Według docierających newsów, państwowa agencja (chyba inwestycji i handlu) będzie poszukiwać "Hanów Solo polskiej gospodarki".
Jak w naszych realiach wygląda odpowiednik Solo, przynajmniej filmowego?
Według docierających newsów, państwowa agencja (chyba inwestycji i handlu) będzie poszukiwać "Hanów Solo polskiej gospodarki".
Jak w naszych realiach wygląda odpowiednik Solo, przynajmniej filmowego?
http://praca.money.pl/poradniki/artykul/polscy-szmuglerzy-podbijaja-norwegie,168,0,1794472.html
Względnie
http://radioszczecin.pl/6,350961,polak-zamieszany-w-rekordowy-przemyt-narkotykow&s=1&si=1&sp=1
Czy oznacza to większą możliwość legalnego zdobycia "przyprawy"?
Musi nie pier..ic się w tańcu.
Pamiętam jak jeszcze na studiach w okresie przełomu jeździliśmy "kaszlakiem milenium" na Berlin, nabywając zaawansowane technicznie wyroby tureckiej mysli technicznej zwane umownie "łokmenami" i "jamnikami", tudzież obuwie luksusowe oznaczone jaszczurką z zaprzyjaznionego kraju, aby z zyskiem sprzedać je mieszkańcom obrzeża cywilizowanego świata, wchodziliśmy w nieformalne związki z kartelem miejscowego Jabby przy handlu kredytami z Coruscant, a i zdarzało się nam porzucić towar gdy przedstawiciele Imperium Zła okazywali zbytnią gorliwość przy sprawach celnych (jechaliśmy niby oddać do sklepu, zakopywalismy w lesie i zabierali przy następnym wypadzie). Były czasy...