Odcinek niezły, póki co najlepszy chyba z tyvh dotychczasowych, ale mogli go trochę rozwinąć na przynajmniej 2. Poprzedni zresztą też mogli, jestem ciekawa szczegółów szkolenia w imperialnej akademii, a tak to ten temat był ledwie liźnięty a i to za dużo powiedziane raczej.
Wracając do Hera`s Heroes:
+ Thrawn. Thrawna tyle, ile trzeba, gada jak Thrawn, jest jak Thrawn. Jedyne, co mi nie podpasowało to jego reakcja jak Slavin nazwał to kalikori (jak to się pisze??) twilekanskim traszem, bo miałam zawsze Thrawna za takiego spokojnego, opanowanego gościa, a tu w taki sposob zareagował xD ale z drugiej strony reakcja Slavina bezcenna, ten strach w oczach xD w sumie to nawet pasuje jakoś, Thrawn nie był człowiekiem, a w Imperium raczej niezbyt dobrze myślano o takich i ich traktowano a jego reakcja miała w sobie coś ze zwierzęcości, co z pewnością przeraziło Slavina. A należało mu się, bo to jakiś dzban i pajac jest. Gdzie jest Pelleaon, kiedy go nie ma?
+ Kanan, był krótko, ale był na coś przydatny, jak na mój gust momentami zbyt dobrze sobie radził jak na ślepego (mimo Mocy), ale nadrobił sobie np fajną akcją ze zwróceniem pocisku w imperialców (skojarzyło mi się trochę z ciemnymi bombami z czasów wojny z Yuuzhan Vongami, ale to nie kanon już xD)
+ Hera i jej akcent
+ ładne miasto
+ strzał Thrawna po prostu klasa
- rebelianci już dawno wykorzystali swój limit udanych ucieczek
- Thrawn znowu pozwolił im uciec - liczę na to, że jest to nie wiem, część jakiegos planu, bo innego wytłumaczenia być nie może
- odcinek zdecydowanie za krótki