Game over, man. Game over!
;(

Zagrał naprawdę w fajnych filmach: Terminator, Ciemna strona, Tombstone, Prawdziwe kłamstwa, Apollo 13, Titanic czy w uniwersum AvP - Aliens i Predator 2

Game over

Kurczę, wielka szkoda. Lubię filmy, w których grał, a jego gra aktorska zapadła mi w pamięci. Niech spoczywa w pokoju.

2017... idź już sobie!

xD

Jeden z bardziej charyzmatycznych aktorów drugiego planu, który miał, to szczęście zagrać w kilku klasykach lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Pierwszą rolą która zapadła, w pamięci, to rola Private Hudsona. Czapki z głów Bill był znakomitym aktorem który zawsze potrafił udowodnić, że drugoplanowy aktor jest niezbędnym elementem filmu doskonałego. Wielka szkoda [*]

Lubiłem go strasznie. To był gość, który dużo się nagrał w fantastyce, czyli naoglądałem się go sporo. Do tego dochodzą role w Tombstone, czy Ręce Boga, świetne rzeczy.

Dla nerdów gość jest wyjątkowy, bo jest jednym z dwóch aktorów, zabitych w filmach przez zarówno Aliena, Predatora, jak i Terminatora (drugim jest Henricksen of course).

Szkoda okropna

Szkoda, mam sentyment do tych filmów z dzieciństwa i automatycznie do Billa Paxtona też