Z góry mówię, że czytałem tylko 1.5 zeszytu adaptacji komiksowej Thrawna Zahna, ale naszło mnie na przemyślenia. A właściwie zastanawiam się nad tym dla kogo jest ten komiks.
1. Ci, którzy czytali książkę w oryginale
Zaliczam się do tej grupy i muszę powiedzieć, że motywacja, żeby przeczytać ten komiks jest niewielka - przynajmniej dla mnie. Znasz już te wydarzenia, możesz tylko zobaczyć w jaki sposób twórcy postanowili przedstawić wydarzenia z książki. Jest to w pewnym stopniu interesujące, żeby przekonać się czy nasze wyobrażenia pokrywają się z wyobrażeniami twórców. Ponadto komiks wymaga szybszego prowadzenia akcji niż to, które stosuje Zahn, więc też jest to ciekawy aspekt czytania komiksu po książce. Ale to dla mnie dalej za mało. Najchętniej poczekałbym na pełne wydanie w jakiejś fajnej oprawie, które można by przeczytać jednym tchem. Albo jakieś specjalne wydanie Star Wars Komiks z pełną adaptacją Thrawna. To brałbym w ciemno.
2. Ci, którzy czekają na polską wersję książki
Tu w ogóle nie widzę sensu czytania komiksu. Zahn to jednak Zahn. Lepiej poczekajcie albo zdecydujcie się na oryginał.
3. Ci, którzy w ogóle nie chcą czytać Thrawna
W takim wypadku przeczytanie komiksu może mieć sens. Jak wyjdą już wszystkie zeszyty to pewnie można machnąć tą historię dosyć szybko. Tak jak wspomniałem w tytule, komiks jest bardzo ładnie narysowany, akcja jest nieźle prowadzona, natomiast historia Zahna jest bardzo interesująca. Jak ktoś nie ma czasu na czytanie Thrawna książkowe to może właśnie wtedy warto sięgnąć po komiks.
Generalnie adaptacje filmów skreślam na dzień dobry. Aleeeee adaptacje książek to już jednak coś innego - nie wszyscy czytają książki, czytając książkę możesz się zdać tylko (bądź aż) na swoją wyobraźnie i nie do końca wiesz jak widzą to twórcy.
Tak czy inaczej smutno trochę, że tak niszowy komiks dostał tak ładną i ciekawą oprawę. Nie potrafię zrozumieć dlaczego taka seria Star Wars ma tak kijową oprawę, a adaptacja Thrawna graficznie mogłaby walczyć z komiksami Duursemy.