http://www.tmz.com/2017/05/19/star-wars-young-han-solo-set-photos/
Wygląda na to, że mamy pierwsze zdjęcie z planu Ehrenreicha jako Hana Solo. Jakoś tak wierzyłem, że ucharakteryzują go tak, że nie będzie to bolało.
Ale chyba jednak boli.
http://www.tmz.com/2017/05/19/star-wars-young-han-solo-set-photos/
Wygląda na to, że mamy pierwsze zdjęcie z planu Ehrenreicha jako Hana Solo. Jakoś tak wierzyłem, że ucharakteryzują go tak, że nie będzie to bolało.
Ale chyba jednak boli.
Nie wygląda to najlepiej. Ehrenreich niezbyt w ogóle imo pasuje na młodego Hana. Nie jestem z tych fanatixów co się burzą że jak moszna było obsadzić kogoś innego, Solo to tylko Ford itd., ale Ehrenreich jakoś mi nie gra. No ale zobaczymy.
Solo to Ford. Zapamiętaj to lepiej sobie!
Nie mogę bo mam słabą pamięć
Indiana to Ford, bezdyskusyjne - ale kroniki młodego Indiany bez Forda też były całkiem fajne. Tak więc należy być dobrej myśli.
Tłusty jakiś.
może prawda tkwi w słowach Boba Igera, że zobaczymy, jak Han Solo zdobędzie swoje imię. Pewnie film będzie o kolesiu, który w ostatniej scenie spotka Porkinsa i zamienią się tożsamościami. Nowy Porkins przytyje, a nowy Han będzie tym, którego znamy.
Teraz dopiero zauważyłem, że tych zdjęć jest dużo więcej. Poza Aldenem to cała reszta wygląda genialnie. Te pojazdy to dla mnie mistrzostwo świata.
...to gdzie ten Han, bo nie widzę na zdjęciach? :/
Blizej mu Skywalkera na masie niz Solo
Przecież nie jest nawet odrobinę tak przystojny jak Anakin
Wprost przeciwnie. Alden wygląda na tych fotach bardzo przystojnie. I właśnie jak kolega z góry mówi, przypomina "Anakina przy kości." 😝
Nie wygląda najlepiej (ale fryz wzorowy ), ale może to być niefortunne ujęcie. Tak naprawdę mniejsza z wyglądem. Jeśli będzie dobrze grać to ten fakt zrekompensuje brak fizycznego podobieństwa z nawiązką. Wierzę, że z tych póki co trzech spinoffow ten może okazać się największą niespodzianką in plus.
on ma kurteczkę a la Kierowca z Drive! ;]
Za mało widać by cokolwiek stwierdzić o tym jakim Hanem będzie, maszynki za to bdb.
Nie śledzę wszystkich plotek, czy ktoś mógłby mi pokrótce wyjaśnić dlaczego Ingruber się nie załapał?
Byłby Ingruber i nie byłoby problemu, że Hana gra ktoś inny niż Ford. Ale mówi się trudno, może Ehrenreich nadrobi genialną grą i wygląd nie będzie problemem.
Ale rzeczywiście ostro mu się przytyło. Kiedy został wybrany do roli i internet obiegły jego fotki, wyglądał lepiej.
Elendil napisał:
Ale rzeczywiście ostro mu się przytyło. Kiedy został wybrany do roli i internet obiegły jego fotki, wyglądał lepiej.
-----------------------
Ze stresu, że mierzy się z legendą zaczął więcej jeść i teraz widać skutki. xD
To samo Clarke, ale ona akurat żadnej znanej postaci raczej nie gra.
że to kompletny no-name, a w związku z tym można go podejrzewać o wszystko - łącznie z tym że spieprzy rolę, choć może i sprawić pozytywną niespodziankę. W każdym razie z nieznanym aktorem jest jak z obcymi ludźmi: pozytywnie nie nastraja + obowiązkowa nieufność lub niewielkie zaufanie.
Ale za to pojazdy, jak pisałem w komentarzach, świetne, i nie miałbym nic przeciwko, gdyby te koła im pozostawiono - repulsorowych, latających czy kroczących pojazdów w SW mamy od groma, a kołowych w sumie niewiele.
No i wciąż to film o Hanie Solo! I choćby z tego tytułu mam podjarkę i pozytywne nastawienie
o nie nie, żaden no-name, grał już u braci Coen i Allena!
Oho. Grał już u Allena i braci Coen...
Znaczy że pół Bóg aktorstwa.
Jeszcze tylko niech Jarmush go zatrudni.
Idąc tym tropem - ponieważ piszesz idiotyczne posty to masz iq ameby. Widzisz różnicę w skali stwierdzenia czy dalej nie bardzo?
You`re welcome.
Kathi Langley napisał:
Widzisz różnicę w skali stwierdzenia czy dalej nie bardzo?
-----------------------
A ty widzisz coś poza czubkiem własnego nosa? I nawet jeśli dla ciebie Alden nie jest no-namem, bo grał u Allena i Coenów - to nie znaczy że nie może być no-namem dla kogoś innego. Dla Vergesso koleś JEST no-namem.
Niżej piszesz, że nie dasz się sprowokować... po czym i tak odpisujesz dla Kathi. LOL. xD
No jak Kathi edytowała sobie posta PO, zawierając tam coś czego wcześniej nie było, to uważam że mam prawo się odnieść do treści edytowanej w tym wypadku.
Skarbie:
no-namem nie jest. Nie każdy jest zobligowany do znajomości wszystkich aktorów młodego pokolenia, ale to nie znaczy że nie ma żadnego odniesienia co do jego warsztatu aktorskiego; otóż jest, nawet spory. Niezależnie od tego czy się ceni Allena, Coenów, etc - reprezentują oni jakiś poziom reżyserii i czy ci się to podoba czy nie, są nazwiskami wystarczająco znanymi by granie u nich stanowiło ważny element aktorskiego portfolio.
Ta mewa widzi najwięcej, która lata najwyżej. Więc wyleź z nory.
Dokładnie. To czy ktos lubi Coenow nie ma nic do rzeczy. Ksiezniczka jak zawsze chciala strolowac ale jak zawsze wyklada sie na logicznym myśleniu i wyciąganiu blednych wniosków z podanych przesłanek. Nikt sie chyba nie spodziewal, ze zablysnie inteligencją
Kathi Langley napisał:
Niezależnie od tego czy się ceni Allena, Coenów, etc - reprezentują oni jakiś poziom reżyserii
-----------------------
Nikogo nie będę przepraszać za to że nie znajduję się pod urokiem artystycznym pedofila Allena. Którego twórczość jest w ogromnej mierze dla mnie nijaka, mało zabawna, pseudoiteligentna, nudna, męczaca i diabelnie przeceniana.
Jedynie "Wszystko co chcielibyście wiedzieć o...", bywa naprawdę zabawne.
Reszta którą od niego widziałam to świetny lek na bezsenność.
Ale czego mogę się spodziewać po facecie, który za swoją muzę obiera takie imo drewno aktorskie jak Scarlett Johansson...
Artystycznie swój do swego ciągnie.
Przepraszam czy Ty jestes upośledzona? To, ze sie nie lubi Allena nie implikuje tego, ze sie nie liczy w hollywood.Jak grasz u niego to wyrabiasz sobie nazwisko bo czy go sie lubi czy nie ten rezyser ma renome i jest znany, tak samo jak bracia Coen. Ja tez nie lubie Allena ale zdaje sobie sprawę, ze gosc sie liczy. Twoj mózg chyba juz wyjechal na weekend i nie zapowiada sie zeby wrocil
A czy swoim rozumkiem zdajesz sobie sprawę że nie wszyscy kinomani cenią sobie hollywodzkie kółeczko adotacji? To że w Srollywodzie Allen się liczy, jest uznawany za zdolnego artystę, nie znaczy że liczy się dla każdego kto ogląda filmy. Może Vergesso jest pozbawiony tego typu klapek na oczy i sam decyduje kogo twórczość mu się podoba, a nie czeka czy kółko hollywodzkie przyklaśnie jego wyborom? Bo dla mnie to że Alden zagrał u Allena znaczy tyle co nic.
XD, dobra ja stad spadam. To wlasnie przykład dlaczego nie wylapalem ironii. Z Toba nigdy nie wiadomo bo piszesz takie farmazony, ze wszystkie Twoje posty brzmią jak zart, wiec idzie sie przyzwyczaic. Odnioslbym sie merytorycznie ale misialbym ppwtorzyc swojego posta, na ktorego zrozumienie jestes za glupia woec zostawie to tak jak jest. Powtorze tylko jedno Nie lubienie Allena nie implikije tego, ze nie jest znany. Nie pozdrawiam
XD telefon sam mi propunuję tę emotkę, kiedy odpisuję na twoje posty. Uspokój się dziecko i powściągnij język. Powinnaś się cieszyć, że w ogóle pozwala ci się na tym forum na takie harce i że nie zostałaś już dawno wykopana za wielokrotne spamerstwo, offtopy, brak kultury i poszanowania czyjegoś zdania. Serio, to już przestaje być zabawne. Ile razy trzeba ci powtarzać, żebyś się ogarnęła? 3/4 tematów w jakich się udzielasz kończy się kretyńskimi kłótniami, nie masz nic lepszego do robienia? W każdym wątku musisz z kimś walczyć? Jezu Chryste!
-Bo dla mnie to że Alden zagrał u Allena znaczy tyle co nic.
Bo nie zagrał u Lucasa! #nietocoHayden
Jeszcze jedno, rozwala mnie jak nazywasz każdego aktora lub aktorkę drewnem. Jedyni, których nie skrytykowałaś to Hayden i... Dawid Ogrodnik. Nic tylko "pogratulować" takiego "gustu". No ale czego oczekiwać od kogoś takiego jak ty.
Możesz dodać jeszcze pana, który moim skromnym zdaniem aktorsko "zmiótł z powierzchni ziemi" muzę Allena, swoim krotkim, acz niesamowitym występem w Ghost in the Shell. Nazywa się Daniel Henshall, zagrał pana śmieciarza w żółtym kombinezoniku i doprowadził mnie do płaczu.
Tylko, choroba, pinkny to on nie jest. Nie szkodzi. No może poza tym że oczywiście musieli go "wymienić" na wielokroć atrakcyjniejszego Michaela Pitta, bo za mało reprezentacyjny by grać głównego villaina...ech.
Nie to znaczy, ze gral u Allena i braci Coen, gluptasek
To była ironia, wiesz co to takiego?
Naiwnie myślałam że mogę skończyć z zaznaczeniem ją gwiazdkami. 😔
A ty Kathi myślałaś że dam ci się sprowokować? Niedoczekanie.
Wiem co to, ale uwazam Cie za osobe tępa, po ktorej ironii bym sie nie spodziewal. Dlatego Twoj kazdy post trzeba traktowac poważnie, patrzac przez pryzmat tych popluczyn, ktore wypisujesz gdzie się da.
RedValdez napisał:
Wiem co to, ale uwazam Cie za osobe tępa, po ktorej ironii bym sie nie spodziewal.
-----------------------
Spoko, luz. Ja Cię mam za osobnika o iq bliskim średnio rozwiniętego pawiana, więc nie dziwi mnie ani to że nie rozpoznajesz ironii nawet gdy podłoży ci nogę, ani Twoja ocena mojej inteligencji.
Lubsok, nie każdy pieje peany nad Allenem, braćmi Coen czy Jarmushem. Oczywiście robi tak prawie każdy kto się uważa za wielkiego "znafcę" kina.
Przecież nie do tego odnosił się mój post. Umiesz myśleć ze zrozumieniem, czy jednak potrzebujesz do tego pomocy?
Myślenie ze zrozumieniem może być sprzeniewierzeniem idei Dżordża.
No, czyli wychodzi że no-name Bardzo lubię braci Coen i ich filmy, ale jednak ich filmu z tym Ehrenreichem nie kojarzę, czyli nie pozostaje mi nic innego, jak uznać za noł-nejma aktora którego nie znam. Czyli kompletnie nie wiadomo czego się po nim mam spodziewać.
To jak z obcymi ludźmi mijanymi na ulicy - nie znam większości ludzi których mijam, więc mogę podejrzewać ich o dosłownie wszystko. I choćby z tego powodu jestem przeciwnikiem powszechnego dostępu do broni, o co kiedyś była dyskusja na Bastionie.
btw, ale się na Bastionie offtopy porobiły
Z planu (elektrownia):
https://youtu.be/R9yuR4HCpPY
chciał zobaczyć Aldena na ekranie, to dziś ma okazję. Na TVN o 21.55 lecą "Piękne istoty".
http://makingstarwars.net/2017/07/photos-video-set-star-wars-han-solo-tmz/
Wygląda na to, że widzimy tu Hana, Chewiego, postać Woody`ego i kogoś jeszcze.