w działaniu jakoś kiepsko objawia te wątpliwości
Właśnie to jest imo wciskanie kitu (tak piszą np. w ilustrowanym przewodniku po TFA i adaptacji TFA) odnośnie wizji Zakonu Ren jako tych którzy używają zarówno Jasnej jak i Ciemnej Strony Mocy i to mnie bawi.
( Tak jak np. Snoke który twierdzi że Kylo "idealnie" uosabia połączenie JSM i CSM. :? Ciemną na pewno, ale gdzie ta Jasna bo kiepsko ją u niego widzę )
Pozwólcie więc że przeanalizuję to właśnie na Kylo i jego jak dla mnie, na razie, jednak stricte darksajdowych działaniach w TFA.
Może po kolei, mogę się z czymś pomylić, jakby co to niech mnie ktoś poprawi.
Bo imo:
- Zabija z zimną krwią Lor San Tekkę.
- Rozkazuje wymordować całą wioskę. ( I nie oszczędza kobiet ani dzieci).
- Sprawia Poe bardzo duży ból na przesłuchaniu - wnioskuję to po cierpieniu na twarzy, pocie i krzyku, a właściwie ryku, boleści.
- Poddusza Mitakę. A wcześniej ten cieszy się że w ogóle uszedł z życiem :
Z adaptacji TFA fr.
... urwał w pół słowa, gdy Ren sięgnął po zawieszony u pasa miecz świelny, włączył go i uniósł wysoko szkarłatne ostrze. Spodziewając się szybkiej kary, Mitaka zamknął oczy, jednak po chwili, gdy zorientował się, że jego głowa wciąż spoczywa na karku, ośmielił się znów je otworzyć.
(...) Mitaka zmusił się do zachowania spokoju, kontrolowania oddechu i starał się nie rzucać w oczy - byle tylko nie stać się ofiarą gniewu Rena. Nie wiadomo - celowo czy przypadkiem, ten go oszczędził.
- Unieruchamia Rey i również dokonuje na niej gwałtu umysłowego jak na Poe, sprawiając jej tym samym tak wielki ból że ona płacze.
Żeby nie być gołosłowną :
Znów jej dotknął - tym razem ból towarzyszący próbie utrzymania go na odległość sprawił, że z oczu pociekły jej łzy. Wciąż tkwił w jej umyśle i badał jej myśli, ona zaś nie mogła nijak go od tego powstrzymać.
(...) Z trudem przełknęła ślinę, starając się wycofać - zrobić cokolwiek, byle tylko wyprzeć go z umysłu.
Chciała krzyczeć, jednak nie zamierzał jej na to pozwolić.
To scena w lesie, bo oczywiście za drugim razem to wymiataczka Rey (a podobno ona jest "zielona" w użytkowaniu Mocy, roll ) "wie co robić" i się odwdzięczy Renowi pięknym za nadobne.
Abstrahując od tego że - porywa dziewczynę i znów torturuje, z tym że za drugim razem ona była w stanie nie tylko się obronić ale eksplorować jego umysł...
- Zabija ojca
- Próbuje zabić Finna
- Atakuje Rey.
Więc gdzie ta rzekoma, głoszona dwoistość? Bo ja szczerze mówiąc po TFA i jej adaptacji tej Jasnej Strony specjalnie nie dostrzegam. Tzn, owszem na upartego próbuję wymyślać, czując jak to bardzo jest na siłę Słabo to imo Abramsowi wyszło.
Wiem że chcą zrobić z niego dziadka ale to jeszcze daleka droga, patrząc chociażby po tym fragmencie, gdzie gość prawie płacze bo tak mu przykro że Vaddie przestaje eksplorować jego umysł
Czarny Lord wyciągnął rękę nad głową Inkwizytora.– Udostępnij mi swoje myśli, Tesla – rozkazał. – Chcę zobaczyć, co widziałeś, usłyszeć, co słyszałeś, i odczuć, co czułeś.
W umyśle Inkwizytora rytmiczne słowa mistrza brzmiały jak monotonny śpiew, jak zaklęcie. Sam lord chciał się zapoznać z zawartością jego umysłu; chciał bezpośrednio go dotknąć. Na samą myśl o tym Inkwizytor poczuł się jak odurzony. Wyczuł dotyk myśli Vadera na swoim mózgu i zadrżał z dziwnego uniesienia. (...) Kiedy Darth Vader wycofał swoje myśli, Inkwizytor o mało się nie rozpłakał; nagle poczuł się opuszczony.