże na początku II aktu, jednak nie mam chwilowo dostępu do książki :/

    LINK
  • Re: Miecze świetlne Sithów

    weird.vector 2017-08-05 11:52:09

    weird.vector

    avek

    Rejestracja: 2016-01-15

    Ostatnia wizyta: 2020-03-21

    Skąd:

    Jedyne rozwiązanie które przychodzi mi do głowy to że Sidious faktycznie dał mu kryształ po prostu olewając tradycję. W końcu i tak biorąc Maula na ucznia złamał Zasadę Dwóch więc dlaczego by nie i kolejną.

    LINK
  • Re: Miecze świetlne Sithów

    Lord Budziol 2017-08-05 13:31:04

    Lord Budziol

    avek

    Rejestracja: 2011-02-12

    Ostatnia wizyta: 2024-07-21

    Skąd: Imperial City

    Zacząć należałoby od tego, że Palpatine generalnie miał w nosie tradycję Zakonu Sithów - nie planował przekazania wiedzy i potęgi komukolwiek, chciał żyć wiecznie, a tytuł Mrocznego Lorda niejako "odstąpił" Vaderowi...
    Drugą rzeczą którą należy wziąć pod rozwagę, to to czy Maul prawdziwym, pełnoprawnym Sithem? W końcu uczniem Sidiousa został jeszcze za życia Plagueisa...
    Z racji braku nowokanonicznych źródeł na ten temat osobiście obstawiam otrzymanie kryształu od Sidiousa, w końcu podobne do Maula narzędzie - Savage Opress również miał czerwony miecz, a on Sithem nie był ani przez chwilę...

    LINK
  • Re: Miecze świetlne Sithów

    darth sheldon hiszpański inkwi 2017-08-05 13:46:25

    darth sheldon hiszpański inkwi

    avek

    Rejestracja: 2014-08-04

    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

    Skąd: Topola Wielka

    Nie potrzeba jedi, wystarczy zwykły bezbarwny kryształ kyber, Sith wymuszając na nim swoją wolę doprowadza do jego "krwawienia"

    LINK
  • Re: Miecze świetlne Sithów

    mkn 2017-08-05 15:36:38

    mkn

    avek

    Rejestracja: 2015-12-26

    Ostatnia wizyta: 2024-10-17

    Skąd: Wlkp

    1. Nie wiemy czy na pewno istniała tradycja samodzielnego pokonania Jedi. Można tak, zakładać ale Palpatine tego wprost nie potwierdza. W nowej serii komiksowej, gdy Vader z Imperatorem obserwują ceremonię zniszczenia mieczy Jedi ich dialog jest następujący:

    Palpatine: Czy rozumiesz Lordzie Vader?
    Vader: Tak. Mogłeś mi dać którykolwiek z tych mieczy świetlnych do zepsucia/skażenia. Nawet Yody. Ale tego nie zrobiłeś.
    Vader: Miecza Sitha się nie dostaje.
    Vader: Go się zabiera.

    2. Jeśli założymy, że taka tradycja istniała, to tak jak napisał Lord Budziol, Palpatine miał ogólnie tradycję gdzieś i stosował się do niej tak jak mu było wygodnie. Zamierzał skończyć z regułą dwóch i "przywrócić Sithów na ich prawowite miejsce w Galaktyce" (mówi o tym w komiksie Darth Vader #20)

    3. Jeśli taka tradycja istniała i Palpatine ją honorował to widział Anakina jako tego lepszego ucznia w porównaniu z Dooku, a tym bardziej z Maulem (też mówi o tym w komiksie Darth Vader #20) i może dlatego tylko Vader musiał przejść próbę zabicia jedi żeby stworzyć swój miecz.

    Youtuberzy też już się nad tym zastanawiali:
    https://www.youtube.com/watch?v=VCAuCEVgKYM

    LINK
  • Cóż za słodko-gorzkie doświadczenie

    Gunfan 2017-08-08 08:57:13

    Gunfan

    avek

    Rejestracja: 2003-11-27

    Ostatnia wizyta: 2023-04-16

    Skąd: Bielsko-Biała

    Słodkie, bo Wedge po dłuuuugiej przerwie zajrzał na Bastion i nawet założył wątek starwarsowy!

    Gorzkie, bo najwyraźniej nie uznaje on już starego EU, na wiedzy o którym kiedyś zbudował swój szacunek w fandomie, a każdą wzmiankę o nim kwituje machnięciem ręki i stwierdzeniem, że "to już niekanoniczne."

    O tempora, o mores.



    Co do tematu: obecne kanoniczne wyjaśnienie działania i koloru mieczy odrzuca mnie, niestety. Ale zapytam: kiedy już Sith z tym swoim czerwonym mieczem przejdzie kiedyś na Jasną Stronę, to co się dzieje z kryształem i kolorem ostrza?

    LINK
    • Re: Cóż za słodko-gorzkie doświadczenie

      mkn 2017-08-08 10:19:51

      mkn

      avek

      Rejestracja: 2015-12-26

      Ostatnia wizyta: 2024-10-17

      Skąd: Wlkp

      Gunfan napisał:
      Ale zapytam: kiedy już Sith z tym swoim czerwonym mieczem przejdzie kiedyś na Jasną Stronę, to co się dzieje z kryształem i kolorem ostrza?
      -----------------------
      Spoiler z książki Ahsoka:
      początek spoilera Gdy Ahsoka pokonała Szóstego Brata i zabrała kryształy z jego miecza, zmieniły one kolor z czerwonego na biały/(szary). koniec spoilera

      LINK
      • Re: Cóż za słodko-gorzkie doświadczenie

        Gunfan 2017-08-08 10:42:44

        Gunfan

        avek

        Rejestracja: 2003-11-27

        Ostatnia wizyta: 2023-04-16

        Skąd: Bielsko-Biała

        Ok, dzięki. A jest to wyjaśnione jakoś dodatkowo od strony filozoficznej, albo w ogóle jakoś czytelnik dostaje info o przebiegu tego procesu? Czy po prostu sucha informacja, że teraz kolor jest taki a taki?

        LINK
        • Re: Cóż za słodko-gorzkie doświadczenie

          mkn 2017-08-08 12:40:03

          mkn

          avek

          Rejestracja: 2015-12-26

          Ostatnia wizyta: 2024-10-17

          Skąd: Wlkp

          Niestety tak jak Slavek_8 napisał, na razie są tylko strzępy informacji na ten temat.
          Dalsze spoilery z książki Ahsoka:
          początek spoilera Gdy Inkwizytor przybywa na Raadę, Ahsoka wyczuwa kryształy w jego mieczu, śpiewają do niej czy jakoś tak. Po finałowej walce, wyciąga kryształy ze zniszczonego miecza, przeszywa ją dreszcz i jakieś znajome uczucie. Za chwilę na szybko składa dwa nowe miecze, które po odpaleniu są białe. I tyle, chyba, że coś przegapiłem albo nie pamiętam. koniec spoilera
          SWE opisał to wszystko w krótkim filmiku:
          https://www.youtube.com/watch?v=5C3dBhD1ck0
          Nowy komiks z Vadarem powinien w następnym numerze dać trochę nowych informacji.

          LINK
          • Re: Cóż za słodko-gorzkie doświadczenie

            Gunfan 2017-08-08 12:44:07

            Gunfan

            avek

            Rejestracja: 2003-11-27

            Ostatnia wizyta: 2023-04-16

            Skąd: Bielsko-Biała

            Dzięki wielkie Tak, Sławek, Tobie też. Żebyś nie myślał, że zioma olewam

            LINK
            • Re: Cóż za słodko-gorzkie doświadczenie

              Slavek_8 2017-08-08 14:02:22

              Slavek_8

              avek

              Rejestracja: 2010-06-25

              Ostatnia wizyta: 2024-12-08

              Skąd:

              Hehe, spoczko. Jest jeszcze jedna ważna informacja, którą pominął mkn, a która zapewne Ci się nie spodoba:
              początek spoilera Ahsoka właściwie załatwia inkwizytora niszcząc Mocą (z łatwością, bez wysiłku) jego miecz świetlny, który wybucha mu w twarz. Ogólnie odniosłem wrażenie, że autorka sugeruje, jakoby kryształy chciały trafić w ręce Ahsoki. Trochę tego nie ogarniam, bo co? Może każdy czerwony kryształ chce być w ten sposób "wyzwolony" spod dominującej woli ciemnostronowca? koniec spoilera
              Nie do końca trzyma się to kupy. Need more intel.

              LINK
              • Re: Cóż za słodko-gorzkie doświadczenie

                Gunfan 2017-08-08 14:20:48

                Gunfan

                avek

                Rejestracja: 2003-11-27

                Ostatnia wizyta: 2023-04-16

                Skąd: Bielsko-Biała

                Ano, to już chyba idzie za daleko. Parafrazując tytuł niedawnego wątku na forum: mam nadzieję, że ten motyw trafi do tego, o czym nowy kanon zapomniał.

                LINK
              • Re: Cóż za słodko-gorzkie doświadczenie

                Finster Vater 2017-08-08 14:25:43

                Finster Vater

                avek

                Rejestracja: 2016-04-18

                Ostatnia wizyta: 2024-11-25

                Skąd: Kazamaty Alkazaru

                W EU była historia Jadena Korra, który też medytował i "oczyścił" czerwony kryształ [o ile ten Niemiec, co mi wszystko chowa, czegoś nie pominał]

                Co do spoilera, to Vis Vult początek spoilera może kryształ jest kobietą i akurat te miały focha na czerwone? A na poważnie, to Ahsoka medytuje żeby znaleść gdzieś jakikolwiek kryształ, bo Illum rozkopane przez imperialnych, i to Moc wskazuje jej że są na Raadzie. Tak więc moc tak chciała
                koniec spoilera

                LINK
              • Re: Cóż za słodko-gorzkie doświadczenie

                Kathi Langley 2017-08-08 14:26:25

                Kathi Langley

                avek

                Rejestracja: 2003-12-28

                Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                Skąd: Poznań

                Skoro kryształy kyber są początek spoilera niemal świadome koniec spoilera, mogą mieć indywidualne predyspozycje do kooperacji z ciemną stroną

                http://starwars.wikia.com/wiki/Kyber_crystal

                Nie musi się podobać, ale kupy się trzyma.

                LINK
                • Re: Cóż za słodko-gorzkie doświadczenie

                  Gunfan 2017-08-08 14:36:31

                  Gunfan

                  avek

                  Rejestracja: 2003-11-27

                  Ostatnia wizyta: 2023-04-16

                  Skąd: Bielsko-Biała

                  Ano właśnie, nie musi się podobać. Dla mnie to jest ingerencja w ustalone zasady kalibru podobnego, jak niegdyś wprowadzenie midichlorianów. A do myśli o tych ostatnich przyzwyczajałem się naprawdę cholernie długo. Dziś już mi nie przeszkadzają. Może świadome kryształy też mi się opatrzą... kiedyś. Ale dla mnie to niepotrzebny bajer.

                  LINK
                  • Re: Cóż za słodko-gorzkie doświadczenie

                    Kathi Langley 2017-08-08 14:43:37

                    Kathi Langley

                    avek

                    Rejestracja: 2003-12-28

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Poznań

                    Jak dla mnie - jak dla mnie, podkreślam, to jest chyba jednak bardziej naturalne wyjaśnienie związku między Jedi a ich bronią (choć jak wiemy, kybery wykorzystywano też gdzie indziej). Porównanie z midichlorianami jest... well, to jak w fizyce - kierunek siły ten sam, ale zwroty przeciwne W sensie, owszem, to jest ten sam kaliber, ale zupełnie odwrotny kierunek w wyjaśnianiu zależności świata przedstawionego - midichloriany `odmagiczniają` Moc, `czujące` kybery nie dość że `umagiczniają` ją spowrotem (mistyczna więź z bronią) to jeszcze zahaczają o nowoczesne myślenie o obcych formach życia, które w żaden sposób nie muszą być tożsame z naszą konstrukcją - nie w sensie bialkowej struktury, także zwyczajnego postrzegania kosmosu przez ludzki pryzmat.

                    LINK
                  • Re: Cóż za słodko-gorzkie doświadczenie

                    Gunfan 2017-08-08 15:03:49

                    Gunfan

                    avek

                    Rejestracja: 2003-11-27

                    Ostatnia wizyta: 2023-04-16

                    Skąd: Bielsko-Biała

                    Sto procent racji. Tyle że oba te motywy, w którąkolwiek stronę by nie szły, stanowią dla mnie przykład zjawiska pt. overthinking the Star Wars. Niepotrzebne mi to. Dodatkowe "umistycznianie" mieczy i kryształów? Niby można, ale po co?

                    Ale może przywyknę, choć na razie wolę, by większość nowego EU omijała tę kwestię.

                    Mam tylko nadzieję, że to nie zostało wymyślone na siłę, by jak najmocniej pokazać, jak to nowy kanon odcina się od starego i idzie własną drogą.

                    LINK
                  • Re: Cóż za słodko-gorzkie doświadczenie

                    Finster Vater 2017-08-09 04:31:46

                    Finster Vater

                    avek

                    Rejestracja: 2016-04-18

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-25

                    Skąd: Kazamaty Alkazaru

                    Ot to to. Bo SW to przecież bardziej space fantasy niż science-fiction. I właśnie dlatego je lubimy, czyż nie? Ta historia z "podświadomoścą" kryształu pasuje mi bardziej niż na szczęście niekanoniczne "wypalanie" przez Sithow.

                    LINK
                • Re: Cóż za słodko-gorzkie doświadczenie

                  Slavek_8 2017-08-08 14:51:20

                  Slavek_8

                  avek

                  Rejestracja: 2010-06-25

                  Ostatnia wizyta: 2024-12-08

                  Skąd:

                  No ale właśnie dobrowolna kooperacja z CS byłaby zaprzeczeniem całej idei "krwawiącego" kryształu, który jest zdominowany wolą ciemnostronowca.
                  Nawet z linku do Wookiee, który podałaś:
                  "Kyber crystals were inherently attuned to the light side of the Force, and would attempt to resist any effort by dark side practitioners to use them in lightsabers. To this end, the only way a Sith, or other darksider could make use of a kyber crystal was to use the Force to dominate the crystal, bending it to their will."

                  Mnie tam akurat również podoba się to nowokanoniczne, mistyczne wyjaśnienie kolorów kryształów, ale żałuję, że nie jest to troszkę lepiej przemyślane. Może w przyszłości to dopieszczą.

                  LINK
    • Re: Cóż za słodko-gorzkie doświadczenie

      Slavek_8 2017-08-08 10:31:02

      Slavek_8

      avek

      Rejestracja: 2010-06-25

      Ostatnia wizyta: 2024-12-08

      Skąd:

      Jeśli dobrze rozumiem tę mechanikę ze strzępków informacji które mamy, to kryształ nie zmienia sobie płynnie koloru będąc już częścią miecza świetlnego. Trzeba go wyciągnąć, "przekalibrować" medytacją według siebie (wtedy następuje zmiana koloru) i zbudować nowy miecz.

      LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..