Zauważyliście że gdy wielu fanów Legend (fanów, nie fanatyków) narzekało na to, że szkoda skasowania EU, i bało się że Disney zrobi bardzo grzeczne filmy, klimatem przypominające bajkę REBELS to wiele osób pisało coś w stylu "I bardzo dobrze! STAR WARS są przede wszystkim dla dzieci! Dorośnijcie i ogarnijcie to wreszcie. Na co komu ultrarealistyczne wojenne klimaty rodem z Punktu Przełomu? Disney przywróci Gwiezdne Wojny na właściwie tory, a wszystkie dziwne wariacje stare kanonu niech sobie zostaną w starym kanonie." A teraz te same osoby pieją z zachwytu że Disney zrobił film wojenny w świecie SW i jarają się jak "brutalnie i relistycznie" podołali z filmem SW dla starszego widza? XD