Czynników jest pewnie wiele, ale myślę, że przeważa to, że Bastion jest zwykle pierwszą polskojęzyczną propozycją przy szukaniu czegoś na temat SW w wyszukiwarce. Oczywiście są osoby, które usłyszały od znajomych i tak dalej, ale wydaje mi się, że największe znaczenie ma tu najprostsza odpowiedź. Pojawiają się seriale (najpierw TCW, potem Rebelianci), nowe filmy - i choć ludzie odchodzą powoli od for, to siłą rzeczy zostało trochę osób chętnych sobie podyskutować i szukając takich miejsc zwykle trafiają na Bastion. Nawet jeśli znajdą inne stron, to siłą rzeczy ciągły ruch i ilość aktywnych tutaj użytkowników są bardziej przekonujące od for, na których prawie nic już się nie dzieje - więc dysproporcje tylko się powiększają. Nie śledzę na tyle uważnie, by porównywać wzrost zainteresowania, ale choć po filmach/zapowiedzi na pewno był największy boom, wcześniej też pojawiali się nowi - na przykład właśnie za sprawą seriali. Także raczej bardziej dynamiczny przyrost niż skok. Teraz jest akurat taki okres, że filmy wychodzą co roku, w Polsce pojawia się mnóstwo książek i komiksów, do tego nowy kanon może być nieco bardziej atrakcyjny dla młodszych/nowych fanów, na których nie ciąży bagaż całego EU i których nie zniechęci to, że nie znają jakichś starych pozycji. Nie umniejszając roli Holonetu wątpię, by wędrówka ludów z jakiejkolwiek innej strony wpłynęła na ruch na Bastionie w zauważalnej skali, zresztą coś takiego mogłoby mieć miejsce chyba tylko w sytuacji definitywnego zamknięcia jakiegoś forum. Ruch to przede wszystkim zupełnie nowe osoby, które nie mają w CV jeszcze żadnej fandomowej strony i trafiają tu szukając informacji czy miejsca do podzielenia się opiniami, teoriami, newsów.
Sam udzielam się tu dosyć wyrywkowo i nie czuję się jakoś bardziej przywiązany do Bastionu w porównaniu do innych stron, ale ostatecznie i tak zawsze zaglądam tutaj, bo wiem, że ciągle dzieje się coś nowego, jest szansa przeczytać coś ciekawego, nowi użytkownicy wnoszą nowe pomysły, mają tu jako taką gwarancję, że ktoś wejdzie z nimi w dyskusję. Tymczasem nawet gdy trafią na Holonet czy chociażby (nie ta skala, ale dla przykładu) forum Ossusa, widzą w rozpisce ostatnich postów daty sprzed miesięcy, czasem nawet kilkuletnie tematy i zwyczajnie omijają i idą dalej - ktoś, kto nie ma emocjonalnego związku z takim forum nie będzie tracił czasu na pisanie postów, na których być może nikt nawet nie przeczyta.
To trochę jak z Ossusem i Empirepedią. Niby obie strony istnieją, ale nawet gdy ktoś trafi na tę drugą, nie będzie się tam zatrzymywał na dłużej, czy to jako czytelnik, czy jako edytujący - bo to po prostu strona widmo, na której wytrwale siedzi dosłownie jedna osoba. I mniej informacji, i mniej chęci do inwestowania czasu w taki projekt, podczas gdy gdzie indziej pewne rzeczy są już od dawna gotowe. Łączna pula osób skłonnych do dyskusji na forach maleje, więc siłą rzeczy dąży do większych skupisk i jakiejkolwiek aktywności, bo w przypadku forum-widma wszelkie ewentualne zalety i przewagi po prostu przestają mieć jakiekolwiek znaczenie.