Po części odrzuciłem inne seriale Sci-Fi, akcji itp. a skupiłem się na wciągającej mnie - jak nadprzestrzeń wciąga krążowniki galaktyczne - tematyce Star Wars. Po obejrzeniu klasycznego Kanonu cz.IV - VI Gwiezdnych Wojen i po lekturze jego literackiego odpowiednika autorstwa Kahna i Donalda F. Gluta oraz po zanalizowaniu innych książek z tego okresu np. Star Wars Battlefront: Kompania Zmierzch" zabrałem się za cz. I-III. I tu, na ten moment skupiam się na serialu animowanym ,,Star Wars: Wojny Klonów". Jestem na odcinku 5-tym 2-ego sezonu i co najdziwniejsze do tej pory nie było w nim szerszego ujęcia ,,Mocy". Jedynie, do czynienia mieliśmy z klasycznym zaznaczeniem, że ,,Moc w nim silna jest", ,,wyczuwam zakłócenia Mocy" oraz m.in. ,,w krysztale Jedi zawarte są wszelkie informacje, a w nich lista dzieci wrażliwych na Moc".
Natomiast w takim ,,Star Wars Rebelianci", który też oglądam, ale nie wiem czy dobrze robię, ze względu na możliwość przyszłego, wielce prawdopodobnego zaspoilerowania sobie odnośnie. do losów w innej animacji: ,,Wojnach Klonów", inaczej i szerzej mówi się o Mocy, bardziej filozoficzne się do niej podchodzi. Pojawia się tam Bendu, który jest potężnym przyjaznym stworzeniem obojętnym na Moc, tzn. tak mi się wydaje. Rozumie on/ono Jasną i jej Ciemną Stronę, może jakby czerpać z obu sfer Mocy, bez żadnego negatywnego czy pozytywnego zamiaru. Po prostu ten organizm jest do niej neutralny. Sam Kanan, który stracił wzrok, widzi ale dzięki Mocy, czyli wykreował się dodatkowy zunifikowany zmysł. Takie i inne dość specyficzne właściwości Mocy otrzymaliśmy w animacji o przygodach Rebeliantów, lecz w ,,Wojnach Klonów" jak na razie jest tego mało, więc zobaczymy co będzie potem.