TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Ogólnie o Star Wars

Jedi są źli

Xantor 2017-02-22 02:51:31

Xantor

avek

Rejestracja: 2016-12-19

Ostatnia wizyta: 2017-06-06

Skąd:

Kiedyś kilka lat temu założyłem podobny temat na ang forum, ale teraz stwierdziłem że w zasadzie chciałbym poznać zdanie rodaków więc tak:

Zacznę od tego jak Obi-Wan potraktował Aniego i Padme w ROTS, najpierw poszedł do niej i sprowokował ją by wybrała się na wycieczkę na Mustafar by potem pociachać Anakina. Nic nie zrobił by zapobiec jego spłonięciu a miał dużo czasu a niby był jego przyjacielem albo jak on sam to powiedział "bratem", a okazał mniej żadu niż Dooku przy odcięciu mu dłoni brakowało tylko by powiedział "burn baby burn".

Kolejna sytuacja to chęć zabicia Papcia przez Windu, wygrał mógł go unieszkodliwić i normalnie osądzić ale nie wolał sam się mianować sędzią, oskarżycielem i katem.

Teraz TCW i proces Ashoki a raczej jego brak i wydawanie na nią wyroku przez rade bez wysłuchania jej. W zasadzie Rada Jedi lubiała podejmować pochopne decyzje ale w takim wypadku po co ta rada, która Była autokracją Windu bo nawet jak nie są za bardzo skłonni przyznać mu racji to podejmują decyzje zgodnie z tym czego on chce tylko w wersji lith.

Nie mówiąc o tym że Jedi to dzieciokrady co można wywnioskować po ich relacjach z Bardottą, dodatkowo każdemu dziecku próbuja wyprać mózg gdyż idealnym członkiem zakonu byłby droid.

Ogólnie napisałem to co jest w kanonie bo w Legendach to w zasadzie mają o wiele więcej przewinień.

LINK
  • Re: Jedi są źli

    Lubsok 2017-02-22 06:57:19

    Lubsok

    avek

    Rejestracja: 2012-03-10

    Ostatnia wizyta: 2025-01-07

    Skąd: Białystok

    Budziol się pewnie z Tobą zgodzi.

    LINK
  • Re: Jedi są źli

    Jacek112 2017-02-22 07:39:52

    Jacek112

    avek

    Rejestracja: 2012-04-03

    Ostatnia wizyta: 2025-01-17

    Skąd:

    Powiem tak, nic nowego nie odkryłeś, zakon przez lata coraz bardziej się psuł, a Palpi wykorzystał moment kiedy był najbardziej osłabiony.

    LINK
  • Chyba nie

    Lorn 2017-02-22 08:10:44

    Lorn

    avek

    Rejestracja: 2005-01-16

    Ostatnia wizyta: 2024-04-30

    Skąd: Sosnowiec / Kraków

    Nihil novi sub sole

    Ale, że lubię takie dyskusje to wtrącę kontrargumenty na te szczególne zarzuty.

    -Obi wybrał się na "wycieczkę" na Mustafar w konkretnym celu targany specyficznymi emocjami. Anakin nie był tylko jego uczniem, był przyjacielem, jak sam powiedziałeś, prawie rodziną. Kilka godzin wcześniej Obi widział jak ten przyjaciel z zimną krwią morduje dzieci, przyszłych Jedi. Obi miał zobowiązania, wobec zakonu, wobec siebie, wobec wszystgkiego w co wierzył. Jeśli przypomnisz sobie rozmowę z Yodą ze świątyni to Kenobi, mówi tam, że mimo wszystko wolałby walczyć z Palpatine`m, na co Yoda się nie zgadza. Dlaczego zostawił Anakina umierającego? O tym to tu ludzie chyba już wszystko napisali. Albo faktycznie wyszła tu jego słabość do człowieka, którym Skywalker kiedyś był, albo zwyciężyły jednak zasady -co innego zadać cios w walce, a co innego zabić bezbronnego przeciwnika. Poza tym, jakie były szanse, że Anakin przeżyje?

    Windu w starciu z Palpatine`m nie zachowywał się może jak sztandarowy Jedi, ale pamiętajmy, że też targały nim emocje. Właśnie stracił kumpli "najlepszych szermierzy w zakonie", prawdopodobnie zdawał już sobie sprawę, że cała wojna, śmierć milionów istot i setek Jedi są wynikiem gry Palpatine`a. Wiedział, że oddanie Kanclerza pod sąd nic nie zmieni przy jego aktualnych wpływach i uprawnieniach. Jedi byli strażnikami pokoju w Galaktyce, Windu czuł się więc przy okazji wmanipulowany i oszukany bo zdał sobie sprawę że Palpi rozegrał ich jak chciał, a jego śmierć wydawała się być w danej chwili jedynym rozwiązaniem i możliwością ograniczenia dalszych strat.

    Co do (samo)sądu nad Ashoką to ja tłumaczę to sobie stanem wojny. W takich sytuacjach sądy działają inaczej. Sąd polowy jest zwykle bardziej radykalny w podejmowaniu decyzji ze względu na okoliczności. Ale to TCW więc nie będę się upierał


    Mam do Jedi sporo zarzutów, byli zapatrzeni w siebie i pogrążeni w stagnacji -zwłaszcza w okresie niedługo przed i trochę po TPM, co pokazują wszystkie Legendy z tego okresu -Maska Kłamstw, Planeta Życia, Darth Plagueis, Darth Maul -przykład za przykładem. W tym czasie byli ignorantami i przez to zostali ukarani.
    W dłuższej perspektywie wygląda to tak, że Zakon Jedi jest najlepszy gdy walczy o przetrwanie -tak było w Starej Republice, podczas Rebelii, czy w NEJ-ce. W latach pokoju spotyka ich to co Batmana w trylogii Nolana "Pokonało ich własne zwycięstwo"

    Ale chyba nie byli źli, tak bym tego nie ujął.

    LINK
    • Re: Chyba nie

      Jacek112 2017-02-22 10:45:24

      Jacek112

      avek

      Rejestracja: 2012-04-03

      Ostatnia wizyta: 2025-01-17

      Skąd:

      1. Zasady, zasadami, ale on płonął żywcem, w takim wypadku nieważne czy to swój czy wróg, dobicie jest rzeczą ludzką.

      2. Tutaj w sumie się zgadzam.

      3. Tak, ale za zasługi i za to, że jest w zakonie należy jej się uczciwy proces, tym bardziej podczas wojny, kiedy zdolni Jedi są na wagę złota. To nie był zwykły szeregowiec.

      Czy Jedi są źli? To zależy jak rozumiemy to słowo, moim zdaniem byli źli bo to byli m.in. hipokryci.

      LINK
      • Re: Chyba nie

        Keran 2017-02-22 11:03:27

        Keran

        avek

        Rejestracja: 2011-10-31

        Ostatnia wizyta: 2025-01-18

        Skąd: Lublin

        Wydaje mi się co do pierwszego, że był o tym osobny temat i sprawa sprowadzała się do tego, że Obi jako przyjaciel nie był w stanie po prostu tego zrobić. To może wydawać się absurdalne, że pozwolił Anakinowi cierpieć, ale podejście do niego i dobicie mieczem najwidoczniej było za ciężkie dla Kenobiego.

        LINK
    • Re: Chyba nie

      Radek 2017-02-22 11:17:01

      Radek

      avek

      Rejestracja: 2004-06-25

      Ostatnia wizyta: 2024-04-29

      Skąd: Katowice

      Gdzieś było też chyba wspomniane, że Obi był na tyle wyczerpany walką, że zejście i powrót na plaże zabrało by mu zbyt wiele czasu. Wyczuwał tez przylot Imperatora i musiał opuścić Mustafar przed jego przybyciem, aby nie mógł się dowiedzieć, że Padme przeżyła.

      LINK
    • Re: Chyba nie

      Lord Budziol 2017-02-22 18:16:23

      Lord Budziol

      avek

      Rejestracja: 2011-02-12

      Ostatnia wizyta: 2024-07-21

      Skąd: Imperial City

      Tak, Kenobi widział jak Anakin walczy z, a następnie zabija padawanów - to tłumaczy to że wogóle poleciał na Mustafar z misją powstrzymania Skywalkera.
      Co mi osobiście w tym nie pasuje, to to że Jedi jako ci dobrzy chyba powinni przynajmniej próbować "nawrócić" Anakina? Tymczasem Kenobi wygłasza tylko gadkę o powinności i sam pierwszy włącza miecz, od razu skreśla swojego "brata" i jedynym rozwiązaniem jest dla niego przemoc, a czyż nauką Jedi nie jest to że Mocy należy używać do obrony? Nigdy do ataku? W czasie pojedynku słynny Negocjator Jedi też jest wyjątkowo milczący. Jeśli chodzi o samo zakończenie walki - teoretycznie Vader nie stanowił wtedy zbyt wielkiego zagrożenia, Kenobi mógł więc spróbować go w jakiś sposób "aresztować", ale nawet zakładając że nie mógł mu już wtedy pomóc to czy w momencie kiedy zajął się ogniem nie byłoby bardziej miłosiernym dobicie go? I nie bardzo przekonuje mnie to że ciężko było mu zabić bezbronnego przeciwnika - bo dobry człowiek powinien przynajmniej próbować pomóc ugasić te płomienie, trochę jak Zagłoba o rannym Bohunie gdy polecił zanieść go do gospody i zagnieść chleba z pajęczyną "wiele mu to nie pomoże, ale lżej mu będzie umierać". Kenobi zamiast tego patrzył jak Anakin płonie i nie zrobił kompletnie nic... W związku z tym nie można nazwać go dobrym...

      Tutaj chyba powinniśmy zacząć od tego, że tych 4 mistrzów Jedi wogóle w biurze Kanclerza nie powinni się znaleźć! Windu i spółka uznali że obalą legalnie wybranego Kanclerza bo "ma za dużo władzy i za długo rządzi". Wybierali się tam przecież zanim Anakin powiedział im o jego tożsamości. I skoro Skywalker powiedział im tak ważną informację jako mędrcy często sugerujący spokój, opanowanie i cierpliwość nie powinni np. poinformować o tym wszystkich Jedi oraz Senatu i Sądy? Tym bardziej że podobno mieli dowody że za wojną i CISem stoi Sith o imieniu Sidious. Oni jednak woleli dokonać samosądu, w związku z tym Mace`a nie mogą usprawiedliwiać emocje bo "chcącemu nie dzieje się krzywda". W afekcie to można zabić włamywaczy, nie słyszałem by jakiś sąd zastosował taką okoliczność wobec włamywacza któremu właściciel domu zabił kolegę w trakcie włamu.

      Tutaj również Jedi się nie popisali, ale to jedynie pokazuję ich głupotę i hipokryzję, samo w sobie nie jest jednak złym działaniem bo dowody przeciwko Ahsoce były dość mocne, a na swoją obronę Ahsoka miała tylko swoje słowo.

      Jedi może nie byli źli, przynajmniej nie tak jak potocznie rozumiemy to słowo, ale z pewnością uczynili "siłę złego". Może należy zadać pytanie czy Jedi byli dobrzy? Twórcy twierdzą że tak, ale dostajemy jedynie marne "bo tak", bo jak się głębiej nad tym zastanowić to oni na pewno dobrzy nie byli;p Tak więc jedyne co możemy powiedzieć dobrego o Jedi to to że byli od nich gorsi;p

      LINK
      • Re: Chyba nie

        Jacek112 2017-02-22 18:34:58

        Jacek112

        avek

        Rejestracja: 2012-04-03

        Ostatnia wizyta: 2025-01-17

        Skąd:

        Co do drugiego, mi się wydaje, że wyruszyli po tym jak Anakin im powiedział. Poza tym nie znamy prawa Republiki wobec Sithów, jeżeli nic o nich nie mówi to masz rację, to było wtargnięcie, ale jeżeli jest zapisane, że bycie Sithem jest nielegalne i należy delikwenta natychmiast zaaresztować/zabić zależnie od tego czy będzie stawiał opór to mieli prawo interweniować. Zresztą tak jak ktoś wyżej wspomniał Windu był targany przez emocje, na pewno łatwiej byłoby mu się wybronić/zginąć w sądzie, niż żyć ze świadomością, że muszą tyle czekać aby otrzymać zgodę na interwencję, czy modlić się aby człowiek, który sterował wielką wojną wedle swoich potrzeb nie uciekł z więzienia. Chciał jak najprędzej zakończyć to szaleństwo niezależnie od ceny.

        LINK
        • Re: Chyba nie

          Lord Budziol 2017-02-22 18:44:41

          Lord Budziol

          avek

          Rejestracja: 2011-02-12

          Ostatnia wizyta: 2024-07-21

          Skąd: Imperial City

          To źle Ci się wydaje;p https://www.youtube.com/watch?v=NedMNTgMFwc
          Anakin zastał Windu i resztę w hangarze gdy szykowali się do odlotu by poinformować Kanclerza o zabiciu Greviousa i że ma ustąpić ze stanowiska.
          W tamtych czasach o Sithach prawie nikt nic nie wiedział - w końcu wyginęli przed tysiącleciem, a sami Jedi byli postrzegani jako wiara, biorąc poprawkę na adaptację książkową można bezpiecznie założyć że Palpatine miał prawo do bycia Sithem w ramach wolności wyznania.
          To że chciał zrobić coś co z jego punktu widzenia było dobre, nie oznacza że faktycznie było to dobre posunięcie;p Od strażników pokoju i sprawiedliwości chyba powinno się wymagać ciut więcej?;p

          LINK
          • Re: Chyba nie

            Jacek112 2017-02-22 18:55:40

            Jacek112

            avek

            Rejestracja: 2012-04-03

            Ostatnia wizyta: 2025-01-17

            Skąd:

            "poinformować Kanclerza o zabiciu Greviousa i że ma ustąpić ze stanowiska." No dobra, ale skąd to wiesz, że właśnie po to i tam mieli lecieć? Nawet jeśli to chyba taka była umowa nie? Po zabiciu generała wojna formalnie się skończyła, a kto miał kanclerzowi to powiedzieć?

            Jeżeli miał dowody, to było to dobre dla Republiki, a właśnie o to tu chodzi, nie? Z punktu widzenia całej Republiki było to dobre posunięcie!

            LINK
            • Re: Chyba nie

              Jacek112 2017-02-22 19:07:25

              Jacek112

              avek

              Rejestracja: 2012-04-03

              Ostatnia wizyta: 2025-01-17

              Skąd:

              ""poinformować Kanclerza o zabiciu Greviousa i że ma ustąpić ze stanowiska." No dobra, ale skąd to wiesz, że właśnie po to i tam mieli lecieć?" Dobra głupotę napisałem, niedokładnie obejrzałem ten fragment. Może Windu nie to miał na myśli? Tzn. wiem, że z ust wielkiego mistrza Jedi "upewnić się" brzmi dość groźnie, ale może chciał tylko powiedzieć kanclerzowi dobrą nowinę i zapytać się co dalej, jednocześnie upewniając się, że pamięta o obietnicach.

              LINK
            • Re: Chyba nie

              lukaszzz 2017-02-22 19:09:29

              lukaszzz

              avek

              Rejestracja: 2003-06-26

              Ostatnia wizyta: 2025-01-15

              Skąd:

              Jacek112 napisał:
              Nawet jeśli to chyba taka była umowa nie? Po zabiciu generała wojna formalnie się skończyła, a kto miał kanclerzowi to powiedzieć?

              -----------------------

              Wojna trwa tak długo aż nie zostanie podpisany traktat pokojowy, albo któraś ze stron nie zostanie całkowicie zniszczona. Eliminacja jakiegoś tam generała, ba, nawet głównego przywódcy którejś ze stron nie oznacza końca wojny.

              LINK
            • Re: Chyba nie

              Lord Budziol 2017-02-22 19:13:37

              Lord Budziol

              avek

              Rejestracja: 2011-02-12

              Ostatnia wizyta: 2024-07-21

              Skąd: Imperial City

              Wiem to ze słów Windu tych na zalinkowanym filmiku + tych z początku ROTS po "another happy landing".
              Umowa? Jedi za wszelką cenę chcieli pozbawić Kanclerza Palpatine`a władzy - najpierw ubzdurali sobie że przyznane mu przez Senat prawa powinien oddać po śmierci Dooku, następnie postawili warunek śmierci Greviousa, Palpatine nie zaakceptował takiej umowy, powiedział że praw zrzeknie się po zażegnaniu kryzysu, a dlaczego śmierć jednego czy dwóch dowódców miała oznaczać jego koniec? Do zakończenia wojny było przecież daleko - WAR dalej walczyła na różnych frontach a w CIS było wystarczająco dużo dowódców.

              No właśnie o to chodzi, że dowodów nie mieli;p I z punktu widzenia Republiki czy galaktyki jako całości to już nie jest takie oczywiste;p

              LINK
              • Re: Chyba nie

                Jacek112 2017-02-22 19:20:50

                Jacek112

                avek

                Rejestracja: 2012-04-03

                Ostatnia wizyta: 2025-01-17

                Skąd:

                Windu liczył na znalezienie jakichś po śmierci Palpiego (np. nagrania z kamer, podczas walki), a nawet jeśli by ich nie znalazł to podejrzewam, że wolałby zginąć (i pociągnąć ze sobą cały zakon tak w sumie) ze świadomością, że ocalił Republikę, mimo że ta okrzyknęła go mordercą kanclerza.

                LINK
                • Re: Chyba nie

                  Lord Budziol 2017-02-22 19:31:52

                  Lord Budziol

                  avek

                  Rejestracja: 2011-02-12

                  Ostatnia wizyta: 2024-07-21

                  Skąd: Imperial City

                  Czyli najpierw strzelaj potem pytaj i szukaj dowodów?;p
                  Tak postępują prawi strażnicy sprawiedliwości?;p

                  LINK
                  • Re: Chyba nie

                    Jacek112 2017-02-22 19:54:26

                    Jacek112

                    avek

                    Rejestracja: 2012-04-03

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-17

                    Skąd:

                    Cóż w przypadku zagrożenia, które próbowało przejąć władzę nad całą galaktyką kilkukrotnie, tak!

                    LINK
                  • Re: Chyba nie

                    Zablokowany 2017-02-22 20:21:22

                    Zablokowany

                    avek

                    Rejestracja: 2016-02-04

                    Ostatnia wizyta: 2019-09-17

                    Skąd:

                    I tu się mylisz. Sidius był wspolwinny śmierci mistrza jeedai a także sami jeedai widzieli że za powstanie Konfederacji odpowiadał Darth Sidious. Palpatine przyznając się do swego sithańskiego imienia przyznał się do tych wszystkich zbrodni. Tyle w temacie

                    LINK
                  • Re: Chyba nie

                    Lord Budziol 2017-02-22 20:59:27

                    Lord Budziol

                    avek

                    Rejestracja: 2011-02-12

                    Ostatnia wizyta: 2024-07-21

                    Skąd: Imperial City

                    OK, Ty to wiesz jako widz. A jaką wiedzę i jakie dowody mieli Jedi in-universe?
                    Swoje słowo?
                    Bardzo wiarygodne jak chwilę wcześniej:
                    - Dooku opuścił Zakon by stanąć na czele armii CISu
                    - Pongo Krell zdradził WAR nasyłając na siebie oddziały klonów
                    - Bariss Ofee dokonała zamachu terrorystycznego na Coruscant
                    Tak, więc proszę o coś konkretniejszego jak chcesz mnie przekonać ;p

                    PS Do imienia to on się chyba jednak nie przyznał ;p

                    LINK
      • Re: Chyba nie

        Lorn 2017-02-23 08:00:29

        Lorn

        avek

        Rejestracja: 2005-01-16

        Ostatnia wizyta: 2024-04-30

        Skąd: Sosnowiec / Kraków

        Ocena postępowania Kenobiego jest trudna. Też zawsze nie pasowało mi, że pierwszy aktywuje miecz. Z drugiej strony ja to sobie rozwiązałem tak, że czas na negocjacje minął. Obi-Wan jako przykładny rycerz, ukształtowany jednak przez zakon, dostał od Yody jasne polecenie -powstrzymać Sitha, podjął ostatnią próbę (słabą, bo słabą) -"Only a Sith deals in absolutes" i wiedział co musi zrobić. Czy należało ratować Vadera (bo Anakina tam wtedy nie było) -to już inna sprawa. Tak jak mówisz, z moralnego punktu widzenia wypadało może zrobić tak zwane "cokolwiek", z punktu widzenia zdradzonego przyjaciela/mentora/Jedi -trudno powiedzieć.

        Co do Windu, to napisałem już wyżej większość. Ale pryzpomnijmy, że jeśli w tym czasie wśród Jedi ktokolwiek miał prawo do autorytarnych decyzji to chyba on -przewodniczący (Najwyższej) Rady Jedi, pod nieobecność większości mistrzów i samego Yody, w stanie wojny. Można to nazwać puczem, można zamachem stanu, ale znowu, biorąc pod uwagę aktualną pozycję Palpatine`a chyba jedyną alternatywą. Każde inne rozwiązanie przyniosłoby podobny efekt jak próba przeprowadzenia wyborów w Korei Północnej czy w Chinach.

        Co do TCW i Ahsoki -no właśnie. Pytanie, zdać się na dowody (tak nakazałaby logika) czy zawierzyć wybitnej, ale jednak tylko jednostce. Przychylilibyśmy się do tego samego działania, które potępiamy punkt wyżej -`naginania` prawa ze względu na okoliczności.

        LINK
        • Re: Chyba nie

          Lord Budziol 2017-02-23 09:57:37

          Lord Budziol

          avek

          Rejestracja: 2011-02-12

          Ostatnia wizyta: 2024-07-21

          Skąd: Imperial City

          O ile można zrozumieć Kenobiego jako człowieka, i próbować go jakoś tłumaczyć, o tyle obiektywna ocena jego czynu nie powinna być trudna - brak reakcji na widok palącego się żywcem człowieka jest jednoznacznie zła.
          Nie wymagałbym już nawet próby udzielenia mu pomocy medycznej (policja postrzelonych gangsterów transportuje do szpitala, nie pozwala się powoli wykrwawiać na ulicy), ale sama próba ugaszenia płomieni by "lżej mu było umierać" ewentualnie miłosierne dobicie go byłyby czymś lepszym.
          Swoją drogą wspomniane przez Ciebie "Only a Sith deals in absolutes" jest niezłym przykładem hipokryzji Jedi, ciekawe czy zamierzonym przez Lucasa czy nie;p

          Hmm, a na jakiej podstawie Windu miał prawo do jakichkolwiek autorytarnych decyzji dot. Republiki? W tych dot. Zakonu mógłbym się zgodzić, ale Jedi powinni służyć Republice i Senatowi a nie stawiać się ponad nim. Nie wyobrażam sobie żeby Kościół miał prawo do obalenia premiera kraju, bo np. jest satanistą i antychrystem;p Pragnę zauważyć że Palpatine nie kontrolował Senatu całkowicie, dalej zdarzały się głosowania które szły nie po jego myśli. Co najlepsze, ten "zły" Lord Sithów szanował ich wynik;p https://www.youtube.com/watch?v=h4U9gzb1WG8
          Tak więc obiektywnie Windu dopuścił się czynu złego, bo nawet nie próbował przedstawić sprawy w Senacie. Czy serio oddania przywilejów przez Palpatine`a było sprawą tak niecierpiącą zwłoki że musiał to zrobić późnym popołudniem 5 minut po tym jak Grevious został zabity? Nie można było poczekać do kolejnego dnia na posiedzenie Senatu i ogłosić że Grevious został zabity, Jedi mają sytuację pod kontrolą i Palpatine powinien zrzec się praw? Bo wątpliwości można by mieć gdyby sprawa Palpatine`a jako Sitha wyszła nagle i Windu zerwałby się ze Świątyni by to załatwić "po staremu", ale oni chcieli obalić Kanclerza tak czy siak: https://www.youtube.com/watch?v=NedMNTgMFwc

          Dlatego pisałem wyżej że pozwolenie na osądzenie Ahsoki samo w sobie nie jest złe, bo niestety wszystkie dowody świadczyły przeciwko niej. Jedyne o co ja "mam pretensje" to to że wbrew swoim naukom Rada Jedi nie zachowała otwartego umysłu jak np. śledczy Jedi w KOTORze Bolook i Revan na Dantooine. Bo sąd cywilny czy wojskowy to jedno, ale czy Jedi nie powinni zbadać sprawy i dopiero wtedy wydawać ostateczne wyroki? O ile lepiej czułaby się Ahsoka słysząc "Jako dowódca WAR musisz stanąć przez sądem Republiki, zajmiemy się jednak wyjaśnieniem tej sprawy, jeśli to co mówisz okaże się prawdą wkrótce opuścisz więzienie, a prawdziwy sprawca zostanie schwytany" zamiast tego postawili na niej krzyżyk i postanowili się więcej nią nie zajmować, gdyby nie ten "zły" Anakin to niewinna osoba gniłaby w więzieniu, a za to ci dobrzy chyba nie powinni być odpowiedzialni?

          LINK
          • Re: Chyba nie

            Lorn 2017-02-23 10:30:13

            Lorn

            avek

            Rejestracja: 2005-01-16

            Ostatnia wizyta: 2024-04-30

            Skąd: Sosnowiec / Kraków

            Temat Kenobiego uznałbym za zamknięty -obaj mamy swoje racje, widzę w twojej sporo rzeczy, z którymi bym się zgodził, sam nie wiem czy wytrwałbym przy moich, nie umiem do końca obiektywnie ocenić tego zachowania.

            Temat Ahsoki -tutaj się chyba prawie zgadzamy, różnice widze w formułowaniu myśli.

            Windu -tutaj nie odpuszczę
            Owszem trudno sobie wyobrazić aby kościół przejął kontrolę nad państwem. Ale co z wojskiem? To już łatwiej sobie wyobrazić, zwłaszcza gdy przywódca państwa, czy w tej sytuacji Republiki, podejmuje działania wymierzone przeciw jej mieszkańcom.
            W czasie wojny Jedi z "Zakonu" stali się jescze bardziej "Rycerzami" -If You Know What I Mean.
            Postawienie ich na czele WAR uczyniło z nich jednostki decyzyjne, także w ramach Republiki. Może nie stało się to formalnie, ale jakoś dziwnie się składa, że Republika za każdym razem gdy miała problem zwracała się w kierunku Jedi.

            A już patrząc zupełnie z zewnątrz, z punktu widzenia obserwatora -to nie było dobrego rozwiązania. Tak jak napisał Stover w książce, odpowiednie rozegranie sprawy przez Palpiego załatwiło sprawę. Każda decyzja stawiała Jedi na przegranej pozycji -od momentu zaangażowania się w wojnę musieli ją przegrać w ten czy w inny sposób.

            LINK
            • Re: Chyba nie

              Lord Budziol 2017-02-23 11:26:06

              Lord Budziol

              avek

              Rejestracja: 2011-02-12

              Ostatnia wizyta: 2024-07-21

              Skąd: Imperial City

              Słuszna uwaga, traktowałem Windu głównie jako członka Rady Jedi, a powinienem również, a może przede wszystkim jako generała WARu.
              Dalej jest to jednak zbrojny zamach stanu;p Historię piszą zwycięzcy, więc może gdyby Windu się udało można by używać eufemizmów jak "przewrót majowy" ale tak był to nieudany pucz wojskowy.
              Dalej kwestią dyskusyjną jest słuszność decyzji Windu - teoretycznie "chciał dobrze", ale wszyscy wiemy jak jest z dobrymi chęciami;p Czy Palpatine naprawdę działał na szkodę mieszkańców Republiki? Zanim Palpie objął urząd Kanclerza Republika była słaba i skorumpowana, w wojnie którą wywołał by ją scalić i wzmocnić ginęły głównie stworzone w tym celu klony oraz tony droidów bojowych. W Legendach Yuuzhan Vong odsuwali inwazję w której zginęły biliardy istot w obawie przed silnym państwem stworzonym przez Palpatine`a, możliwe nawet że gdyby żył, a Gwiazdy Śmierci nie zostały zniszczone inwazja mogłaby nigdy nie nastąpić. Nowy Kanon też pokazuje że to co zamiast Palpatine`a może być jeszcze gorsze, ale tutaj można już gdybać że bez niego jako wzoru First Order nigdy by nie powstał;p Tak więc z pewnego punktu widzenia, działalność Palpatine`a za którą Jedi chcieli go zabić to po prostu tzw. "zarządzanie przez kryzys";p A decyzja Mace`a opierała się głównie na uprzedzeniach, Sith = zły = trzeba zabić;p A przecież skoro dopuszczamy robienie złych rzeczy (zamach stanu, zabójstwo) w imię wyższego dobra, to Palpiego też chyba inaczej należałoby osądzić?;p

              Tak czy inaczej, dla mnie kwestia czy zamach stanu którego dopuścił się Windu był usprawiedliwiony czy nie to całkowicie osobny problem czy był to czyn dobry czy zły.
              A ocenić należy to jako złe, bo jako tako Senat jeszcze wtedy działał (jak na załączonym wyżej filmiku) w związku z tym istniały pokojowe i "cywilizowane" sposoby pozbawienia Sidiousa władzy. I od Zakonu "tych dobrych" oczekiwałbym właśnie takiego postępowania, a nie pójścia na skróty i wymierzania sprawiedliwości wg swojego widzimisię mieczem. Generalnie na Forum łatwo zauważyć że nie jestem zwolennikiem Jedi, ale jest to spowodowane ich hipokryzją, głoszą jedno, robią drugie, może intencje często mieli dobre, ale tak naprawdę popełnili więcej grzechów niż ci źli. Zupełnie innym przypadkiem jest jedyny prawdziwy (filmowy) Jedi - Luke Skywalker, który po pokonaniu Vadera odrzuca dalszą walkę i miecz i zło pokonuje dobrem.

              LINK
              • Re: Chyba nie

                Lorn 2017-02-23 13:11:13

                Lorn

                avek

                Rejestracja: 2005-01-16

                Ostatnia wizyta: 2024-04-30

                Skąd: Sosnowiec / Kraków

                To rozumowanie sprowadza się do teorii że dobry Tyran i silne Państwo jest lepszym rozwiązaniem niż zła demokracja i burdel w ogórdku -nie jest mi to całkiem obce podejście, ale ma kilka wad.

                -Pierwszą jest statystyka. Napisałeś, że ginęły głównie stworzone w tym celu klony oraz tony droidów bojowych -mieszkańcy tych `kilku` planet, przez które przetoczyła się wojna mogliby się nie zgodzić

                -Zakładamy, że tyran jest dobry. Pewnie są ludzie bardziej z historią obeznani ode mnie, ale nie przypominam sobie jednoznacznie pozytywnie ocenianego tyrana w historii ludzkości. Tym bardziej nie był nim Palpatine -on chciał władzy dla samej władzy i potęgi, a nie "Aby żyło się lepiej"


                Jasne rozwiązanie zastosowane przez Jedi jest prymitywne i nieprzemyślane, ale doraźne gaszenie pożarów, w sytuacji gdy cały świat płonie właśnie tym się charakteryzuje -inna sprawa, że tak jak napisałeś od "tych dobrych" i na dodatek "strażników pokoju" możnaby oczekiwać więcej.

                Mam jeszcze coś o samym zakonie, ale to chyba pasuje bardziej do nowego wątku, który zalożyłeś więc później przeniesiemy się tam

                LINK
                • Re: Chyba nie

                  Lord Budziol 2017-02-23 14:07:36

                  Lord Budziol

                  avek

                  Rejestracja: 2011-02-12

                  Ostatnia wizyta: 2024-07-21

                  Skąd: Imperial City

                  To nie moja wina że twórcy pokazują Wojnę Klonów głównie jako małe bitewki z droidami;p
                  Istoty "z krwi i kości" (nie klony) ginęły tylko na Umbarze czy Geonosis? Wiem, że były zniszczone planety, uchodźcy wojenni itp. itd. ale w stosunku do liczby istot w całej galaktyce był to mały odsetek.
                  Oj tam, oj tam;p Na starość mu odbiło;p Tak do ROTS to zrobił wiele dobrego dla galaktyki;p

                  No właśnie o to mi chodzi - gdyby Sithowi ktoś przeszkadzał i ten wziąłby miecz i poszedł go zabić, nie mam z tym problemu;p Podobno taka ich natura;p Od Jedi oczekuję ciut więcej;p

                  LINK
              • Re: Chyba nie

                Radek 2017-02-23 13:26:18

                Radek

                avek

                Rejestracja: 2004-06-25

                Ostatnia wizyta: 2024-04-29

                Skąd: Katowice

                Tylko problem jest taki, aresztują Sidousa i co dalej? Galaktyka jest ogólnie niezbyt przyjazna Jedi po Wojnach Klonów i innych zaniedbaniach z tego okresu, raczej trudno było by ich przekonywać, że Dobry Wujek Palpi który rządzi nimi od 15 lat to jakiś potwór z legend który realizuje 1000 letni plan obalenia Republiki. Poza tym aresztują Palpatine’a i osadzają go w więzieniu? Ile by go utrzymali tak? Dzień dwa? Sam by się uwolnił albo zażądano by jego uwolnienia a Jedi i tak by obwiniono o zamach stanu. Z resztą według nowego kanonu i teorii o chipach to wystarczył by jeden kontakt z jakimkolwiek klonem i bez problemu wydał by rozkaz 66. Cała intryga była tak zaplanowana, że niezależnie od jej wyniku Palpatine wygrywał a Jedi przegrywali odkąd tylko figury poszły w ruch. Zabicie Sitha było najbezpieczniejszym i najszybszym sposobem na zakończenie wojny w której on kontrolował obie armie, co nie znaczy że musiało być to zgodne z ideałami Jedi.

                LINK
                • Re: Chyba nie

                  Lord Budziol 2017-02-23 13:54:57

                  Lord Budziol

                  avek

                  Rejestracja: 2011-02-12

                  Ostatnia wizyta: 2024-07-21

                  Skąd: Imperial City

                  To czy zamach stanu i próba zabicia Palpatine`a były słuszne oraz to czy były dobre to dwa całkowicie inne problemy.
                  Skoro Jedi to ci dobrzy to może zacząć należałoby od posiadania dowodów i autoryzacji aresztowania przez Senat? Jak już pisałem wyżej Senat jeszcze jako tako działał i czasem przegłosował niewygodne dla Palpatine`a uchwały.
                  Zresztą, gdyby Jedi przynajmniej poinformowali o swoich zamiarach Senat to wtedy tak łatwo nie uwierzyłby on w ich próbę przejęcia władzy;p Ewentualne spory między zwolennikami a przeciwnikami Jedi w Senacie toczyłyby się długo, a Palpatine byłby wtedy pod nadzorem Jedi. Zamiast tego Windu z 3 innymi "mistrzami" wpada wieczorem do biura Kanclerza i włączają miecze? Tego nie można tak łatwo wybronić ;p

                  Co do rozkazów - to właśnie też nie wiem po co Jedi próbowali wyważać otwarte drzwi;p

                  Order 65: In the event of either (i) a majority in the Senate declaring the Supreme Commander (Chancellor) to be unfit to issue orders, or (ii) the Security Council declaring him to be unfit to issue orders, and an authenticated order being received by the GAR, commanders shall be authorized to detain the Supreme Commander, with lethal force if necessary, and command of the GAR shall fall to the acting Chancellor until a successor is appointed or alternative authority identified as outlined in Section 6 (iv).

                  LINK
                  • Re: Chyba nie

                    Radek 2017-02-23 14:03:04

                    Radek

                    avek

                    Rejestracja: 2004-06-25

                    Ostatnia wizyta: 2024-04-29

                    Skąd: Katowice

                    W chwili obecnej mamy chipy a nie protokoły niestety i nie wiem jak by to tutaj wyglądało. Jedi aresztują Palpiego na podstawie rozkazu 65 a ten używa w tym czasie rozkazu 66? czy po prostu nie było obecnie żadnej 65. Zresztą Jedi idą do Senatu i mówią, że trzeba aresztować Kanclerza, a ten wydaje rozkaz 66 efekt był by ten sam. Jak dla mnie siłowe przejęcie władzy było wtedy jedyną możliwością zakończenia wojny w korzystny dla Republiki sposób.

                    LINK
                  • Re: Chyba nie

                    Lord Budziol 2017-02-23 14:17:50

                    Lord Budziol

                    avek

                    Rejestracja: 2011-02-12

                    Ostatnia wizyta: 2024-07-21

                    Skąd: Imperial City

                    W moim kanonie jest i protokół i chip;p Ale nie wiem jak to jest oficjalnie;p
                    Ale teraz zakładając że Jedi idą do Senatu zdemaskować Palpatine`a a ten zdążył wydać rozkaz 66.
                    Gdyby po oskarżeniu (i miejmy nadzieję przedstawieniu dowodów) Palpatine użył wojska do wybicia Jedi to chyba jednoznacznie byłby dla Senatu winnym i "tym złym"? I nawet jeśli byłoby za późno by w jakikolwiek legalny sposób pozbawić Palpatine`a władzy i wprowadziłby on dyktaturę i rządy terroru (bo na udawaną demokrację z Imperialnym Senatem nie miałby już szans) to przyspieszyłoby powstanie rebelii o prawie 20 lat? Skoro Imperium było aż takie złe to każdy rok mniej powinien być na wagę złota, no nie?;p Pomijając to że nie daliby rady skończyć Gwiazdy Śmierci;p No i nie mieliby tyle ISD ;p
                    I to w mojej ocenie była jedyna możliwość zakończenia wojny klonów w sposób korzystny dla Republiki. Fakt, Zakon Jedi prawdopodobnie przestałby istnieć, ale przynajmniej jego poświęcenie miałoby jakieś znacznie...

                    To o czym Ty mówisz, to jedyny korzystny sposób dla Zakonu;p A to coś całkowicie innego;p Jedi chyba nie powinni być egoistami?;p

                    LINK
                  • Re: Chyba nie

                    Radek 2017-02-23 14:25:57

                    Radek

                    avek

                    Rejestracja: 2004-06-25

                    Ostatnia wizyta: 2024-04-29

                    Skąd: Katowice

                    Pytanie jak by to Holonet przedstawił, większość by pewnie uwierzyła w zdradę Jedi, w końcu Dooku też był oficjalnie Jedi nie Sithem, i już nie jeden przeszedł na stronę separatystów. Wydanie rozkazu 66 niezależnie od okoliczności było by mu wybaczone, sam zadbał o odpowiednią opinię o Jedi, o ile ktoś w ogóle w nich wierzył. Jak coś to pewnie by odegrał jakaś scenkę w stylu tego co zrobił przed walką u Stovera i znów był by biedną ofiarą.

                    Co do przyśpieszenia Rebelii to wątpię, Galaktyka była tak wycieńczona wojną ze w 19 BBY nikt nie miał by sił aby się buntować.

                    LINK
                  • Re: Chyba nie

                    Lord Budziol 2017-02-23 14:36:55

                    Lord Budziol

                    avek

                    Rejestracja: 2011-02-12

                    Ostatnia wizyta: 2024-07-21

                    Skąd: Imperial City

                    Holonet holonetem, to podziałałoby na opinię publiczną - Senat wiedziałby co zaszło, a wtedy Palpatine`owi nie zostało by nic innego jak zagrozić Senatowi i rządzić twardą ręką poprzez strach.
                    Wtedy przynajmniej oczywistym byłoby że Imperator jest złym władcą, który wmanipulował galaktykę a potem nie dał odebrać sobie władzy, a rebelia dobrze robi że próbuje go obalić. Wersja z prequeli to bunt terrorystów przeciwko demokratycznie popartemu władcy;p

                    I tak i nie, galaktyka była wykończona, ale było skąd brać statków, broń i droidy;p

                    LINK
                  • Jedno mnie zastanawia

                    Hardrada 2017-02-23 18:21:32

                    Hardrada

                    avek

                    Rejestracja: 2011-01-01

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-16

                    Skąd:

                    Czy można mieć w ogóle pretensje do Jedi za zabicie Sitha? Od tego pytania bym zaczął. Nawet zakładając, że Windu miał jakieś wyjście. Z chwilą odkrycia prawdziwej tożsamości Palpatine`a, dla Windu był to przede wszystkim Sith i chyba nikt nie sądzi, że gdyby ten sam Palpatine mający tę samą władzę, ogrywający Jedi i całą Republikę w ten sam sposób, nie był jednak Sithem, to Windu też postanowiłby go zabić.

                    Mieszkańcy galaktyki musieli przecież znać jej historię. W przeszłości Sithowie byli wrogami nie tylko Jedi, ale przede wszystkim Republiki, zatem nie była to żadna prywatna wojenka Jedi. Skoro już Zakon Jedi został zaproszony do władzy, to ciężko mieć pretensje o to, że robił to, co Zakon Jedi robił od dawna - zwalczał Sithów. Miał do tego mandat. I nikt nie powinien być tym zaskoczony. No come on. Dlatego zastanawiam się, czy będąc mieszkańcem galaktyki w świecie Star Wars, analizowałbym w ogóle pod kątem moralnym fakt zabicia Sitha przez Jedi.

                    Jedi nie tłumaczyliby się z tego, że zabili Wielkiego Kanclerza, ale z tego jak Sith został Wielkim Kanclerzem. To nie jest case "Jedi byli źli", ale prędzej "Jedi byli nieudolni" - bo dali się oszukać i narazili Republikę.

                    LINK
                  • Re: Jedno mnie zastanawia

                    Princess Fantaghiro 2017-02-23 18:24:29

                    Princess Fantaghiro

                    avek

                    Rejestracja: 2016-05-24

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                    Skąd: Posępny Czerep

                    A kto z bilionów przeciętnych mieszkańców Galaktyki słyszał o Sithach?
                    Przecież dla nich Sithowie to jak dla nas legendy o czarownicach. Albo o Smoku Wawelskim.

                    LINK
                  • Re: Jedno mnie zastanawia

                    RedValdez 2017-02-23 18:29:01

                    RedValdez

                    avek

                    Rejestracja: 2009-10-10

                    Ostatnia wizyta: 2024-10-13

                    Skąd: Gdańsk

                    Tu akurat się zgadzam z księżniczką. Nie powinni obalać Palpatine`a ze względu na "poglądy religijne" twardych dowodów na to, że wywołał wojnę nie mieli, więc to był wóz albo przewóz

                    LINK
                  • Re: Jedno mnie zastanawia

                    Hardrada 2017-02-23 18:48:17

                    Hardrada

                    avek

                    Rejestracja: 2011-01-01

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-16

                    Skąd:

                    To mniej więcej tak, jakby pytać kto słyszał o starożytnym Rzymie i porównywać to do legend o smokach...

                    Choć wszystko zależy od tego, na którym kanonie bazujemy - jak zawsze w dzisiejszych dyskusjach o SW.

                    LINK
                  • Re: Jedno mnie zastanawia

                    Finster Vater 2017-02-23 18:51:38

                    Finster Vater

                    avek

                    Rejestracja: 2016-04-18

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-25

                    Skąd: Kazamaty Alkazaru

                    -W przeszłości Sithowie byli wrogami nie tylko Jedi, ale przede wszystkim Republiki, zatem nie była to żadna prywatna wojenka Jedi.

                    To tak, jakby teraz wziąć i wymordować Mongołów jako odwet za najazd i bitwę pod Legnicą.

                    LINK
                  • Re: Jedno mnie zastanawia

                    Hardrada 2017-02-23 20:21:34

                    Hardrada

                    avek

                    Rejestracja: 2011-01-01

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-16

                    Skąd:

                    Jeszcze sporo temu przykładowi brakuje, żeby stanowił jakąś analogię.

                    LINK
                  • Re: Jedno mnie zastanawia

                    Lord Budziol 2017-02-23 21:00:35

                    Lord Budziol

                    avek

                    Rejestracja: 2011-02-12

                    Ostatnia wizyta: 2024-07-21

                    Skąd: Imperial City

                    A czym wg prawa Republiki jest Sith? Czymś innym niż użytkownikiem Mocy po jej Ciemnej Stronie? Czymś innym niż po prostu Mrocznym Jedi?
                    A nie przypominam sobie, by z automatu za to Ahsoka, Dooku czy Bariss Offee zostali skazani na śmierć. Pragnę zauważyć że na Lola Sayu istniało coś takiego jak Cytadela - więzienie dla użytkowników Mocy. Palpatine powinien więc zostać zesłany tam / w podobne miejsce, a nie usprawiedliwiać jego zabójstwo samym byciem Sithem.

                    Wiem, że teraz to Legendy, ale w przeszłości zdarzała się współpraca Sithów i Republiki, ciężko więc mi uwierzyć w jakieś prawo typu Ar`krai dot. Sithów.

                    A z tym, że byli nieudolni to się akurat całkowicie zgadzam

                    LINK
                  • Re: Jedno mnie zastanawia

                    Zablokowany 2017-02-24 09:45:57

                    Zablokowany

                    avek

                    Rejestracja: 2016-02-04

                    Ostatnia wizyta: 2019-09-17

                    Skąd:

                    No chyba czymś więcej. Sithowie a dokładnie imperium przez nich dowodzone zaatakowało Republikę, zabijając przy tym wielu żołnierzy (mających rodziny notabene ), nadwyrężyło gospodarkę republiki i doprowadziło do zniszczenia wielu światów pozostawiając tysiące, może nawet miliony istot bez dachu nad głową. Dodaj do tego opisy żołnierzy, którzy widzieli postacie z oczami żółtymi jak u jakiejś drapieżnej bestii nadziewających ich kompanów na swój szkarłatny miecz świetlny. Oczywiście jeedai jako jedyni potrafili sobie z nimi poradzić, dlatego szczegolniebali się ich zwykli ludzie.
                    W sprawie Ahsoki nie zdążył zapaść wyrok, końca procesu Barissy nie widzieliśmy, a Dooku to przykład zupelnie nie trafiony bo skazany na świetlista gilotynę został
                    A czy myślisz że ci wszyscy którzy przetrwali wojne, która niemalże całkowicie rozwaliła Republikę, widząc adeptów z Korriban, których można porównać d galaktycznych SS-manów byli pozytywniej nastawieni do sithów niz Polacy do Niemców po II wojnie? Jeśli tak to gratuluję optymizmu.

                    LINK
                  • Re: Jedno mnie zastanawia

                    Lord Budziol 2017-02-24 10:11:21

                    Lord Budziol

                    avek

                    Rejestracja: 2011-02-12

                    Ostatnia wizyta: 2024-07-21

                    Skąd: Imperial City

                    Historycznie to Sithowie to nikt inny jak Jedi którzy przeszli na Ciemną Stronę Mocy;p Ajunta Palla kojarzysz?;p
                    A skoro było dla Jedi którzy przeszli na Ciemną Stronę Mocy więzienie, to Palpatine jako Sith też tam powinien trafić;p
                    Czy u nas po 2 wojnach światowych w których "tymi złymi" byli Niemcy mamy jakieś międzynarodowe prawo do mordowania Niemców za sam fakt, bycia Niemcami?;p Nic mi o tym nie wiadomo;p

                    Dooku nie trafiony? Hmm, w Twojej wersji był nad nim jakiś sąd? Bo ja widziałem tylko samosąd w wykonaniu Jedi;p Na polecenie Kanclerza, ale jednak;p

                    LINK
                  • Re: Jedno mnie zastanawia

                    Princess Fantaghiro 2017-02-24 10:28:30

                    Princess Fantaghiro

                    avek

                    Rejestracja: 2016-05-24

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                    Skąd: Posępny Czerep

                    Lord Budziol napisał:
                    Hmm, w Twojej wersji był nad nim jakiś sąd? Bo ja widziałem tylko samosąd w wykonaniu Jedi;p Na polecenie Kanclerza, ale jednak;p
                    -----------------------


                    ..."Samosądem" nazywasz rozkaz Najwyższego Kanclerza? 😒
                    No tak. W końcu Ani to nie super cool Sandor Clegane, który gdy morduje np. dzieci, to zawsze jest wina złej królowej Cersei, nigdy jego samego.
                    😒

                    LINK
                  • Re: Jedno mnie zastanawia

                    Lorn 2017-02-24 10:59:00

                    Lorn

                    avek

                    Rejestracja: 2005-01-16

                    Ostatnia wizyta: 2024-04-30

                    Skąd: Sosnowiec / Kraków

                    Nie jestem pewien. Bardziej powiedziałbym, że Sithowie (abstrahując od kretyńskiego pomysłu na rasę Sithów) to Ci użytkownicy, którzy świadomie wybrali od początku Ciemną Stronę Mocy, tak jak Jedi Wybrali Jasną. Ci z Jedi, którzy przeszli na CSM to chyba bardziej Dark Jedi? Jasne mamy Vadera, ale czy był on Sithem tak na prawdę, (czy wyznawał ich filozofię?) czy tylko pogrążonym w gniewie i żądzy potęgi Dark Jedi to nigdy nie wiem.

                    LINK
                  • Re: Jedno mnie zastanawia

                    Lord Budziol 2017-02-24 11:32:53

                    Lord Budziol

                    avek

                    Rejestracja: 2011-02-12

                    Ostatnia wizyta: 2024-07-21

                    Skąd: Imperial City

                    Coby nie robić 2 postów:

                    Princess, tak, obiektywnie rzecz biorąc był to samosąd;p Brał w nim udział Kanclerz, jako prowodyr i Anakin jako kat. To nic osobistego;p Ja tam dalej lubię Skywalkera;p

                    Rasa Sithów to dla mnie nie jest aż tak kretyński pomysł - ot po prostu wygnani Jedi trafiają na planetę naturalnie wrażliwych na Moc rasy Sithów i zostają Lord of the Sith czyli ich Panami;p Później szkolą całą rzeszę użytkowników Mocy po jej Ciemnej Stronie. Rozsądne i logiczne;p Kretyńskim pomysłem jest ta ukazana w TOR duma "Pureblood`ów" bo przecież zostali podbici przez człowieka;p
                    A wracając do meritum, Sithowie wywodzą się od Jedi, tu praktycznie nie ma czego interpretować.
                    Po prostu to użytkownicy Mocy po drugiej stronie barykady, przy czym należy odróżnić Sithów do czasów Bane`a oraz tych z Zasady Dwóch, to dwie zupełnie różne pary kaloszy ale o tych drugich ani Republika ani Jedi nie mogli wiedzieć (a przynajmniej nie tyle by w PRAWIE obowiązywał jakiś przepis pozwalający na ich zabójstwo za samo byciem Sithem)
                    W czasach starej Republiki nonstop jacyś Jedi zostawali Sithami - ot choćby Revan. Nie przypominam sobie wyroku śmierci na niego, wręcz przeciwnie, grupa uderzeniowa Jedi poleciała z misją pojmania go, a później po wyczyszczeniu pamięci próbowano go resocjalizować. Dlatego nie bardzo przekonuje mnie że Windu miał jakiekolwiek prawo do zabicia Palpatine`a za samo bycie Sithem, a tym bardziej że to było dobre.

                    LINK
                  • Re: Jedno mnie zastanawia

                    Princess Fantaghiro 2017-02-24 11:53:06

                    Princess Fantaghiro

                    avek

                    Rejestracja: 2016-05-24

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                    Skąd: Posępny Czerep

                    Lord Budziol napisał:
                    Coby nie robić 2 postów:

                    Princess, tak, obiektywnie rzecz biorąc był to samosąd;p Brał w nim udział Kanclerz, jako prowodyr i Anakin jako kat. To nic osobistego;p Ja tam dalej lubię Skywalkera;p

                    -----------------------

                    Ja np. nie mam żadnych uczuć względem żołnierzy, którzy zabili Bin Ladena, ani sympatii ani antypatii. Ale do głowy by mi nie przyszło wymyślać pierdołków "że samosądu dokonali." 😜

                    LINK
                  • Re: Jedno mnie zastanawia

                    Radek 2017-02-24 11:58:21

                    Radek

                    avek

                    Rejestracja: 2004-06-25

                    Ostatnia wizyta: 2024-04-29

                    Skąd: Katowice

                    Lord Budziol napisał:


                    drugich ani Republika ani Jedi nie mogli wiedzieć (a przynajmniej nie tyle by w PRAWIE obowiązywał jakiś przepis pozwalający na ich zabójstwo za samo byciem Sithem)

                    -----------------------

                    A skąd wiesz, że w prawie Republiki nie ma pozostawionych jakichś starych przepisów z czasów dajmy na to Exara czy Shadowa które pozawalały zabić każdego napotkanego Sith`a, w jakiejś pobocznej ustawie dajmy na to o utylizacji złomu kosmicznego?

                    LINK
                  • Re: Jedno mnie zastanawia

                    Lord Budziol 2017-02-24 12:35:25

                    Lord Budziol

                    avek

                    Rejestracja: 2011-02-12

                    Ostatnia wizyta: 2024-07-21

                    Skąd: Imperial City

                    Tak mamy rozmawiać?;p
                    Poproszę tekst przepisu or didn`t happen ;p
                    Ja podałem przykłady, w których Sithowie nie dostawali "czapy" tylko miano ich pojmać a następnie byli osadzeni w różnych więzieniach / odcinani od Mocy / kasowana pamięć i resocjalizacja ;p
                    Poza tym, po co Republika miałaby wprowadzać taki przepis, skoro myśleli że na Ruusan zginęli wszyscy co do jednego i już nigdy nie powrócą?

                    Princess:
                    Nie uważasz że czym innym jest zabić kogoś w walce, a czym innym egzekucja rozbrojonego, klęczącego wroga?
                    Oczywiście mimo tego, że technicznie rzecz biorąc był to samosąd, nie wyciągałbym konsekwencji prawnych wobec Anakina;p W końcu ciężko byłoby mu dostarczyć bezpiecznie więźnia na Coruscant, a po wyroku Dooku i tak powinien dostać karę śmierci;p

                    LINK
                  • Re: Jedno mnie zastanawia

                    Radek 2017-02-24 12:39:29

                    Radek

                    avek

                    Rejestracja: 2004-06-25

                    Ostatnia wizyta: 2024-04-29

                    Skąd: Katowice

                    chodziło mi o archaizmy prawne w stylu angielskiego, że możesz zastrzelić szkota pod warunkiem, że ma on przy sobie łuk i kołczan, a nie jakąś ustawę którą musieli wprowadzić po Reformacji Russańskiej.

                    Serio trzeba się kiedyś spotkać bo na trzeźwo do porozumienia nie dojdziemy.

                    LINK
                  • Re: Jedno mnie zastanawia

                    Lord Budziol 2017-02-24 13:54:52

                    Lord Budziol

                    avek

                    Rejestracja: 2011-02-12

                    Ostatnia wizyta: 2024-07-21

                    Skąd: Imperial City

                    Głowy sobie uciąć za to nie dam;p Aczkolwiek dla mnie to tłumaczenia w stylu "młodziki miały pochowane za fotelami miecze i blastery i walczyły z Anakinem";p No bo znajdziesz dowód że tak nie było?;p

                    LINK
                  • Re: Jedno mnie zastanawia

                    Mily 2017-02-24 18:01:37

                    Mily

                    avek

                    Rejestracja: 2017-02-12

                    Ostatnia wizyta: 2023-03-17

                    Skąd:

                    Za dużo analizowania w temacie- czym kim są sithowie, a nie ma to większego znaczenia w kontekście rzeczowego bezpieczeństwa republiki. Przeciętny obywatel republikańskich światów wiedział, że to ludobójcy, burzyciele normalnego porządku życia jakimi dla nic była republika. To czy to był sith z czasów oryginalnego imperium sadowa, bractwa ciemności czy nowego zakonu Krayata miało dla niego drugorzędne znaczenie. Nie mówiąc już nawet o takich niuansach jak filozofia sith w różnych okresach istnienia tego zakonu.


                    Straszny fikołek logiczny wykonałeś z tymi Niemcami. Jakby nie patrzeć, to nie sądzono Niemców za fakt bycia Niemcami- nie przypominam sobie o masowych rzeziach na ludności cywilnej tego narodu- a za przynależność sprawczą do pewnej, konkretnej ludobójczej ideologii, która akurat powstała w ramach narodu niemieckiego i silnie go zdominowała tworząc nowy fundament państwowy- tutaj spychając w cień wcześniejszy dominujący wariant z cesarzem i monarchią. Trudno winić ludzi o przylgnięcie metki nazistów do Niemiec, to tak samo oczywiste jako kojarzenie Ruskich z komunizmem, czy dawnych Azteków z ofiarami z ludźmi.


                    Dokładnie ten sam kontekst co sithowie. Przynależeć do sithów to znaczy utożsamiać się z tą konkretna doktryną. Tym bardziej wykrętem mi to pachnie, że sith to suma sumarum głównie ideologia a nie rasa- oczywiście wszystko wzięło się od oryginalnej rasy, ale ta przecież nie była niewinna, tylko miała właśnie w swoich założeniach, społecznej hierarchii, klasowości mocne ukierunkowania ku csm. Być sithem rasowo to znaczyło tyle samo co być równorzędnie sithem ideologicznie.

                    Ajunta Pall trafił na bardzo podatny grunt w postaci takiego a nie innego systemu społecznego tej cywilizacji i szczerze wątpię, że gdyby np trafił na rdzenną planetę kosmitów rozmiłowanym w quasi buddystycznym podejściu do życia stworzyłby z nich zakon sith. Zamiłowanie do maygi sith tak podobnej do csm, gloryfikacja najpotężniejszych w tej sztuce, podrzędne traktowanie zwyczajnych, niespecjalnie utalentowanych jednostek w roli niewolników. Sithowie byli cholernie podatnym gruntem.

                    LINK
                  • Re: Jedno mnie zastanawia

                    Lord Budziol 2017-02-25 08:49:35

                    Lord Budziol

                    avek

                    Rejestracja: 2011-02-12

                    Ostatnia wizyta: 2024-07-21

                    Skąd: Imperial City

                    Za dużo analizowania? A nie uważasz że to cholernie ważne? To od kiedy Jedi który przeszedł na Ciemną Stronę może być uznany za Sitha?
                    Wg Ciebie wystarczy samo utożsamianie się z ich doktryną. Ventress uznawała się za Sitha, rozumiem że należało ją zabić, nawet po porzuceniu CISu?
                    A może jako wyznacznik odebranie życia przy użyciu CSM? Anakin miał ile? 12-13 lat jak zabił tak pierwszą istotę? Na szubienicę z nim!
                    A może za krytyczny przyjmować moment złożenia przysięgi Sithom? Tylko znowu, jakie dowody mieli niby mieć na to Jedi?
                    Razem z wymarciem rasy Pureblood Sithów nie ma realnej szansy na odróżnienie Sitha od upadłego Jedi, w związku z tym przepis pozwalający na ich "profilaktyczne" zabicie przypomina polowanie na czarownicę, a nie cywilizowany twór polityczny jakim podobno była Republika.

                    Hmm, tylko że ja nie pisałem tylko o Drugiej Wojnie Światowej, ale o Dwóch Wojnach Światowych. Z tego co pamiętam to w tej pierwszej nazistów nie było;p Tak jak wg Ciebie Sithowie samym swoim istnieniem zagrażali Republice, tak teoretycznie Niemcy zagrażali pokojowi na świecie, bo mieli jakąś naturalną tendencję do wojen by go sobie podporządkować;p Nawet skupiając się tylko na nazistach, jak odróżnisz Niemca-nazistę od zwykłego Niemca? Któremu należy się śmierć, a któremu nie? Dokładnie o to samo chodzi mi z Sithami, nie można bez dowodów zabić kogoś, a potem na usprawiedliwienie rzucić "on był Sithem" czy teraz możesz zabić jakiegoś Niemca i mówić "on był nazistą" lub innego dowolnego człowieka i tłumaczyć to "on był czarownikiem"?

                    Z ostatnim akapitem zgadzam się co do słowa Tylko co to ma do zamachu na Kanclerza tysiące lat później?;p

                    LINK
                  • Re: Jedno mnie zastanawia

                    Lord Budziol 2017-02-25 09:12:44

                    Lord Budziol

                    avek

                    Rejestracja: 2011-02-12

                    Ostatnia wizyta: 2024-07-21

                    Skąd: Imperial City

                    W sumie przyszło mi do głowy jeszcze jedno porównanie:
                    Załóżmy że Moc jest religią, taką jak Islam.
                    Jedi to ci normalni muzułmanie jakich są na tym świecie setki milionów.
                    Sithowie to ci fanatycy, którzy dla 72 dziewic w raju i dla dominacji własnej religii są gotowi zabijać niewinnych ludzi.
                    Osobiście nawet nie miałbym nic przeciwko prawu, które "z automatu" posyłało by tych drugich do piachu, pytanie tylko jak odróżnić jednych od drugich?

                    Zgadzam się na to, by aresztować podejrzanych, a po udowodnieniu im winy odpowiednio skazać.
                    Ale wyobrażasz sobie sytuację by policja miała prawo odstrzelić dowolnego muzułmanina i po fakcie, bez dowodów tłumaczyć to tym że był fanatykiem i pewnie by zabił niewinnych?
                    A właśnie to chcieli zrobić Jedi z Palpatine`m w ROTS.

                    LINK
                  • Re: Jedno mnie zastanawia

                    Zablokowany 2017-02-25 09:48:08

                    Zablokowany

                    avek

                    Rejestracja: 2016-02-04

                    Ostatnia wizyta: 2019-09-17

                    Skąd:

                    Rozwiązanie jest proste. Należy zlikwidować wszystkich użytkowników mocy wraz z holokronami i po problemie. Nikt nie przejdzie na CSM i nie zagrozi Republice i kej mieszkańcom.

                    LINK
                  • Re: Jedno mnie zastanawia

                    Mily 2017-02-25 13:43:59

                    Mily

                    avek

                    Rejestracja: 2017-02-12

                    Ostatnia wizyta: 2023-03-17

                    Skąd:

                    W świetle działania Republiki rozważanie o ideologicznych doktrynach, momencie inicjacji etc nie ma moim zdaniem większego znaczenia. Sithowie są tak samo elitarni jak Jedi, i mało kto spoza ich zakonu rozumiał czym właściwie są. Tak jak pisałem. Sithowie byli dla republiki zbrodniarzami, etycznie byli postrzegani przed zwyczajnego mieszkańca galaktyki jako psychopatyczni tyrani, którzy za nic mieli życie "maluczkich" to było najważniejsze.

                    Jeżeli Sith już miał na koncie masowe mordy- jak najbardziej zasługiwał na czapę. Jeżeli nie, to jego miejsce znajduję się w elitarnym więzieniu. Kim był sith? Gdzie zaczyna się sith, a kończy mroczny jedi? Moim zdaniem to w sumie bez znaczenia dla Republiki i egzystencji zwykłego "galaktycznego" kowalskiego. To jak tłumaczenie ludziom, że stalinizm, maoizm i leninizm to co innego. Każda z tych odmian socjalizmu ma krew na rękach i skojarzenia będą jasne. Ważne jest to co ten konkretny mroczny jedi lub sith zrobił.

                    Wiesz co się tyczy przypadków nawrócenia na jsm, to obawiam się, że to bardzo problematyczne. Np w kontekście takiego Vader mon mothme i resztę rebeliantów na pewno niespecjalnie by to przekonało ;D

                    Pamiętam nawet jak natrafiłem na yt na spekulację rozbijające się o to co by się wydarzyło gdyby Vader przeżył. W sumie trudno by było mieć pretensje do tych ludzi za trzeźwe podejście do sprawy i imo skończyłoby się na dożywotnim więzieniu gdzie Vader i tak by wykitował po paru latach ze starości.



                    "Z tego co pamiętam to w tej pierwszej nazistów nie było;p Tak jak wg Ciebie Sithowie samym swoim istnieniem zagrażali Republice, tak teoretycznie Niemcy zagrażali pokojowi na świecie, bo mieli jakąś naturalną tendencję do wojen by go sobie podporządkować;p"

                    Przecież jasno odnosiłem się do 2 wś. Przecież nie piszę o karaniu Niemców jako takich. Jest ta, konkretna organizacja o takich a nie innych uczynkach na koncie i nią należało się interesować

                    Niemcy nie mieli szczególnej tendencji ku wywoływaniu wojen, a jednie znaleźli się w wyjątkowym momencie swojej historii. Sporo czynników miało wpływ na to dlaczego naród niemiecki uległ pokusie nazizmu. Ja jestem pewny, że wiele innych narodów też by na miejscu Niemiec uległo. Niemcy to byli generalnie zwykli ludzie, nie jakieś mityczne potwory. To dlaczego poszło to w takim a nie innym kierunku to już raczej rozważania dla psychologów w asyście historyków znających bardzo dobrze XX wieczne Niemcy.



                    "Nawet skupiając się tylko na nazistach, jak odróżnisz Niemca-nazistę od zwykłego Niemca? Któremu należy się śmierć, a któremu nie? Dokładnie o to samo chodzi mi z Sithami, nie można bez dowodów zabić kogoś, a potem na usprawiedliwienie rzucić "on był Sithem" czy teraz możesz zabić jakiegoś Niemca i mówić "on był nazistą" lub innego dowolnego człowieka i tłumaczyć to "on był czarownikiem"?

                    Jak to jak odróżnić XD Kartoteka działalności, czynny udział w organizacji, wreszcie absolutystyczne przekonanie, że robił dobrze etc



                    Znów mieszasz ;D Bardziej odpowiednim porównaniem wydaje się analogia Nazisty do Sitha, a nie Niemca do Sitha. Sithowie już jako rasa byli zawsze jacy byli bo ich cywilizacja miała już taki kształt, tu nie chodzi wcale o rasę, ale tak naprawdę model myślowy czyli w ich przypadku skrajny darwinizm społeczny. Zakon jako idea był przeniesieniem tego w wymiar między-rasowy, ot i tyle. Naziści powstali z różnych przyczyn historycznych- np frustracja po przegraniu 1 wś- a nie dlatego, że cywilizacja germańska była ukształtowana od podstaw ku takim tendencją ;D

                    Wreszcie przykład z czarownikiem. Serio? Naziści byli prawdziwi w naszym świecie, Sithowie są prawdziwi w uniwersum SW. Czarodzieje jako tako nie są traktowani jako coś powszechnego i dużo ludzi traktuje to jako zwyczajne bzdury- chociaż był Crowley, istnieje system Thelemy, ale masa ludzi nie ma porządnie zweryfikowanych informacji czy to tylko ekscentryczne dziwactwa czy coś co rzeczywiście działa.

                    Niepotrzebna sofistyka. Tym bardziej niesmaczna, że w takie Afryce morduje się małe dzieci wierząc, że to inkarnacje czarowników. Tymczasem nie wydaje mi się, żeby palapatine, czy himmler byli uosobieniem niewinności.

                    Przykład z pierwotnym imperium sith miał być po prostu takim "prewencyjnym" argumentem, że sithów jako rasy też w sumie nie powinno się źle oceniać etc.

                    LINK
                  • Re: Jedno mnie zastanawia

                    Lord Budziol 2017-02-26 09:50:30

                    Lord Budziol

                    avek

                    Rejestracja: 2011-02-12

                    Ostatnia wizyta: 2024-07-21

                    Skąd: Imperial City

                    Hmmm, wydaje mi się że niepotrzebnie produkujemy te ściany tekstu, bo w gruncie rzeczy piszemy o tym samym tylko trochę inaczej

                    Zgadzam się całkowicie że z punktu widzenia galaktycznej historii Sithowie = coś złego. Tak samo jak w naszym świecie naziści. Jedynym moim problem tutaj są słowa Hardrady, wg których samo byciem Sithem usprawiedliwia zabicie Palpatine`a przez Windu i czyni to dobrym.
                    Czy w naszym systemie prawnym jest zakaz bycia nazistą? Jako tako nie. Zabronione jest propagowanie faszyzmu i totalitaryzmu czy rozpowszechnianie ich symboliki.
                    Palpatine nie robił ani jednej ani drugiej rzeczy. W związku z tym, dopóki Jedi nie mieli jego "kartoteki działalności", jakichkolwiek dowodów na jego działalność przeciwko Republice to nie mieli oni prawa (tym bardziej moralnego) by go zabijać, co najwyżej aresztować w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa...

                    Ja wiem, że z filmów jasno wynika, że za rozpętanie wojny, a w związku z tym śmierć milionów istot odpowiada Palpatine i praktycznie od ręki należałaby mu się za to "czapa", ale oceniając czy czyn Windu był dobry czy zły należałoby się opierać nie na wiedzy widza, a wiedzy którą posiadał Windu w momencie podjęcia takiej, a nie innej decyzji.
                    Czy rozjechanie człowieka na chodniku jest dobre jeśli później okazałoby się że to poszukiwany przestępca?;p

                    LINK
                  • Re: Jedno mnie zastanawia

                    bartoszcze 2017-02-26 10:05:09

                    bartoszcze

                    avek

                    Rejestracja: 2015-12-19

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Jeden z Wszechświatów

                    -Czy w naszym systemie prawnym jest zakaz bycia nazistą? Jako tako nie. Zabronione jest propagowanie faszyzmu i totalitaryzmu czy rozpowszechnianie ich symboliki.
                    Palpatine nie robił ani jednej ani drugiej rzeczy.


                    Hm. A co jest istotą "bycia Sithem"?
                    Bo można sobie być nazistą w zaciszu własnych myśli, nie wolno zaś tego uzewnętrzniać przez propagowanie faszystowskiego ustroju, nawoływanie do nienawiści lub choćby posiadanie nośnika propagandy lub symboliki faszystowskiej.

                    Czy rozjechanie człowieka na chodniku jest dobre jeśli później okazałoby się że to poszukiwany przestępca?

                    Jest zakazane, zatem nie jest dobre.

                    LINK
                  • Re: Jedno mnie zastanawia

                    Hardrada 2017-02-26 13:58:09

                    Hardrada

                    avek

                    Rejestracja: 2011-01-01

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-16

                    Skąd:

                    Jeśli ktoś sprowadzi sobie do obrony domu lwa, a on zje sąsiadowi chomika, czy świnkę morską, która przypadkiem przejdzie przez ogrodzenie, to chyba nie będzie miał do lwa o to pretensji. Zamiast tego zadzwoni po prostu na policję, zawiadomi władze miasta - coś w tym kierunku. Problem pojawia się wtedy, gdy władze miasta same na to zezwoliły, a policja to nawet nieraz brała tego lwa na akcje ;]
                    Nikt do Jedi nie powinien mieć pretensji, że zrobili to, do czego byli szkoleni.

                    Chciałbym też zauważyć, że Palpatine nie zostałby "zamordowany", ale zginąłby w walce. Nawet pomimo egzekucji na końcu. Wcześniej sam zaatakował i zabił kilku Jedi. W USA na pewno miałby już za to kulkę w łeb - nie próbowanoby go aresztować. Dodatkowo jako potężny Sith nie był on kimś kogo można było rozbroić. Wyobraźmy sobie przestępcę, któremu można by co prawda założyć kajdanki, ale jednocześnie nie dałoby się już oddzielić go od nabitej broni, którą stale trzymałby w ręku. Windu wiedział, że doprowadzenie Sidiousa gdziekolwiek leży poza zasięgiem jego możliwości, choćby nawet Anakin próbował mu pomóc (a przez Windu był wręcz postrzegany jako dodatkowe zagrożenie - chyba słusznie ). On tak naprawdę nie miał żadnego wyboru. Miał tam poczekać na wsparcie i dać Sidiousowi czas, żeby ten coś wymyślił, zebrał siły i zaatakował ponownie? Z rozchwianym Anakinem u boku? Samobójstwo. Windu był w zero-jedynkowej sytuacji i podjął najbezpieczniejszą decyzję dla sprawy i dla siebie (dlatego zginął sekundę później ).

                    LINK
                  • Re: Jedno mnie zastanawia

                    Lord Budziol 2017-02-26 14:54:08

                    Lord Budziol

                    avek

                    Rejestracja: 2011-02-12

                    Ostatnia wizyta: 2024-07-21

                    Skąd: Imperial City

                    Ale ja się generalnie zgadzam że Windu nie bardzo miał inne wyjście, że Palpatine był zbyt potężny by udało mu się go doprowadzić żywego przed Sąd/Senat, że jako tako był to opór przy aresztowaniu i Palpatine powinien odpowiedzieć choćby za samo zabójstwo 3 mistrzów Jedi (bo to na pewno było w Republice karane).
                    Jednak pytanie brzmiało czy to co i jak zrobił Windu było dobre, a tu odpowiedź może być tylko jedna - nie. Co najwyżej możemy mówić o wyborze mniejszego zła.

                    LINK
                  • Re: Jedno mnie zastanawia

                    Hardrada 2017-02-26 16:50:05

                    Hardrada

                    avek

                    Rejestracja: 2011-01-01

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-16

                    Skąd:

                    Nie nazwałbym tego "mniejszył złem". Bo to tak jakby - wracając do porównań z policją - "mniejszym złem" nazwać odstrzelenie groźnego przestępcy przez policjanta, który nie miał innego wyboru. Słowem-kluczem jest tutaj konieczność. Taki policjant mówiłby raczej o tym, że zrobił to co było konieczne, a nie że wybrał mniejsze zło. On nie miał wyboru.

                    LINK
                  • Re: Jedno mnie zastanawia

                    Lord Budziol 2017-02-26 16:51:38

                    Lord Budziol

                    avek

                    Rejestracja: 2011-02-12

                    Ostatnia wizyta: 2024-07-21

                    Skąd: Imperial City

                    Jak zwał tak zwał, konieczne dalej nie oznacza "dobre"

                    LINK
  • Re: Jedi są źli

    Elendil 2017-02-22 13:26:54

    Elendil

    avek

    Rejestracja: 2008-04-26

    Ostatnia wizyta: 2025-01-16

    Skąd: Kraków / Zakopane / Kraków

    Sithowie też są źli, często nawet sporo gorsi, więc jednak wolałbym chyba żyć pod rządami Jedi

    Chociaż z drugiej strony zależy kogo się bierze pod uwagę. Revan czy Vader byli całkiem w porządku, szczególnie tego pierwszego wolałbym sto razy bardziej niż politycznych głupków pokroju Windu czy Yody.

    A najlepiej, to od życia pod rządami jakiegoś Sitha, wolałbym po prostu sam być tym Sithem. Byłoby wygodniej.

    LINK
  • Źli?

    Zablokowany 2017-02-22 14:13:15

    Zablokowany

    avek

    Rejestracja: 2016-02-04

    Ostatnia wizyta: 2019-09-17

    Skąd:

    Kenobi pojechał na Mustafar bo jego najlepszy przyjaciel,którego znał gdy ten miał 9 lat pozabijał małe dzieci! Nie wspominam już o biednym odźwiernym czy jeedai znajdujących się w środku bo można przecież stwierdzić że byli uzbrojeni i mogli się bronić. Dlatego Obi ukrył się by choć z nim porozmawiać.
    Co? Ten biedny Palpi wciąż mógł go zabić błyskawicami nie wspominając że wcześniej wyciął elitę szermierską zakonu. Kanclerz był zbyt potężny.
    Gdy Windu mówi mu że senat dowie się o jego zbrodniach ten spokojnie odpowiada
    Ja jestem senatem.
    Ktoś taki nie mógłbyć osądzony od tak.
    Ja uważam,że postąpili z nią dość lagodnie. Jest środek wojny a tu nagle ktoś wysadza budenek w samym centrum Coruscant. Ginie wielu cywilów a także zostaje uszkodzony sprzęt wojskowy. Gdyby to działo się w naszym świecie to przy tych wszystkich dowodach każdy szeregowy żołnierz byłby z miejsca rozstrzelany a nie wzięty żywcem.
    Co do dzieciokractwa. To czy nie było tak że rodzice sami przynosili swe dzieci do świątyni by miały lepsze życie? Ew. gdy jakiś dzieciak stracił całą rodzinę a był wrażliwy na moc dostawał się do zakonu jak Kyp czy Zekk.
    A jakich jeśli można wiedzieć

    LINK
    • Re: Źli?

      Princess Fantaghiro 2017-02-22 14:24:09

      Princess Fantaghiro

      avek

      Rejestracja: 2016-05-24

      Ostatnia wizyta: 2025-01-18

      Skąd: Posępny Czerep

      Zablokowany napisał:
      Kenobi pojechał na Mustafar bo jego najlepszy przyjaciel,którego znał gdy ten miał 9 lat pozabijał małe dzieci!
      -----------------------

      Nie masz żadnych dowodów na to. Taśmy gdzie Vader walczy z uzbrojonymi dorosłymi padawanami, oraz słowo Kenobiego który sam nawet nie obejrzał hologramu dokładnie i wyłączył po kawałku, nie są żadnym dowodem. Zwłaszcza gdy osoba oskarżona, jest kimś tak często zmieniającym kierunki działania oraz działającą impulsywnie, a nie metodycznie.

      LINK
      • Re: Źli?

        Lorn 2017-02-22 14:25:40

        Lorn

        avek

        Rejestracja: 2005-01-16

        Ostatnia wizyta: 2024-04-30

        Skąd: Sosnowiec / Kraków

        Umiesz czytać?
        Czytaj książki.

        LINK
        • Re: Źli?

          Princess Fantaghiro 2017-02-22 14:27:49

          Princess Fantaghiro

          avek

          Rejestracja: 2016-05-24

          Ostatnia wizyta: 2025-01-18

          Skąd: Posępny Czerep

          Przeczytałam adaptację Zemsty Sithów. I nie ma tam niczego co świadczyłoby o tym że Vader zabił dzieci osobiście. Co najwyżej ( w co też wątpię) pozwolił zabić je w swojej obecności klonom.

          LINK
          • Re: Źli?

            MMK 2017-02-22 14:37:15

            MMK

            avek

            Rejestracja: 2014-07-27

            Ostatnia wizyta: 2022-06-30

            Skąd:

            Jakby SW były od 18 lat to na pewno byś widział... To jest takie mydlenie oczu że nie mam słów. może pozwolił im uciec ?

            LINK
          • Re: Źli?

            Mily 2017-02-23 21:20:36

            Mily

            avek

            Rejestracja: 2017-02-12

            Ostatnia wizyta: 2023-03-17

            Skąd:

            Oczywiście, że zabił. W myśl logiki "jedi to skorumowani spiskowcy chcący przejąć władzę republiki, mordu na kanclerzu" nie byli przez niego postrzegania w kategoriach "dzieci, istoty żywe" a potencjalnego zagrożenia, jako siły wrogiej agendy.

            W realnym świecie istnieje świetna analogia w postaci wymordowania całej rodziny carskiej, dworu przez komunistów, czy czystek narodowości uznanych za gorsze rasy w doktrynie 3 rzeszy.

            Nie wiem co jest takiego nieprawdopodobnego w mordowaniu dzieci w wykonie Vadera. Tu nawet nie trzeba psychopatii, szaleńcza wiara w słuszność swoich przekonań i wiara w służbę czegoś wyższego wystarczy- sithowie to akurat wzorcowi słudzy skrajnie pojmowanego" silniejszy musi przetrwać, słabszy musi zginąć"

            Mimo wszystko mam nadzieję, że to lekka prowokacja/ trolling ;D Jeździsz po chorych akacjach Kylo płaczka a nie widzisz większego zrycia w Vaderze? :>

            LINK
          • Re: Źli?

            Luke S 2017-02-24 16:30:03

            Luke S

            avek

            Rejestracja: 2008-10-17

            Ostatnia wizyta: 2025-01-18

            Skąd: Cracow

            Tak, wszedł do tej sali obrad Rady, odpalił miecz, a potem pogłaskał te dzieciaczki i wyszedł xD

            Ale już nic nie przebije "co najwyżej pozwolił zabić je w swojej obecności klonom" - jakie "co najwyżej"? To jest bardziej naganne niż zabicie ich osobiście. Słyszałaś może o holokauście? Zbrodniach wojennych? Zbrodniach przeciwko ludzkości? Na jakich zasadach skazuje się tych zbrodniarzy?

            LINK
            • Re: Źli?

              Mily 2017-02-25 17:05:43

              Mily

              avek

              Rejestracja: 2017-02-12

              Ostatnia wizyta: 2023-03-17

              Skąd:

              Ona ubolewała w innym temacie ubolewała nad śmiercią 2 milinów imperialnych na death star.. nazywając Luke ludobójcą ale Anie to fajny chłopak więc można mu odpuścić nawet mordowanie cywili na skalę planetarną xd



              Generalnie ostre rycie głowy z tą apologetyka Anakina/ Vadera, którą . Groza, że to może być jedna z tych fangril co najłatwiej zadłużają się w psychicznych i seryjnych modercach. Brrr.

              LINK
          • Re: Źli?

            Lord Budziol 2017-02-26 09:06:44

            Lord Budziol

            avek

            Rejestracja: 2011-02-12

            Ostatnia wizyta: 2024-07-21

            Skąd: Imperial City

            Do wszystkich "czepiających" się tego postu Princessy - a może zamiast bezsensownego ataku na użytkowniczkę jako "psychofankę" ktoś poda jakieś argumenty ze źródła?
            Cisza? Tak myślałem, bo w adaptacji książkowej tego nie znajdziecie;p
            Sceny w pokoju Rady z młodzikami nie ma nawet wspomnianej...
            Czytamy o zabiciu przez Anakina odźwiernego Świątyni, Cina Dralliga (ale to akurat dobrze, bo to Troll był;p) oraz nastoletnich Jedi którzy "świetlistymi klingami odbijali bolty, kładąc trupem ostrzeliwujących się żołnierzy".
            Jedyna wzmianka o dzieciach to: "żołnierze-klony rozrywali dzieci na strzępy seriami blasterowych strzałów"
            Są oczywiście jeszcze słowa Kenobiego, ale kto normalny wierzyłby temu notorycznemu kłamcy?;p (no i nie ma tam wzmianki by oglądał takie sceny, jedyne co mówi to Padme - pewnie w celu manipulacji)

            Tak więc czym innym jest intencja twórców, którą było ukazanie zła tak wielkiego, że jest w stanie wymordować niewinne dzieci, a czym innym znalezienie na to jednoznacznych dowodów w filmie czy adaptacji książkowej;p

            LINK
            • Re: Źli?

              Mily 2017-02-26 15:37:02

              Mily

              avek

              Rejestracja: 2017-02-12

              Ostatnia wizyta: 2023-03-17

              Skąd:

              Ekhm czuje się wywołany do tablicy. Wiesz jak mam oczy i umiem wyciągać wnioski ;D Ta sama osoba notorycznie sprawiedliwa tą konkretną jedną osobę ocierając się momentami o groteskę. "Annie tylko trochę poddusił Padme" "Annie miał bordera" etc. Generalnie na km śmierdzi mi taki sposób retoryki i wiem, że to co napisałem było mocno ad personam, ale napisałem to co wywołuje takie a nie inne skojarzenia.

              Co się tyczy istoty sporu, czyli mordu na dzieciach. Zabił czy nie, i tak przyłożył do tego rękę. Dobrą analogie zastosował Luke S. Poza tym nie widzę powodu, żeby "Annie" nie wymordował tych dzieciaków. W kontekście prób zamordowania Padme czy zabicia Obi wana w pojedynku nie widzę powodu, żeby nie uwierzyć w to, że on te dzieci pociachał. Takie dopowiedzenie sobie tych dzieciaków na "koncie" to nie krzywdząca generalizacja- rotfl- ale po prostu wyciąganie wniosków na podstawie całokształtu. Czy Annuś nie wymordował wcześniej dzieci tuskenów? ;p Jasne, że mogło to też wyglądać tak, że po chwili do sali wparowały klony i zza pleców wybrańca wymordowały te dzieci to i tak wygląda nie do obrony dla typa. Jedyne z czym ja wchodzę tutaj w polemikę to jakieś chore próby wybielania postaci- przecież księżniczka wyraziła nawet wątpliwości co do tego, że Annuś "tylko" nadzorował. Lada chwila się dowiemy, że szmuglował ocalone dzieci do bezpieczniejszych rubieży i Vader osobiście sfinansował im dom dziecka ;D Trochę szacunku do intelektu innych ludzi, bo ja tu widzę robienie kurtyzany z logiki.

              LINK
            • Re: Źli?

              Hardrada 2017-02-26 16:36:26

              Hardrada

              avek

              Rejestracja: 2011-01-01

              Ostatnia wizyta: 2025-01-16

              Skąd:

              Pomijając, że scena w której Anakin wchodzi do młodzików i włącza miecz, to coś więcej niż tylko "intencje", dowodem są właśnie słowa Kenobiego do Padme. Nie wiem dlaczego nazywasz go "notorycznym kłamcą" i czy chodzi tylko o sprawę z ojcem Luke`a, czy coś więcej. Ale kłamstwo kłamstwu nierówne. Kenobi nie mówiący Luke`owi prawy o ojcu to np. rodzic nie mówiący prawdy o chorobie swojej/dziecka. Uznał, że Luke nie był gotowy na poznanie prawdy - chciał go ochronić, takie były jego motywy.

              Kenobi kłamiący Padme to manipulator chcący uzyskać informacje w podstępny sposób, a to już zupełnie coś innego. Zauważ też, że jak Padme domyśla się, że Kenobi chce go zabić, to ten wcale nie próbuje zaprzeczyć. Przecież lepiej byłoby powiedzieć, że spróbuje z nim porozmawiać, nawrócić go, etc. - tym bardziej kłamca powinien to rozumieć, w ten sposób dałby jej jakąś nadzieję i może by ją przekonał. Ale po tym co zobaczył na hologramie dobrze wie, że sprawa jest już przegrana i dla Anakina nie ma już ratunku (a przynajmniej Kenobi sam w to nie wierzy). Toteż właśnie to sygnalizuje Padme - jest szczery (do bólu), nie próbuje jej czarować, że wszystko będzie dobrze.

              Toeria o kłamstwie nie trzyma się kupy

              LINK
              • Re: Źli?

                Lord Budziol 2017-02-26 17:01:54

                Lord Budziol

                avek

                Rejestracja: 2011-02-12

                Ostatnia wizyta: 2024-07-21

                Skąd: Imperial City

                Właśnie o to chodzi, że wg wszelkich źródeł Star Wars słowa Kenobiego nie mogą być dowodem kompletnie na nic;p
                I to nie do końca jest tak, że Kenobi kłamał Padme, podobnie jak kilka głosów wyżej, uważam że nawet jeśli Anakin nie zrobił tego własnoręcznie, to i tak jest odpowiedzialny za śmierć młodzików, w końcu 501st wszedł pacyfikować Świątynię pod jego komendą. Kenobi więc nie kłamał, a mówił tak lubianą przez siebie "prawdę z pewnego punktu widzenia".

                Kenobi był "Mistrzem słowa", posługiwał się nim nawet lepiej niż mieczem. Nie bez powodu był nazywany Negocjatorem Jedi. Historyjka sprzedana Luke`owi to nie jedyny taki przypadek, Kenobi doskonale wiedział co i jak mówić by osiągnąć to co chce - ot choćby jego udawane poddanie się i negocjacja warunków kapitulacji na Christophsis. Dlatego to, że słowa skierowane do Padme w ROTS mogły być "podkolorowane" by zdobyć od niej lokalizację Anakina mówię z całkowitą powagą.

                LINK
                • Re: Źli?

                  Hardrada 2017-02-26 17:47:04

                  Hardrada

                  avek

                  Rejestracja: 2011-01-01

                  Ostatnia wizyta: 2025-01-16

                  Skąd:

                  Miałem to dopisać jako uzupełnienie moje postu, ale może być i jako odpowiedź na Twój.

                  Weźmy to na logikę. Co Kenobi powiedział Padme:
                  1) Anakin przeszedł na CSM - prawda
                  2) Anakin zabijał młodzików - ...
                  3) Palpatine to Lord Sithów - prawda
                  4) i to on wywołał tę wojnę - prawda
                  5) Anakin został uczniem Sidiousa - prawda
                  6) to co już napisałem - nie kłamał, że nie chce go zabić

                  Tyle najszczerszej prawdy, tylko ten drugi punkt... Naprawdę cała reszta nie wystarczyła? Pomyślał "to najprawdopodobniej będzie za mało, więc dodam dla lepszego efektu, że to on zarżnął młodzików"?

                  Tymczasem Padme to nie było jakieś puste dziewcze zainteresowane tylko własnym wyglądem i kasą, nie mając pojęcia o świecie, które trzeba brać pod włos opowiastkami o zabijaniu małych kociaków dzieciaków. Ale świadoma pani polityk mająca moralne problemy z walką z Separatystami, a jako żona Rycerza Jedi, na którą kiedyś polował Sith, doskonale zorientowana również w sprawach Jedi/Sithów.

                  Kenobi nie musiał jej mówić, że Palpatine to zły człowiek był, ale powiedzieł konkretnie - był Lordem Sithów. Nie musiał jej tłumaczyć co to znaczy, że Anakin przeszedł na CSM i został uczniem Sitha - dla niej to było jasne i to czy Anakin zabił młodzików osobiście, czy nawet go tam nie było, to był tylko szczegół. Wkrótce dowiedziałaby się i tak o czystkach Jedi i tym, że cała wojna była teatrzykiem Palpatine`a i chyba nikt nie sądzi, że bez kwestii młodzików żyła by sobie szczęśliwie u boku Anakina jak gdyby nigdy nic. Anakin się pod tym wszystkim podpisywał.

                  Kenobi nie musiał nic ubarwiać - pozostałe punkty, które traktujemy mam nadzieję jako fakty, wystarczająco ciążyły na jej kręgosłupie moralnym, żeby się pod nimi ugięła.

                  Nie ma zatem tutaj motywu, nie ma też logiki. Wychodzi na to, że Kenobi kłamał hobbystycznie

                  LINK
                  • Re: Źli?

                    Lord Budziol 2017-02-26 18:09:55

                    Lord Budziol

                    avek

                    Rejestracja: 2011-02-12

                    Ostatnia wizyta: 2024-07-21

                    Skąd: Imperial City

                    Bardzo możliwe że to było jego hobby i robił to dla funu;p
                    W każdym razie, wg mojej oceny kwestia młodzików była dość istotna. Zgadzam się że Padme nie była głupia i w miarę ogarniała wszystkie wymienione przez Ciebie tematy, ale zauważ że to że Jedi podobno się zbuntowali i trzeba było spacyfikować Świątynię Padme już wiedziała - nie tylko z wystąpienia Palpatine`a ale i od swojego męża który powiedział że zostaje wierny Kanclerzowi i Republice i jednocześnie kazał jej na niego czekać co ta też czyniła.
                    W związku z tym, oczywistym jest że intryga o rzekomej zdradzie Jedi w której od początku wszystko jej śmierdziało jak i przejęcie władzy przez Palpatine, które skomentowała "so this is how the liberty dies" to było za mało by "ruszyła tyłek" i narażała siebie i dziecko by zrobić mężowi awanturę.
                    I teraz przychodzi Kenobi prosić o pomoc, na co Padme odsyła go z kwitkiem, i wtedy on wyjeżdzą "z grubej rury" i mówi kobiecie w zaawansowanej ciąży, że jej mąż, ojciec jej nienarodzonego dziecka własnoręcznie zamordował bezbronne kilkuletnie dzieci wiedząc że to dla niej zbyt wiele i wtedy ma szansę znaleźć Anakina.

                    LINK
      • Re: Źli?

        Shedao Shai 2017-02-22 14:48:30

        Shedao Shai

        avek

        Rejestracja: 2003-02-18

        Ostatnia wizyta: 2025-01-19

        Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

        xDDD

        Moderacjo, błagam, nie pozwólcie na kolejny spam-battle!

        LINK
      • Re: Źli?

        Zablokowany 2017-02-22 15:11:30

        Zablokowany

        avek

        Rejestracja: 2016-02-04

        Ostatnia wizyta: 2019-09-17

        Skąd:

        Nie on z miną szleńca postanowił oświetlić im drogę swoją świetlówką by im smutno nie było Skończ waść wstydu sobie oszczędzisz

        LINK
    • Re: Źli?

      Xantor 2017-02-23 15:28:12

      Xantor

      avek

      Rejestracja: 2016-12-19

      Ostatnia wizyta: 2017-06-06

      Skąd:

      -Dlatego Obi ukrył się by choć z nim porozmawiać.

      nicy chciał rozmawiać a w ogóle nie słuchał, tylko wyszedł z założenia nie chce robić po mojemu to go zabiję. Na koniec serwując mu zdrową dawkę tortur ^^

      -Co? Ten biedny Palpi wciąż mógł go zabić błyskawicami nie wspominając że wcześniej wyciął elitę szermierską zakonu. Kanclerz był zbyt potężny.

      zakładając że był ekstremalnie groźny oraz nie dało sie go standardowo zaaresztować, windu zawsze mógł wziąć przykład z obiego i poobcinać mu ręce chyba nie zaczął by strzelać błyskawicami z oczu?

      -To czy nie było tak że rodzice sami przynosili swe dzieci do świątyni by miały lepsze życie?

      nie wszyscy rodzice byli skłonni oddać swoje dzieci zakonowi ale jedi po prostu byli upierdliwi i bez końca naciskali więc tak było prościej

      LINK
  • Re: Jedi są źli

    Darth Simon 2017-02-22 15:24:19

    Darth Simon

    avek

    Rejestracja: 2015-10-18

    Ostatnia wizyta: 2024-09-14

    Skąd: Odległa Galaktyka

    Mówisz, że Obi nie uratował Anakina a nazywał go swoim bratem. Tylko, że Anakin miał odcięte nogi i ręce, więc po co Obi miał go ratować jak i tak miał marne szanse na przeżycie. A po drugie Anakin był tylko zagrożeniem dla całej galaktyki. To nie był ten sam jedi którego znaliśmy ze wcześniejszych części.Więc uratowanie Anakina było by tylko wielkim błędem Obiego.

    LINK
  • Jedi są źli

    LukeSkywalkerFTgAbi1 2017-02-23 19:12:25

    LukeSkywalkerFTgAbi1

    avek

    Rejestracja: 2016-09-30

    Ostatnia wizyta: 2018-07-19

    Skąd: Coruscant, Jedi Orded

    Jedi nie są źli... Obi-Wan po prostu nie był w stanie już go "dobić"...

    LINK
  • re

    gwiazdor90 2017-02-23 21:54:20

    gwiazdor90

    avek

    Rejestracja: 2016-04-23

    Ostatnia wizyta: 2025-01-14

    Skąd: Kobyłka

    Nie tyle źli co konserwatywni. I pewne stare zasady okazują się nieskuteczne. Jedi nie szli do przodu. Przykład Anakina pokazuje kruchość pewnych zasad. Palpatine wykorzystał wszystkie ułomności zakonu. Tak naprawdę ciekawe czemu uczniowie Luka poszła za Kylo.

    LINK
  • hmm

    vilkala 2017-02-25 15:17:39

    vilkala

    avek

    Rejestracja: 2015-10-19

    Ostatnia wizyta: 2020-12-18

    Skąd:

    Nie wiem jak Legendy, ale muszę powiedzieć, że w Nowym Kanonie Jedi pozostawiają bardzo dużo do życzenia.

    Zacznijmy od filmów.
    Mamy Jedi dobrych i szlachetnych, którzy zabierają małego Anakina, zostawiając jego matkę w niewoli - oczywiście niby za obopólną zgodą, ale Shmi tak w zasadzie wyboru nie miała - mogła pozwolić by synek dalej był niewolnikiem, lub stracić go, ale w efekcie zapewnić mu o wiele lepszą przyszłość. Nikt nie pofatygował się, by jakoś spróbować rozwiązać jej sytuację. Ale to w zasadzie temat na osobny wątek o tym, jak SW traktuje matki
    - Więcej dobrych i szlachetnych mówi wprost chłopcu, w którym już obudzono nadzieję na bycie Jedi, że nic z tego, za stary, nie nadaje się.
    - Gdy ów chłopiec jako młody mężczyzna ma koszmary o matce słyszy, że lepiej jakby prawda tak może uciął te więzy co go z przeszłością łączą. Nikt nie pomyślał, by mu zwyczajnie pomóc.

    Wiele lat później młody chłopak słyszy od Jedi, że musi zabić Vadera (pomijając drobny fragmencik informacji, że przykro mi dzieciaku, to twój ojciec).
    Trochę wcześniej inny młody chłopak usłyszał od wielkiego Jedi, że ma znaleźć Malachor, co skończyło się prawda nie do końca szczęśliwie dla większości zainteresowanych. Acz tu liczę, że jeszcze dostaniemy wyjaśnienie "co Yoda miał na myśli"

    Niektóre dzieci są przynoszone do Świątyni, niektóre odnajdywali sami Jedi. I to jest wybór dziecka, czy pójdzie za Jedi i porzuci rodzinę na zawsze (odcinamy więzy prawda). Nie wiem, jak Wy, ale ja bym tak ważnego, życiowego wyboru jednak nie powierzała 2-3 latkom (a tyle mniej więcej chyba miała Ahsoka gdy wybrał ją Plo-Koon)

    Oraz w Nowym Kanonie mamy powieść pt: Mroczny Uczeń. To jak Jedi są tam przedstawieni sprawia, że tak jakby zaczęłam kibicować Palpatinowi. A już zwłaszcza za załatwienie Mace Windu.
    Nie tylko ich pomysły nie mają nic wspólnego z prawością i szlachetnością, nie tylko traktowanie Asajj, ale także wspomnienia Quinlana z dzieciństwa, jak to nieustannie był testowany, nieustannie sprawdzany, kontrolowany i napominany.

    Tak więc, zgadzam się z przedmówcą, który uważa że póki co tylko słyszymy, że Jedi są dobrzy "bo tak", ale nie do końca tę dobroć widać.

    LINK
    • Re: hmm

      SW-Yogurt 2017-03-01 22:27:39

      SW-Yogurt

      avek

      Rejestracja: 2011-05-19

      Ostatnia wizyta: 2025-01-19

      Skąd: Wrocek

      Nie polimeryzuję, troszkę prostuję. ~

      1. Tatooine nie była planetą podlegającą prawom Republiki, była w obszarze kontrolowanym przez Huttów, którzy ogólnie złymi istotami byli. Stąd władza Jedi była tam żadna. Jinn również jasno mówi, że nie przybył uwalniać niewolników. Znalazł Wybrańca, udało mu się go wyciągnąć. Fajnie. Matkę też próbował, nie udało się. Szkoda. Pozostało rozwiązanie siłowe, ale zaraz okazało by się, że źli Jedi prawa lokalnego nie szanują.
      Czy można było zrobić coś później? Pewnie tak, ale może Jedi mieli informację o wykupieniu i uwolnieniu Shmi? Dla nich rozwiązywało by to sprawę, bo na pewno ściąganie jej do syna nie byłoby dobrym pomysłem.
      2. Ale to to grono rozbudziło w nim nadzieje, czy może jeden nawiedzony Jedi? ~ Zdaje się, że nawet jego padawan twierdził, że nauka Anakina nie przejdzie. Ale Jinn, to Jinn, przeforsował swoje. Aha, generalnie Rada miała rację, że Anakin był za stary, aby zacząć szkolenie. W każdym razie wg metodyki ówczesnego Zakonu.
      3. Pewnie mi się coś pokićkało, ale o koszmarach z matką Anakin nikomu, prócz Amidali, się nie pochwalił. Z Yodą rozmawiał ogródkami o koszmarach dotyczących Padme. A aby komuś pomóc, to ten ktoś musi tej pomocy chcieć. ~
      4. Skoro ten młody chłopak chce być Jedi, to cóż załatwianie Sithów powinno stać jego specjalnością. ~ Życie Jedi jest trudną służbą. A że to ojciec, którego nigdy nie było, w pewien sposób może nawet ułatwić zadanie (sprawdzić, czy nie prowadzi na CSM ~)...
      5. Jam ci był ma Malachor V, ale chłopców nie spotkałem, ino starą babę z fruwającymi mieczami. ~
      6. Niektóre dzieci są chrzczone, inne obrzezane, jeszcze inne przechodzą inne rytuały i to kształtuje je na całe życie. Czasami bezpowrotnie.
      7. Nowy kanon... niczego nie wyprostuję, bo nie czytam. Wróciłem do ortodoksji. ~

      Ale ogólnie zgadzam się, że Jedi dobrzy z założenia nie byli. Pewnie nawet nie powinni. A jacy powinni? O, to jest temat na dyskusję. ~

      LINK
      • Re: hmm

        Finster Vater 2017-03-01 22:45:35

        Finster Vater

        avek

        Rejestracja: 2016-04-18

        Ostatnia wizyta: 2024-11-25

        Skąd: Kazamaty Alkazaru

        1. No dobra, ale ile taki niewolnik bez szczególnych talentów może kosztować? Przecież to żaden wydatek dla zakonu, wysupłać troche kieszonkowego, polecieć i wykupić.

        2. 3. - pełna zgoda

        4. No właśnie nie wiadomo, co jest specjalnoscią Jedi. W końcu Sith objawiał się jeden na dekadę, nawet nie...

        5. Eeee, legendy opowiadasz

        6. Niemniej to nie tak że "chrzcimy i od razu zamieramy do zakonu"

        7. DD to w zasadzie stary kanon, bo to adaptacja ksiazkowa czasów przeddisneyowskich. Więc sprzeczności nie ma.

        Pytanie, co rozumiemy pod pojęciem "dobry"- zło dobrem zwyciężaj" - a np. Mauser to dobry karabin, więc się do zwalczania zła nadaje w myśl tej reguły.

        LINK
        • Re: hmm

          SW-Yogurt 2017-03-01 23:23:22

          SW-Yogurt

          avek

          Rejestracja: 2011-05-19

          Ostatnia wizyta: 2025-01-19

          Skąd: Wrocek

          1. Pewnie tak. Z drugiej strony co z wykupionym niewolnikiem (który możliwe, że innego życia nie znał) począć? Zrobić z niego "nie-niewolnika" w świątynnej kuchni? Dlatego spodobała mi się myśl, że gdy Watto popadł w tarapaty, to zgłosił się do niego Cliegg i wykupił Shmi, z którą kręcił. Tak tajemnie, że nie wiedzieli o tym ani Watto, ani Ani. ~ Jedi się o tym dowiedzieli i odfajkowali sprawę. Lata temu. A dlaczego nie powiedzieli Skywalkerowi? A ma to znaczenie dla Jedi co z jego rodziną? Dla "normalnego" nie, a za błędy z Wybrańcem zapłacili.
          4. I o to mam największe pretensje do Kapelusznika. Że chciał zepsuć Obiego. ~
          W EI Obi był pierwszym Jedi od 1000 lat w normalnym pojedynku zabił Sitha, no dobra uczeń ucznia. W EII za długo nie stawał Dooku, ale to nie do końca jego wina. A gdy już Sith trafił na sprawniejszego Jedi, to czmychał raz dwa. Stąd w EIII Kenobi mógł śmiało powiedzieć, co powiedział. ~ No dobra, z Dooku sobie nie radził. Za to kolejnego Sitha załatwił prawie na amen. Ciekawe myśli musiał mieć przez kolejne 19 lat przez to prawie.
          6. U nas dziś już nie.
          7. Dla mnie teraz kanon, to 8 filmów. Reszta to mniejsze lub większe pierdoły, czasem fajne, czasem ciekawe, ale w zasadzie bez znaczenia. ~

          No i o to loto. Bo co to znaczy, że Jedi byli "źli"? ~ Albo nie byli "dobrzy".

          LINK
        • Re: hmm

          vilkala 2017-03-02 09:06:10

          vilkala

          avek

          Rejestracja: 2015-10-19

          Ostatnia wizyta: 2020-12-18

          Skąd:

          Zgadzam się odnośnie 2 i 3, to mi się pokićkało, przepraszam
          Ale zgadzam się też z Finisterem, że bardzo mi przykro drodzy Jedi, sprawę Shmi powinniście załatwić i już. I jasne odcinamy więzy, ale czy Anakinowi nie byłoby łatwiej owe więzy odciąć, gdyby wiedział, że mama jest bezpieczna?

          Przeczytałam gdzieś, nie mam niestety pojęcia gdzie (nowy kanon, legendy, czy w ogóle twórczość fanów), że Jedi opiekujący się maluchami w świątyni, gdy te płakały z tęsknoty itp na początku, uczyli ich medytacji i technik wyciszania się.
          I tak sobie myślę, że to też dużo o nich mówi, że nikt nie wpadł na rewolucyjny pomysł, żeby takiego dzieciaka zwyczajnie... przytulić.

          No, Jedi nie byli dobrzy (mimo tego co nam się usilnie wciska). Nie byli też źli.
          I nie mam pojęcia w sumie jacy byli. Czyżby (o zgrozo) jak normalni ludzie?!

          LINK
          • Re: hmm

            SW-Yogurt 2017-03-02 21:33:36

            SW-Yogurt

            avek

            Rejestracja: 2011-05-19

            Ostatnia wizyta: 2025-01-19

            Skąd: Wrocek

            To ja się zgadzam, że sprawę Shmi zawalili, ale też za to zapłacili.

            "Medytacyjnych technik uspokajających" Jedi nie kojarzę. Przeczytałem w zasadzie wszystko co pojawiło się w Polsce, oprócz młodzieżówek, mam, ale jakoś mi się nie chce. I jakoś w głowie mi nie zostało. Może faktycznie nowe EU lub fani? Ale to sobie odpuściłem.

            Czyli co? Normalni ludzie (i nie-ludzie) z ekstra mocami? I już? No to wychodzi, że Jedi są jak komputery. Służą do rozwiązywania problemów, których nie było by, gdyby Jedi (komputerów) nie było. ~

            LINK
          • Re: hmm

            Mily 2017-03-02 21:40:25

            Mily

            avek

            Rejestracja: 2017-02-12

            Ostatnia wizyta: 2023-03-17

            Skąd:

            "Przeczytałam gdzieś, nie mam niestety pojęcia gdzie (nowy kanon, legendy, czy w ogóle twórczość fanów), że Jedi opiekujący się maluchami w świątyni, gdy te płakały z tęsknoty itp na początku, uczyli ich medytacji i technik wyciszania się.
            I tak sobie myślę, że to też dużo o nich mówi, że nikt nie wpadł na rewolucyjny pomysł, żeby takiego dzieciaka zwyczajnie... przytulić."

            To tylko konsekwencja filozofii jedi. Dziwaczna niespójnością by było gdyby zakon naprawdę bawił się w jakieś przytulanki, w końcu zakon mówił jasno "nie przywiązywać się" . Inna sprawa, że można krytykować całą ich filozofię,założenia u podstaw.

            LINK
  • Re: Jedi są źli

    Lubsok 2017-02-25 15:19:58

    Lubsok

    avek

    Rejestracja: 2012-03-10

    Ostatnia wizyta: 2025-01-07

    Skąd: Białystok

    Rozmowa Anakina z Kenobim w ROTS:

    - Z mojego punktu widzenia to Jedi są źli!
    - Jesteś zatem zgubiony!

    Wyciągnijcie wnioski. Jeśli uważacie Jedi za złych to jesteśmy zgubieni i żal mi was.

    LINK
  • Re: Jedi są źli

    Mahiyana 2017-02-28 17:39:22

    Mahiyana

    avek

    Rejestracja: 2012-05-04

    Ostatnia wizyta: 2017-03-16

    Skąd: Tarnów

    Ale w sumie skupiamy się tu wszyscy na małej grupce Jedi, przedstawionej w filmach itd. To chyba normalne, że te najciekawsze osoby nie będą super dobre bo inaczej nie miałoby sensu o nich pisać bo byłyby nudne.

    W każdej grupie społecznej znajdzie się kilku takich nie do końca spoko ludzi ^^

    LINK
  • Re: Jedi są źli

    Mr.midichlorian 2017-03-20 01:40:49

    Mr.midichlorian

    avek

    Rejestracja: 2017-02-27

    Ostatnia wizyta: 2024-11-08

    Skąd: Łódź

    Windu z Palpim chciał postąpić zupełnie słusznie, w mojej ocenie senat podobnie jak w naszym ziemskim świecie, dajmy na przykład UE to skorumpowana banda oszustów! A idąc za słowami Mela Gibsona grającego Martina Riggsa w Zabójczej broni "dobry świadek to martwy świadek" ścięcie łba Palpiemu było by w pełni zasadne (Windu walkę z lordem w końcu wygrał) a pamiętajmy że nawet Yoda nie mógł pokonać Palpiego w długiej walce w siedzibie senatu. Tylko co by się stało gdyby ściął mu ten wstrętny łeb. Nie było by wybrańca i kto by przywrócił równowagę mocy? I kto poszedł by do kina na kolejne części? A nikt by nie poszedł, bo nie było kolejnych części...

    LINK
  • A ja myślę że

    KiraSolo 2018-01-14 17:37:20

    KiraSolo

    avek

    Rejestracja: 2016-04-18

    Ostatnia wizyta: 2020-12-18

    Skąd: Rzeszów

    Czas Jedi minął

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..