Zakładam ten temat byśmy mogli się naszymi pomysłami i oczekiwaniami odnośnie przygód Luke`a Skywalkera między "Nową Nadzieją", a "Imperium Kontratakuje" w nowym kanonie. Dotychczas opisano jego losy w komiksach oraz w dwóch książkach: "Dziedzic Jedi" oraz "Miecz Jedi", lecz to wszystko dzieje się jeszcze w 0 ABY. Lata 1 ABY, 2 ABY i 3 ABY (przed częścią V) nie zostały jeszcze poruszone jesli chodzi o Skywalkera, więc mamy pełne pole do popisu, by snuć przypuszczenia.
Po "Mieczu Jedi" nabrałem ogromnych oczekiwań odnośnie dalszego ukazywania rosnących umiejętności Luke`a w używaniu Mocy. W tej książce nauczył się już całkiem przyzwoicie używać miecza świetlnego podczas treningu w świątyni na Devaronie. Początkowo radził sobie tak słabo jak w komiksach, ale na koniec potrafił bez problemu odbijać strzały z trzech zdalniaków jednocześnie i przy wsparciu Sarco Planka pokonał oddział szturmowców, a następnie stoczył pojedynek z samym Plankiem. Miał przewagę i Sarco użył granatu błyskowego, by ośliepić Skywalkera, lecz nawet to nie przyniosło mu efektu. Początkujący Jedi dzięki Mocy w odpowiednim momencie odwrócił się i wbił miecz w pierś Planka. Można wywnioskować, iż po tych wydarzeniach Luke był mniej więcej na poziomie komandora z czasów Wojen Klonów.
Chcę, by w dalszych przygodach Luke wykorzystał w praktyce te nowo nabyte umiejętności i uczestniczył w bitwach Sojuszu dzierżąc miecz świetlny i prowadząc rebeliantów do kilku zwycięstw (ale jednocześnie chciałbym kilku zwycięstw Imperium). Ale to nie powinien być główny wątek fabuły, lecz dalsze szukanie przez Skywalkera wszelkich śladów po Zakonie Jedi i poszukiwanie kolejnych sposobów na naukę w używaniu Mocy.
A jakie są wasze pomysły?