Kiedy Yoda na bagiennym, spowitym mgłą i gęstymi wijącymi się naroślami Dagobah,na tym odosobnieniu, w tej swojej dziwnej małej glinianej chatce leżał przykryty parcianą szatą i mówił Luke`owi m.in, że on już swoje przeżył, a 900 lat żywota dało mu się we znaki, to tak się zastanowiłem, który z Jedi, albo może który z wszystkich akolitów Mocy - bez względu na reprezentowaną stronę - jest tym najstarszym, tzn. który żył najdłużej w całych bardzo rozległych czasach ,,Star Wars" - wliczając to nawet okres Starej Republiki?
Oprócz niskiego - jak to w swojej książce nazwał Yodę Donald F.Glut: w ,,Imperium Kontratakuje" - zielonkawego hominida, nie mam pojęcia kto mógł egzystować najdłużej, kto okazał się tym najstarszym Mistrzem Mocy. Myślałem nad okresem z początków istnienia Galaktyki, gdy Inteligentne Istoty zaczęły zdawać sobie sprawę z tego czym owa Moc jest, że w ogóle ona istniej gdyż możliwe iż źródła tak wiekowej sędziwości tych istot, o które mi chodzi, należy szukać w tym kształtującym wszystko przeszłym momencie.
Literatura, komiksy, animacje - czy tam znajdę odpowiedź na dręczącą mnie kwestię co do tego który z wyznawców Mocy żył lub żyje najdłużej?