"Gwiezdne Wojny" są wspaniałe, pod wieloma względami wyprzedziły czas w którym powstały. Oglądając niedawno Paraolimpiadę zdałem sobie sprawę, że jest to saga osób niepełnosprawnych.
ANH - Vader (protezy po wielokrotnych amputacjach)
TESB - Yoda (osoba z niedoborem wzrostu)
ROTJ - Luke (proteza dłoni), Han (osoba niedowidząca)
TPM - J.J. Binks (śmiałe wprowadzenie osoby niepełnosprawnej umysłowo)
AOTC - Anakin (proteza - amputacja), Cliegg Lars (bez nogi na "wózku")
ROTS - Yoda, Anakin/Vader
TFA - Maz Kanata (niedobór wzrostu)
Wymieniam tylko te główne, a w tle jest tego więcej. Warto zwrócić uwagę, że osoby niskiego wzrostu często występują w przebraniu/kostiumie (śp. KENNY BAKER).
TFA na tle OT i PT w tym temacie wygląda słabo, ale w nadchodzącym R1 wszystko wraca do normy, bo oprócz Vadera będziemy mieć też osobę bez nogi (Saw Gerrera) i osobę niewidomą, w którą wcieli się Donnie Yen. Osoby niewidome są obecne od dawna w Star Wars (KotOR), również serial Rebels wraca na właściwe tory - Kanan Jarrus.
Są ambitne filmy opowiadające historie ludzi niepełnosprawnych (Motyl i skafander), ale trafiają do wąskiej grupy odbiorców. "Gwiezdne Wojny" czynią to niejako podświadomie, ale na masową skalę i CHWAŁA IM ZA TO!