Polska dziś stała się monarchią, a królem ogłoszony został Jezus.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,21000510,tlumy-na-intronizacji-jezusa-na-krola-polski-uroczystosc-trwa.html
Nie mam nic do religii, żadnej. Nie mam nic przeciwko obrzędom, absurdalnym pomysłom fanatyków jak rycerze Natanka, ot taki polski współczesny element folkloru. Ale intronizacja Jezusa na króla Polski hucznie obchodzona przez (jeszcze) świeckie władze (jeszcze) świeckiego państwa te granice absurdu trochę przekracza.
Rodzą się dwa pytania - czy Kaczyński nie pojawił się, bo obraził się że to nie jego wybrano na króla? I co na to Krul Korwin?