TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Toplisty

Top 5 plot twists in Star Wars: Legends [SPOILERY]

Louie 2017-01-31 12:57:12

Louie

avek

Rejestracja: 2003-12-17

Ostatnia wizyta: 2024-11-20

Skąd:

Jako że mam L4, Kathi zmusza mnie do pisania merytorycznych postów, a ostatnio przechodzę jakąś ponowną fascynację SW, to postanowiłem sobie stworzyć taką krótką listę moich ulubionych plot twistów (czyli nieoczekiwanych zwrotów akcji), które wydarzyły się w dowolnym materiale źródłowym (książki, komiksy, gry) przez cały okres istnienia EU #1.

Przestrzegam, że w poście czai się masakryczna ilość spoilerów, których nie zamierzam oznaczać, bo w większości przypadków są one znane już od conajmniej 10 lat. Jeżeli ktoś jednak zaczyna przygodę ze Star Wars, to odradzam czytania tego posta. No to zaczynamy:

TOP 5 PLOT TWISTS IN STAR WARS: LEGENDS

1. Tożsamość Revana - Zdecydowanie mój ulubiony plot twist; zarówno w samym Star Wars, jak i wszystkich grach komputerowych, w które miałem przyjemność grać. Knights of the Old Republic to jedna z najbardziej klimatycznych i dopracowanych pod względem fabularnym gier, z jakimi miałem do czynienia. Przez całą rozgrywkę w rozmowach z innymi postaciami, dostępnych archiwach, gracz był pewien tego, że Revan nie żyje. Nie mam pojęcia jakim cudem udało mi się uchronić własną osobę przed tym spoilerem, ale nie miałem najmniejszego pojęcia, co dzieje się po znalezieniu trzeciej Gwiezdnej Mapy. Do dziś łezka w oku mi się kręci na to wspomnienie: oto sobie gram w KotORa, tuż przed wyjściem na rozdanie świadectw z okazji zakończenia gimnazjum, a tu dochodzę do fragmentu, w którym główny bohater przypomina sobie dawne wydarzenia, a na ekranie widzimy Revana, który odsłania swoją twarz spod maski. Szok, niedowierzanie i jeszcze raz szok. Były to czasy, kiedy moje fanostwo było na tak wysokim poziomie, że aż zsunąłem się z krzesła i nie umiałem przestać o tym myśleć jeszcze długo po wyjściu z domu.

2. Jacen Solo stający się Darthem Caedusem – Tak naprawdę ciężko nazwać to plot twistem, bo przejście Jacena na Ciemną Stronę Mocy, to skutek wydarzeń, które ciągnęły się od Zdrajcy (albo i na dobrą sprawę od śmierci Anakina w Gwieździe po gwieździe), aczkolwiek i tak ciężko było mi się z tym oswoić. Rodzina Solo zawsze miała pod górkę. Od pierwszego tomu NEJ przeżyli wiele tragedii, ale wydaje mi się, że ta jest najbardziej przykra (przez pryzmat wydarzeń z ostatniego tomu serii). Jacen już w Mrocznym Gnieździe dał się poznać jako brutalniejsza postać (co w zestawieniu z jego przyjaznym charakterem z poprzednich książek było zaskakujące). Przez całą serię Dziedzictwo Mocy wiadomo było do czego zmierzają jego działania, ale finałowa scena tych wydarzeń, w których zabija Marę Jade i przyjmuje swoje nowe imię, Darth Caedus, jest dla mnie jednym z najciekawszych wydarzeń z całego EU. Może też dlatego, że cała drogą Caedusa na Ciemną Stronę Mocy jest o wiele dojrzalej napisaną historią niż ta, którą przeszedł Anakin Skywalker w prequelach. Nie było żadnego „what have I done?” czy „noooo!” – Jacen wiedział co robi i nawet po śmierci (jak się okazuje w Przeznaczeniu Jedi) nie żałował swoich wyborów.

3. Tożsamość Dartha Krayta – w 2006 czy 2007 rozpocząłem przygodę z czytaniem komiksów w oryginale i o ile się nie mylę, to Legacy było jedną z pierwszych pozycji po jakie sięgnąłem. Wydaje mi się, że wzięło mi się to stąd, iż byłem wtedy świeżo upieczonym fanem NEJ, a w Legacy pojawiali się Yuuzhan Vongowie (w skromnych dawkach, jak się później okazało, ale jednak). Wysiłek jaki poświęcałem, żeby te komiksy przeczytać był tytaniczny (wertowanie słownika i tworzenie z tych słówek normalnych zdań – ale było warto, to dzięki SW dzisiaj umiem angielski ) sprawił, że mocno się w tę serie wkręciłem. Dlatego też cały hype, który stworzono w związku z tajemnicą tożsamości Krayta był dla mnie niesamowity i nie wiem czy później jeszcze czekałem na wyjaśnienie jakiejś zagadki ze Star Wars równie mocno. Z ujawnionych informacji na ten temat wiadomo chyba było tylko, że była to osoba pamiętająca czasy Starej Republiki oraz w pewnym momencie miała szansę przerwać istnienie linii Skywalkerów. Bardzo miło wspominam to, co działo się wtedy na Bastionie. Tematy w których toczono debaty na temat tożsamości Krayta, czy w końcu zakłady bukmacherskie, w których nagrodą był szacunek reszty Bastionowiczów. Typowane tożsamości były przeróżne, od oczywistych takich jak Korto Vos (typowany przeze mnie), po ciężkie do zaakceptowania (jak Ben Kenobi i Nom Anor), czy absurdalne (jak żywa góra z komiksów o Ewokach i mój ulubiony typ (bodajże Miśka) – lusterko, w którym czytelnik widzi własne odbicie. ). Samo rozwiązanie zagadki okazało się dla mnie średnie, bo o ile się nie mylę, na tamten moment znałem A’Sharada jedynie z historii, gdzie bywał w tle. Przez lata uzupełniłem wiedzę i dziś uważam, że był to najlepszy wybór, jaki można było podjąć. Niemniej jednak mały zawód, który wtedy przeżyłem, rekompensują właśnie te wspaniałe dyskusje na Bastionie i cała otoczka tego wydarzenia. Szanuje. Zarówno to wydarzenie, jak i całą historię przedstawioną w Claws of the Dragon – do dziś jednej z moich ulubionych serii komiksowych.

4. Onimi kontroluje Yuuzhan Vongów – Czyli zwrot akcji z czasów, kiedy pokochałem NEJ. Czytając jej finał nie spodziewałem się czegoś takiego. Po zabiciu Najwyższego Lorda Shimmry okazuje się, że to wcale nie koniec, bo był on kontrolowany (podobnie jak całe społeczeństwo Yuuzhan Vongów) przez kogoś innego. Fakt, że okazał się być tą osobą Onimi, czyli nadworny błazen Shimmry był dla mnie potężnym szokiem. Postać tą kojarzyłem głównie (nie jestem pewien czy znałem wtedy wszystkie pozycje z NEJ, ale chyba nie) z zabawnych wierszyków o Tsavong Lahu i ogólnej pogardzie kierownej przez innych Yuuzhan w jego stronę. Niemniej jednak wyszło to dobrze. Sam wątek był bardzo dobry, żałowałem później tylko tego, że we wcześniejszych pozycjach nie dawano w tym kierunku jakichś wskazówek, które czytelnik mógłby odnaleźć przy ponownej lekturze serii.

5. Pojawienie się Noma Anora w Karmazynowym Imperium II – I ponownie, czasy mojego fanatyzmu NEJ. Pamiętam, że w tamtych czasach zawsze mnie bolało, że różne źródła mało się ze sobą przeplatają i np. nie dostajemy serii komiksowych, które uzupełniają jakąś serie książkową (może poza Clone Wars) itd. I pewnego grudniowego wieczora zapoznałem się z Karmazynowym Imperium: Rada we krwi (zakupionym uprzednio od JORUUSa, którego pozdrawiam. ), a pojawił się nie kto inny jak Nom Anor. Jedna z moich ulubionych postaci z całego EU (do dziś żałuje, że nie miał już okazji pojawić się, choćby na chwilę, w seriach, które działy się po NEJ). Szok tym większy, że był to komiks, którego akcja toczyła się na czternaście lat przed rozpoczęciem inwazji Yuuzhan Vongów na znaną nam Galaktykę. Świetnie pokazane manipulacje Vongów, którzy przez wiele lat przed inwazją przygotowywali sobie grunt pod inwazję. Szkoda tylko, że na tym jednym występie poprzestano.


To byłoby na tyle. Zachęcam do dzielenia się swoimi ulubionymi zwortami akcji z tzw. Legend – było tego multum, ciekawie byłoby o tym podyskutować po latach. Zwłaszcza, że jak widać moja topka jest w dużej części monotematyczna i każda poza pierwszą jest w jakiś sposób powiązana z NEJ.

Czekam na Wasze typy.

LINK
  • BONUS

    Louie 2017-01-31 13:03:51

    Louie

    avek

    Rejestracja: 2003-12-17

    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

    Skąd:

    Żeby nie było, że wychodzę tylko naprzeciw oczekiwań Kathi (która wczoraj wyraziła nadzieje na merytoryczne posty), to spełnię też życzenie Shedao, który wczoraj zażyczył sobie tygodniowe prześladowanie. Z tej okazji bonusowy plot twist ze Star Wars: Legends:

    6. Śmierć Shedao Shai - Przepiękna scena, miałem ciarki na plecach gdy ją czytałem. Shedao zostaje pokonany w pojedynku z Corranem Hornem, a jego ciało pozostawia się na pastwę broni biologicznej, która sprawia, że po jego ciele nie zostaje nawet ślad. Coś wspaniałego.

    Pozdrawiam.

    LINK
  • Re: Top 5 plot twists in Star Wars: Legends [SPOILERY]

    Lubsok 2017-01-31 13:33:46

    Lubsok

    avek

    Rejestracja: 2012-03-10

    Ostatnia wizyta: 2024-09-12

    Skąd: Białystok

    Ale o co chodzi z tą tożsamością Revana? Jaki to niby twist? Że był Jedi?

    LINK
    • Re: Top 5 plot twists in Star Wars: Legends [SPOILERY]

      Shedao Shai 2017-01-31 13:38:38

      Shedao Shai

      avek

      Rejestracja: 2003-02-18

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

      To, że ty - jako gracz - jesteś Revanem.

      LINK
      • Re: Top 5 plot twists in Star Wars: Legends [SPOILERY]

        Louie 2017-01-31 13:46:43

        Louie

        avek

        Rejestracja: 2003-12-17

        Ostatnia wizyta: 2024-11-20

        Skąd:

        Dokładnie tak. Revan stanął do walki z Jedi na mostku swojego statku, ale zanim doszło do konfrontacji, został zdradzony przez swojego ucznia, Malaka. Ostrzelał on statek Revana, w wyniku czego jego Mistrz został ciężko ranny. Bastila uratowała jego życie, ale uszkodzeniu uległ jego mózg, w wyniku czego stracił pamięć. Zaszczepiono mu nową tożsamość, ale wspomnienia w końcu wróciły i Twoja postać przypomina sobie, że to on/ona jest Revanem.

        LINK
  • Re: Top 5 plot twists in Star Wars: Legends [SPOILERY]

    SW-Yogurt 2017-01-31 21:08:15

    SW-Yogurt

    avek

    Rejestracja: 2011-05-19

    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

    Skąd: Wrocek

    Aż 5? ~ Dorzucę jeden (Revan to oczywiście #1).

    Sernpidal. Ale że jak? To można tak Komuś zrzucić księżyc na głowę? I już Go nie będzie? Zatrzymało mi czytanie na pewien czas.

    Na razie NEJ przoduje. ~

    PS. Lata później jakoś Han mnie nie przejął tak bardzo. A może wcale?

    LINK
  • Re: Top 5 plot twists in Star Wars: Legends [SPOILERY]

    Lord Sidious 2017-01-31 22:33:18

    Lord Sidious

    avek

    Rejestracja: 2001-09-05

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wrocław

    Ten z Revanem to był bardzo fajny twist. Nie powiem, że nie do przewidzenia, ale grając myślałem, że chcą tylko zasugerować takie coś miejscami. Wydawało mi się, że może być dla twórców za ostre. Nie było. To faktycznie bardzo piękny motyw. Zwłaszcza, że potrafił był zaskakujący pomimo pewnego spodziewania się go.

    Jacen - jak sam piszesz t obył raczej skutek, niż twist.

    Krayt - to dla mnie najbardziej rozdmuchana bzdura jaką można sobie wymyśleć. To raczej byłą kampania reklamowa, niż twist. Twistu się nie spodziewa, a tu raczej było wprost kim jest Krayt. A potem... cóż ręcę opadły.

    Onimi, tu podobnie jak z Revanem. Kiedyś nawet z Anorem nawet się zatanawialiśmy czy to właśnie nie on jest głównym szefem. A tu proszę okazało się, że to taki gwiezdno-wojenny Kaczyński. Ale tu już zaskoczenia nie było.

    Nom Anor - raczej biorę to za planowane pojawienie się postaci.

    Ale dla mnie zdecydowanie największy twist to zabicie Chewbaccy. Do dziś pamiętam jak czytałem "Wektor pierwszy", przeczytałem to z Chewiem i spokojnie idę dalej. Dopiero po iluś stronach, gdy go nie uratowali doszło do mnie co się stało. To był mega zwrot i zaskoczenie. No i szok. Zabili jedną z głównych postaci, co u diabła? Serio? Żaden inny twist nie wywołał na mnie takiej reakcji. Nawet mega niespodziewana śmierć Shedao Shaia i to przedziwne potraktowanie jego zwłok.

    Kilka zwrotów akcji miał też Zahn. Na pewno był pojedynek Luke z Luukiem. Takie spłaszczenie wizji z TESB, gdzie mityczny pojedynek z własnym ja sprowadzony został do pojedynku z klonem. Za to mega zagwostką dla mnie też to jak w "Poza galaktykę" Darth Sidious umieścił swojego agenta w biurze Palpatine`a. Jeszcze gdyby powstało to przed prequelami może bym jakoś zdzierżył. Ale Lucas bardzo fajnie bawił się w "Mrocznym widmie" konwencją. Nie wiem po co Zahn coś takiego wymyślił.

    Lubię też zwrot z Exarem Kunem, który jako będąc Lordem Sithów poleciał ratować swojego przyjaciela. Niby jest tym mega złym, a tu proszę, bardzo mi się to podobało.

    LINK
    • nom

      Lord Bart 2017-01-31 22:40:29

      Lord Bart

      avek

      Rejestracja: 2004-01-20

      Ostatnia wizyta: 2021-09-13

      Skąd: Warszawa

      Chewiego nie wybaczę nigdy. Jeszcze sposób jak zginął...

      LINK
      • Re: nom

        Lubsok 2017-01-31 22:49:48

        Lubsok

        avek

        Rejestracja: 2012-03-10

        Ostatnia wizyta: 2024-09-12

        Skąd: Białystok

        No, całe szczęście, że to już jest niekanoniczne, hehe.

        LINK
        • z drugiej

          Lord Bart 2017-01-31 22:57:29

          Lord Bart

          avek

          Rejestracja: 2004-01-20

          Ostatnia wizyta: 2021-09-13

          Skąd: Warszawa

          strony nie wiem co gorsze - Chewie czy jednak Han z tym drewnoemo synalkiem :/

          LINK
        • Kudłaty offtopic

          Hardrada 2017-01-31 23:49:50

          Hardrada

          avek

          Rejestracja: 2011-01-01

          Ostatnia wizyta: 2024-11-20

          Skąd:

          Mało tego. Karta dla Chewbacci odwróciła się o 180 stopni, bo śmierć Lei i Luke`a to perspektywa najbliższych dwóch epizodów, więc kudłacza, jako ostatnią żyjącą* postać z OT (z tych ważniejszych), zapewne będą chcieli oszczędzić. W epizodach x>9, gdzie nie będzie już wielkiej trójki, Chewie będzie jedynym żyjącym* nośnikiem sentymentu A tego co widzę Chewie ma 266 lat, gdy średnia Wookich to 400. Także jeszcze całe życie przed nim. Jeszcze będzie roztaczał włochatą opiekę nad dziećmi Kylo Rena, zobaczycie.

          *droidy nie rzyjom, ok?

          Przy okazji to co się TFA niewątpliwie udało, to właśnie Chewie. Nie wiem czy to dobre określenie w tym przypadku, ale w końcu miał jakąś "mimikę". W każdym razie dopiero po TFA widzę w nim coś z człowieka... Każda scena z nim podnosi średnią filmu.

          PS: nie wiedziałem wcześniej, że on Wookie tak długo żyją, a Chewbacca ma ponad dwa stulecia. Jakoś do tej pory nigdy nie wpadłem na to, żeby to sprawdzić. Ile jeszcze ciekawych rzeczy można się dowiedzieć na temat głównych postaci z filmów!

          LINK
          • Re: Kudłaty offtopic

            Louie 2017-02-01 12:17:36

            Louie

            avek

            Rejestracja: 2003-12-17

            Ostatnia wizyta: 2024-11-20

            Skąd:

            Też ostatnio o tym myślałem i doszedłem do podobnych wniosków. O ile Chewbacca w Legendach odszedł szybko względem Powrotu Jedi, to spodziewam się, że w nowym kanonie pożyje bardzo długo. Wielka Trójka zapewne skończy żywot w tej trylogii (Han odszedł, Leia siłą rzeczy też wypadnie z fabuły, Luke prawdopodobnie skończy jak Kenobi). Za to Chewie i droidy to postacie, które w zasadzie się nie starzeją i trzymanie ich jako łącznik ze starymi filmami jest opłacalne.

            LINK
    • Re: Top 5 plot twists in Star Wars: Legends [SPOILERY]

      Louie 2017-02-01 12:14:09

      Louie

      avek

      Rejestracja: 2003-12-17

      Ostatnia wizyta: 2024-11-20

      Skąd:

      No tak, z Jacenem to trochę na wyrost się tu znalazł, ale stwierdziłem, że sam moment kierowania go na CSM to jedno. To, że faktycznie w tej roli się osadził i to jako Lord Sith, a nie Dark Jedi, który po zakończeniu serii wraca na ścieżkę dobra to druga sprawa. Pamiętam, że właśnie takie miałem nastawienie, kiedy usłyszałem, że młody Solo przejdzie na CSM - skończy się jak z Lukiem, Jainą, Kypem i resztą. A fakt, że stał się on Sithem i zrobił rzecz niewybaczalną* (morderstwo Mary) wywarło na mnie spore wrażenie, dlatego wciąż to dla mnie niejako twist.

      *Apropo niewybaczalnych rzeczy w uniwersum SW: strasznie to jest zabawne, że np nie wyobrażam sobie, że Jedi wybaczyliby Jacenowi zabójstwo Mary, ale za to ochoczo przyjmowali w swoje szeregi masowych morderców i przestępców (Kyp Durron, Zekk, Raynar Thul). Na dobrą sprawę Anakin Solo też powinien zostać pociągnięty do odpowiedzialności za zniszczenie floty Hapan. Takich przypadków jest wiele. W FotJ coś kombinowano z tym wątkiem, kiedy Daala próbowała objąć kontrolę nad Zakonem Jedi, ale w sumie skończyło się na tym, że rycerze dokonali przewrotu. Odpowiadało mi to tylko dlatego, że to Jedi są pozytywnymi bohaterami w powieściach, ale logicznie myśląc, to Daala miała rację. Podobnie jak Tony Stark w filmowym Civil War.

      Ok, koniec offtopa.

      Krayt to specyficzny przypadek, który wrzuciłem tutaj z powodów całej tej otoczki. O ile samo rozwiązanie nie sprawiło mi przyjemności i faktycznie każdy wiedział, że w 15 numerze poznajemy tożsamość, to w normalnych warunkach byłby to twist, więc temu to umieściłem.

      Jeżeli chodzi o Noma Anora, to faktycznie było to planowanie postaci, ale ja się osobiście nie spodziewałem, że pojawia się on w komiksie, toteż mocno się zdziwiłem.

      Jeżeli chodzi o Chewbaccę to też nad tym myślałem, ale w ostateczności podarowałem sobie umieszczanie go tutaj, bo wiedziałem o niej na długo przed lekturą Wektora Pierwszego. Czytając doskonale wiedziałem jak to się skończy i niestety nie było w tym dla mnie żadnej niespodzianki. Chociaż do dzisiaj nie mogę się nadziwić, że dano zielone światło na śmierć tak ważnej postaci w książce. Notabene nigdy nie miałem problemu z tym jak umarł. Chewie uratował Anakina i zginął jak bohater, czyli tak jak powinien.

      LINK
      • odnośnie mordów

        Lord Bart 2017-02-01 17:16:36

        Lord Bart

        avek

        Rejestracja: 2004-01-20

        Ostatnia wizyta: 2021-09-13

        Skąd: Warszawa

        to najzabawniejszy jest Vader/Anakin. Nie dość, że masowy rzeźnik to jeszcze zdrajca, ale nasz zdrajca, więc po wszystkim może spokojnie siupnąć do Obiego (którego też zabił, jak na to nie patrzeć) i Yody i szczerzyć zęby tak, tak - zwyciężyliśmy, dobro triumfuje

        Co do Chewiego to nadal się nie zgodzę - taki ktoś powinien zamieszkać w penthałzie na Kashyyyk, mieć podnóżek z Ewoków, ulubiony pr0-fotel ze skóry Trandoshan i cieszyć się słodkim lenistwem.

        LINK
        • Re: odnośnie mordów

          Princess Fantaghiro 2017-02-01 17:34:43

          Princess Fantaghiro

          avek

          Rejestracja: 2016-05-24

          Ostatnia wizyta: 2024-11-20

          Skąd: Posępny Czerep

          Lord Bart napisał:
          to najzabawniejszy jest Vader/Anakin. Nie dość, że masowy rzeźnik to jeszcze zdrajca, ale nasz zdrajca, więc po wszystkim może spokojnie siupnąć do Obiego (którego też zabił, jak na to nie patrzeć) i Yody i szczerzyć zęby tak, tak - zwyciężyliśmy, dobro triumfuje
          -----------------------

          Luke jest jeszcze zabawniejszy. 2 miliony ludków wysadził ten terrosta, a mówią mu: "Dobra robota" (chociaż z perspektywy terrorystów to może być "dobra robota" ) i to jeszcze dzięki podszeptom Kenobiego.

          LINK
  • Legendy

    Mossar 2017-01-31 22:48:16

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    Jeśli o mnie chodzi to dość zaskakującym twistem była ostateczna decyzja Lorda Scourge`a. Pamiętam, że czytając zakończenie The Old Republic byłem najpierw zaskoczony jego "pomocą", potem mu uwierzyłem, a na koniec znowu mnie zaskoczył. Ogólnie książka była średnia, ale zakończenie świetne.

    LINK
    • Re: Legendy

      Darth Starkiller 2017-02-01 01:50:32

      Darth Starkiller

      avek

      Rejestracja: 2015-09-29

      Ostatnia wizyta: 2018-04-11

      Skąd: Kashyyyk

      Miałem podobnie z tym, że dla mnie "Revan" było bardzo dobrą książką. Fajnie napisana, dynamiczna akcja i przyjemne opisy.

      Wracając jednak do tematu, również zdziwiła mnie przemiana Lorda Scourge`a. O ile odwrócenie się od Imperatora można było przewidzieć, jako że jest towarzyszem postaci Republiki w grze SWTOR, tak zdziwiła mnie jedna z końcowych scen książki, kiedy Scourge zdradza Revana. Jego zdrada odwraca o 180 stopni wynik całego pojedynku na korzyść Imperatora, co dodaje jeszcze pikanterii.

      Dodam, że grałem w SWTOR przed lekturą książki; nie grałem postacią Republiki, ale poczytałem listę towarzyszy, jakich ta klasa może posiadać i był tam Lord Scourge.

      Jak już jesteśmy w temacie Starej Republiki, to (oprócz rzecz jasna tożsamości Revana z pierwszego KOTORA) zaskakującym dla mnie plot twistem było ujrzenie Bastilii Shan jako dość silnej użytkowniczki Ciemnej Strony Mocy - może to nie był klasyczny plot twist, ale zdziwiłem się mając przed oczami całkiem inną osobę od tej będącej wzorem dla cnót Jedi. Można nawet to było przewidzieć, że Bastila może ugiąć się przed Malakiem i Ciemną Stroną, no ale jak grałem lata temu to widziałem to w taki właśnie sposób.

      LINK
      • Re: Legendy

        Mossar 2017-02-01 19:22:08

        Mossar

        avek

        Rejestracja: 2015-06-12

        Ostatnia wizyta: 2024-11-17

        Skąd:

        Dla mnie to genialnie pokazuje różnice między Sithem a Jedi. Jedi by z całych sił starał się pokonać Imperatora nawet jakby nie było żadnych szans. Sith jest zimny, bezlitosny. Dla Scourge`a Revan był tylko chwilowym sojusznikiem, nic poza tym.

        LINK
  • ....

    Elendil 2017-02-01 18:52:25

    Elendil

    avek

    Rejestracja: 2008-04-26

    Ostatnia wizyta: 2024-11-18

    Skąd: Kraków / Zakopane / Kraków

    A ja nigdy nie miałem okazji delektować się plot twistami.
    O Revanie wiedziałem, o Caedusie wiedziałem (chociaż nie wiedziałem, że jego przejście na CSM wiąże się z Marą i to faktycznie było zaskoczenie), o reszcie też wiem, tyle że jeszcze nie czytałem

    A o Karmazynowym Imperium i pojawieniu się Noma Anora wiem od tego momentu, na kilka chwil przed rozpoczęciem lektury

    LINK
  • Hm...

    Carth Onasi 2017-04-08 19:04:56

    Carth Onasi

    avek

    Rejestracja: 2006-04-02

    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

    Skąd: Kraków

    Cóż, mój problem polegał na tym, że większość tak zwanych "plot twistów", wymienionych przez Ludwiczka, znałem... zanim zapoznałem się z książkami/komiksami, które je zawierały. Do wielu pozycji EU musiałem się długo przekonywać, koncepcje Vongów czy komiksowego "Dziedzictwa" z początku, mówiąc oględnie, wywoływały u mnie niechęć. Nie przejmowałem się więc unikaniem jakichkolwiek spojlerów. Paradoksalnie, odkrycie dość taniego egzemplarza "Wektora pierwszego" na Allegro sprawiło, iż postanowiłem zacząć czytać NEJkę. Z przygodami wkurzającego ćpuna Cade`a nie pamiętam jak było.

    Ale wracając do meritum. Zamiast pięciu, mogę wymienić jeden szczególny splot akcji, który mnie zaskoczył. A miał on miejsce dawno temu, w grze komputerowej, do której mam szczególny sentyment, zaś jej głównym bohaterem jest borykający się z problemami najemnik/Jedi. Stał się on jedną z moich ulubionych postaci w cały SW oraz przyczyną tego, iż czasami odczuwam żal z przemianowania EU na Legendy. Mówię, rzecz jasna o "Jedi Outcast" i Kyle`u Katarnie.

    A ów plot twist wiąże się faktem odkrycia, iż Jan Ors wciąż żyje.

    Przyjemność poznania rewelacji o Revanie sobie niestety popsułem, zanim doszedłem do odpowiedniego momentu w grze. Coś mnie podkusiło, by przeczytać recenzję KotORa2, na wp czy innym onecie, a tam - nie bawiąc się w żadne ostrzeżenia - recenzentka ordynarnie umieściła ów fakt w swoim tekście. Na szczęście poznanie przeszłości naszego bohatera i tak miało wielką siłę rażenia.

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..