i najbardziej póki co podobał mi się mecz Portugalii z Meksykiem - fajna batalia!

Natomiast trzymam kciuki za gospodarzy - przede wszystkim ze względu na osobę selekcjonera, Stasia Czerczesowa! Za mistrzostwo z Legią na stulecie - Stachu zawsze w sercu mym pozostanie

Nie widziałem żadnego meczu. W teorii Puchar Konfederacji jest najbardziej prestiżowym turniejem na świecie, bo eliminacjami do niego są mistrzostwa poszczególnych kontynentów, a nawet mundial. Za to w praktyce to najbardziej zbędna, nieistotna i niezauważalna impreza (zaraz obok klubowych mistrzostw świata), w dodatku krótka, tak że zanim zacznie się coś dziać, to już się kończy. Pieniędzy też chyba nie ma z tego jakichś kosmicznych, więc po co właściwie się to rozgrywa?

Mogłoby to nie istnieć i nikt by nie zapłakał. Tak mi się wydaje.

Niemcy 1 : 0 Chile

Dzisiejszy finał był bardzo fajny do obejrzenia. Kibicowałem Niemcom, chociaż Chilijczycy mieli lepsze wizualnie akcje i wydawali się mieć więcej energii od Niemców. Reprezentacja niemiecka znowu była bardziej dokładna, i zamiast efektownych akcji postawiła na skuteczność. Chile zmarnowało co najmniej dwie akcje, które mogły dać gola. Niemcy wykorzystali swoją akcję i tego gola zdobyli.

Na uwagę zasługuje z pewnością skandaliczne zachowanie reprezentantów Chile. Jakieś szarpaniny, zaczepki, ataki w kilku na reprezentanta Niemiec... Wstyd, a sędzia wydawał się być zbyt miękki. W tym meczu padło stanowczo za mało żółtych kartek, a zdziwiłem się, gdy po pewnych incydentach nie padły nawet czerwone kartki.

W każdym razie Niemcy wygrały, co mnie cieszy. Pierwszy raz w sumie mają te trofeum, więc to dla nich symboliczny dzień.

Jeśli chodzi o organizację to tak jak wspomniałem wcześniej - Rosja zdała egzamin przed przyszłorocznymi mistrzostwami.