No wiesz, czytałem sobie ostatnio komiksy Republic, bo stwierdziłem że nadszedł czas na re-read. Po raz kolejny zachwyt. Asajj Ventress tak pięknie prowadzona, taki fajny background, taki świetny los w Obsesji. Wchodzę na Wookie, czytam co pozmieniali. Wszystko. Jej pochodzenie, historię, ale i zamknięcie jej historii. To już praktycznie inna postać xD
Co do Moraband to nie uznałbym jako pójście na rękę:
-> planeta od wielu lat istniejąca w kanonie, jedna z najbardziej ikonicznych w uniwersum rzekłbym
-> o wezmę do swojej bai
-> kurde ale jakby tak nazwę zmienić na Moraband, bardziej mi się podoba xD
-> nie no ale mozecie se tamtej wciąż używać jako alternatywnej
no dzięki łaskawco
Odnoszę wrażenie, że miał pewną dozę szacunku do tych książek, ich autorów i fanów.
Zgadzam się, miał. Niemniej nie traktował wytworów EU - które sam przecież poniekąd zlecił, z których miał zyski, którym użyczył licencji - jako równych. Ale teraz to i tak czcza dyskusja, bo przejechał po tym walec Disneya
Wydaje mi się, że sposób wypowiedzi jest decydujący w jego odbiorze, stąd poniekąd słuszne określenie `buca`. Gdyby powiedział "No fajno, że gry wam się podobają, ale jeśli kiedyś miałbym napisać kolejne książki, to mimo wszystko będę to robił po swojemu, sorki", to byłoby inaczej. Sapka nie interesuje wielkie, rozbudowane przez różne media uniwersum i ma do tego prawo.
Tu się właśnie nie zgadzam. Jeśli go nie interesuje wielkie, rozbudowane przez różne media uniwersum, to w momencie gdy CD Projekt przyszedł do niego z propozycją kupna licencji i stworzenia gry, powinien był powiedzieć że sorry ale nie, bo nie interesuje go wielkie, rozbudowane przez różne media uniwersum. A nie tak jak zrobił, czyli zgodził się, sprzedał, kasę ciągnie, Wiedźmin sławny, gry powstały, ale on jednak sorry, nie uznaje xD o tym właśnie pisałem: w takich sytuacjach trzeba się decydować czy jabłko chce się zjeść, czy je mieć. Udzielając zgody na tworzenie w swoim uniwersum innym osobom, w sposób oficjalny i licencjonowany, trzeba się liczyć że traci się stuprocentowy wpływ na jego wygląd. Że trzeba się będzie dostosować do tego, co ci inni tam wymyślą. Zresztą i tak nie do końca, bo przecież można sobie zastrzec że chce się móc trzymać pieczę nad stroną fabularną całości. Inni tworzą, ale ostateczną decyzję na wygląd ich twórczości mam ja. Jak np. Weber w Honorverse. Sapek tak nie zrobił, dał wolną rękę - jego sprawa, ale teraz trzeba się mierzyć z konsekwencjami.
Zdaję sobie sprawę że będzie mnóstwo osób, które w przypadku gdy Sapek napisze np. alternatywnego sequela sagi i oświadczy: oto ten właściwy, to wiele osób to łyknie i powtórzy za nim: oto ten właściwy. Tak samo było w przypadku zmiany kanonów w SW - Disney powiedział że wersja EU jest nieaktualna, właściwą nam dopiero pokażą, i wiele osób to łyknęło - z zastrzeżeniami albo i bez. Ja tak nie zrobiłem i nie zrobię.