Sezon Drugi Wojen Klonów już prawie za mną. Zostało mi 3 odcinki do finału, a muszę przyznać, iż robi się bardzo ciekawie, począwszy od działań Najwyższego Kanclerza Republiki Sheev`a Palpatine`a, zaciskających swe mroczne macki na Senacie i Układach Planetarnych, Systemach, należących do Republiki po starcia na Christophsis i Malastare. Potyczki Jedi, Republiki, Klonów z Konfederacją Niezależnych Systemów są coraz bardziej zawiłe i intensywne. W odcinkach 18 i 19 2-ego sezonu spotkałem się z najdziwniejszym, najbardziej wyjątkowym stworzeniem w całej historii ,,Star Wars - Wojny Klonów". Sporo epizodów jeszcze przede mną i być może sporo podobnych do Zillo maszkaronów się pojawi, ale ta bestia : jej wygląd sposób poruszania się, rozmiar - który na pewno jest nawiązaniem do Godzilli, a właściwie Gojiri - zrobił wrażenie. Ewenementem w konstrukcji cielska Zillo były zwężające się i spłaszczające ku pazurom kończyny, które wyglądały jakby były zmiażdżone na jakąś prasę, jak część ciała obcego papierowego stwora. Dodatkowo całość jego jestestwa była zbudowana z bardzo trwałych organicznych tkanek, które nakładały się na szkielet w formie płyt zachodzących na siebie. Podgardle jak u płetwala błękitnego a oczy ziejące zieloną napromieniowaną masą.
Palpatine słusznie prawił. Pancerz Zillo potrzebny był mu i do konstrukcji bardziej wytrzymałych zbroi dla ,,Klonów" i do bardziej - jako Sith - mrocznych celów. To co zaczyna robić Sheev, będzie co raz bardziej odsłaniać jego ,,Ciemną Stronę" i zamiary.