TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Wioska Gungan w Lesie Ewoków

Młodziki a Rycerze Ren

Hardrada 2017-03-02 20:25:21

Hardrada

avek

Rejestracja: 2011-01-01

Ostatnia wizyta: 2024-11-20

Skąd:

Ostatnio na forum jest głośno na temat teorii, jakoby Anakin nie zabił młodzików. Rzeczywiście ciężko jest sobie wyobrazić, że ten wspaniały człowiek mógł zrobić coś takiego, a nawet "nadzorować" taką akcją.

Na filmie widzimy jedynie jak wchodzi do pokoju/sali z młodzikami i włącza miecz świetlny. Istotny jest tutaj szczegół, że nie ma z nim klonów. Powiedzmy sobie szczerze - gdyby już miał pozbawić te dzieciaki życia, prawdopodobnie wyręczyłby się klonami, którym i tak wszystko jedno. Z jakiegoś powodu chciał być sam. Być może zależało mu, żeby klony nie zobaczyły czegoś, o czym mogłyby zameldować Imperatorowi. Drążąc temat coraz głębiej doszedłem do wniosku, że Anakin musiał ich... uratować. Spokojnie, czytajcie do końca.

Świątynia Jedi była chyba czymś w rodzaju twierdzy. Bardzo prawdopodobne, że posiadała jakieś tylne wyjście ewakuacyjne na wypadek inwazji Sithów. Przypomnijcie sobie sceny z Władcy Pierścieni, gdy armia Sarumana oblega Helmowy Jar - tam był podobny motyw i tylnym wyjściem wyprowadzono kobiety i dzieci. Anakin jako członek Rady Jedi musiałby znać wszelkie sekrety Świątyni Jedi.

Zatem mamy Anakina, który wchodzi do pomieszczenia z młodzikami. Włącza miecz, żeby każdy zdał sobie sprawę, że to nie są żarty. Takie dzieciaki, szkolone przecież na żołnierzy, musiały być zdyscyplinowane, więc Anakin (będący ważną postacią w strukturach Zakonu) szybko i bezproblemowo je "ogarnął" i mógł poprowadzić tam, gdzie nikt nie będzie ich szukał - prawdopodobnie na dolne poziomy Coruscant. Dla upozorowania zabójstwa porozrzucał kilka ubrań (ciała Jedi mogą znikać) i w ten sposób rozwiązał problem nikomu nie robiąc krzywdy.

Pewnie pomyślicie, że takie dzieciaki nie miały i tak prawa przeżyć w takim miejscu, ale zastanówcie się. Po pierwsze władały mocą; całkiem też możliwe, że Anakin dał im kilka mieczy, żeby mogły się bronić - taka broń musiała być więcej niż wystarczająca w 99% sytuacji podbramkowych na dolnych poziomach planety. Po drugie działali w grupie, a w takiej sytuacji zawsze jest łatwiej. Z dużym prawdopodobieństwem można więc założyć, że jakoś sobie poradziły i przeżyły.

O ich losach nie wspominały żadne Legendy, zatem albo dopiero o nich usłyszymy, albo... już usłyszeliśmy. No bo czy to nie dziwne, że znikąd powstał nagle jakiś Zakon Rycerzy Ren? Ktoś na forum krytykował Disneya, że Kylo Ren miał przecież informacje z pierwszej ręki o nawróceniu dziadka - dlaczego zatem otaczał taką czcią tę jego mroczną stronę? Otóż tutaj chodziło o coś więcej. Inne spojrzenie na swojego dziadka musiał poznać właśnie stykając się po raz pierwszy z ocalałymi ze Świątyni Jedi. Dla nich Anakin musiał być bohaterem, wręcz wybawcą, który ocalił im życie. Zapewne powiedział dzieciakom to samo co Padme - Jedi oszaleli i przeprowadzili nieudany zamach na Kanclerza, dlatego wszyscy członkowie Zakonu Jedi są teraz w niebezpieczeństwie. Stąd właśnie nienawiść ocalałych do Zakonu Jedi i to właśnie był powód, dla którego Rycerze Ren zniszczyli raczkujący Zakon Luke`a.

Tak było.

LINK
  • Młodzicy i rycerze Ren

    Mistrz Mateusz 2017-03-02 20:47:33

    Mistrz Mateusz

    avek

    Rejestracja: 2011-04-04

    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

    Skąd: Piła

    Zacznijmy od tego, że Obi powiedział do Padme, że widział ma holonagraniach, jak Anakin zabijał adeptów, więc Twoja teoria już sama legła w gruzach.

    Co do tajnych wyjść i podziemi, to z pewnością Świątynia takowe posiadała. Ba, legendy to potwierdzały, choćby w powieści „Oszukani”. Wiadomo, minęły tysiąclecia i trochę mogło się tam pozmieniać, ale raczej nie wyburzono podziemnych korytarzy. Jednak pamiętajmy, że to legendy i według nowego kanonu nie mamy potwierdzonego istnienia tych podziemnych kryjówek.

    Myślisz, że takie małe dzieciaki dałyby sobie radę samemu? Nawet, gdy dostałyby miecze świetlne? Dorośli Jedi też mieli miecze, a do tego zdecydowanie większe umiejętności w posługiwaniu się Mocą oraz większe doświadczenie, a i tak zginęli z rąk klonów.

    Nie ma szans, by rycerze Ren wywodzili się od tych adeptów. początek spoilera Najnowsza teoria, niestety bardzo prawdopodobna, głosi, że rycerze Ren nie posiadali mieczy i do tego nie byli nawet użytkownikami Mocy. Bardzo chciałbym, by były to jedynie plotki, ale jest to niestety bardzo prawdopodobna opcja. Podejrzanym by już było, że jako Force userzy nie mają mieczy (mówię tu oczywiście o scenie z TFA). Poza tym dużo podpowiada trylogia Aftermath - w pierwszej części byli maniacy Vadera, którzy próbowali zdobyć jego miecz na czarnym rynku (w książce nie zostało ostatecznie potwierdzone, czy to na pewno był jego miecz). Z kolei w drugiej części jest interludium, w którym mamy przedstawioną grupę akolitów poszukujących kolejnego miecza (nie powiedziane, jaki to miecz). Kult Sithów i Vadera istniał w galaktyce po jego śmierci. Sporo było takich wariatów noszących maski i szukających sithańskich artefaktów. Stawiam, że to od tych akolitów wywodzą się rycerze Ren. Choć bardzo bym tego nie chciał. koniec spoilera

    Na koniec: mam świadomość, że temat znajduje się w wiosce, ale jako że Ty podszedłeś do tematu ultrapoważnie, to tak samo poczyniłem i ja.

    Niech Moc będzie z Wami.

    LINK
    • Re: Młodzicy i rycerze Ren

      Hardrada 2017-03-02 21:09:52

      Hardrada

      avek

      Rejestracja: 2011-01-01

      Ostatnia wizyta: 2024-11-20

      Skąd:

      Mistrz Mateusz napisał:
      Zacznijmy od tego, że Obi powiedział do Padme, że widział ma holonagraniach, jak Anakin zabijał adeptów, więc Twoja teoria już sama legła w gruzach.
      -----------------------
      Widzę, że masz duże zaległości na forum. Pogadaj np. z Lordem Budziolem Ale to co usłyszysz raczej Ci się nie spodoba (znając Twój stosunek do postaci Obi-Wana)

      Co do losu młodzików na dolnych poziomach. Ktoś mógł się nimi zaopiekować. Ktoś podobnie jak oni władający Mocą (bo mógł wyczuć tę Moc w nich), kto mieszkał na dolnych poziomach, aby nie zwracać na siebie uwagi. Oczywiście tym kimś był Snoke.

      Teorie o pozbawionych Mocy Rycerzach Ren odstawmy na bok

      Temat jest śmiertelnie poważny.

      LINK
    • LB approves <3

      Lord Budziol 2017-03-02 21:38:18

      Lord Budziol

      avek

      Rejestracja: 2011-02-12

      Ostatnia wizyta: 2024-07-21

      Skąd: Imperial City

      W gruzach to zaraz legnie, ale nie ta teoria a Twoja wiara w Twojego ulubieńca Kenobiego;p
      Wybacz, wiem że będzie to dla Ciebie równie wielkim szokiem jak to że początek spoilera Święty Mikołaj nie istnieje koniec spoilera ale Twój ukochany Obi-Wan to podły oszust, kłamca i manipulator. Tak więc jego słowa ani trochę nie odbierają wiarygodności teorii Hardrady;p Dowody wałkowane milion razy na Forum, z całą pewnością znajdziesz

      A argumenty "to było w Legendach, a nie jest potwierdzone w Nowym Kanonie więc nie jest prawdą" to naprawdę najniższe loty;p
      "There`s always a bit o truth in Legends" - dopóki Nowy Kanon jasno czegoś nie wyklucza, nie ma podstaw sądzić by np. Świątynia nie miała podziemi;p

      A teraz wracając do tematu:
      Teoria bardzo ciekawa, i nawet prawdopodobna;p
      Podziemia Świątyni widzimy nie raz i nie dwa, ot choćby w The Force Unleashed.
      Vader miał słabość do dzieci, w TFU zabił oficera i 2 szturmowców by uratować Galena.
      Wg adaptacji książkowej ROTS (fragment z Kenobim i Yodą udającymi się do Świątyni), po operacji Knightfall w Świątyni dalej "coś" żyło i od czasu do czasu ginęły tam małe patrole klonów.

      W TCW jest nawet odcinek o młodzikach/padawanach dających sobie radę z polującymi na nich Trandoshanami. I to bez mieczy świetlnych - to tłumaczyłoby brak takiej broni wśród Renów.
      Rycerze Ren wręcz czcili Vadera, mimo iż wiedzieli że to jego sentyment do Luke`a doprowadził do upadku Imperium, w związku z tym, to że Vader uratował im życie pozostaje jedynym sensownym wytłumaczeniem tego.
      Wiele osób zarzuca Kylo bycie słabiakiem i dziwi się że ktoś taki został Mistrzem Zakonu Renn, tutaj znowu znacznie więcej sensu ma gdyby pozycję zdobył nie ze względu na "potęgę" ale to, że jest wnukiem Vadera.

      To byłby niezły plotwist;p Nie tylko zmieniłby trylogię Disneya, ale wywrócił do góry nogami prequele;p No ale w końcu Di$ney przecież "leje" na prequle

      LINK
      • Rycerze Ren, młodzicy i podziemia Świątyni

        Mistrz Mateusz 2017-03-02 22:42:33

        Mistrz Mateusz

        avek

        Rejestracja: 2011-04-04

        Ostatnia wizyta: 2024-10-09

        Skąd: Piła

        Zbiorczo, odpowiedź do Hardrady i Budziola.

        Po pierwsze, to nie mam zaległości na forum, bo od nowego roku jestem na nim bardzo aktywny. To, że nie czytam tematów z zakręconymi teoriami, które w 99% nie będą miały nic wspólnego z rzeczywistością, to inna sprawa.

        Poza tym, kolejna zakręcona fanowska teoria z kosmosu jakoś zbytnio by mnie nie zmartwiła.

        Fajnie, że to, iż Obi był - jak piszesz - podłym oszustem było wielokrotnie poruszane na forum, ale za każdym razem musiało to być poruszane w wiosce, w tematach tego typu, których - jak wspomniałem - z wyboru na ogół nie czytam. Jeśli podeślesz, to się zapoznam, ale kopać nie zamierzam.


        Przechodząc dalej... weźcie Wy się ludzie k.... nauczcie czytać ze zrozumieniem, bo to już dzisiaj kolejny raz, że muszę prostować coś, co napisałem w bardzo przystępny i niezbyt skomplikowany sposób...

        Odnośnie tych podziemi - napisałem po prostu, że musimy pamiętać o tym, iż nie wystąpiły one w żadnym kanonicznym dziele, więc ich istnienie to tylko teoria, nic pewnego i możemy tylko zakładać, iż takowe istniały. I tyle. Czy ja zdradzam swoją opinię na temat istnienia tych podziemi? Czy ja tym dopowiedzeniem, byciem ultrapoprawnym, w jakikolwiek sposób próbuje zdyskredytować teorię Hardrady? Czy ja mówię, że te podziemia nie istniały, bo nie były w kanonie? Nie, wręcz przeciwnie. Uważam, że czymś naturalnym jest, że podziemia w takiej Świątyni istnieją, to logiczne. Wierzę w to, ale po prostu zauważam, że nie mamy tego potwierdzenia. I nie wytaczam tego jako argument na obalenie teorii Hardrady, bo ta kwestia i tak nie jest najważniejsza. Stwierdzam fakt. I bez tych podziemi teoria sama w sobie mogłaby się obronić.

        Odnośnie wątku z TCW: wiesz, że wtedy mieliśmy do czynienia z Ahsoką? Trochę mało prawdopodobne by było, że mieliby ją uśmiercić w trzecim sezonie. Poza tym, ona, O-Mer i Jinx byli padawanami, którzy przeżyli jako jedyni. A trochę tych padawanów tam Trandoshanie zabili. Więc myślę, że nie jest jakimś wielkim zaskoczeniem, że trójka z grona kilkudziestu (?) padawanów przeżyła. Wystarczy porównać to do rozkazu 66 - w tym przypadku wszyscy Jedi także nie zginęli. Według legend nawet kilkadziesiąt, może nawet blisko stu przetrwało, a według nowego kanonu rozkaz przeżyła co najmniej trójka i jeden były Jedi. Więc naturalnym jest, że nie każdy zostanie zabity. Ale na Boga - nawet jeżeli Vader nie zabił tych młodzików, to jakim cudem wszyscy mieliby przeżyć rozkaz 66 i czystkę?! Albo chociaż połowa? Jeden, góra dwóch - okej. Ale o czym my w ogóle mówimy...

        Co do tego, że Kylo jest mistrzem zakonu, to w pełni się zgadzam. Myślę, że jest tym mistrzem dlatego, że jest wnukiem Vadera i pewnie jedynym użytkownikiem Mocy w zakonie. Bo jednak ta teoria o tym, iż członkowie zakonu Ren nie są Force userami jest bardzo prawdopodobna. Na pewno bardziej, niż ta przedstawiona przez Hardradę.

        Niech Moc będzie z Wami.

        LINK
        • Re: Rycerze Ren, młodzicy i podziemia Świątyni

          Lord Budziol 2017-03-02 23:23:17

          Lord Budziol

          avek

          Rejestracja: 2011-02-12

          Ostatnia wizyta: 2024-07-21

          Skąd: Imperial City

          To w wielkim skrócie co do świetnie władającego słowem wielkiego "Negocjatora Jedi"- był kłamcą i manipulatorem bo m.in.:
          1. wmanipulował Luke`a w walkę z Imperium kłamiąc mu że Vader zabił jego ojca.
          2. oszukał Generała Whorma Loathsoma w trakcie rozmów pokojowych
          3. by poznać lokalizację Vadera zmanipulował Padme mówiąc że widział jak Anakin morduje młodzików mimo iż ani w filmie ani w adaptacji książkowej nie ma na to dowodów

          Teraz reszta...
          Po pierwsze "spokojnie i nieagresywnie";p Jak nie kojarzysz wszystkich dyskusji to jednak jakieś zaległości na Forum masz;p Na pokręconych teoriach Bastion stoi;p Przynajmniej ostatnio;p

          Czytać ze zrozumieniem? A wiesz że istnieje jeszcze coś takiego jak kontekst wypowiedzi? Po wstępie "...więc Twoja teoria już sama legła w gruzach" oraz kolejnym akapicie "Myślisz, że takie małe dzieciaki dałyby sobie radę samemu? Nawet, gdy dostałyby miecze świetlne? Dorośli Jedi też mieli miecze, a do tego zdecydowanie większe umiejętności w posługiwaniu się Mocą oraz większe doświadczenie, a i tak zginęli z rąk klonów." ciężko odebrać Twoją uwagę inaczej niż jako próbę zdyskredytowania teorii Hardrady przez brak potwierdzenia podziemi Świątyni w Nowym Kanonie.

          Co ma do rzeczy to, że mieliśmy tam do czynienia z Ahsoką? Jasne, to była dość obiecująca padawanka, ale nie była jedyną która walczyła ani jedyną która przeżyła. Weź też poprawkę na to, że czym innym jest przetrwanie w nieznanym i nieprzyjaznym środowisku w którym poluje na ciebie rasa dla których polowanie to religia, a czym innym walka "u siebie" z małymi grupkami lub nawet pojedynczymi żołnierzami oddelegowanymi do pilnowania spacyfikowanej już Świątyni. Co do przetrwania czystki Jedi nie widzę żadnego problemu, dopóki nie wychylali się jak Kanan czy Ezra kto miałby im cokolwiek robić? Sama Jyn Erso mówi że wystarczy nie zadzierać i Imperium zostawi Cię w spokoju;p No i liczebność Renów - nie wiem ilu Ty ich widziałeś, ale ja co najwyżej kilku;p Nie wiem więc z czym masz problem;p

          Wspomniana przez Ciebie teoria wcale nie wyklucza tej Hardrady;p W końcu bycie wrażliwym na Moc i rozpoczęcie szkolenia nie oznacza że od razu ktoś będzie dobrze się tą Mocą posługiwać i zostanie Jedi;p Pamiętaj że młodzikom cały czas groziło zesłanie do Korpusów Rolniczych;p W związku z tym naturalnym byłoby, że młodzicy po ocaleniu ze Świątyni bez dalszego szkolenia oraz strachu przed używaniem Mocy by nie zostać zabitym utraciliby część wrażliwości na Moc, dalej pozostałoby jej jednak tyle by dać radę Nowemu Zakonowi Luke`a.

          LINK
          • Re: Rycerze Ren, młodzicy i podziemia Świątyni

            Mistrz Mateusz 2017-03-03 23:05:06

            Mistrz Mateusz

            avek

            Rejestracja: 2011-04-04

            Ostatnia wizyta: 2024-10-09

            Skąd: Piła

            Spokojnie, nie jestem agresywny. To Ty zawsze narzucasz ostry styl gry i to Ty, drogi Budziolu, atakujesz bezpardonowo i bez ostrzeżenia, więc po prostu staram się dorównać. Niemniej lubię nasze drobne forumowy sprzeczki.

            1) Bo to prawda, że Vader zabił ojca Luke`a, z pewnego punktu widzenia. Domyślam się, że zaraz to wyśmiejesz, ale Obi operował Mocą i mógł dzięki niej lepiej orzec, jak postąpić, co będzie dla Luke`a lepsze. Może nie do końca tak dobrze wyszło, no ale cóż... Nikt nie jest nieomylny, nawet najpotężniejsi użytkownicy Mocy.

            2) O matko, tak, oszukanie generała Loathsoma to z pewnością najważniejszy argument na to, że Obi był wcieleniem zła. Chciałbym jedynie przypomnieć, że trwała WOJNA. Oczywiście, zaraz powiesz, że to nie argument i gdzie honor Obiego, tym bardziej, że był Jedi, ale co miał innego zrobić? Dać się zabić? Skazać swoich podwładnych na niewolę? Albo śmierć? Miał skazać Christophsis na zagładę i separatystyczny terror? Przecież on nikogo nie zabił z zimną krwią, jak potrafił robić Anakin, vide drugi sezon TCW i morderstwo Merrika.


            Dobrze, wszystko fajnie, kontekst i tak dalej, ale w tym przypadku nie próbowałem zdyskredytować teorii Hardrady. Wczytaj się w to dobrze. Poprzednie trzy zdania: Co do tajnych wyjść i podziemi, to z pewnością Świątynia takowe posiadała. Ba, legendy to potwierdzały, choćby w powieści „Oszukani”. Wiadomo, minęły tysiąclecia i trochę mogło się tam pozmieniać, ale raczej nie wyburzono podziemnych korytarzy. Ja tutaj wręcz zgodziłem się z tym, że Świątynia musiała posiadać podziemia, lecz chciałem być ultrapoprawny, dlatego dodałem: Jednak pamiętajmy, że to legendy i według nowego kanonu nie mamy potwierdzonego istnienia tych podziemnych kryjówek. Jeszcze raz powtórzę: chciałem zwrócić uwagę na fakt, nic więcej. Bo sam uważam, że oczywistym jest, iż Świątynia posiadała podziemia. Tylko nie mamy tego kanonicznego potwierdzenia. I tyle. End of story.

            Bo przecież to Ahsoka? Jedna z głównych bohaterek? Przecież oczywistym jest, że nie uśmierciliby jej w takim momencie. Poza tym pamiętajmy, że tych Trandoshan nie było niewiadomo ilu. W porównaniu do całego 501 Legionu, który szturmował Świątynię to w końcu nic, tylko garstka. Albo innych legionów, przeciwko którym rycerze musieli walczyć w pojedynkę. Poza tym, bez wsparcia Wookieech i Chewbacci raczej by sobie w trójkę nie poradzili, tym bardziej bez mieczy świetlnych.

            Wcześniej brak mieczy u członków zakonu Ren usprawiedliwiałeś właśnie tym, że bez mieczy Force userzy mogli sobie jakoś poradzić. Oczywiście, mogli, tak jak choćby Ahsoka, Jinx i O-Mer (powtórzę jednak, że bez pomocy Wookieech trudno byłoby o sukces). Ale spójrzmy na samo TCW i filmy - ile było przypadków, że Force user bez miecza sobie radził? Dokładnie, niewiele. A nawet jeśli jakoś przeżywał konfrontacje z przeciwnikami, to z dużym trudem. Oczywiście, byli i tacy, dla których brak miecza nie sprawiał tak wielkiego problemu, jednak po co sobie utrudniać życie, kiedy taki miecz bezproblemowo można złożyć? Jak dla mnie oczywistym jest, że skoro członkowie zakonu Ren nie używają mieczy, to nie są także wrażliwi na Moc. A przynajmniej jest to bardziej prawdopodobne.

            I na koniec: nie uważam, bym miał zaległości na forum. Tak jak wspomniałem, raczej nie czytam tematów z zakręconymi teoriami. Jeżeli kiedyś to robiłem, to sporadycznie, a do tego musiałem mieć w cholerę czasu. Obecnie tyle nie mam. Jednak nawet gdybym miał wolne całe dni i nic innego do roboty nie miał, to pewnie i tak tematów z wariackimi teoriami bym nie czytał. Nawet gdybym się nudził i cały Bastion wzdłuż i wszerz przeglądnął. Bo mnie interesują przede wszystkim jakieś realne teorie, a nie wzięte z kosmosu. Inna sprawa, że nadmierny wylew tego typu tematów w ostatnim czasie skutecznie odstrasza od czytania tych wątków. Bo ile w końcu można zakładać tematów o tym, kim jest Snoke, albo na jakie schorzenia chorował Anakin? Litości...

            Niech Moc będzie z Wami.

            LINK
            • Re: Rycerze Ren, młodzicy i podziemia Świątyni

              Lord Budziol 2017-03-04 08:22:21

              Lord Budziol

              avek

              Rejestracja: 2011-02-12

              Ostatnia wizyta: 2024-07-21

              Skąd: Imperial City

              Czyli wg Ciebie jestem pozbawiony skrupółów?

              Ad.1 Wiem że to właśnie tak bardzo lubiana przez Obiego "prawda z pewnego punktu widzenia", dlatego nie mówię że kłamał Padme o młodzikach zabitych przez Anakina, w końcu jedyne potwierdzone śmierci dzieci to te zabite przez ogień blasterowy klonów, a za to tak czy siak odpowiada Wybraniec który dowodził 501st w czasie pacyfikacji Świątyni, znowu mielibyśmy więc do czynienia z "prawdą z pewnego punktu widzenia". I nie, dla mnie na pewno Kenobi nie miał na myśli dobra Luke`a, popatrz bardzo dokładnie na jego reakcję na pytanie jak zginął jego ojciec: https://www.youtube.com/watch?v=hN74bOubUug z punktu widzenia Kenobiego konieczne było zabicie Vadera i Imperatora, nie mógł osiągnąć tego mówiąc Luke`owi prawdę, w związku z tym dopuścił się tej manipulacji "dla większego dobra".

              Ad.2 OK, ja wiem że dla Ciebie świat SW jest czarno-biały, w związku z tym takie oszukanie generała CISu jest samo w sobie dopuszczalne i dobre. Tylko że z tego co pamiętam to nawet hitlerowskie niemcy czy stalinowska rosja dotrzymywały zawieszenia broni podczas rozmów dot. kapitulacji. A zawieszenie broni, to zawieszenie broni, nie wysyłanie komandosów do wysadzenia generatora pola siłowego;p Może gdzieś, u jakiś bardzo złych ludzi takie rzeczy się zdarzały... ale ja przypominam sobie tylko jeden taki przypadek - atak SITHÓW na Coruscant w trakcie pokojowego szczytu na Alderaan;p

              Ja nie twierdzę że Kenobi był złym do szpiku kości zimnokrwistym mordercą, ot "tylko" kłamcą, oszustem i manipulatorem;p

              OK, to była kwestia innej (nie nieuzasadnionej) interpretacji Twojej wypowiedzi. Teraz mamy już jasność

              Hmm, czyli jedynym argumentem jest tzw. "tarcza fabularna"? Yoda mówił "Moim sprzymierzeńcem jest Moc, i potężny sprzymierzeniec to jest" nawet młodziki po kilku latach szkoleń zawsze mieli jakąś przewagę nad "zwykłymi śmiertelnikami". I Hardrada nie pisał przecież o tym, że Anakin dał młodzikom miecze a te zrobiły "porządek" z całym 501;p One miały się ukryć w podziemiach, przecież gdy operacja "Knightall" została ukończona to 501 została wycofana ze Świątyni i pozostały tam tylko małe siły do jej pilnowania. W adaptacji jest to wspomniane, tak samo o "gubieniu się" małych patroli, małych więc pewnie 1,2 czy 4 osobowych. To raczej na swoim terenie łatwiejszy przeciwnik niż Trandoshanie w dżungli więc generalnie ma to sens;p

              Tak, Force-userzy powinni bez problemu poradzić sobie bez miecza. Zgadzam się że w filmach i TCW widzimy raczej odwrotny obraz, nie zastanawiałeś się jednak dlaczego? Największym błędem i przyczyną upadku Zakonu Jedi, był to że się NIE ZMIENIAŁ. W wojnach z Sithami, którą ostatnią mieli tysiąc lat wcześniej, miecze były niezbędne, Sithowie jednak "wyginęli", a Jedi dalej głównie polegali na mieczach. Do tego stopnia, że ubzdurali sobie że "ta broń to twoje życie", coraz bardziej polegali na broni, a coraz mniej na Mocy. Paradoksalnie młodziki miały większą szansę przetrwania bez miecza niż dorosły rycerz, ponieważ nie miały własnych i nie były "skażone" przekonaniem że miecz jest rozwiązaniem na wszystko;p

              Moja uwaga była tylko i wyłącznie do tematów z zakręconymi teoriami;p I zdecydowana większość tych teorii mimo wszystko jest realna, trzeba tylko zachować, jak to nauczał Yoda "otwarty umysł"

              LINK
      • Re: LB approves <3

        Mily 2017-03-03 03:01:20

        Mily

        avek

        Rejestracja: 2017-02-12

        Ostatnia wizyta: 2023-03-17

        Skąd:

        "Vader miał słabość do dzieci, w TFU zabił oficera i 2 szturmowców by uratować Galena."

        Vader chciał sobie tylko "wyhodować" sekretnego ucznia z którego pomocą obali Papliego. Pisać o w takim kontekście o słabości do dzieci to jak zakładać, że w nowym kanonie współpracował z Ahprą bo ją pewnie lubił, ba pewnie planował ślub XD

        Ogarnijcie w ogóle tą teorię. Anakin pozwala uciec padawnom, żeby za parę lat męczył się ze ściganiem większej liczy jedi po galaktyce XD Poza tym po co on miałby dać im szansę na ucieczkę? To w końcu w jego percepcji opanowanej już przez csm byli straszliwi wrogowie republiki, którzy ja dorosną zaczną knuć jak obalić papliego.


        Za dużo teorii princessy i tak się to kończy.

        LINK
        • Re: LB approves <3

          Lord Budziol 2017-03-03 06:59:23

          Lord Budziol

          avek

          Rejestracja: 2011-02-12

          Ostatnia wizyta: 2024-07-21

          Skąd: Imperial City

          Taaa, oczywiście, bo w tym co pisze Princess nie ma absolutnie nic prawdy i Vader nie był ani trochę "skrzywiony psychicznie" że potrzebował przy sobie jakieś bliskiej osoby, którą był dla niego Palpie. To, że przez te wszystkie lata co najwyżej średniego traktowania go przez Palpatine`a planować go obalić odważył się tylko w 2 przypadkach - gdy miał ze sobą wychowywanego od małego Starkillera w Legendach oraz gdy dowiedział się o swoim synie Luke`u to pewnie czysty przypadek;p
          Humorystycznie, ale coś w tym jest;p https://www.youtube.com/watch?v=BGSIzFEFK6Y

          Dlaczego miałby się męczyć z większą ilością Jedi? Teoria Hardrady zakłada że wyjaśniłby im zdradę Jedi i wydany na nich wyrok śmierci za decyzje dorosłych Mistrzów. W związku z tym po prostu zostawiliby Zakon za sobą, to były jeszcze małe dzieci, wciąż była dla nich szansa;p

          Ja bym proponował, żeby zamiast skupiać się na tym KTO pisze, skupić się na tym CO pisze;p I u Princess można znaleźć coś sensownego

          LINK
          • Re: LB approves <3

            Mily 2017-03-03 23:24:19

            Mily

            avek

            Rejestracja: 2017-02-12

            Ostatnia wizyta: 2023-03-17

            Skąd:

            Jasne, że Vader nie był skrzywiony psychicznie. Jako lord sith był jedną z wielu emanacji natury csm w praktyce, był zupełnie inną osobowością niż Anakin- ten to rzeczywiście był skrzywiony.

            Apropo skrzywień. To ja nigdy na serio nie podważałem teorii co do tego, że Anakin miał problemy. Może raz głupio zaprzeczyłem, ale po prostu o jeden raz za dużo przeczytałem mocno skrajną apologię tej postaci. To, że miał problemy nie sprawia, że ściąga to z niego ciężar odpowiedzialności, co inni starają się propagować.

            LINK
            • Re: LB approves <3

              Lord Budziol 2017-03-04 07:28:50

              Lord Budziol

              avek

              Rejestracja: 2011-02-12

              Ostatnia wizyta: 2024-07-21

              Skąd: Imperial City

              Hmmm, czyli wychodzi na to że w gruncie rzeczy zgadzasz się z Princess
              Bo całą jej teoria o niewinnym Anakinie sprowadza się do tego że Anakin był skrzywiony (przez niewolnictwo, stratę matki itp.) a Vader to całkowicie inna osobowość za którą Anakin nie ponosi odpowiedzialności;p

              Dla mnie o ile można mówić o niejako dwóch połówkach osobowości czy nawet metaforycznym pojedynku Anakina z Vaderem w ROTJ to w gruncie rzeczy to była jedna osoba, jedna osobowość i Skywalker odpowiada za swoje czyny pod oboma imionami.

              LINK
              • Re: LB approves <3

                Mily 2017-03-04 09:03:45

                Mily

                avek

                Rejestracja: 2017-02-12

                Ostatnia wizyta: 2023-03-17

                Skąd:

                Nope. Podstawowa różnica polega na tym, że ona wierzy w fatalizm losów Skywalkera to, że pewien zestaw czynników tak go zdefiniował, że nie miał prawa wybrać inaczej. Dla mnie to lanie wody. Skywalker decydował cały czas i po prostu wybrał po swojemu. Ja wierzę, że mógł załatwić wszystko elegancko. Ostatecznie jak na gościa, który przeżył niewolę, stratę matki całkiem niezłe mu się ułożyło. Niesamowicie ważna figura w zakonie jedi, piękna i inteligenta kobieta z wyższych sfer u bok.

                Cała jazda z tą ciążą jest wprost infantylna z perspektywami jakie posiadał. Z pozycją Padme mógł spokojnie zadbać o jej bezpieczny poród. Na pewno miała tyle hajsu, żeby odpowiednio się ubezpieczyć. No a sam Anakin po odejściu z zakonu, to by raczej nie wylądował bez roboty. Ze swoimi uzdolnieniem mógł zostać wysoką szychą w armii republiki.

                Ja już gdzieś pisałem, ale Anakin tak naprawdę po części chociaż musiał chcieć podświadomie władzy- co świetnie wychodziło przy konflikcie z radą. Jasne chodziło mu też o dostęp do tajnych archiwów dostępnych dla mistrzów z wiedzą niezbędną do ratowania Padme. To jedno, ale, po drodze wyszło tak, że prawie ją zabił i w sumie władza w Imperium stała się celem całej reszty jego życia ;D




                Vader jest w tym sensie innym "ja", jak w senie wpływ csm na wszystkich jedi. Chodzi mi tutaj o czysto technicznie rzeczy, jak zmiana perspektywy, narzucony inny od jedi kodeks postępowania. W tym kontekście Vader to rzeczywiście nie jest Anakin.

                LINK
                • Re: LB approves <3

                  Lord Budziol 2017-03-04 10:02:19

                  Lord Budziol

                  avek

                  Rejestracja: 2011-02-12

                  Ostatnia wizyta: 2024-07-21

                  Skąd: Imperial City

                  Znaczy się jeśli brać poprawkę na wizję Lucasa, to Anakin jest postacią tragiczną, a jego los był z góry przesądzony przez siły wyższe. Jednak podobnie jak Ty uważam że nie może to zwalniać z odpowiedzialności za złe czyny i wybory które do tego prowadziły.

                  Tu akurat się nie zgodzę, jasne teoretycznie mamy mega zaawansowaną medycynę + co najmniej wystarczające środki do zapewnienia najlepszej opieki, ale musimy wziąć poprawkę na Moc która podsuwa Anakinowi wizje, które już raz się spełniły, a wiadomo że w SW Moc>technologia. To że mógł odejść z Zakonu i nie męczyć się z Radą Jedi to inna sprawa, chyba do złych wyborów;p

                  Czy ja wiem? Wg mnie bardziej niż na władzy, Anakinowi zależało na zwykłym uznaniu. Łatwo zauważyć to chociażby w jego sposobie dowodzenia klonami, dla większości byli to łatwo do zastąpienia podwładni, czasem wręcz zwykłe mięso armatnie, dla Anakina byli to przyjaciele dla których gotów był narażać życie. Konflikt z Radą polegał głównie na tym, że Rada od samego początku nie chciała Anakina w szeregach Zakonu, a później, pomimo całego jego wkładu w wojnę (chyba największego ze wszystkich Jedi) nie dość że mu nie ufali i nie doceniali to jeszcze nie chciało im przejść przez gardło zwykłe "dobra robota Anakinie". Jako Vader też nie specjalnie przejmował się władzą - na podstawie Łotra i Nowej Nadziei można wręcz rzec że pokornie służył Imperium i szanował jego żołnierzy. Dopiero gdy dowiedział się że ma syna pojawiły plany przejęcia władzy i rządzenia razem jako ojciec i syn, i wtedy to był już trochę inny Vader. Ogarnięty obsesją na punkcie swojego syna nie wahał się przed niczym, wliczając w to duszenie oficerów Imperium.

                  LINK
  • Re: Młodziki a Rycerze Ren

    Mily 2017-03-02 21:49:33

    Mily

    avek

    Rejestracja: 2017-02-12

    Ostatnia wizyta: 2023-03-17

    Skąd:

    Co XD

    LINK
  • ...

    Sułtan Ahmed 2017-03-04 13:11:20

    Sułtan Ahmed

    avek

    Rejestracja: 2016-09-03

    Ostatnia wizyta: 2020-07-01

    Skąd: Konstantynopol /Stambuł /Bizancjum

    Właśnie znalazłem potencjalnego kandydata na Rycerza Ren, który nie kryjąc się ze swą tożsamością zajmuje się skokami narciarskimi
    https://data.fis-ski.com/dynamic/athlete-biography.html?sector=JP&competitorid=194909&type=result
    Czy był młodzikiem w czasie rozkazu 66? Nie wiem, ale też nie można tego wykluczyć, prawda?

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..