Ot, takie moje prywatne szaleństwo w dobie piractwa - wszystko po legalu Ale jak się człowiek zakręci i dobrze poszuka to można znaleźć fajne promocje. Oczywiście należy mieć kasę bo w końcu za darmo nic nie dają. Na przykład teraz MAXON obniża cenę swoich produktów o 30%. Tak, wiem, że to i tak nadal ful pieniędzy i są to ceny poza zasięgiem wielu z nas ale z drugiej strony jeśli ma to sprawić wiele frajdy to czemu nie poodkładać trochę zaskórniaków żeby potem cieszyć się legalną kopią. I nie chcę to odgrywać moralizatora, że piractwo jest fuj i ble, bo jak sobie przeglądam ceny nowych gier czy oprogramowania i patrzę na nasze zarobki to... hmmm... Nóż mi się w kieszeni otwiera a broń sama przeładowuje. Ja wydając kasę na C4D cieszę się w pełni funkcjonalną wersją, z masą dodatków, aktualizacji, z okazyjnymi promocjami na wiele wtyczek i z tym poczuciem spokoju, że nie wpadną do mnie smutni panowie o 6.00 i nie skonfiskują mi komputera pozbawiając tych niewielu chwil wytchnienia i relaksu jaki przy nim spędzam. W końcu co jakiś czas rusza krucjata przeciwko piractwu i nikt mi nie zagwarantuje, że któryś funkcjonariusz służb dziwnych nie wpadnie na pomysł odwiedzenia mojego mieszkania. A tak, na legalu, jestem spokojny. Z biegiem lat zwiększa się zapotrzebowanie na święty spokój
Co do Mayi to tak jak napisałem. Miałem tylko wersję darmową, mocno okrojoną ale i tak spędziłem przy niej wiele przyjemnych chwil.
Jeśli chodzi o programy graficzne to coraz więcej i więcej widzę miłośników Zbrusha. Miałem okazję pobawić się tym program i to jest mega narzędzie. Możliwość lepienia jak z plasteliny modeli w czasie rzeczywistym... Miodzio. Jeśli ktoś miałby ochotę poćwiczyć to jest trial 45-dniowy albo Sculptris, program od tego samego producenta, uboższy oczywiście od oryginału ale to i tak super program. Szczerze polecam. Jak ktoś to lubi i załapie o co w nim chodzi - wsiąknie na amen
Zawodowstwo to mi raczej nie grozi - zarówno tradycyjne rysowanie jak i cyfrowe tworzenie traktuję jak hobby, sposób na stres. Moje życie zawodowe jest diametralnie różne od zamiłowań.
Ło matko jedyna, ale żem się rozpisał. Istny prozaik