Myślę, że jest lepszy sposób na "pozbycie się" Ezry i Kanana przed ANH. Wielokrotnie zastanawiałem się nad losem Sawa Gerrery w OT i zawsze lepiej było mi myśleć, że zginął podczas wysadzenia Alderaana. Co to ma wspólnego z tematem? A, to, że w zasadzie Ezra i Kanan mogliby przeżyć do 0 BBY, a konkretnie do R1 i udać się na pielgrzymkę na Jedhę, a następnie tam zginąć. To byłoby lepsze dla nich zakończenie. Dobrze wiemy, że Dave Filoni przesadnie traktuje fanów Rebels jako małe dzieciaczki, które nie mogą zobaczyć drastycznej sceny, więc tutaj jest dla niego taka maleńka furtka, żeby uśmiercić tych Jedi poza serialem, a w zasadzie nie pokazując nigdzie ich śmierci, tylko pozwolić fanowi dopowiedzieć sobie to samemu. Myślę, że twórcy wpadli przede mną na ten pomysł, ponieważ w trailerze Re4 widać piaszczystą planetę i mur przypominający ten z Jedhy. Dziękuję za uwagę. Napiszcie co o tym sądzicie.