Dobry pomysł!
Należy pamiętać, żeby koszula/koszulka nie była za długa, gdyż gdy będziemy chcieli uwolnić ptaszka to może się on zaplątać w tkaninę i nie zasmakuje wolności.
A i zapomniałem napisać o skarpetkach. Oczywiście też krótkie, do kostki albo stopki.
Gdy widzę gościa w spodniach 3/4 i skarpetkach do połowy łydek, automatycznie myślę: UWAGA! Latynoski gangster.
Ludwiczek napisał:
...ale krytykuje marcowych amatorów spodenek. Krótkie spodnie dopiero od maja. Jak widzę człowieka w krótkich spodenkach w marcu lub kwietniu to automatycznie myślę "idiota" (przepraszam).
I to jest sedno.
Brak elastyczności, zwapnienie, skostnienie... KONWENANS.
Nie interesuje mnie jaki jest miesiąc, tylko jaka jest temperatura (aktualnie +24°C). Założyłem ten temat, bo nigdy tak wcześnie nie zakładałem krótkich i fajnie będzie sprawdzić za rok... (może luty, może lipiec)?
Jestem elastyczny i trzymam rękę na pulsie termometrze. Gdy w czerwcu będzie zimno założę czapkę.
"Idioci" to dla mnie ludzie, którzy w zimie chodzą z gołą głową, bo... uważają, że źle wyglądają w czapce, albo boją się że fryzurę zniszczą
Widuję też starsze osoby w śmiesznych kapelusikach na czubku głowy, które chronią tylko przed tym, żeby ptak nie nas**ł na głowę (a na dworze - 15°C) - "oldschoolowy" styl.
Więcej elastyczności, bo można skończyć jak pewien rycerz:
Jedzie sobie rycerz na koniu, patrzy, a tu w oddali wieża. Jeśli jest wieża - myśli - to pewnie będzie i księżniczka. Jak będę przejeżdżał to pewnie wyjrzy. Jak wyjrzy to zapyta: "Rycerzu! Dokąd jedziesz?", a ja jej odpowiem: "Gdzie jadę, tam jadę, ale po**chać to bym po**chał". Zadowolony z planu, który opracował, rycerz ochoczo ruszył w kierunku wieży. Jednak, kiedy przejeżdżał, księżniczka nie wyjrzała. Rycerz myśli - Pewnie koń nie dość dobrze się prezentował, a i zbroja nie lśni. Nie chcąc jednak zmarnować tak misternego planu rycerz zawrócił, aby przejechać obok wieży jeszcze raz. Umył i uczesał konia, wypolerował zbroje i myśli - No teraz jak będę przejeżdżał obok wieży, księżniczka na pewno wyjrzy i zapyta: "Rycerzu! Dokąd jedziesz?", a ja jej odpowiem: "Gdzie jadę, tam jadę, ale poru**ać to bym poru**ał". Przejeżdża i znów nic. Pewno ciągle nie dość dobrze się prezentuję - wnioskuje rycerz. Zarzucił więc na konia ozdobną płachtę, sam zamontował pióropusze do hełmu, wziął długą lśniącą kopię i myśli - Nooo, teraz to już na pewno jak będę przejeżdżał to księżniczka wyjrzy i zapyta: "Rycerzu! Dokąd jedziesz?", a ja jej odpowiem: "Gdzie jadę, tam jadę, ale poru**ać to bym poru**ał". Przejeżdża koło wieży, księżniczka wygląda i mówi: "Rycerzu! Poru**ał byś?", rycerz: "Poru**ał, nie poru**ał, ale gdzie ja jadę?"